Widok
Forumko co to znaczy ,że niani sie należy?Proponuję w takim razie zatrudnić nianię na umowę i wtedy zobaczymy w jakiej wysokości składki będzie musiał odprowadzać pracodawca lub o ile więcej będzie musiał takiej niani płacić,żeby ta sama sobie mogła te składki odprowadzać,napewno większość niań nie będzie miała nic przeciwko temu.
p.s. Nianią nie jestem i się nie zanosi.
p.s. Nianią nie jestem i się nie zanosi.
moja siostra umowila sie z niania na poczatku, ze wszelkie wolne "z winy niani" jest bezplatne, z "winy pracodawcy" - płatne.
co prawda niania byla wg mnie tupeciarą - siostra z mezem pracuja w duzej korporacji, ustalili na poczatku roku z niania urlopy (ten długi przede wszystkim) kiedy niania chce wolne i wzieli w tym samym czasie podporządkowując się pod nią, a niania tydzien przed mowi, ze ona chce go przesunac o 2 tygodnie bo cos tam - masakra wg mnie bo siostra nie byla w stanie z mezem zmienic swojego urlopu. w takim przypadku nie placila niani za czas kiedy byli na urlopie, bo musiala na ten czas kiedy pozniej niani nie ma brac urlop bezpłatny w pracy bo nie było z kim małej zostawić.
co prawda niania byla wg mnie tupeciarą - siostra z mezem pracuja w duzej korporacji, ustalili na poczatku roku z niania urlopy (ten długi przede wszystkim) kiedy niania chce wolne i wzieli w tym samym czasie podporządkowując się pod nią, a niania tydzien przed mowi, ze ona chce go przesunac o 2 tygodnie bo cos tam - masakra wg mnie bo siostra nie byla w stanie z mezem zmienic swojego urlopu. w takim przypadku nie placila niani za czas kiedy byli na urlopie, bo musiala na ten czas kiedy pozniej niani nie ma brac urlop bezpłatny w pracy bo nie było z kim małej zostawić.
Do autorki watku, reasumujac:
1. na poczatku podejmuje decyzje, czy zatrudniam nianie na umowe o prace czy dzielo.
2. umowa o prace - trzymam sie sztywno zasad: 26 dni urlopu, w tym 4 dni na żadanie, platne 100%. W przypadku L4 - 80%.
Niania potrzebuje tydzien wolnego (bez zaplanowania) - nie ma problemu. Place Jej 100% za te 4 dni, reszta bezplatna. Pod warunkiem, ze wczesniej tych dni nie wykorzystala. Jesli wykorzystala - zgadzam sie ale traktuje to jak urlop bezplatny.
3. umowa o dzielo - place tylko za godziny spedzone z dzieckiem. Chce wolne - prosze bardzo ale wtedy nie place.
Zasady w takim wypadku sa jasne dla obu stron.
A to niani wybor - albo sie godzi albo nie.
1. na poczatku podejmuje decyzje, czy zatrudniam nianie na umowe o prace czy dzielo.
2. umowa o prace - trzymam sie sztywno zasad: 26 dni urlopu, w tym 4 dni na żadanie, platne 100%. W przypadku L4 - 80%.
Niania potrzebuje tydzien wolnego (bez zaplanowania) - nie ma problemu. Place Jej 100% za te 4 dni, reszta bezplatna. Pod warunkiem, ze wczesniej tych dni nie wykorzystala. Jesli wykorzystala - zgadzam sie ale traktuje to jak urlop bezplatny.
3. umowa o dzielo - place tylko za godziny spedzone z dzieckiem. Chce wolne - prosze bardzo ale wtedy nie place.
Zasady w takim wypadku sa jasne dla obu stron.
A to niani wybor - albo sie godzi albo nie.
~mama, ale takie sa umowy o prace :) nie ja to sobie wymyslilam. Tez mam wolne w okreslone dni, bo one mi sie naleza. Ale gdybym przyszla do szefa i powiedziala: potrzebuje wolne na np. 3 dni (wczesniej nie planowane), to tak, jak napisalam wczesniej. Powiedzialby: bierz ale zalatw sobie zastepstwo. A jak nie, to musialabym wykorzystac albo urlop na żądanie, a gdybym go juz nie miala, to zacisnac zęby i pracowac.
