Widok
Uwaga na zlodzieja!!!!!!!
Dziewczyny,chce was ostrzec przed zlodziejez grasujacym na Trakcie Sw Wojciecha na przystanku Zaroslak w kierunku Gdanska.Dzisiaj mnie tam napadli,jechalam autem do pracy o 5.40,nawet nie wiem skad sie tam wzial koles,walnal czyms w szybe,ulamek sekundy doslownie,zabral torebke i zwial.Nie wiedzialam co mam robic,wydzieralam sie az mnie gardlo boli.Kit z kasa ale dokumenty.Torebke pewnie wyrzucil,moze ktos by znalazl,to bym prprosila o kontakt.Z gory dzieki.
Matko boska...........
Na policję jedź czym prędzej
Na policję jedź czym prędzej
w wa-wie znam też przypadek,że na światłach tak zrobili.
Mojego męża w sopocie raz napadli i zabrali mu aparat. Niestety wtedy cyfrówki były bardzo drogie, a on go sobie jeszcze za granicą kupił. Przyłożyli mu normalnie broń. Stracha sie najadł. Nawet objechał radiowozem sopot ale nic:(
Mojego męża w sopocie raz napadli i zabrali mu aparat. Niestety wtedy cyfrówki były bardzo drogie, a on go sobie jeszcze za granicą kupił. Przyłożyli mu normalnie broń. Stracha sie najadł. Nawet objechał radiowozem sopot ale nic:(
wiecie co dziewczyny, dobrze czytać te wpisy, bo ja nie wpadłabym na pomysł, żeby zapinać pasami torebkę albo zaczepiac o dzwignię biegów.
Zawsze mam zamknięte drzwi, bo często jakieś rzeczy wożę w bagażniku i przynajmniej są bezpieczne
ale z tym wybijaniem szyb to masakra, co za gnojki, idą na żywioł
teraz też wszędzie jeżdzę z dzieckiem i tak się filmuję, że nie zostawię kluczyków w aucie i właczonego silnika bo mogą mi z dzieckiem odjechać
Czasami człowiek idzie coś sprawdzić, niby na chwilę a tu może by dramat
Zawsze mam zamknięte drzwi, bo często jakieś rzeczy wożę w bagażniku i przynajmniej są bezpieczne
ale z tym wybijaniem szyb to masakra, co za gnojki, idą na żywioł
teraz też wszędzie jeżdzę z dzieckiem i tak się filmuję, że nie zostawię kluczyków w aucie i właczonego silnika bo mogą mi z dzieckiem odjechać
Czasami człowiek idzie coś sprawdzić, niby na chwilę a tu może by dramat
kurcze a ja zawsze zamykam drzwi od pasazera ze swojej strony nigdy no ale teraz jak woze mala na przednim siedzeniu to jakby mi tak szybe wybili to bym chyba jaja wyrwala skur.... jakbym zlapala .....
pewnie ich by to nie ruszylo ze siedzi tam malenka dzidzia :-(
no a torebke zawsze trzymala z przodu na podlodze wiec w sumie tez widoczna... teraz w ziwazku z tym ze z przodu mam fotelik to torebka jest za siedzeniem...
pewnie ich by to nie ruszylo ze siedzi tam malenka dzidzia :-(
no a torebke zawsze trzymala z przodu na podlodze wiec w sumie tez widoczna... teraz w ziwazku z tym ze z przodu mam fotelik to torebka jest za siedzeniem...
Nawet jak torebkę macie przypiętą pasami - co co kusić złodzieja?? wybije szybę, szarpnie torebki nie weźmie ok - ale nie szkoda szyby? po co nakładać na drążek skrzyni biegów? dla fachowca to żadna przeszkoda a dla was lub dla samochodu - gorzej jak się zaplącze i wtedy kiedy będzie trzeba zmienić bieg - dupa. Najlepiej i najbezpieczniej wkładać pod siedzenia ale oczywiście nie swoje.
A mnie okradli w ten sam sposób, w tym samym miejscu w czwartek 20.01 o 19:15 jak wracałam z pracy! Zwinęli klucze, dokumenty, karty płatnicze, mój piękny portfel, który dostałam na Święta, komórkę prywatną (służbową całe szczęście miałam na półeczce w samochodzie.. bo tak nawet bym nie miała z czego dzwonić..). MASAKRA co się dzieje.. ale dziwi mnie to, że nie postawili tam żadnego patrolu po moim zdarzeniu, Policja powinna obserwować to miejsce... bo gdyby tak zrobili do Twojej kradzieży by nie doszło.. Pozdrawiam.
To postawić patrol czy patrolować? Nie ma takich środków aby w każdym miejscu w mieście stał patrol. Dlatego tak ważne jest dzwonienie na 997 zaraz po napadzie. Jest szansa na zatrzymanie sprawcy po penetracji terenu.
Samym gadaniem nic nie zdziałamy. Trzeba współpracować.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Samym gadaniem nic nie zdziałamy. Trzeba współpracować.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Taaa dzwonić.. dzwoniłam ZARAZ pod 112.. i co? "proszę czekać na przyjęcie zgłoszenia" przez minutę! Nie miałam czasu CZEKAĆ! To się rozłączyłam i zaczęłam dzwonić do banków. O 19:30 byłam na komendzie, pojechałam z policjantami, przebadali teren i to nic nie dało.
