Widok
Używane czy od developera
Hej,
moja córka wybiera się na studia i chciałbym kupić jej mieszkanie, żeby nie musiała się tułać od stancji do stancji.
Nie znam się jednak kompletnie na rynku nieruchomości w Gdańsku.
Może ktoś z Was jest mi stanie doradzić czy warto kupować używane mieszkanie do remontu czy może lepiej w stanie deweloperskim?
Pozdr.
Damian
moja córka wybiera się na studia i chciałbym kupić jej mieszkanie, żeby nie musiała się tułać od stancji do stancji.
Nie znam się jednak kompletnie na rynku nieruchomości w Gdańsku.
Może ktoś z Was jest mi stanie doradzić czy warto kupować używane mieszkanie do remontu czy może lepiej w stanie deweloperskim?
Pozdr.
Damian
A dlaczego jak uzywane to zaraz do remontu?
My defacto kupiliśmy w Gdyni, ale na rynku wtórnym i wcale nie było do remontu. Przynajmniej nie definitywnego. Zdarzają się takie oferty, że można wejść i mieszkać bez problemu.
Jeśli stać Cię na deweloperski stan, gdzie będzie do zrobienia WSZYSTKO : panele, sufity, kontakty, kafelki, drzwi, meble itp itd. to kup deweloperskie. (ostrzegam, że w 80% nowych budynków ściany sa cienkie jak papier, więc oby córa miała mocny sen).
Nasze mieszkanko wymagało tzw. odświeżenia, i woleliśmy takie, niż bawić się we wszystko od 0, pozatym nie stać nas było na deweloperskie. A tak mieliśmy część mebelków w cenie, kafle w łazience i na przedpokoju.
Wybór Twój.
Powodzenia! :)
My defacto kupiliśmy w Gdyni, ale na rynku wtórnym i wcale nie było do remontu. Przynajmniej nie definitywnego. Zdarzają się takie oferty, że można wejść i mieszkać bez problemu.
Jeśli stać Cię na deweloperski stan, gdzie będzie do zrobienia WSZYSTKO : panele, sufity, kontakty, kafelki, drzwi, meble itp itd. to kup deweloperskie. (ostrzegam, że w 80% nowych budynków ściany sa cienkie jak papier, więc oby córa miała mocny sen).
Nasze mieszkanko wymagało tzw. odświeżenia, i woleliśmy takie, niż bawić się we wszystko od 0, pozatym nie stać nas było na deweloperskie. A tak mieliśmy część mebelków w cenie, kafle w łazience i na przedpokoju.
Wybór Twój.
Powodzenia! :)
trzeba spojrzec na to z kazdej strony. przede wszystkim wazny jest dojazd, punkty uslugowo handlowe, szkoly , przychodnie itp. pozniej sprawa pozostaje wykonczenia nowego mieszkania a starego ktore jest gotowe do zamieszkania od zaraz. ja kupilem z rynku wtornego, troche juz w to zainwestowalem bo mieszkanie bylo w ruinie, wymienilem okna, wyremontowalem duzy i maly pokoj oraz korytarz, wymienilem przy tym instalacje i wcale duzo mi nie wyszlo bo wszystko niemal zrobilem sam. na warunki nie narzekam, blisko sklepy, dojazd wszedzie bez problemowy, corka szkole ma pod nosem a przedewszystkim nie odizolowalem sie od znajomych oraz rodziny ktorzy mieszkaja w poblizu. problem gdy dziecko zachoruje znika bo babcia ma do nas 3 przystanki a spacerkiem bedzie w 20 minut. nowe mieszkanie owszem moze i wylacznie dla lansingu ale dla mnie wazniejsze byly sciany i dach oraz to ze nie zmienil bym dzielnicy bo sie tu wychowalem.
