Widok
"Skaczący" brzuch najlepiej widać jak siedzę zrelaksowana w wannie ;)w ciepłej wodzie.
Na początku jest jedno małe kopnięcie na rozgrzewkę a po chwile buchhhh.... i tak kilka razy... Tak długo aż biedaczek się zmęczy albo ja ewakuuję się z wanny...
Synuś jest najbardziej aktywny gdy ja próbuję iść spać. Wówczas chyba się nudzi i szuka zaczepki;)
Na początku jest jedno małe kopnięcie na rozgrzewkę a po chwile buchhhh.... i tak kilka razy... Tak długo aż biedaczek się zmęczy albo ja ewakuuję się z wanny...
Synuś jest najbardziej aktywny gdy ja próbuję iść spać. Wówczas chyba się nudzi i szuka zaczepki;)
aaa mama pytanko bo się nie dowiedziałam dokładnie mama teraz zrobic badanie na oobciazenie glukoza i babeczka w luxmedzie zapytała mnie po jakim czasie czy po 20 minutach czy po godzinie...a skad ja mam to wiedziec...czy to badanie przechodzi kazda ciezarówka i czy one sa takie same jak tak prtosze napiszcie po jakim czasie...moj lekarz niestety na urlopie:(
to nie do konca tak jak napisałam....mam lekarza prowadzacego ktory jest super lekarzem i połoznikiem,ale jest lekarzem starej daty i ma stary sprzęt....na kontrole poszłam juz raz do doeringa bo miałam niejasna sytuacje....teraz ide 2 raz aby sprawdzic płec oraz sprawdzic czy wszytsko ok z dzidzia..... no i jesli mam jakies watpliwosci zawsze go pytam :)poki co jest ok z dzidzia wszytsko i mama nadzieje ze bedzie tak do konca:)musi byc:)
wiesz ja mam swego rodzaju obsesje na tym punkcie-niestety ....2 razy była dosc powaznie chora i 2 razy miałam okrpone zderzenie z lekarzami,za pierwszym razem przy naderwanym miesniu trójgłowym przy sciegnie achillesa lekarz unieruchomił mi w pozycji zgietej noge tak ze dostałam przykurczu miesni i cudem udało mi sie z tego wyjsć w zasadzie bie zwiekszego szwanku(były obawy ze nie bede mogła chodzic,stawac na ta noge),2 sprawa po rocznym leczeniu 1 guza tarczycy okazało sie ze powstał 2 a pierwszy sie bardzo powiekszył....wole chuchac na zimne
Dam, dam;)
Imiona : chłopiec - Michaś, dziewczynka - Olga albo Nadia... mąż wybiera i wybrać nie może;)
U mnie w domu jakoś wszyscy pytają co u Michasia;) Są przekonani, że będzie chłopiec. Ja do tej pory (chyba pod ich wpływem) "czułam", że będzie chłopiec - teraz już sama nie wiem;)
Kiedyś chciałam,żeby pierwsza była dziewczynka - teraz wsio rawno;)
Imiona : chłopiec - Michaś, dziewczynka - Olga albo Nadia... mąż wybiera i wybrać nie może;)
U mnie w domu jakoś wszyscy pytają co u Michasia;) Są przekonani, że będzie chłopiec. Ja do tej pory (chyba pod ich wpływem) "czułam", że będzie chłopiec - teraz już sama nie wiem;)
Kiedyś chciałam,żeby pierwsza była dziewczynka - teraz wsio rawno;)
Napewno 2;) A jeśli nam się bardzo dobrze w życiu ułoży to może i więcej;)
Byłam dziś w kolejnym sklepie z wózkami.... i kolejny raz dowiedziałam się, że graco lepiej nie dotykać (jest kłopot z serwisem pogwarancyjnym, jeśli juz się go znajdzie ceny za części są bajońśkie)... Wbrew opinii "Gonina" z wątku o wózku tako - kolejny raz polecono mi Nestora i chyba taki będzie nasz wybór. Dobrze się prowadzi, nie jest zbyt ciężki, gondola jest spora, spacerówka ma świetnie rozwiązany problem podnóżka...