A obserwować ten teren, czyli okolice tego przystanku powinni po TYLU zdarzeniach. Ktoś tu pisał, że w ten sam sposób napadli i okradli 2 tygodnie temu, mnie w środę wieczorem, koleżankę, która napisała pierwszego posta następnego dnia rano... A kto wie, ile jeszcze napadów było między tymi zdarzeniami. Mnie na komendzie powiedzieli, że to rzadki przypadek, że raczej otwierają drzwi. A jak widać w tym miejscu przed mym zdarzeniem już wybili szybę przynajmniej raz, i to w krótkim przedziale czasowym. Także moim zdaniem policja powinna mieć to miejsce na oku.
A obserwować ten teren, czyli okolice tego przystanku powinni po TYLU zdarzeniach. Ktoś tu pisał, że w ten sam sposób napadli i okradli 2 tygodnie temu, mnie w środę wieczorem, koleżankę, która napisała pierwszego posta następnego dnia rano... A kto wie, ile jeszcze napadów było między tymi zdarzeniami. Mnie na komendzie powiedzieli, że to rzadki przypadek, że raczej otwierają drzwi. A jak widać w tym miejscu przed mym zdarzeniem już wybili szybę przynajmniej raz, i to w krótkim przedziale czasowym. Także moim zdaniem policja powinna mieć to miejsce na oku.
Co za lipa;/ W korkach już strach stać:(..
Ja się boję z kolei zamykać drzwi, jak jadę, bo wbiłam sobie, że jakbym miała wypadek, to ciężko by było otworzyć służbom rat. moje drzwi i musieliby tracić czas na rozcinanie ich:(...
I bądź tu mądry..
Ja bym się wystraszyła samego napadu, pieniędzy wielkiuch nie wożę nigdy z sobą, ale dokumenty..
Ja bym od razu dzwoniła na 997, bez zastanowienia!
Ja się boję z kolei zamykać drzwi, jak jadę, bo wbiłam sobie, że jakbym miała wypadek, to ciężko by było otworzyć służbom rat. moje drzwi i musieliby tracić czas na rozcinanie ich:(...
I bądź tu mądry..
Ja bym się wystraszyła samego napadu, pieniędzy wielkiuch nie wożę nigdy z sobą, ale dokumenty..
Ja bym od razu dzwoniła na 997, bez zastanowienia!
mnie tak okradli 9 stycznia, w sobotę po 17tej, wracałam do domu jak po omacku, nikt się nie zatrzymał, nikt nie zareagował, nie mogłam nawet pasa zmienić, bo wszyscy z kopyta z piskiem opon ruszali :( na komisariacie pani policjantka chyba chcąc mnie pocieszyć powiedziała że to tam normalne :( czyli chyba jej zdaniem trzeba się pogodzić z tym procederem, bo ani przed tym zdarzeniem, ani po nim, nie widziałam w tej okolicy żadnego patrolu
Na nic się nie mamy prawa godzić. Zgłoszeniami wymóc na policji patrole, rzucać temat do prasy co jakiś czasu. Ale wstyd, to chyba teren Komisariatu na Oruni? Co Pan Komendant na to? Nie widzi problemu?
I tak w kółko. Jak nie weźmiemy sprawy w swoje ręce mało się zmieni. Co to za "Pani" na komisariacie, która twierdzi "że to normalne". G.... a nie normalne. Żadne przestępstwo nie jest normalne. Co to za argumenty? Wstyd mi za taką koleżankę z firmy. Chyba się jej nie chciało zgłoszenia przyjąć...
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
I tak w kółko. Jak nie weźmiemy sprawy w swoje ręce mało się zmieni. Co to za "Pani" na komisariacie, która twierdzi "że to normalne". G.... a nie normalne. Żadne przestępstwo nie jest normalne. Co to za argumenty? Wstyd mi za taką koleżankę z firmy. Chyba się jej nie chciało zgłoszenia przyjąć...
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Ponury, no widzisz, tak to się odbywa. Najpierw czekałam aż ktoś się zajmie moją "sprawą", auto z rozwaloną szybą stało w śnieżycy przed komisariatem. Zeznania zebrali, spisali straty, spytali czy próbowałam go gonić i czy widziałam twarz ;) I usłyszałam że tam to normalne i się często zdarza. Na drugi dzien pojechałam znowu na komisariat z numerem IMEI skradzionego telefonu i tez czekałam z 40 minut zanim się znalazł ktoś kto zechce się sprawą zająć. Gorzej niż w przychodniach. I faktycznie trochę wstyd. Czy policja ma naprawdę aż tak bardzo związane ręce? Czy nie wystarczyłoby jakiejś podpuchy zrobić, podstawić kogoś z torebką krzykliwego koloru na siedzeniu w godzinach wczesnoporannych lub wieczornych, kiedy ciemno już a natężenie ruchu mniejsze? Czy nie da się zrobic czegoś, żeby tamten rejon miec na oku? Może się w końcu stac nieszczęście jak ten bandyta szybę wywali w poszukiwaniu cudzej torebki a trafi na niemowlaka w nosidełku który pod tymi odłamkami wyląduje i co wtedy? Też niska szkodliwość społeczna będzie :O Sama się zastanawiam, gdzie uderzyć, żeby ten proceder nagłośnić, bo że coś zrobię to nie ulega wątpliwości :) może miasto zdecyduje się jednak wylożyć pieniądze na monitoring w tamtym przestępczym miejscu, projekt jest juz gotowy ;)