trzeba wspomnieć o zapachach z wysypiska śmieci na Szadułkach!!! To podstawowy czynnik eliminujący...każdą ofertę z tych okolic, nie tylko same Kowale...dokładnie należy się rozeznać, jakie minusy w okolicy....i dopiero później wybór budynku i samego mieszkania !!! co do budynku, to istotne jaki system ogrzewania, jak jest rozliczane ciepło - czy ciepłomierze czy podzielniki w starszych budynkach deweloperskich / choć zdarzają się i w nowych, np. Hossa / os. iluś tam wzgórz /,.... i tak krok po kroku...aż dojdziesz do decyzji o zakupie...ale generalnie 1. rok poczekać..w roku 2012 będzie się działo z cenami..jak nic będzie głęboka korekta, zarówno deweloperskich jak i z rynku wtórnego...
po 1 gdzie studiuje i tyle - od tego zacznijmy, nie kupuj Pohulanki -bo obok budynkow PATOLOGIA jakich malo w trojmiescie, a osiedle nie jest ogrodzone! i nie bedzie a takze - watpliwa sprawa powrotu nocą ! patrz na okolice obok SKM lub tez przyszlosciowe - aniolki, wrzeszcz, przymorze oliwa lub potencjal zaspa i brzezno. W miare jest jeszcze suchanino - spokojniejsze i wieksza morena. RESZTA OMIJAJ
Zależy gdzie ma być to mieszkanie.W centrum ceny mieszkań od developera są tak wysokie,że mało kogo na nie stać.Poza tym nawet jeśli zdecydujesz sie na mieszkanie od developera to zanim córka sie do niego wprowadzi miną rok do dwóch lat. Niestety od developera kupuje sie najczęściej dziure w ziemi i na efekrt końcowy trzeba poczekać.Duże tańsze są mieszkania od developera poza gdańskiem ale z reguły albo to sa nowe osiedla blisko wysypiska śmieci albo Pruszcz i jego obrzeża więc wchodzi w grę kiepska komunikacja miejska i ciagłe korki.Dla studenta to nie jest zbyt praktyczne.Ja osobiście polecałabym mieszkania z rynku wtórnego blisko uczelni.Dziecko zaoszczędzi czas ale i pieniądze na dojazdy, a mieszkania na rynku wtórym mozna kupic taniej, mozna kupic takie bez remontu ale w którym da się narazie mieszkac i dojeżdżac na uczelnie a z czasem mozna zrobić remont.Mieszkanie w centrum zawsze tez łatwo mozna sprzedać, łatwiej niz mieszkanie od developera na obrzezach Gdańska.To jednak jedynie moja opinia.
No i Nicol znowu na forum i znowu wypisuje bzdury.
Co do Pruszcza- w tym miesiącu oddawany jest drugi wiadukt, co spowoduje, że korki znaczącą się zmniejszą. Nadto otwarty juz jest wiadukt w Cieplewie, co też upłynniło ruch. W przyszłym roku zostanie otwarta obwodnica południowa Gdańska, więc auta jadące z trasy warszawskiej np. na Hel nie będą już wjeżdżały do Pruszcza :).
Co do słabej komunikacji - w Pruszczu masz pywatne i samorządowe linie autobusowe, pociagi PKP i skm. W tej chwili trwa remont torów i dworca własnie pod katem skm. Jest już parking, gdzie osoby jadące koleją mogą bezpłatnie zostawić samochód.
W Pruszczu jest prowadzonych mnóstwo inwestycji, darmowe imprezy kulturalne itd np. przedstawienia w Faktorii rzymskiej.
Tak więc Nicol jak zawsze wprowadzasz ludzi w błąd :(. Ale twoje przekonanie o własnej wiedzy jest porażające.
Co do Pruszcza- w tym miesiącu oddawany jest drugi wiadukt, co spowoduje, że korki znaczącą się zmniejszą. Nadto otwarty juz jest wiadukt w Cieplewie, co też upłynniło ruch. W przyszłym roku zostanie otwarta obwodnica południowa Gdańska, więc auta jadące z trasy warszawskiej np. na Hel nie będą już wjeżdżały do Pruszcza :).
Co do słabej komunikacji - w Pruszczu masz pywatne i samorządowe linie autobusowe, pociagi PKP i skm. W tej chwili trwa remont torów i dworca własnie pod katem skm. Jest już parking, gdzie osoby jadące koleją mogą bezpłatnie zostawić samochód.