Byłam dziś w kolejnym sklepie z wózkami.... i kolejny raz dowiedziałam się, że graco lepiej nie dotykać (jest kłopot z serwisem pogwarancyjnym, jeśli juz się go znajdzie ceny za części są bajońśkie)... Wbrew opinii "Gonina" z wątku o wózku tako - kolejny raz polecono mi Nestora i chyba taki będzie nasz wybór. Dobrze się prowadzi, nie jest zbyt ciężki, gondola jest spora, spacerówka ma świetnie rozwiązany problem podnóżka...
Hej
Ja niedawno miałam test obciążenia glukozą.(75 g).
Zazwyczaj robi się go pomiędzy 24-28 tygodniem.
Badanie wyglądało następująco:
o 7 rano poszłam na pobranie krwi na czczo. Miałam już ze sobą rozpuszczoną glukozę (można ją kupić w aptece) i musiałam ją wypić w ciągu kilku minut. Po 2 godzinach musiałam iść na ponowne pobranie krwi.
Wrażenia z badania: glukoza jest obrzydliwie słodka. Czekając na drugie pobranie nie można nic jeść :(
Powodzenia ;)
Ja niedawno miałam test obciążenia glukozą.(75 g).
Zazwyczaj robi się go pomiędzy 24-28 tygodniem.
Badanie wyglądało następująco:
o 7 rano poszłam na pobranie krwi na czczo. Miałam już ze sobą rozpuszczoną glukozę (można ją kupić w aptece) i musiałam ją wypić w ciągu kilku minut. Po 2 godzinach musiałam iść na ponowne pobranie krwi.
Wrażenia z badania: glukoza jest obrzydliwie słodka. Czekając na drugie pobranie nie można nic jeść :(
Powodzenia ;)
a ja myślałam, że ze mną jest cos nie tak, bo w życiu tyle wody dziennie nie wychlałam co teraz. Zwykle kupowałam dużą wodę żywca na 2-3 dni, a teraz diwe butle, praktycznie na dzien czasami dwa. Ale z uwagi na coraz większe susi, kupiłam w makro 2 zgrzewki i juz jedna zgrzewkę wykańczam.....wciąz się chce pić.
kup sobie filtr britta pierwszy zakup dzbanka i 3filtrow to tak 70-80 zeta ale pijesz wode przez 3 mies dzien w dzien bo 1 filtr starcza na miesiac i kosztuje 15-18 zeta my tak pijemy od 5 lat :) nie ma problemow z butelkami w domu i oczywiscie oszczedzas no i nie nosisz ciezkich siatek z woda:)
A ja czytam sobie zaległe wątki i czuję jak dzidzie mnie kopią:)nie jest to jakoś specjalnie uciążliwe,ale odczuwam to:)ogólnei to moja prowadząca lekarz powiedziała,że one tam ostro między sobą wojują:)więc może mnie oszczędzają:)Piję ogromne ilości napojów,ale jest to przeważnie woda,albo smokowa woda-nie słodzona cukrem. Cięzko się napić-to fakt. 21 września ide na następną wizytę i juz mam zapowiedziane,że dostanę skierowanie na glukozę. Jak ostatnio pytałam o szpital to lekarka mi powiedziała,że bierzemy pod uwagę albo Kliniczną albo Zaspę. Ja się nastawiam na Zaspę i poród naturalny-ale się zobaczy:)
Wypełnienie kupiłam w Akpolu...
Jeśli chodzi o poszewki to chce coś takiego;)
http://www.drewex.com/meble-dla-dzieci,lozeczka-niemowlece,krzeselka-dla-dzieci,posciel-dla-dzieci,ubranka-dla-dzieci,1,142,asortyment,4,produkt_info,produkt_szczegoly.html
Chcemy z mamą zebrać cały komplecik z tej serii bo strasznie sie nam podoba;)
Jeśli chodzi o poszewki to chce coś takiego;)
http://www.drewex.com/meble-dla-dzieci,lozeczka-niemowlece,krzeselka-dla-dzieci,posciel-dla-dzieci,ubranka-dla-dzieci,1,142,asortyment,4,produkt_info,produkt_szczegoly.html
Chcemy z mamą zebrać cały komplecik z tej serii bo strasznie sie nam podoba;)
Z tych wkładów które oglądałam w akpolu wszystkie były jednakowej grubości. Poduszeczki są stosunkowo płaskie, ale na początku zaleca się raczej pieluszki flanelowe niz poduszki.
