Widok
...
Po Twoich śladach
Jak zwierzę
Jak dzikie stworzenie instynktem wiedzione
Po kroplach deszczu
Węsząc Twój sen
Słysząc Twój oddech
Czując Twój pozostawiony
Na strzępach młodych gałązek
Głos...
Trwam
Zawsze na wyciągnięcie ręki
Schowany przed nocą i dniem
W krainie mojej fantazji
Ścigam Ciebie
Ku wiecznej radości
Trwam
Widzę gwiazdy spacerujące po Twej twarzy
Widzę księżyc ślizgający się po Twym ciele
Widzę deszcz wplątujący się w Twoje włosy
Widzę
Siebie
W
Twoich
Oczach
I
Trwam
By kiedyś zagrać va banque...
Jak zwierzę
Jak dzikie stworzenie instynktem wiedzione
Po kroplach deszczu
Węsząc Twój sen
Słysząc Twój oddech
Czując Twój pozostawiony
Na strzępach młodych gałązek
Głos...
Trwam
Zawsze na wyciągnięcie ręki
Schowany przed nocą i dniem
W krainie mojej fantazji
Ścigam Ciebie
Ku wiecznej radości
Trwam
Widzę gwiazdy spacerujące po Twej twarzy
Widzę księżyc ślizgający się po Twym ciele
Widzę deszcz wplątujący się w Twoje włosy
Widzę
Siebie
W
Twoich
Oczach
I
Trwam
By kiedyś zagrać va banque...
...
Rynny nie są bogami
Pękają
Deszcz niesie pomiędzy atomami
Resztki zwierzęcej świadomości
Łzy...
Istnienie płynie wśród brudów
Szarości
I nędznych perspektyw
Ludzi jak gdyby nigdy nic
Mijają się z rozwagą
Poprzykrywani pelerynami
Torbami i gazetami
Szukają metra kwadratowego
Zadaszonej powierzchni...
Tacy zabiegani
Że nie zauważają
Że życie zostało
Daleko z
Tyłu...
Pękają
Deszcz niesie pomiędzy atomami
Resztki zwierzęcej świadomości
Łzy...
Istnienie płynie wśród brudów
Szarości
I nędznych perspektyw
Ludzi jak gdyby nigdy nic
Mijają się z rozwagą
Poprzykrywani pelerynami
Torbami i gazetami
Szukają metra kwadratowego
Zadaszonej powierzchni...
Tacy zabiegani
Że nie zauważają
Że życie zostało
Daleko z
Tyłu...
...
I znów zatopieni w mroku współistnienia
Błyskamy ognikami rozkoszy
W świecie pośpiechu i błędnych decyzji
Chłoniemy wzajemnie pot
To miłość się poci...
Szyby drżą
Burza eksploduje gniewem
Bo dość ma już
Bezsensu dmącego od zachodu...
Zagubieni pomiędzy niebem a ziemią
Trwajmy
A przetrwamy
Potrzebę prokreacji...
Błyskamy ognikami rozkoszy
W świecie pośpiechu i błędnych decyzji
Chłoniemy wzajemnie pot
To miłość się poci...
Szyby drżą
Burza eksploduje gniewem
Bo dość ma już
Bezsensu dmącego od zachodu...
Zagubieni pomiędzy niebem a ziemią
Trwajmy
A przetrwamy
Potrzebę prokreacji...
...
Uchwycony przelotny puls rozkosznej
Irracjonalnej
Desperacji...
Gdzie podziało się życie?..
Przez boczne okienko
Umyka mi świat
Połykam kolejne metry
Kilometry...
Blada poświata
Emanuje strachem
Czym jestem...?
Szaleńcem? Szaleńcem?
Szaleńcemszaleńcemszaleńcem....???
Prędkość odbiera poczucie
Melancholii...
Dlaczego jesteśmy tak spętani niemocą?
Bo tak chce odwieczne prawo
A gdy zstąpią kohorty bożych sług
By zamknąć ten rozdział
Naszej porozdzieranej księgi
Zwątpię...
Dwieście na godzinę...
Jestem przestępcą...
Irracjonalnej
Desperacji...
Gdzie podziało się życie?..
Przez boczne okienko
Umyka mi świat
Połykam kolejne metry
Kilometry...
Blada poświata
Emanuje strachem
Czym jestem...?
Szaleńcem? Szaleńcem?
Szaleńcemszaleńcemszaleńcem....???
Prędkość odbiera poczucie
Melancholii...
Dlaczego jesteśmy tak spętani niemocą?
Bo tak chce odwieczne prawo
A gdy zstąpią kohorty bożych sług
By zamknąć ten rozdział
Naszej porozdzieranej księgi
Zwątpię...
Dwieście na godzinę...
Jestem przestępcą...
...
Niekiedy czuję się
Jak pod kloszem
Ciężkie wrota drożności umysłowej
Działają dziś na domofon
Zepsuty...
Jestem własnym odbiciem lustrzanym
Taki sam, ale inny
Gubię się w realnych przeciągach
Zamykam w ciasnym sześcianie
Klaustrofobia to wyraz bezsensu
Klaustrofilia...
Popsułem się gdzieś tam w środku, ale jeszcze to naprawię
Kiedy nadejdą jesienne deszcze
Kiedy kelner odbierze talerz
Pozbawiony dokładki
Wtedy nadejdzie czas zmian...
Jak pod kloszem
Ciężkie wrota drożności umysłowej
Działają dziś na domofon
Zepsuty...
Jestem własnym odbiciem lustrzanym
Taki sam, ale inny
Gubię się w realnych przeciągach
Zamykam w ciasnym sześcianie
Klaustrofobia to wyraz bezsensu
Klaustrofilia...
Popsułem się gdzieś tam w środku, ale jeszcze to naprawię
Kiedy nadejdą jesienne deszcze
Kiedy kelner odbierze talerz
Pozbawiony dokładki
Wtedy nadejdzie czas zmian...
...
Zatraciwszy wiarę
Podałem rękę istnieniu
Gdzieś tam, wśród wielu organicznych przyczyn
Schował się świat
I szczeka...
Podówczas podejdę do rzeki
I zatopię w niej brudne od rzeczywistości ręce
Dotykaj mnie nurtem
Spiesz tam, gdzie czas nie pracuje co sekundę
Gdzie śpiew ptaków zagłusza krzyki
Prześladowanych dusz
Gdzie Bóg nie pali papierosów...