W Pruszczu jest prowadzonych mnóstwo inwestycji, darmowe imprezy kulturalne itd np. przedstawienia w Faktorii rzymskiej.
Tak więc Nicol jak zawsze wprowadzasz ludzi w błąd :(. Ale twoje przekonanie o własnej wiedzy jest porażające.
Mam znajomych w Pruszczu i wiem dokładnie jak to wygląda.Czasem wracają dwie godziny do domu. Co do busów juz nie raz czekałam godzine czasu na przystanku aż coś przyjedzie a i one stoja w korkach w szczegolności w piatek. Prawda budowany jest wiadukt ale zanim go skończą duzo wody uplynie. Poza tym i tak aby dojechać do wiaduktu trzeba sie będzie przebic przez Gdańsk. Nowe osiedla nie są przy samym skm w Pruszczu niestety, albo dodatkowo autobus albo drałowanie na piechotę.Skm tez nie jeżdżą bardzo często.Dla sudenta moim zdaniem lepsza lokalizacja to mieszkanie blisko uczelni, to oszczędność i czsu i pieniędzy.
Prawda budowany jest wiadukt ale zanim go skończą duzo wody uplynie.
Wiadukt jest już gotowy, w ciagu miesiąca będzie mozna jeździć.
Poza tym i tak aby dojechać do wiaduktu trzeba sie będzie przebic przez Gdańsk.
Wiadukt jest w Pruszczu to według ciebie przez Gdańsk trzeba będzie jeździć ? Przybliz mi proszę swój tok rozumowania. Do Pruszcza mozna dojechać jeszcze obwodnicą. No, a że Pruszcz jest położony k. Gdańska, to faktycznie odkrycie :
Co do busów juz nie raz czekałam godzine czasu na przystanku aż coś przyjedzie.
Do Pruszcza jeźdżą autobusy nr 205, 207,209 i 232. Dodatkowo 802, J, R, 3, 50, PKS. I do tego jeszcze prywatne busiki :). No, ale one jeźdżą z różnych przystanków, a jak stoisz na jednym to faktycznie lipa haha. A jak nie ma busu, to jest skm lub pkp :).
Skm tez nie jeżdżą bardzo często.
Bo jest remont torów. Przed remontem jeździły często.
W piatki istotnie są korki, bo Gdańsk jedzie na weekend :).
Także jak zawsze Nicol, wprowadzasz ludzi w błąd. Czasami zastanawiam się co tobą kieruje, że wypisujesz bzdury na tym forum ?
Wiadukt jest już gotowy, w ciagu miesiąca będzie mozna jeździć.
Poza tym i tak aby dojechać do wiaduktu trzeba sie będzie przebic przez Gdańsk.
Wiadukt jest w Pruszczu to według ciebie przez Gdańsk trzeba będzie jeździć ? Przybliz mi proszę swój tok rozumowania. Do Pruszcza mozna dojechać jeszcze obwodnicą. No, a że Pruszcz jest położony k. Gdańska, to faktycznie odkrycie :
Co do busów juz nie raz czekałam godzine czasu na przystanku aż coś przyjedzie.
Do Pruszcza jeźdżą autobusy nr 205, 207,209 i 232. Dodatkowo 802, J, R, 3, 50, PKS. I do tego jeszcze prywatne busiki :). No, ale one jeźdżą z różnych przystanków, a jak stoisz na jednym to faktycznie lipa haha. A jak nie ma busu, to jest skm lub pkp :).
Skm tez nie jeżdżą bardzo często.
Bo jest remont torów. Przed remontem jeździły często.
W piatki istotnie są korki, bo Gdańsk jedzie na weekend :).
Także jak zawsze Nicol, wprowadzasz ludzi w błąd. Czasami zastanawiam się co tobą kieruje, że wypisujesz bzdury na tym forum ?
Mieszkanie miało byc dla studenta jak dostac sie na uczelnie omijając gdańsk obwodnicą,
poprostu jakaś bzdura.