Wiele dziewczyn chwali sobie spiworki i woli je zamiast kołderki. Może faktycznie bardziej praktyczny jest spiworek i ewentualnie kocyk do tego.... Nie wiem, wyjdzie w praniu;)
Wiele dziewczyn chwali sobie spiworki i woli je zamiast kołderki. Może faktycznie bardziej praktyczny jest spiworek i ewentualnie kocyk do tego.... Nie wiem, wyjdzie w praniu;)
ja sie wczoraj dowiedziałam od kolezanki ktorej siostra ma 9 miesiecznego synka ze najlpeije dla dziecka jak na poczatku spi z rodzicami....my mamy mega łóżko 2x2 m wiec miejsca bedzoe duzo tylko mam watpliwosci czy to oby dore roziwzanie...jeje zalecił tak lekarz,podajac jako jeden z powodów fakt ze dzidzia budzi sie głodna w nocy i płacze i jak szybko dostanie jesc to od razu zasypia,mnie sie stresuje(krócej)...co wy na to?
Zaraz może ktoś na mnie naskoczy, ale wydaje mi się, że to bardziej dla wygody matki niż dla dobra dziecka;) Zamiast wstać do dziecka w nocy - rozepnie tylko koszule i da jeść (sama praktycznie przy tym śpiąc) ;)
Żadna ze znanych mi matek nie śpi w nocy, tak jak wcześniej, kamiennym snem... Ciche kwilenie dziecka stawia je na nogi, więc nie sądzę żeby dziecko się stresowało;)
Żadna ze znanych mi matek nie śpi w nocy, tak jak wcześniej, kamiennym snem... Ciche kwilenie dziecka stawia je na nogi, więc nie sądzę żeby dziecko się stresowało;)
mi tez się wydaje że dziecko powinno spac w łóżeczku, ale np córka mojej siostry jak tylko się jak wkładało do łóżeczka dostawała histerii i to samo z gondola i to od samego urodzenia a synek do 3 lat spał w łóżeczku i spoko a spanie z maluchem to wygoda raczej średnia bo cały czas musisz się kontrolować.

a ja Wam powiem tak, na pewno dziecko będzie spało w swoim łózeczku, a wnocy choćby i 5 razy wstanę, ale razem z nami spać nie będzie czemu....? otóż moja koleżanka po urodzeniu synka, kładła, go obok siebie, któreś nocy mały spadł z tego łózka się obracjąc. Po 2 latach współnego spania skutek jest taki, że chłopczyk dostaje szału jesli ma spać sam, ona się z nim kładzie do łózka - ich wielkiego małżeńskiego (bo o innym nie ma mowy), usypia go po czym najdelikatniej w świecie próbuje wstać, nie daj boże się przy tym mały przebudzi, to wrzask jest w niebogłosy. Ja czegos takiego nie chcę!!!
Przykład mojej siostry, od samego początku zarówno jedną i jak i drugą córkę kładła do łóżeczka, małe zasypiały i tak jest do dziś, nie ma problemu wspólnego spania, jedynie nad ranem wszyscy lądują we współnym łóżku - u rodziców w sypialni.
Przykład mojej siostry, od samego początku zarówno jedną i jak i drugą córkę kładła do łóżeczka, małe zasypiały i tak jest do dziś, nie ma problemu wspólnego spania, jedynie nad ranem wszyscy lądują we współnym łóżku - u rodziców w sypialni.
a planujecie łózeczko postawić od powrotu ze szpitala w pokoiku dziecka czy w sypialni rodziców na poczatku?...hmm wracajac do spania z dzieckiem,ja sie bardziej martwiłam właśnie czy nie przygnieciemy dzidzi:),nie zrobimy krzywdy,bo o takich sytuacjach jak piszecie nie słyszałam...fakt ze mało znam młodych matek:),a czytajac wasze opinie,stwierdzić można ze to dosc czeste zjawisko:)...jedyne co mnie dziwi to opinia jej lekarza
ja nie mam:)piersi mi urosły i ze swoich norlanych staników "wyrosłam"ale obmierzyłam sie dobrze:)wg wskazac agathy i kupiłam około 1,5 miesiaca temu 2 staniki w "la chanson"(czy jakos tak-1 firmy gaja a 2 nie wiem:) ) w manhattanie i sa super...na razie nadal pasuja:)na pewno koeljny tez tam kupie...do karmienia bede kupowała po porodzie:)lub jak pisała mi przyjacióła rozmiarowo taki jak w 5-6 miesiacu nosze 1 przed porodem kupie:)
W szkole rodzenia pani psycholog powiedziała, że owszem, spanie z dzieckiem jest ewidętnie dla wygody mamy. Bo czasem trzeba wstawać i wstawać i nawet 20 razy. Ale na dzień trzeba przyzwyczajać dzidzię do łóżeczka i twardoci materacyka. Ale taka sytuacja, żeby potem nie było traumy, powinna trwać do 3 miesięcy. A z pokoju rodziców malca najlepiej "wyrzucić" przed ukończeniem roku. Wtedy jeszcze nie pojmie tego tak jak odtrącenie.