I zabierz mnie ze sobą
Podałem rękę istnieniu
Gdzieś tam, wśród wielu organicznych przyczyn
Schował się świat
I szczeka...
Podówczas podejdę do rzeki
I zatopię w niej brudne od rzeczywistości ręce
Dotykaj mnie nurtem
Spiesz tam, gdzie czas nie pracuje co sekundę
Gdzie śpiew ptaków zagłusza krzyki
Prześladowanych dusz
Gdzie Bóg nie pali papierosów...
I zabierz mnie ze sobą
...
Idę w miasto
Bez wątpienia
Niosę brzemię
Zatracenia
Po chodniku
Płynie skaza
Jak to piętno
Mam wymazać?
Idę w miasto
Jak banita
Przez ulice
Z Bogiem kwita
Gdy ostygną
Łzy haniebne
Po upadku
W grobie legnę
Między gwiazdy płyną serca
Szlakiem niebios w poniewierce
Komuż, komuż dane będzie
Między bogi wnet się wedrzeć
Gwiazdy płaczą
Miasto zdycha
Żadną miarą
Nie oddycha
Brudne mury
Pokolenia
Idę w miasto
Bez wątpienia
Bez wątpienia
Niosę brzemię
Zatracenia
Po chodniku
Płynie skaza
Jak to piętno
Mam wymazać?
Idę w miasto
Jak banita
Przez ulice
Z Bogiem kwita
Gdy ostygną
Łzy haniebne
Po upadku
W grobie legnę
Między gwiazdy płyną serca
Szlakiem niebios w poniewierce
Komuż, komuż dane będzie
Między bogi wnet się wedrzeć
Gwiazdy płaczą
Miasto zdycha
Żadną miarą
Nie oddycha
Brudne mury
Pokolenia
Idę w miasto
Bez wątpienia
- D Z I W N O T A -
Lodowate morze wspomnień
Bezwierny ocean marzeń
Misterna rzeźba pragnień
Materialny sen miłości
Uczuciowy mord bogów
Śmiech nieznajomych
Płacz najdroższych
( - łzy najbliższych )
Zamarła w pół wypowiedzenia radość
Jeden z przejawów naszego życia ( ? )
Pesymizm
Optymizm
Obojętność
Nie ( ? ! )
Tylko życie –
- najprawdziwsza z egzystencji
Przeznaczenie ( ? )
Bagno –
- przezroczysta woda
Burza –
- jaśniejące niebo
J e d n o b a r w n y k a m e l e o n
Ludwik Benn (1985 rok. Marzec 9/11)
Bezwierny ocean marzeń
Misterna rzeźba pragnień
Materialny sen miłości
Uczuciowy mord bogów
Śmiech nieznajomych
Płacz najdroższych
( - łzy najbliższych )
Zamarła w pół wypowiedzenia radość
Jeden z przejawów naszego życia ( ? )
Pesymizm
Optymizm
Obojętność
Nie ( ? ! )
Tylko życie –
- najprawdziwsza z egzystencji
Przeznaczenie ( ? )
Bagno –
- przezroczysta woda
Burza –
- jaśniejące niebo
J e d n o b a r w n y k a m e l e o n
Ludwik Benn (1985 rok. Marzec 9/11)
Medytacje...niezwykłe D. Kota
I o czym to dumać na Trójmiejskim dachu.........
Jakie piękne i ciepłe popołudnie ; przeciągam się leniwie siejąc skry swym czarnym futerkiem . - co za czas , co za pogoda , co za widok mmmmm.... ile widać :) ;;;;;; idzie śliczna pani z pracy -- może to cenzorka? ; dalej solidny , nieco "napiwiony" w okularach ..hm hm .... może to "wojskowy"HP wraca spod Sobieskiego ;------ ooo ---jest i studencik chyba antywojenny, - kto wie.... może to Post.----- A i widać :)) parę uprawiającą "zapasy". Całe szczęście , że nie widzi tego Seth , -- mógłby dostać czegoś ..... a może i nie ....
! ! ! ! ! ! ! ! ! -------- OOOO ------ Idzie Kotka :D ---- co za uroda , jaka gibkość jakie super nogi (wszystkie cztery) jakie kosmate ... .!!!!!!. Mmmmmmmmmmm................ czas pomyśleć o swoim genotypie ---- w końcu to Marzec !
no to lecę
Hyyyyc !!!!!
Jakie piękne i ciepłe popołudnie ; przeciągam się leniwie siejąc skry swym czarnym futerkiem . - co za czas , co za pogoda , co za widok mmmmm.... ile widać :) ;;;;;; idzie śliczna pani z pracy -- może to cenzorka? ; dalej solidny , nieco "napiwiony" w okularach ..hm hm .... może to "wojskowy"HP wraca spod Sobieskiego ;------ ooo ---jest i studencik chyba antywojenny, - kto wie.... może to Post.----- A i widać :)) parę uprawiającą "zapasy". Całe szczęście , że nie widzi tego Seth , -- mógłby dostać czegoś ..... a może i nie ....
! ! ! ! ! ! ! ! ! -------- OOOO ------ Idzie Kotka :D ---- co za uroda , jaka gibkość jakie super nogi (wszystkie cztery) jakie kosmate ... .!!!!!!. Mmmmmmmmmmm................ czas pomyśleć o swoim genotypie ---- w końcu to Marzec !
no to lecę
Hyyyyc !!!!!
SYLAA
k.NN
TAK BO CZASEM JAK MUWILAM ZE STRACH MNIE PRZERAZA A TY TEGO NIE MOZESZ ZROZUMIEC I PISZESZ TAK BRZYDKO DO MNIE TAKIM BARDZO ZLYM SLOWNICTWEM KTOREGO NIGDY NIE TOLERUJE I NIETOLEROWALAM PAMIETAJ ZE JESTEM BARDZO UCZUCIOWA KOBIETA A NIE Z ULICY!!! widze ze zapomniales!!!!kontroluj swoje slowa jesli pistesz do mnie , , ja do cxiebie tak nigdy nie napisalam i nie napisze bylo by mi wstyd !!!!I NIEOPOWIADAJ MI BAJEK ZE TAKI JESTES BO TO JUZ STARA WYMUWKA!!!!