Autobusy poza godzinami szczytu jeżdża jeden na godzine nie więcej.
Remont torów, ile skm jeździ poza godzinami szczytu do Pruszcza.
Napisz ile dziennie, widać że jeździsz samochodem.
Nie każdy student ma samochód żeby jeździć obwodnicą.
poprostu jakaś bzdura.
Autobusy poza godzinami szczytu jeżdża jeden na godzine nie więcej.
Remont torów, ile skm jeździ poza godzinami szczytu do Pruszcza.
Napisz ile dziennie, widać że jeździsz samochodem.
Nie każdy student ma samochód żeby jeździć obwodnicą.
Czy napisałam, że kwestionuje stwierdzenie, że student powinien mieszkać w centrum ? Nie. Podważam, tylko bzdury, które wypisujesz o Pruszczu.
Jeżdżę skm i pkp, bo czasami jest mi wygodniej i wiem ile jezdziło przed remontem. Sporo, średnio pkp lub skm co 15-20 minut.
A co do autobusów to nie jest tak tragicznie :). Jak nie ten to inny. Albo busik. Jakoś nie mam problemu.
Jeżdżę skm i pkp, bo czasami jest mi wygodniej i wiem ile jezdziło przed remontem. Sporo, średnio pkp lub skm co 15-20 minut.
A co do autobusów to nie jest tak tragicznie :). Jak nie ten to inny. Albo busik. Jakoś nie mam problemu.
daj spokój. Że mieszkać w Gdańsku lepiej niż w pruszczu jest niezaprzeczalnym faktem. Na nic obwdnice, wiadukty, skm i inne pierdoły. droga którą masz pokonać z pruszcza przez to się nie skraca. Może trochę czasu mniej stracisz na dojazd jak już te wszystkie wiadukty i pociągi uruchomią. ale jak przyjdzie przymrozek, tobie nawali akumulator, bus utknie w zaspie a na temperatura będzie minus dwadzieścia to zatęsknisz za bliskością uczelni/miejsca pracy. Więc skończ te komentarze bo mam wrażenie że akurat nie nicol tutaj trochę miesza bez sensu. Tu chodzi o studenta a nie o ułożonego starszego człowieka - praca dom praca dom i tak w kółko. Mieszkanie w gdańsku i blisko uczelni to ogromna korzyść i tyle. Na piwko w okienku pomiędzy lekacjami, na imprezkę wieczorem, na kacu na uczelnię (bez konieczności prowadzenia samochodu!), na godzinkę do domku żeby się przespać przed wieczornym laboratorium itp. - bezcenne. Pruszcz się nie umywa i tyle.
Do szycha:
Umiesz czytać ze zrozumieniem?
Czy gdzieś napisałam, że student ma mieszkać w Pruszczu ?
Ludzie, którzy raz w zyciu byli w Pruszczu albo byli 15 lat temu wypisują bzdury.
A propos przymrozków i -20 - chodziłam do szkoły średniej w Gdańsku. I niejednokrotnie ja z tego "strasznego" Pruszcza bez większych problemów dojechałam na zajęcia, podczas gdy uczniowe z Chełmu czy Moreny nie mogli zjechać z góry do Śródmiescia.
Jak potrzebuje dojechać do Gdyni, to wsiadam w PKP i w 40 minut jestem na Głównym. A auto zostawiam na darmowym Park&Ride.
Tu chodzi o studenta a nie o ułożonego starszego człowieka - praca dom praca dom i tak w kółko.
Dobre. Pruszczanie to wg ciebie sami starsi ludzie ? Byłaś kiedyś w Pruszczu, wiesz co to Faktoria, darmowe przedstawienia teatralne przez całe lato, spływ kajakowy w Juszkowie ? Nowiusieńkie place zabaw itd.
Umiesz czytać ze zrozumieniem?
Czy gdzieś napisałam, że student ma mieszkać w Pruszczu ?
Ludzie, którzy raz w zyciu byli w Pruszczu albo byli 15 lat temu wypisują bzdury.