W Twojej sytuacji to jest kwestia dogadania. Cos za cos. Pewnie gdybys nie miala tych profitow, domagalabys sie o zaplate. No, chyba, ze balabys sie stracic prace.
Odwrocmy teraz sytuacje: same zatrudniacie nianie, nie macie nikogo do opieki poza nia, a Ona przychodzi, ze pilnie potrzebuje wolne na 3 dni. Co robicie? Bo ja musialabym brac wolne z pracy i sama zajac sie dzieckiem. Jak to nie bylo planowane, to nikt by mi za to nie zaplacil. Wiec oczywiscie zgodzilabym sie ale bym niani za to nie zaplacila.
W Twojej sytuacji to jest kwestia dogadania. Cos za cos. Pewnie gdybys nie miala tych profitow, domagalabys sie o zaplate. No, chyba, ze balabys sie stracic prace.
Odwrocmy teraz sytuacje: same zatrudniacie nianie, nie macie nikogo do opieki poza nia, a Ona przychodzi, ze pilnie potrzebuje wolne na 3 dni. Co robicie? Bo ja musialabym brac wolne z pracy i sama zajac sie dzieckiem. Jak to nie bylo planowane, to nikt by mi za to nie zaplacil. Wiec oczywiscie zgodzilabym sie ale bym niani za to nie zaplacila.
To żadna postawa roszczeniowa.
Skoro się zgodziłaś na podpisanie umowy w takiej formie
to już twoja sprawa.
Sama jestem nianią, mam wolne w określone dni kalendarzowe,
bo ich potrzebuję i nie mogłabym odpowiedzialnie zajmować się
moją podopieczną. W tym roku moi pracodawcy biorą urlop
w terminie który mi w ogóle nie pasuje i wręcz jest niepotrzebny.
Powinnam dostać za ten okres czasu pieniądze, jednak o nie się
nie upomnę gdyż mam inne profity tj. możliwość wyjazdu w każdym
czasie jak potrzebuję szybsza wypłata pieniędzy itd.,Stąd brak zainteresowania zapłatą za urlop
Skoro się zgodziłaś na podpisanie umowy w takiej formie
to już twoja sprawa.
Sama jestem nianią, mam wolne w określone dni kalendarzowe,
bo ich potrzebuję i nie mogłabym odpowiedzialnie zajmować się
moją podopieczną. W tym roku moi pracodawcy biorą urlop
w terminie który mi w ogóle nie pasuje i wręcz jest niepotrzebny.
Powinnam dostać za ten okres czasu pieniądze, jednak o nie się
nie upomnę gdyż mam inne profity tj. możliwość wyjazdu w każdym
czasie jak potrzebuję szybsza wypłata pieniędzy itd.,Stąd brak zainteresowania zapłatą za urlop
~mamma, jesli to nie jest urlop planowany, to pracodawca nie ma obowiazku Ci go dac. Moze ale nie musi.
Wiec albo mam umowe o prace i wowczas wykorzystuje sobie urlop na żądanie albo musze sie liczyc z tym, ze biore bezplatny. No chyba, ze sie z szefem dogadam. Znajde sobie zastepstwo, wtedy ok.
Pewnie, ze ja tez chcialabym miec wolne i platne ale podpisujac umowe zdawalam sobie sprawe, na jakich to zasadach dziala.
W takich czasach zyjemy więc skad u Ciebie taka postawa roszczeniowa?
Wiec albo mam umowe o prace i wowczas wykorzystuje sobie urlop na żądanie albo musze sie liczyc z tym, ze biore bezplatny. No chyba, ze sie z szefem dogadam. Znajde sobie zastepstwo, wtedy ok.
Pewnie, ze ja tez chcialabym miec wolne i platne ale podpisujac umowe zdawalam sobie sprawe, na jakich to zasadach dziala.
W takich czasach zyjemy więc skad u Ciebie taka postawa roszczeniowa?
A dla mnie nie ma znaczenia czy z mojej winy czy niania prosi o wolne..tak jak w pracy masz xxx dni do wykorzystania na własne potrzeby i pracodawca Ci płaci! Ja zupełnie nie rozumie takiego zachowania...ciekawe ile z Was poszłoby do pracodawcy i powiedziało "muszę wziąć 3 dni wolnego na załatwienie spraw ale spokojnie nie musi mi szef za te dni płacić". Domyślam się, że żadna :/ Pytam więc dlaczego?