TAK BO CZASEM JAK MUWILAM ZE STRACH MNIE PRZERAZA A TY TEGO NIE MOZESZ ZROZUMIEC I PISZESZ TAK BRZYDKO DO MNIE TAKIM BARDZO ZLYM SLOWNICTWEM KTOREGO NIGDY NIE TOLERUJE I NIETOLEROWALAM PAMIETAJ ZE JESTEM BARDZO UCZUCIOWA KOBIETA A NIE Z ULICY!!! widze ze zapomniales!!!!kontroluj swoje slowa jesli pistesz do mnie , , ja do cxiebie tak nigdy nie napisalam i nie napisze bylo by mi wstyd !!!!I NIEOPOWIADAJ MI BAJEK ZE TAKI JESTES BO TO JUZ STARA WYMUWKA!!!!
SYLAA
TRAKTUJESZ TO JAKO ZABAWE))) TO NIE PISZ TAKICH SMS CZYSZ NIE ROZUMIESZ ZE TEN WIRTALNY SWIAT CIE NISZCZY !NIE ATAKUJ MNIE TAKIM JEZYKIEM! BO JA GO NIE ZNAM I NIE ROZUMIEM !
CZY JA PRZECZYTALAM MYSLISZ O 3 wczoraj twoja wypowiedz na gg jak moglam kiedy spie o tej porze wiec sie zastanow jak milo sie czulam odbierajac ten sms obudzil mnie z milego dnia na dzien smutku...chcem cie zrozumiec ale nie potrafie !BAC MILY BO JA JESTEM TAKA DLA CIEBIE ;;;I PRZESTAN WYSYLAC MI TAKIE HAMSTWA!!!!!
CZY JA PRZECZYTALAM MYSLISZ O 3 wczoraj twoja wypowiedz na gg jak moglam kiedy spie o tej porze wiec sie zastanow jak milo sie czulam odbierajac ten sms obudzil mnie z milego dnia na dzien smutku...chcem cie zrozumiec ale nie potrafie !BAC MILY BO JA JESTEM TAKA DLA CIEBIE ;;;I PRZESTAN WYSYLAC MI TAKIE HAMSTWA!!!!!
uczucie
stworku.to bylo poruwnanie ...uwazam ze na ulicy uzywaja slagonu exstra... nie lubie jak ktos tak do mnie rozmawia ze mna koresponduje nie toleruje takiego jezyka jest on zly i niszczy czloieka , , , zakazdym razem sie denerwuje i tszese jesli uslysze taki exstra jezyk a pewni ludzie tego nie potrafia zrozumiec i muwia ze sa moimi przyjacielami jesli sa to dlaczego nie moga sie powstszymac i mnie zrozumiec ze czynia mi zlo!!!
sylaa
stworku czasami sie cuda zdazaja , , , czysem czlowiek sie zmienia , , , ja wieze goraco ze ludzie potrafia sie opanowac i wziosc kogos pod uwage ze moze ten ktos naprawde tego nie cierpi , , , , ze sie smuci a nie cieszy, , jesli dostaje takie przerazajoce informacje ktorych nie mozna odszyfrowac bo one strasznie sa dolujace a nie pocieszajace, ,
sylaa
stworku hm ja sie nie musze zmieniac mam dobry charakter .... bym musiala sie nauczyc tego jezyka specjalnego czyli zargonu a poco mi to bym sie wstydzila ze zostala bym taka osoba jaki inni zli i nierozumiejacy ludzie zycie.a tego niechcem kocham dobroc i ludzi ktozy rozmawiaja w moim jezyku, , ,
Ma Jolie i Stworku...wybaczcie SYLAA pisowni i...w ogole...Ona nie potrafi myslec po...POLSKU...wychowala sie w Niemczech...i
mysli w nim...Nie potrafi zrozumiec wszystkich zawilosci slow i wyrazow w j.POLSKIM...dlatego czasem tak trudno sie z Nią porozumieć :( Spedzila prawie cale zycie w Niemczech i tylko Jej samozaparciu zawdziecza to...ze -mimo takich zlych przezyc....jest Dobrą Istotą...Ale Jej naiwnosc (w szukaniu ciepla)czasem szkodzi innym...i Jej samej również :(
Nie potrafi zrozumiec przyjazni...upodlając sie w niej, a raczej...upodlajac sie przez to...ze dąży do ciepla, ktorego tak pragnie...ktorego NIGDY w domowym ognisku nie otrzymywala....Nie powinienem pisac tak osobiscie o Niej...ale przynajmniej to musialem napisac....Choc nie moge Jej wybaczyc tego..ze myli gg z tym forum, ktore przeciez jest czytane nie przez dwie zainteresowane osoby, lecz przez rzesze innych(nie zawsze z dobrymi intencjami!)Ona moze byc nawet i nieswiadoma tego tak do konca...taka juz jest SYLAA....
....A Ciebie SYLAA prosze....nie pisz tu w ten sposob o sobie...bo spotkasz w tym miejscu ludzi i podobnych do mnie, lecz tez i takich...ktorzy beda NISZCZYLI Cie slowem pisanym...i placz Twoj stanie sie normą...
Opanuj sie...i pomysl nad tym, co chcesz napisac...i czy warto wlasnie to przelac na te łamy....
....bronie Cie...ale Ty nawet tego nie docenisz...a raczej-INACZEJ-nie zrozumiesz....Szkoda...
...Żal mi...żal Ciebie.....
...i jeszcze raz...to nie ja Ciebie opuszczam...a Ty- nierozumiejąc tego, co chcialem zrobic...
Z powazaniem K.NN.
Nie potrafi zrozumiec przyjazni...upodlając sie w niej, a raczej...upodlajac sie przez to...ze dąży do ciepla, ktorego tak pragnie...ktorego NIGDY w domowym ognisku nie otrzymywala....Nie powinienem pisac tak osobiscie o Niej...ale przynajmniej to musialem napisac....Choc nie moge Jej wybaczyc tego..ze myli gg z tym forum, ktore przeciez jest czytane nie przez dwie zainteresowane osoby, lecz przez rzesze innych(nie zawsze z dobrymi intencjami!)Ona moze byc nawet i nieswiadoma tego tak do konca...taka juz jest SYLAA....
....A Ciebie SYLAA prosze....nie pisz tu w ten sposob o sobie...bo spotkasz w tym miejscu ludzi i podobnych do mnie, lecz tez i takich...ktorzy beda NISZCZYLI Cie slowem pisanym...i placz Twoj stanie sie normą...
Opanuj sie...i pomysl nad tym, co chcesz napisac...i czy warto wlasnie to przelac na te łamy....
....bronie Cie...ale Ty nawet tego nie docenisz...a raczej-INACZEJ-nie zrozumiesz....Szkoda...
...Żal mi...żal Ciebie.....