A propos przymrozków i -20 - chodziłam do szkoły średniej w Gdańsku. I niejednokrotnie ja z tego "strasznego" Pruszcza bez większych problemów dojechałam na zajęcia, podczas gdy uczniowe z Chełmu czy Moreny nie mogli zjechać z góry do Śródmiescia.
Jak potrzebuje dojechać do Gdyni, to wsiadam w PKP i w 40 minut jestem na Głównym. A auto zostawiam na darmowym Park&Ride.
Tu chodzi o studenta a nie o ułożonego starszego człowieka - praca dom praca dom i tak w kółko.
Dobre. Pruszczanie to wg ciebie sami starsi ludzie ? Byłaś kiedyś w Pruszczu, wiesz co to Faktoria, darmowe przedstawienia teatralne przez całe lato, spływ kajakowy w Juszkowie ? Nowiusieńkie place zabaw itd.
Na Malczewskiego ma budować Gant tutaj możesz zobaczyć: linkhttp://investmap.pl/gdansk-osiedle-polonica/
Uzywane mieszkanie nie musi być do remonty, zobacz : http://sprzedajemy.pl/pomorskie/gdansk/nieruchomosci/mieszkania
A tu przy uniwesytecie, kawalerka http://sprzedajemy.pl/przytulna-kawalerka-przu-uniwersytecie-gdanskim-sprzedam,268066
Można znależć fajne mieszkanko uzywane w bardzo dobrym stanie, to nie problem, poza tym nowe w centrum miasta to raczej rzadkość.
A tu przy uniwesytecie, kawalerka http://sprzedajemy.pl/przytulna-kawalerka-przu-uniwersytecie-gdanskim-sprzedam,268066
Można znależć fajne mieszkanko uzywane w bardzo dobrym stanie, to nie problem, poza tym nowe w centrum miasta to raczej rzadkość.
Nic nie kupuj przy zadnym uniwersytecie ani w poblizu ! bo to wtopa na calego. Stare badziewiaste dzielnice gdzie koszty utrzymania i spoldzielcze cie wydoja. Tam sa przeciez stare bloki typowa komuna i dzielnice tez tragiczne jak i przymorza ,zaspy itd . Komuna totalna . ludzie tam sprzedaja bo wlasnie chca sie zwinac i uciec z tych dzielnic. I co ze to blisko centrum jak to totalna kicha .
kurde kolego kolezanko czy cus - wlasnie tam kupilem BO -stare i stoi ! nie slychac sasiadow, remont sam robie, bede mial jak chce, koszty sa mniejsze !!! niz te tzw piekne kowale i ujesciska! mam ladny widok. OBOK SKM< TRAMWAJ BUSY SKLEPY KINA PRZYCHODNIE , fakt budynek nie jest najnowszy -i co z tego ? myslisz ze to ma byc na cale zycie ? drodzy moi , dla studenta to REWELACJA - bo sie da na piechote z imprezy wrocic, akademika itd ! dojazdy dobre wiec PRZYMORZE < OLIWA < WRZESZCZ i tyle . NIE SCIEMNIAM nie jestem agentem, posrednikiem itd jak te BAJERANTY przede mna.
Trochę nie tak jak mówisz. Mieszkam na Przymorzu od wielu lat i bywam tez w tych "nowych" deweloperskich blokach "apartamentach" z kuchnią w pokoju. Czynsz mam bardzo niski - blok z cegły z lat 80tych, śliczne słoneczne mieszkanie, komfortowo wyposażone, cisza i spokój - żadnych drących się dzieci na placach zabaw - na szczęście jak już są place , to nie w pobliżu bloków, wszędzie blisko, syn spacerkiem do szkoły , na uniwerek 10 minut, na Polibudę 15 min.Za żadne skarby nie zamieniłabym się na nowe, pustakowe ze ściankami działowymi z tektury lub tez tzw "apartament". Mam znajomego, który ma firmę roletową i odwiedza setki takich nowych mieszkań. A to ściany krzywe, okna krzywe, pękające mury, odpadające tynki, wielu niezadowolonych nabywców, którzy przy chęciach postawienia ścianki działowej pomiędzy kuchnią a salonem tracą gwarancję na mieszkanie, nieszczelne okna, problemy ze wspólnotą itp. No i nigdy nie znane nam opłaty. Znajomi kupili ostatnio piękne mieszkanie na Zaborni ( nie z tych tekturowych) w domu 4 rodzinnym i z czynszu 400 zł zrobiło się im ponad 800 plus rata kredytu i media. Owszem, mieszkanie w falowcu lub wieżowcu to też porażka, ale są też fajne mieszkania na Zaspie czy we Wrzeszczu. Morena tez ma kilka miłych lokalizacji. Tylko, że te naprawdę interesujące mieszkania w pasie nadmorskim trudno jest złapać. Cena też będzie odpowiednio wyższa niż na obrzeżach Gdańska.