Wszystko fajnie w teorii, a jak będzie w praktyce to zobaczymy ;-).
Wszystko fajnie w teorii, a jak będzie w praktyce to zobaczymy ;-).
halooooo ja jestem, ale coś tu cisza zagląda. Co do umiejscowienia łózeczka, to u nas od samego początku będzie stało w pokoju dziecka, tyle, że ja przez pierwszy miesiąc zamierzam spać w tym samym pokoju na kanapie, a mąż w drugim - tak uzgodniliśmy, aby przynajmniej on się wysypiał idąc do pracy. a potem myslę, że dziecko już będzie spało samo w swoim pokoju,a płacz na pewno usłyszę. Na razie to super wygląda w teorii, jak będzie w praktyce, to się okazę w lutym.
:)no witam:)ja sie dzis nudze troszke w pracy i pisze własnie..w zasadzie to ostatnie 2 dni a tak sie pospieszyłam z wszytskim ze nadrobiłam prawie wszytsko w zeszłym tygodniu i teraz tylko doczekuje konca dnia:)dzis przejade sie chyba do mama i ja i akpolu poogladac posciółki...zrobiłam sobie bilans finansowy na lekarzy w tym miesiacu i padłam...ponad 600 zł..po cholere płace ZUS??!!!az sie zdenerwowałam
majls napisał(a):
> halooooo ja jestem, ale coś tu cisza zagląda. Co do
> umiejscowienia łózeczka, to u nas od samego początku będzie
> stało w pokoju dziecka, tyle, że ja przez pierwszy miesiąc
> zamierzam spać w tym samym pokoju na kanapie, a mąż w drugim -
> tak uzgodniliśmy, aby przynajmniej on się wysypiał idąc do
> pracy. a potem myslę, że dziecko już będzie spało samo w swoim
> pokoju,a płacz na pewno usłyszę. Na razie to super wygląda w
> teorii, jak będzie w praktyce, to się okazę w lutym.
>
>
hej majls
jestem mamusia 10 tygodniowej coreczki
i mysle ze twoj plan spania z dzieckiem w pokoiku
a meza w sypialni
jest najrozsadniejszy
tu nawet nie chodzi o wygode w karmieniu
ale o fakt ze taki maluszek moze ulac, zakrztusic sie itp.
dlatego dobrze jak rodzic jest obok bo moze szybko zareagowac
no i drugie z rodzicow moze sie wyspac
tylko czy dasz rade cale noce nie przesypiac?
my z mezem dzielimy sie po pol nocy
i tak kazde spi po kilka godzin nie budzac sie co chwila
bo spanie z dzidziusiem to czuwanie
i ma malo wspolnego ze snem
przynajmniej w pierszych tygodniach
pozdrawiam :)
> halooooo ja jestem, ale coś tu cisza zagląda. Co do
> umiejscowienia łózeczka, to u nas od samego początku będzie
> stało w pokoju dziecka, tyle, że ja przez pierwszy miesiąc
> zamierzam spać w tym samym pokoju na kanapie, a mąż w drugim -
> tak uzgodniliśmy, aby przynajmniej on się wysypiał idąc do
> pracy. a potem myslę, że dziecko już będzie spało samo w swoim
> pokoju,a płacz na pewno usłyszę. Na razie to super wygląda w
> teorii, jak będzie w praktyce, to się okazę w lutym.