...i jeszcze raz...to nie ja Ciebie opuszczam...a Ty- nierozumiejąc tego, co chcialem zrobic...
Z powazaniem K.NN.
Stworku,moze bardziej sprecyzuje o tej "zmianie"-ja niczego sie nie boje,ale nie uwazam bym MUSIAL sie zmieniac...chyba,zebym
podchodzil do UCZUC...ale czy byloby to lepsze? Mysle, ze moja spontanicznosc nie jest az taka zla...Moze i dokuczliwa czasem(a raczej na pewno...)...dla mnie i innych...Lecz to przeciez jest szczerosc...A co wazniejsze?Opanowanie...czy tez brak jego, ale ukierunkowanie na otwartosc mysli i...czynow?Wiem, ze napiszesz, ze mozna to wszystko pogodzic...ale tez są rozne osobowosci...nie potrafie byc "wyrachowany"...nawet w tym dobrym kierunku...Przykro mi ...
Nie jestem potworem....mam nadzieje, ze nie jestem...
hmmm ...Ciezko jest pisac o sobie...i nie chce tego robic...Moze kiedys poznasz mnie osobiscie...moze wowczas nie tylko slowa i wyrazy beda sie liczyc...
Wiem, ze nie jestem łatwy w obcowaniu...Nie trzeba mi o tym pisac i mowic...Lecz wiem tez to, ze jestem ZAWSZE LOJALNY wobec tych...ktorzy mi zaufali...
To chyba dosc duzo jak na te podle czasy? hmm
Nie chce pisac....nie chce...
Nie jestem potworem....mam nadzieje, ze nie jestem...
hmmm ...Ciezko jest pisac o sobie...i nie chce tego robic...Moze kiedys poznasz mnie osobiscie...moze wowczas nie tylko slowa i wyrazy beda sie liczyc...
Wiem, ze nie jestem łatwy w obcowaniu...Nie trzeba mi o tym pisac i mowic...Lecz wiem tez to, ze jestem ZAWSZE LOJALNY wobec tych...ktorzy mi zaufali...
To chyba dosc duzo jak na te podle czasy? hmm
Nie chce pisac....nie chce...
och Stworku...jak Ty plyciutko myslisz(czasem...)To przeciez nie chodzi li tylko o sportowe zmagania
:(...Przeciez Oni nie beda walczyc o zwyciestwo tylko dla siebie:(lecz i dla POLSKI, dla Naszej Ojczyzny!!!Ja wlasnie ZAWSZE tak na to patrze Stworku!!!Nie inaczej!
och...Stworku...szkoda, ze nie o tym myslisz... :(
och...Stworku...szkoda, ze nie o tym myslisz... :(
Kiwdul
ech, trudno.. ja nie mam prawa, nie znam nikogo, ale to Ty, kiwdulu, piszesz o sylii to, czego, Twoim zdaniem, nie powinna pisac o sobie. To Ty ja obnazyles. Obroniles tylko jej bledy jezykowe, ale ja sama rozgryzles jak orzeszek arachidowy w skorupce i pokazales: o, nie robcie jej krzywdy, jest taka naga..
Nie mow, ze bronisz, kiedy niszczysz. Nie my jestesmy zagrozeniem dla sylii, tylko Ty wlasnie - jesli ja znasz. A ja, piszac to, nie jestem zagrozeniem dla Ciebie, bo nic o Tobie nie wiem. Ale, mimo wszystko, zdanie z boku tez jest zdaniem. Wybacz, kiwdul.
Nie mow, ze bronisz, kiedy niszczysz. Nie my jestesmy zagrozeniem dla sylii, tylko Ty wlasnie - jesli ja znasz. A ja, piszac to, nie jestem zagrozeniem dla Ciebie, bo nic o Tobie nie wiem. Ale, mimo wszystko, zdanie z boku tez jest zdaniem. Wybacz, kiwdul.
Kiwdul, powiedz sobie
byłbys w stanie poświęcić część swoich uczuć na rzecz uczuć kogoś innego? Cierpieć, by komuś było dobrze?
Czy żądasz by przede wszystkim zaakceptować CIEBIE takim jakim jesteś i to przede wszystkim, przed miłością?
Powiedz to sobie, nie musisz odpowiadać ani mi, ani tu jeśli nie chcesz. Spójrz w oczy sobie samemu. Człowiek bez brwi (oglądałeś Lost Highway?) - a więc człowiek bez brwi właśnie podszedł do Ciebie na przyjeciu.
Czy żądasz by przede wszystkim zaakceptować CIEBIE takim jakim jesteś i to przede wszystkim, przed miłością?
Powiedz to sobie, nie musisz odpowiadać ani mi, ani tu jeśli nie chcesz. Spójrz w oczy sobie samemu. Człowiek bez brwi (oglądałeś Lost Highway?) - a więc człowiek bez brwi właśnie podszedł do Ciebie na przyjeciu.
Stworku.
A niby co ja Twoim zdaniem rozstrzygam? No co? Twoje zdanie na ten temat jest zupełnie idiotyczne. Powiedzieć Ci dlaczego? Bo tak naprawdę nie masz pojęcia o temacie. Wojna? Byłaś tam? Widziałaś ich rzeczywistość? Ja byłem w ZEA i już mi wystarczy wrażeń. Tam Ty jesteś nikim. Niewiernym. Tak. Zresztą, śmieję się głośno z wszystkich krzyczących głośno NIE DLA WOJNY W IRAKU! A dlaczego? Bo dziś jest moda na pacyfizm. Dziś jest moda na marsze i wiece. Z litości? Bzdura? Czy którekolwiek z was przechodząc obok żebraka, niekoniecznie narkomana, pomyślał o nim choć przez chwilę? Schylił się i wrzucił grosik? A może powiedział dobre słowo? GÓWNO! Gówno wiecie o miłosierdziu, litości i tym podobnych. Nie rozumiecie problemu a gadacie. Nie bądźcie śmieszni. A jeżeli, drogi Stworku, chcesz mnie przekonać, to rzeczywiście używaj tak idiotycznych argumentów. Na pewno Ci się uda!! I jeszcze jedno. Spójrz co się na codzień dzieje w Izraelu. Pomyślałaś o tym choć raz? O tych dzieciach wysadzanych przez palestyńskich samobójców w autobusach? Chciałabyś tam mieszkać? A gdybyś była Żydówką i tam miałabyś swoją ojczyznę? O tym nie krzyczą wielcy pacyfiści od siedmiu boleści. Oni sobie z tego nawet nie zdają sprawy!!!! Oto wasze umiłowanie pokoju. A gdyby nie daj Bóg Saddam rzeczywiście rzucił jakąś bombę, ciekawe co byście wtedyu mówili. Bardzo ciekawe. Może: Wyślijmy pomoc dla ofiar?
ak napawdę to macie to gdzieś. Dlaczego? bo to daleko. Was nie dotyczy, wiec macie to gdzieś. Macie gdzieś problem a krzyczycie jedynie przeciwko pewnym metodom rozwiązywania go!!!
ak napawdę to macie to gdzieś. Dlaczego? bo to daleko. Was nie dotyczy, wiec macie to gdzieś. Macie gdzieś problem a krzyczycie jedynie przeciwko pewnym metodom rozwiązywania go!!!