A może lepiej nowe jednak nie mieszkanie a dom drewniany pod Gdańskiem
No to czas chyba na mnie.
Nigdy, nigdy nie kupię mieszkania nowego. Ogladałam ostatnio takie budowane np w 2005r. Popekane ściany (2 palce w szpary włożyć można) przeciekający dach i okna. Było tego więcej.
Mieszkam w starej kamienicy, rok budowy około 1920.(mieszkanie kupiłam do kapitalnego remontu) mam przestronne pokoje, wysokie mieszkanie. Przearanżowałam je zupełnie. Dodam, że jest to parter i jestem bardzo zadowolona. W budynku są 4 mieszkania. Fakt jest jeszcze do zrobienia remont elewacji, ale reszta ok. Mam wszędzie blisko, bo to centrum Wrzeszcza. Nie mam grzyba, wilgoci, smrodu, czy brudu.
Ten brud i smród wiąże się tylko z kulturą ludzi, a jak jej mieszkańcom brak to i tak w super luksusowym budynku nie będzie się dobrze mieszkać.
Poza tym ogladając mieszkania z rynku wtórnego patrzę na kuchnię i łazienkę. Ich wygląd świadczy wg mnie o lokatorze.
Pamietać należy, że średnio wyposażenie mieszkania nowego kupionego w stanie developerskim to 1000 zl/m2.
Kupuję np za 600 000 (100m2) i dokładam jeszcze 100 000 zł na wyposażenie. Odświeżenie używanego z zadbaną kuchnią i łazienką(nie remontowanie zaznaczam) około 20 000zł. Różnica znaczna.
Nigdy, nigdy nie kupię mieszkania nowego. Ogladałam ostatnio takie budowane np w 2005r. Popekane ściany (2 palce w szpary włożyć można) przeciekający dach i okna. Było tego więcej.
Mieszkam w starej kamienicy, rok budowy około 1920.(mieszkanie kupiłam do kapitalnego remontu) mam przestronne pokoje, wysokie mieszkanie. Przearanżowałam je zupełnie. Dodam, że jest to parter i jestem bardzo zadowolona. W budynku są 4 mieszkania. Fakt jest jeszcze do zrobienia remont elewacji, ale reszta ok. Mam wszędzie blisko, bo to centrum Wrzeszcza. Nie mam grzyba, wilgoci, smrodu, czy brudu.
Ten brud i smród wiąże się tylko z kulturą ludzi, a jak jej mieszkańcom brak to i tak w super luksusowym budynku nie będzie się dobrze mieszkać.
Poza tym ogladając mieszkania z rynku wtórnego patrzę na kuchnię i łazienkę. Ich wygląd świadczy wg mnie o lokatorze.
Pamietać należy, że średnio wyposażenie mieszkania nowego kupionego w stanie developerskim to 1000 zl/m2.
Kupuję np za 600 000 (100m2) i dokładam jeszcze 100 000 zł na wyposażenie. Odświeżenie używanego z zadbaną kuchnią i łazienką(nie remontowanie zaznaczam) około 20 000zł. Różnica znaczna.