>
>
hej majls
jestem mamusia 10 tygodniowej coreczki
i mysle ze twoj plan spania z dzieckiem w pokoiku
a meza w sypialni
jest najrozsadniejszy
tu nawet nie chodzi o wygode w karmieniu
ale o fakt ze taki maluszek moze ulac, zakrztusic sie itp.
dlatego dobrze jak rodzic jest obok bo moze szybko zareagowac
no i drugie z rodzicow moze sie wyspac
tylko czy dasz rade cale noce nie przesypiac?
my z mezem dzielimy sie po pol nocy
i tak kazde spi po kilka godzin nie budzac sie co chwila
bo spanie z dzidziusiem to czuwanie
i ma malo wspolnego ze snem
przynajmniej w pierszych tygodniach
pozdrawiam :)
Hej;) Dopiero wrócilam z "wyjazdowych" imienin mojej mamy;)
Co do USG - MAMY DZIEWCZYNKE:D
Wszystko jest ok. Ma 25 cm i waży 357g;) Lekarz mówi, że należy raczej do tych większych dzieci i przy porodzie będzie ważyć ok 3800:) Na początku nie chciała "spojrzec nam w oczy";) ale potem się udało (za 2 razem)
Siedziałam u Doeringa ponad godzine - zrobił mi USG (płeć mała pokazała szybko, ale buzi nie chciała wystawić).... okazało się, że są kłopoty z płytką, czekaliśmy chyba ok 40 min, wyszedł i poprosił nas jeszcze raz - powiedział, że może zrobić mi usg jeszcze raz i nagra na kasete VHS bo płytka się zablokowała i nie może nic z tym teraz zrobić. Za 2 razem mała była już fajnie ustawiona i zobaczyliśmy buzke - zaj.... uczucie:D
Teraz czekam do poniedziałku i daje kasete do przegrania;)
Teraz zostaje do stoczenia bój o imie dla mojej córci;) Wszyscy chcą mieć czynny udział w tym procesie ale jakoś proponowane przez nich imiona nie przypadają mio do gustu;)
Co do USG - MAMY DZIEWCZYNKE:D
Wszystko jest ok. Ma 25 cm i waży 357g;) Lekarz mówi, że należy raczej do tych większych dzieci i przy porodzie będzie ważyć ok 3800:) Na początku nie chciała "spojrzec nam w oczy";) ale potem się udało (za 2 razem)
Siedziałam u Doeringa ponad godzine - zrobił mi USG (płeć mała pokazała szybko, ale buzi nie chciała wystawić).... okazało się, że są kłopoty z płytką, czekaliśmy chyba ok 40 min, wyszedł i poprosił nas jeszcze raz - powiedział, że może zrobić mi usg jeszcze raz i nagra na kasete VHS bo płytka się zablokowała i nie może nic z tym teraz zrobić. Za 2 razem mała była już fajnie ustawiona i zobaczyliśmy buzke - zaj.... uczucie:D
Teraz czekam do poniedziałku i daje kasete do przegrania;)
Teraz zostaje do stoczenia bój o imie dla mojej córci;) Wszyscy chcą mieć czynny udział w tym procesie ale jakoś proponowane przez nich imiona nie przypadają mio do gustu;)
a jaki boom był na Ole!!!! Poszłam ze swoja siostrzenica (olą) na plac zabaw i słysze Ola tu Ola tam. Normalny szał.
A Maja....kiedyś w szkole poza mna była jeszcze jedna Maja i pamiętam, jak niektórzy się mnie pytali czy jest to zdrobnienie od Marii - a ja dostawałm furii, bo mówiłam Maria to Marysia, a Maja to Maja, ewentualnie Majeczka, Majunia, Majka. Też kiedys był czas, że chciałam zmienić imię, potem mi przeszło, a dzis nie oddałabym go za zadne skarby. Brzmi tak miękkko i jest bardzo miło usłyszeć Maja, jak sie czujesz - tak jakoś miło i czule....
Teraz Mai jest coraz więcej.
Mai nie Maji.
A Maja....kiedyś w szkole poza mna była jeszcze jedna Maja i pamiętam, jak niektórzy się mnie pytali czy jest to zdrobnienie od Marii - a ja dostawałm furii, bo mówiłam Maria to Marysia, a Maja to Maja, ewentualnie Majeczka, Majunia, Majka. Też kiedys był czas, że chciałam zmienić imię, potem mi przeszło, a dzis nie oddałabym go za zadne skarby. Brzmi tak miękkko i jest bardzo miło usłyszeć Maja, jak sie czujesz - tak jakoś miło i czule....
Teraz Mai jest coraz więcej.