Verb
mnie zarzucasz brak argumentów?
A znasz mnie?
Na jakiej podstawie mnie osądzasz? Na jakiej podstawie mówisz że JEST tak jak mówisz a nie że to Twoje wałsne zdanie jedynie? Nie masz nic pond Twoje własne zdanie. Nie wysuwaj pretensji do obiektywizmu. Przynajmniej to.
Ja sobie doskonale zdaję sprawę jak postrzegają nas wyznawcy Islamu i wiem wiele o współczuciu, cokolwiek sobie o tym pomyślisz. Mnie chodzi przede wszystkim o to co robi Ameryka. Co robi a czego robić nie powinna Moim zdaniem. Polowanie na Saddama chociażby - oto chce się ZABIĆ człowieka, otwarcie zrobić coś za co ludzie stają przed sądem, przynajmniej według prawa obowiązującego również w Ameryce, zabójstwo z premedytacją emitowane przez media, urządza sie wielkie polowanie łamiąc postanowienia Konwencji Genewskiej
i to ma niby być w porządku? Tak? A jeśli Amerykanom się uda, nie nazwiesz prezydenta Busha mordercą? Nie będzie mordercą? Jak to jest mieć mordercę jako prezydenta? Ja wiem że można o to zapytać również oddanych Saddamowi Irakijczyków. Nie bronię Saddama. Ale widząc hipokryzję Ameryki chce mi się rzygać.
Nie jestem pacyfistkom i buntuję wszelkim modom, ponieważ moja inność jest w moich oczach własnym atutem. Nie oceniaj mnie więc łaskawie wg własnych norm.
A znasz mnie?
Na jakiej podstawie mnie osądzasz? Na jakiej podstawie mówisz że JEST tak jak mówisz a nie że to Twoje wałsne zdanie jedynie? Nie masz nic pond Twoje własne zdanie. Nie wysuwaj pretensji do obiektywizmu. Przynajmniej to.
Ja sobie doskonale zdaję sprawę jak postrzegają nas wyznawcy Islamu i wiem wiele o współczuciu, cokolwiek sobie o tym pomyślisz. Mnie chodzi przede wszystkim o to co robi Ameryka. Co robi a czego robić nie powinna Moim zdaniem. Polowanie na Saddama chociażby - oto chce się ZABIĆ człowieka, otwarcie zrobić coś za co ludzie stają przed sądem, przynajmniej według prawa obowiązującego również w Ameryce, zabójstwo z premedytacją emitowane przez media, urządza sie wielkie polowanie łamiąc postanowienia Konwencji Genewskiej
i to ma niby być w porządku? Tak? A jeśli Amerykanom się uda, nie nazwiesz prezydenta Busha mordercą? Nie będzie mordercą? Jak to jest mieć mordercę jako prezydenta? Ja wiem że można o to zapytać również oddanych Saddamowi Irakijczyków. Nie bronię Saddama. Ale widząc hipokryzję Ameryki chce mi się rzygać.
Nie jestem pacyfistkom i buntuję wszelkim modom, ponieważ moja inność jest w moich oczach własnym atutem. Nie oceniaj mnie więc łaskawie wg własnych norm.
ma jolie..jesli ja jestem dla Niej zagrozeniem..to Ty...w takim razie wrogiem...bo inaczej moj plytki umysl tego nie zrozumie...
:( przykre to co napisalas...nie znajac mnie...i nie wiedzac co robilem:(
I nie obnazylem SYLAA ...wiem co moge napisac..a czego NIE!!!Znam umiar ma jolie.... A Ty...Ty chyba przykro to napisac...nie :(
Nie masz takiego Kiwdula ma jolie..bo nie znasz TEGO KIWDULA!!!!Nie znasz mnie w ogole..w najmniejszym stopniu:(((((
A Ty Stworku dalej swoje:(czy ja napisalem, ze pochwalam "bitwy" i inne wybryki lobuzow? napisalem tylko o swojej tozsamosci ....i moze tych, co czuja sie naprawde zwiazani ze swoja Ojczyzna...( i kazde wzniesienie sie ponad przecietnosc traktuja jak cos, co wspomaga -w tych ciezkich czasach-zyc tu-w Polsce KOCHANEJ) i nie chodzi tu o jakikolwiek sport, a o samo sedno moich mysli, czyli o dume, ze jednak Polacy moga zwyciezac nawet w tych rejonach zycia!!!!Czy nie moge byc dumny z tego, ze Polska wygrywa...albo walczy tak wspaniale o zwyciestwo w bezkrwawych rozgrywkach????
:(( dalej twierdze, ze splycasz tak bardzo to, co pisze...i nawet nie wyslilisz sie na wglebienie sie w moje intencje, gdy w ten , czy inny sposob wykowam tu wyrazy:(((Szkoda Stworku:(
I jeszcze jedno...zdenerwowalo mnie to, co napisalas poswieceniu siebie dla innych..dla MILOSCI i nie tylko....Nie znasz mnie i Ty w ogole..i nie wiesz ile siebie wlasnie dla ...dla kogos poswiecilem...jak...dla kogos dalem sie zaciagnac do rynsztoku...dla kogos zesmacilem sie...(moj pierwszy nick w hydeparku-jeszcze w gratce o tym mowil...tam bylem wpierw "LB Smiec"...Nie jeden raz poswiecalem sie...Ale nie chce tak ciagle...bo to..to okropnie boli(!!!!)...lecz tez nie znaczy to, ze i innym razem nie zrobie tak jeszcze raz......Caly czas patrze w swoje pieprzone oczy!!!!Caly czas:((((
Wiec juz sie zamknij , jak nie wiesz o czym piszesz!!!!!Wiem, ze czasem uzywam slow wulgarnych(w tym potocznym rozumieniu...), ale nie znaczy to, ze nie czuje...Do k***y nedzy-CZUJE i jestem zdolny do poswiecen, !!!i zle , ze w ogol;e o tym pisze sprowokowany:(((nie czuje sie dzis dobrze...i dlatego moze tak sie stalo:(ze napisalem...troszke...