Ja jestem za deweloperem. Mimo tego, że mieszkanie może się zacząć 'sypać' - jak każde, czy to nowe czy stare, od dewelopera masz jednak większe szanse wyegzekwowania naprawy, bo nie jesteś sam z nowym mieszkaniem. A używane, cały remont na twojej głowie, wątpię, że komukolwiek z pozostałych mieszkańców będzie się chciało cokolwiek w sprawie robić.
A teraz z innej beczki. Uważam, że Ci co tak gadają na te nowe mieszkania, że są do niczego po prostu ich na nie nie stać. Jak wolicie mieszkać w 100-letniej kamienicy, blisko SKM, głównych dróg, nie przeszkadza Wam hałas, menele to Wasza sprawa. Muszę Was trochę zmartwić bo od roku mieszkam w nowym mieszkaniu i nie mam ani grzyba, wilgoci, pękających ścian itp itd. Każdy kto do mnie przychodzi to mówi, że bardzo piękne mieszkanie i sam by chciał tak mieszkać. A jak myślicie dlaczego ludzie, którzy dostali kredyt na całe życie wybierają mieszkania od dewelopera w ładnych blokach 3 piętrowych z halami garażowymi, windami, pięknymi przestronnymi klatkami aniżeli w 100-letniej kamienicy czy wieżowcu z czasów PRL. Dzisiaj nikt nie chce już tam mieszkać ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
My też się jednak zdecydowalismy na rynek pierwotny chociaż ja byłam bardziej za rynkiem wtórnym ale szczerze to nie stać nas było na rynek wtórny ponieważ: po pierwsze większe opłaty związane z zakupem, po drugie trzeba zaliczkę wpłacić i biurze nieruchomości jak się z niego korzysta i sprzedającemu, a na rynku pierwotnym starczyło nam tysiąc złotych żeby wpłacić deweloperowi a reszta poszła z kredytu także to dla nas był wieeeeelki plus. no i mieszkanie fajne i czysto wkoło bloku i kontakt z deweloperem rewelacyjny. Ale rozumiem osoby że tak się boją pierwotnego rynku przecież dużo się słyszało o aferach upadki deweloperów czy grzyb, zacieki itp. Także to nie jest tak że z zazdrości ludzie narzekają na deweloperów i nowe bloki. Każdy wybiera to co chce
Cześć, sprawdz ofertę http://www.russjan.com/, maja super domy i apartamenty rozlokowane w całym trójmieście. Oferta jest zróżnicowana, więc każdy znajdzie cos dla siebie : )
Pozdrawiam
Pozdrawiam
W tym momencie mieszkania do 50-60 m2 na obu rynkach, bardzo zacierają się cenowo, dlatego moim zdaniem kupić mieszkanie w stanie deweloperskim http://mo-architekci.pl Do tego należy wziąć pod uwagę, że w momencie ukończenia całej inwestycji, mówię o całym projekcie dewelopera, jego wartość stanowczo wzrośnie.
Najlepiej sprawdzić jakie są plany zagospodarowania przestrzennego w okolicy, w której planowany jest zakup mieszkania i ocenić w jaki sposób mogą one wpłynąć na ceny nieruchomości w okolicy.
Nie trzeba się na tym jakoś super znać, bo każdy jest w stanie ocenić, czy budowa dużej arterii komunikacyjnej wpłynie na wartość mieszkania pozytywnie czy nie, np. jeżeli nowa arteria powstanie blisko poprawiając komunikację z innymi częściami miasta, ale nie grozi wzrostem hałasu w mieszkaniu to jest to na plus. Jeżeli trasa budowana będzie pod samymi oknami, to może być to jednak na minus.
Nie trzeba się na tym jakoś super znać, bo każdy jest w stanie ocenić, czy budowa dużej arterii komunikacyjnej wpłynie na wartość mieszkania pozytywnie czy nie, np. jeżeli nowa arteria powstanie blisko poprawiając komunikację z innymi częściami miasta, ale nie grozi wzrostem hałasu w mieszkaniu to jest to na plus. Jeżeli trasa budowana będzie pod samymi oknami, to może być to jednak na minus.
teraz interesują mnie tylko nowe mieszkania Łódź - z niej pochodzę