Mai nie Maji.
no jesli chodzi o imię to moja siostrzyczka młodsza miała zawsze foilmy ..ma na imie Nina(mi sie bardzo zawsze podobało bardziej niz oklepane monika-bo zawsze byłam 3-4 monika w klasie)i wiele osob pytałao ja czy ma na imie Janina...a żeby było zabawniej na przysiędze musiała mówić "Ja Nina biore Ciebie..."no i beke była w rodzinie:)ze slub niewazny bo nie podała prawdziwego imienia
Nie chciałabym, żeby moje dziecko nazywalo się tak jak 70% rówieśników;) I chociaż podobają mi sie imiona takie jak Zosia, Zuzia... to nawet nie zastanawiałam sie nad nimi.
Dziewczyny przechodziłyście/przechodzicie hustawkę nastrojów? Myślałam, że te największe zmiany hormonalne mam juz za sobą;) Ale chyba jednak się pomyliłam;) Od kilku dni jestem strasznie płaczliwa...
Dziewczyny przechodziłyście/przechodzicie hustawkę nastrojów? Myślałam, że te największe zmiany hormonalne mam juz za sobą;) Ale chyba jednak się pomyliłam;) Od kilku dni jestem strasznie płaczliwa...
A mnie się nie podoba, ze ludzie dają teraz takie imiona, które dobrze brzmią tylko u dzieci.
Skumajcie dorosłego co ma na imię Zuzia, Kacper czy Maja.
Tragedia jak dla mnie;)
Z drugiej strony, jak słyszę, że co drugi teraz Ignac lub Marcel, to już w ogóle załamka;)
Skumajcie dorosłego co ma na imię Zuzia, Kacper czy Maja.
Tragedia jak dla mnie;)
Z drugiej strony, jak słyszę, że co drugi teraz Ignac lub Marcel, to już w ogóle załamka;)
Cokolwiek w życiu robisz, nie ma większego znaczenia. Ale ważne jest, żeby to robić
Ja mam na imię Maja,mam 30 stke na karku i od dawna zaczęłam sie cieszyć, że mam tak na imię. Po pierwsze jestem jedyna Mają na 1300 pracowników w firmie, więc jeśli gdziekolwiek powiedzą Maja na spotkaniu,to od razu jest, a z Gdyni i wszyscy wiedzą, że chodzi o mnie. A ludzie z poza firmy mówią do mnie normalnie "Pani Maju",i nie widzę w moim imieniu nic dziecinnego.
Mam bardzo fajne imię i rzadko spotykane w moim roczniku, przynajmniej nie jestem "oklepaną" (sorry za wyrażenie dziewczyny o tym imieniu) Agnieszką, Anitą, Anią,Martą,czy Moniką. Każda z nas ma swoją osobowość i zwykle ona pasuje do imienia. Moje imię idealnie pasuje do mnie. Jesli nie znasz żadnej Zuzki czy Mai - to po prostu żałuj!
Mam bardzo fajne imię i rzadko spotykane w moim roczniku, przynajmniej nie jestem "oklepaną" (sorry za wyrażenie dziewczyny o tym imieniu) Agnieszką, Anitą, Anią,Martą,czy Moniką. Każda z nas ma swoją osobowość i zwykle ona pasuje do imienia. Moje imię idealnie pasuje do mnie. Jesli nie znasz żadnej Zuzki czy Mai - to po prostu żałuj!
dziewczyny jest nowy wątek:)zaraz mi ucieknie na dół jak tam zaczniecie tu gadac;)a powaznie chyba nie ma co sie zastanawiac zbytnio nad gustami..kazdy rodzic ma prawo nazwac dziecko jak chce i to tak na prawde tylko ich sprawa i później dziecka:)mi sie moje imie nie podoba ale juz monia tak:)wiec wszyscy do mnie tak mowia,a rodziców nie obwiniam za takie imie:)ciesze sie ze byli jacy byli isa jacy sa:)ich wybór i szanuje go wiec nie zmieniam imienia:)i juz mi spadac wszystkie na nowy watek:)aaaaa drewex ma nowa posciel na allegro(a moze stara ale ja ja pierwsz y raz widziałam)z hipopotamkiem,kaczuszka i lewkiem :)dla mnie z hipciem super:)dobrze byłoby ja na zywo zobaczyc....miłego wieczorka cięzarówki:)