A Ty SYLAA jesli uznajesz, ze Ona ma racje(ma jolie m.in.)...sprobuj sie z ma jolie zaprzyjaznic...poznac...i jesli jestem takim potworem-to nie pisz...nie przychodz do mnie juz wiecej...Bo nie chce Cie krzywdzic...Dobrej drogi SYLAA....dobranoc.... JA ZAWSZE GDZIES TAM BEDE...lecz Ty tego nie chcesz...wiec nie bede Cie zmuszal do niczego!!!Nigdy do niczego Cie nie zmuszalem...Biedna Istoto...NIGDY DO NICZEGO CIE NIE ZMUSZALEM!!!...SLEPA JESTES...ale ja Ciebie nie opuszczam...to Ty..jak juz nie jeden raz mi pisalas...i nie pisz do mnie na tych lamach...bo wowczas dopiero zostanie obnazone to, co ja-przy slepocie miedzy innymi ma jolie-ukrywam...nie dla swgo, lecz dla twgo dobra do cholery!!!
...wiec i Ty sie zamknij...prosze tylko...i wiem, ze nienawidzisz jak tak pisze...jak tak mowie...PRZEPRASZAM....
Na szczescie mam Przyjaciol, ktorzy jednak lepiej mnie znaja....nawet ... i VERB mnie lepiej zna...choc tak rzadko mnie widuje ostatnio....
I nie obnazylem SYLAA ...wiem co moge napisac..a czego NIE!!!Znam umiar ma jolie.... A Ty...Ty chyba przykro to napisac...nie :(
Nie masz takiego Kiwdula ma jolie..bo nie znasz TEGO KIWDULA!!!!Nie znasz mnie w ogole..w najmniejszym stopniu:(((((
A Ty Stworku dalej swoje:(czy ja napisalem, ze pochwalam "bitwy" i inne wybryki lobuzow? napisalem tylko o swojej tozsamosci ....i moze tych, co czuja sie naprawde zwiazani ze swoja Ojczyzna...( i kazde wzniesienie sie ponad przecietnosc traktuja jak cos, co wspomaga -w tych ciezkich czasach-zyc tu-w Polsce KOCHANEJ) i nie chodzi tu o jakikolwiek sport, a o samo sedno moich mysli, czyli o dume, ze jednak Polacy moga zwyciezac nawet w tych rejonach zycia!!!!Czy nie moge byc dumny z tego, ze Polska wygrywa...albo walczy tak wspaniale o zwyciestwo w bezkrwawych rozgrywkach????
:(( dalej twierdze, ze splycasz tak bardzo to, co pisze...i nawet nie wyslilisz sie na wglebienie sie w moje intencje, gdy w ten , czy inny sposob wykowam tu wyrazy:(((Szkoda Stworku:(
I jeszcze jedno...zdenerwowalo mnie to, co napisalas poswieceniu siebie dla innych..dla MILOSCI i nie tylko....Nie znasz mnie i Ty w ogole..i nie wiesz ile siebie wlasnie dla ...dla kogos poswiecilem...jak...dla kogos dalem sie zaciagnac do rynsztoku...dla kogos zesmacilem sie...(moj pierwszy nick w hydeparku-jeszcze w gratce o tym mowil...tam bylem wpierw "LB Smiec"...Nie jeden raz poswiecalem sie...Ale nie chce tak ciagle...bo to..to okropnie boli(!!!!)...lecz tez nie znaczy to, ze i innym razem nie zrobie tak jeszcze raz......Caly czas patrze w swoje pieprzone oczy!!!!Caly czas:((((
Wiec juz sie zamknij , jak nie wiesz o czym piszesz!!!!!Wiem, ze czasem uzywam slow wulgarnych(w tym potocznym rozumieniu...), ale nie znaczy to, ze nie czuje...Do k***y nedzy-CZUJE i jestem zdolny do poswiecen, !!!i zle , ze w ogol;e o tym pisze sprowokowany:(((nie czuje sie dzis dobrze...i dlatego moze tak sie stalo:(ze napisalem...troszke...
A Ty SYLAA jesli uznajesz, ze Ona ma racje(ma jolie m.in.)...sprobuj sie z ma jolie zaprzyjaznic...poznac...i jesli jestem takim potworem-to nie pisz...nie przychodz do mnie juz wiecej...Bo nie chce Cie krzywdzic...Dobrej drogi SYLAA....dobranoc.... JA ZAWSZE GDZIES TAM BEDE...lecz Ty tego nie chcesz...wiec nie bede Cie zmuszal do niczego!!!Nigdy do niczego Cie nie zmuszalem...Biedna Istoto...NIGDY DO NICZEGO CIE NIE ZMUSZALEM!!!...SLEPA JESTES...ale ja Ciebie nie opuszczam...to Ty..jak juz nie jeden raz mi pisalas...i nie pisz do mnie na tych lamach...bo wowczas dopiero zostanie obnazone to, co ja-przy slepocie miedzy innymi ma jolie-ukrywam...nie dla swgo, lecz dla twgo dobra do cholery!!!
...wiec i Ty sie zamknij...prosze tylko...i wiem, ze nienawidzisz jak tak pisze...jak tak mowie...PRZEPRASZAM....
Na szczescie mam Przyjaciol, ktorzy jednak lepiej mnie znaja....nawet ... i VERB mnie lepiej zna...choc tak rzadko mnie widuje ostatnio....
Zamieszanie w szpitalu dla nerwowo chorych
Najprawdopodobniej znamienny wpływ na niezrozumienie czytanego tekstu mają wasze okna na świat -> monitory o częstotliwości odświeżania poniżej 85kHz. Migotanie wpływa destruktywnie na pacjętóóff.
Verb krzyczy, używając jankeskich czasowników, niczym Lauer nie rozumiejący własnego języka.
KNebb nigdy się nie zaknebluje i nigdy nie zmieni - nawet po śmierci z rąk Apocalypse.
Ma Jolie Ma Rację
Stworek ma Zwierzaczka chociaż obaj są dwunożni i dwuręczni.
Verb krzyczy, używając jankeskich czasowników, niczym Lauer nie rozumiejący własnego języka.
KNebb nigdy się nie zaknebluje i nigdy nie zmieni - nawet po śmierci z rąk Apocalypse.
Ma Jolie Ma Rację
Stworek ma Zwierzaczka chociaż obaj są dwunożni i dwuręczni.
Aj!
Stworek obejrzał właśnie " The Chubbchubbs", czyli filmik który wygrał z "Katedrą" Oscara.
Ała... gratuluję gustu wybierającym. Historyjka zabawna, lekka, łatwa i przyjemna... i gdzie jej tam do "Katedry"... Krytykowano "Katedrę" za "brak treści" (???). Recenzentom wygłaszającym takie zdanie radzę obejrzeć "The Chubbchubbs" i zastanowić się nad wartością Oscarów...
Ała... gratuluję gustu wybierającym. Historyjka zabawna, lekka, łatwa i przyjemna... i gdzie jej tam do "Katedry"... Krytykowano "Katedrę" za "brak treści" (???). Recenzentom wygłaszającym takie zdanie radzę obejrzeć "The Chubbchubbs" i zastanowić się nad wartością Oscarów...
Dyktor Doktator...tak, masz racje,no jakze Dyrektor szpitala psychiatrycznego moglby nie miec racji?To niepodobna,prawda?
Ale znam takich wlasnie, co trzymali (wbrew prawu)w swoim pieprzonym krolestwie gnojonych przez rodzine ludzi(!!!)...Dlatego jednak napisze:swira dyktatorskiego masz panie M, a nie - racje :*) i ucaluje Cie, przeciez i plec moze mi sie teraz w tych murach pomylic, nieprawdaz?
Dobrze, ze Lauer tego nie widzi...a Verb sobie poradzi z takimi nadzorcami pseudo szpitali...
pa
Dobrze, ze Lauer tego nie widzi...a Verb sobie poradzi z takimi nadzorcami pseudo szpitali...
pa
...i ze sluchem nie mam problemu...no moze jedynie z cierpliwoscia bycia wsrod bylych"dobrych" znajomych...
pa, dobrej nocy:)
Nie zapomnijcie przestawic zegarkow godzinke pozniej, czyli mniej spania Wam i mnie pozostalo...
Wroce za paredziesiat godzin, nie wszystkim to sie spodoba...ale mam akurat to..gdzies :)
Nie zapomnijcie przestawic zegarkow godzinke pozniej, czyli mniej spania Wam i mnie pozostalo...
Wroce za paredziesiat godzin, nie wszystkim to sie spodoba...ale mam akurat to..gdzies :)
Dyktor Coś Tam
Oj bracie, nie chciałbyś mieć w swoim szpitaliku takiego pacjenta jak ja. I jeszcze jedno. Byłeś kiedyś w takim szpitalu? Ja miałem okazję odwiedzić go w celach zawodowych. Wierz mi, nieszczególny temat do żartów. Aha. A tak na marginesie... Ja zawsze przynajmniej wiem o czym krzyczę.
Stworku
Haha. Zupełnie mnie nie czytasz. W swojej odpowiedzi pominęłaś najważniejsze zarzuty. No cóż...
Pytasz czy Cię znam. A powinienem? Wybacz, ale w tworze takim jak Hyde Park, poznaje się ludzi po niczym innym, jak tylko po tym, co piszą. I w takim wypadku, owszem, znam Cię. Czytam to, co piszesz.
Czy ja Ci zarzuciłem brak argumentów? Absolutnie. Zaznaczyłem tylko, że niektóre z nich są żenujące. I proszę, nie wciskaj mi kitu, co do Twoich intencji. Ta stronka działa TYLKO w jedną stronę. Zresztą, zobacz przez kogo została zrobiona i wszelkie wątpliwości znikną jak mgła nad łąką.
Drogi Stworku. (droga...) Chciałbym tu sprostować pewien, jakże istotny fakt. JA NIE POPIERAM TEJ WOJNY. Ani żadnej innej. Ale niestety uważam, że jest ona konieczna. Zastanawiam się, ile mogłaś mieć lat, gdy dwanaście lat temu Saddam w sposób bezprecedensowy najechał i złupił Kuwejt. Ja miełem zaledwie dziesięć, ale nigdy nie zapomnę tych obrazów. Płonących szybów, lecących na Izrael scudów, mających wciągnąć do walki "wroga wszystkich arabów". Dlaczego ja wiem, a Ty nie? Właśnie dlatego. Że ja potrafię ocenić zagrożenie. I nie myślę tylko o sobie. Nie myślę: żyje w Polsce, o której dotąd Saddam słyszał ze dwa razy, to nic mi nie grozi. Myślę też o tych, którzy relatywnie są zagrożeni o wiele bardziej. Wszyscy przecież wiedzą, że Irak się po cichu zbroił. Ja wiem, że USA postąpiło wbrew konwencjom i ustanowiło precedens wychodząc z inicjatywą zbrojną wbrew Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Ja wiem, że Bush złamał najważniejsze prawo jego ukochanej demokracji, ponieważ wg nich oskarżony jest dotąd niewinny, dopóki nie udowodni mu się winy, a on sam nakazał Irakowi dowieść swojej niewinności. Ale nie Stworku. Nie nazwę go mordercą gdy zabije Saddama, bin Ladena i im podobnych. Dwaj wymienieni są zbrodniarzami na niespotykaną skalę. Mordują nawet swoich bliskich. W USA jest coś takiego jak kara śmierci. U nas niestety nie ma. Timothy McVoight też dostał krzesło za wysadzenie biura federalnego Oklahoma City. Był Amerykaninem. Ja wiem, amerykańska jurysdykcja nie sięga tak daleko, ale co mają robić? Czekać na następne World Trade Center? Bzdura. Oś zła należy bezwarunkowo zniszczyć. Zniszczyć reżim Saddama. Reżim, nie cywilów.
I jeszcze jedno. Robisz z siebie idiotkę (wybacz, to nie złośliwosć) twierdząc, że wiesz jakie nastawienie mają do nas Islamiści. To totalna bzdura. Islam jest bardzo ciekawą religią, z pięknymi tradycjami, ale niestety jest on również narzędziem w rękach prawdziwych s********ów, którzy interpretują go do własnych potrzeb. Lud jest ciemny i wierzy we wszystko. Wszystko czego chce, to być pobożnym. Być sługą Allaha. A Allah to nikt inny, jak tylko nasz Bóg, tylko inaczej nazywany. Bóg jest jeden, tylko cała otoczka jest zupełnie inna. Przeciętny muzułmanin traktuje chrześcijanina, jak trochę innego, ale jednak zwykłego człowieka. Zadnej nienawiści, żadnej niechęci. Ale ci, którzy są u władzy nakazujom swemu ludowi nienawidzić chrześcijan, jako niewiernych. Interpretują Koran do własnych potrzeb. Jest to dla nich wygodne. A w Koranie nigdzie nie stoi, że należy zabijać innowierców. Jest owszem mowa o dźihad - świętej wojnie z niewiernymi, ale ma to zupełnie inną, metaforyczną wymowę. Skąd to wiem? Pytałem mojego przyjaciela Sahira Al-Asterde ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Specjalnie go o to zapytałem. Odpowiedzieł (a musiało mu być trudno) że świat arabski jest bardzo zakłamany. Że dyktatorzy i inni kalifowie i radżże zabraniają ludowi z korzystania zdobyczy nowoczesnej techniki a ich pałace wypełnione są elektroniką po brzegi. Byłem w ZEA podczas Ramadanu. Mój przyjaciel Sahir zaprosił mnie na wódkę (zakazaną, a podczas Ramadanu karaną śmiercią ). Napiliśmy się, ale zanim to nastąpilo Sahir poprosił mnie byśmy zeszli do piwnicy, żeby Allah nie widział.
Niestety, prosty lud bardzo łatwo wykorzystać i dlatego nie wolno uogólniać i mówić, że wyznawcy Islamu mają do nas taki, a nie inny stosunek. Nic z tego.
To by było na tyle.
Pytasz czy Cię znam. A powinienem? Wybacz, ale w tworze takim jak Hyde Park, poznaje się ludzi po niczym innym, jak tylko po tym, co piszą. I w takim wypadku, owszem, znam Cię. Czytam to, co piszesz.
Czy ja Ci zarzuciłem brak argumentów? Absolutnie. Zaznaczyłem tylko, że niektóre z nich są żenujące. I proszę, nie wciskaj mi kitu, co do Twoich intencji. Ta stronka działa TYLKO w jedną stronę. Zresztą, zobacz przez kogo została zrobiona i wszelkie wątpliwości znikną jak mgła nad łąką.
Drogi Stworku. (droga...) Chciałbym tu sprostować pewien, jakże istotny fakt. JA NIE POPIERAM TEJ WOJNY. Ani żadnej innej. Ale niestety uważam, że jest ona konieczna. Zastanawiam się, ile mogłaś mieć lat, gdy dwanaście lat temu Saddam w sposób bezprecedensowy najechał i złupił Kuwejt. Ja miełem zaledwie dziesięć, ale nigdy nie zapomnę tych obrazów. Płonących szybów, lecących na Izrael scudów, mających wciągnąć do walki "wroga wszystkich arabów". Dlaczego ja wiem, a Ty nie? Właśnie dlatego. Że ja potrafię ocenić zagrożenie. I nie myślę tylko o sobie. Nie myślę: żyje w Polsce, o której dotąd Saddam słyszał ze dwa razy, to nic mi nie grozi. Myślę też o tych, którzy relatywnie są zagrożeni o wiele bardziej. Wszyscy przecież wiedzą, że Irak się po cichu zbroił. Ja wiem, że USA postąpiło wbrew konwencjom i ustanowiło precedens wychodząc z inicjatywą zbrojną wbrew Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Ja wiem, że Bush złamał najważniejsze prawo jego ukochanej demokracji, ponieważ wg nich oskarżony jest dotąd niewinny, dopóki nie udowodni mu się winy, a on sam nakazał Irakowi dowieść swojej niewinności. Ale nie Stworku. Nie nazwę go mordercą gdy zabije Saddama, bin Ladena i im podobnych. Dwaj wymienieni są zbrodniarzami na niespotykaną skalę. Mordują nawet swoich bliskich. W USA jest coś takiego jak kara śmierci. U nas niestety nie ma. Timothy McVoight też dostał krzesło za wysadzenie biura federalnego Oklahoma City. Był Amerykaninem. Ja wiem, amerykańska jurysdykcja nie sięga tak daleko, ale co mają robić? Czekać na następne World Trade Center? Bzdura. Oś zła należy bezwarunkowo zniszczyć. Zniszczyć reżim Saddama. Reżim, nie cywilów.
I jeszcze jedno. Robisz z siebie idiotkę (wybacz, to nie złośliwosć) twierdząc, że wiesz jakie nastawienie mają do nas Islamiści. To totalna bzdura. Islam jest bardzo ciekawą religią, z pięknymi tradycjami, ale niestety jest on również narzędziem w rękach prawdziwych s********ów, którzy interpretują go do własnych potrzeb. Lud jest ciemny i wierzy we wszystko. Wszystko czego chce, to być pobożnym. Być sługą Allaha. A Allah to nikt inny, jak tylko nasz Bóg, tylko inaczej nazywany. Bóg jest jeden, tylko cała otoczka jest zupełnie inna. Przeciętny muzułmanin traktuje chrześcijanina, jak trochę innego, ale jednak zwykłego człowieka. Zadnej nienawiści, żadnej niechęci. Ale ci, którzy są u władzy nakazujom swemu ludowi nienawidzić chrześcijan, jako niewiernych. Interpretują Koran do własnych potrzeb. Jest to dla nich wygodne. A w Koranie nigdzie nie stoi, że należy zabijać innowierców. Jest owszem mowa o dźihad - świętej wojnie z niewiernymi, ale ma to zupełnie inną, metaforyczną wymowę. Skąd to wiem? Pytałem mojego przyjaciela Sahira Al-Asterde ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Specjalnie go o to zapytałem. Odpowiedzieł (a musiało mu być trudno) że świat arabski jest bardzo zakłamany. Że dyktatorzy i inni kalifowie i radżże zabraniają ludowi z korzystania zdobyczy nowoczesnej techniki a ich pałace wypełnione są elektroniką po brzegi. Byłem w ZEA podczas Ramadanu. Mój przyjaciel Sahir zaprosił mnie na wódkę (zakazaną, a podczas Ramadanu karaną śmiercią ). Napiliśmy się, ale zanim to nastąpilo Sahir poprosił mnie byśmy zeszli do piwnicy, żeby Allah nie widział.
Niestety, prosty lud bardzo łatwo wykorzystać i dlatego nie wolno uogólniać i mówić, że wyznawcy Islamu mają do nas taki, a nie inny stosunek. Nic z tego.
To by było na tyle.