Widok
hmmm, chyba jestem własnie na tym etapie...
Zmiany
Od razu warto zaznaczyć, że "na wielki przyrost mięśni nie ma pani co liczyć". Takiego zapewnienia będzie zresztą oczekiwało 90% kobiet przychodzących na siłownię. A tych, które są zainteresowane większym rozwojem umięśnienia, i tak to nie zniechęci, bo one będą przygotowane na to, że jest to proces długi i żmudny. jeśli połączymy trening z właściwą dietą, to oprócz wzrostu siły możemy od razu spodziewać się spadku tkanki tłuszczowej, co jest w większości przypadków równoznaczne z redukcją wagi ciała. jeśli są to kobiety z nadwagą, to trzeba je uświadomić, że będą przechodziły taki mało estetyczny etap, kiedy tkanka tłuszczowa będzie się rozrzedzała i zacznie "zwisać". Po prostu zwarta tkanka tłuszczowa rozrzedza się wtedy i mięknie. Ten etap trzeba przetrwać i traktować go jako wyraźny symptom tego, że jesteśmy już daleko zaawansowani w procesie pozbywania się tkanki tłuszczowej. Dwa do trzech miesięcy trwa pobudzanie metabolizmu i potem zaczyna się dziać "burza" w organizmie. Wzrastają siły witalne i apetyt, wzrasta siła i wytrzymałość, poprawia się samopoczucie. Zaczyna odczuwać się coraz większą chęć do treningu. Wszystko zaczyna coraz lepiej wychodzić, mięśnie twardnieją, a nie bolą z treningu na trening, poprawia się kondycja.
Zmiany
Od razu warto zaznaczyć, że "na wielki przyrost mięśni nie ma pani co liczyć". Takiego zapewnienia będzie zresztą oczekiwało 90% kobiet przychodzących na siłownię. A tych, które są zainteresowane większym rozwojem umięśnienia, i tak to nie zniechęci, bo one będą przygotowane na to, że jest to proces długi i żmudny. jeśli połączymy trening z właściwą dietą, to oprócz wzrostu siły możemy od razu spodziewać się spadku tkanki tłuszczowej, co jest w większości przypadków równoznaczne z redukcją wagi ciała. jeśli są to kobiety z nadwagą, to trzeba je uświadomić, że będą przechodziły taki mało estetyczny etap, kiedy tkanka tłuszczowa będzie się rozrzedzała i zacznie "zwisać". Po prostu zwarta tkanka tłuszczowa rozrzedza się wtedy i mięknie. Ten etap trzeba przetrwać i traktować go jako wyraźny symptom tego, że jesteśmy już daleko zaawansowani w procesie pozbywania się tkanki tłuszczowej. Dwa do trzech miesięcy trwa pobudzanie metabolizmu i potem zaczyna się dziać "burza" w organizmie. Wzrastają siły witalne i apetyt, wzrasta siła i wytrzymałość, poprawia się samopoczucie. Zaczyna odczuwać się coraz większą chęć do treningu. Wszystko zaczyna coraz lepiej wychodzić, mięśnie twardnieją, a nie bolą z treningu na trening, poprawia się kondycja.
bardzo tu pusato...nawet nie ma czego poczytać:) zatem zbieram się do kąpieli...ciekawa jestem tej Twojej fryzurki:) jak ta asymetia wyszłą:) ja też marzę o krótkiej asymetrycznej ale nigdy takiej nie miałam i z moimi włosami to raczej mieć nei będę:( ale co tam:) jak mnie natchniesz to też pójdę:D
[url=http://www.TickerFactory.com/]
[/url]
[/url]
mi się dzisiaj nic nie chce robić, po wczorajszym złamaniu zęba straciłam apetyt, mam wrażenie, że boli mnie głowa, straciłam cały wigor, a do stomatologa nie chce mi się iść, bo przed samymi Świętami nie chcę tracić kasy :/ Że musi mi się to tak trafiać na Święta :/ Jedyny + to że mnie nie boli. Przeżuciłam się na jogurt i żadnego pieczywa :)
Zęby mi poleciały po lekach :/ Mimo, że wyglądają na zdrowe, sama stomatolog powiedziała, że to jest dla niej mylące. To jest prawa piątka u góry :/ nie widać, ale z jedzeniem może być mały problem ;)
Rok temu przed Wielkanocą też mie się tak złożyło :/ Jadłam kanapkę i w wędlinie była jakaś kostka, czy coś i tylko słyszałam trzask :/ Teraz powtórka z rozywki, tyle że jadłam orzechy :/
Dobra nie mówmy o zębach :) Wolę o czymś milszym :)
Rok temu przed Wielkanocą też mie się tak złożyło :/ Jadłam kanapkę i w wędlinie była jakaś kostka, czy coś i tylko słyszałam trzask :/ Teraz powtórka z rozywki, tyle że jadłam orzechy :/
Dobra nie mówmy o zębach :) Wolę o czymś milszym :)
:)))) kiedyś w rodzinnym mieście chodziłam do super stomatologa, jajcarz był z nigo niesamowity :))))
Kiedyś w klasie maturalnej skończyłam wcześniej zajęcia i poszłam do niego na umówioną godzinę. Usiadłam wygodnie na fotelu, w tle muzyczka z radia :) i czekam. Gościu wiedział, że nie znoszę wacuków, bo mogę mu napaskudzić :)) Ale oni mają sposoby i nawet nie czułam waty w buzi :))) Założył mi na ząb jakieś metalowe urządzenie, coś na zasadzie imadła :) i wypytywał mnie o szkołę :)))
Powiedziałam, a raczej wydukałam, że jestem w IV klasie. On spojrzał na mnie poważnie i powiedział: Słuchaj, albo na swój wiek wyglądasz bardzo poważnie, albo ile lat siedziałam, że jestem dopiero w IV klasie??
Ja na to, że w liceum i wtedy wybuchnął śmiechem. Ja nie dałam rady na tym fotelu, w otwartej buzi jakieś rzeczy :))) On nie mógł nic zrobić, co podszedł do fotela to ochodził, bo się strasznie śmiał :))))
Kiedyś w klasie maturalnej skończyłam wcześniej zajęcia i poszłam do niego na umówioną godzinę. Usiadłam wygodnie na fotelu, w tle muzyczka z radia :) i czekam. Gościu wiedział, że nie znoszę wacuków, bo mogę mu napaskudzić :)) Ale oni mają sposoby i nawet nie czułam waty w buzi :))) Założył mi na ząb jakieś metalowe urządzenie, coś na zasadzie imadła :) i wypytywał mnie o szkołę :)))
Powiedziałam, a raczej wydukałam, że jestem w IV klasie. On spojrzał na mnie poważnie i powiedział: Słuchaj, albo na swój wiek wyglądasz bardzo poważnie, albo ile lat siedziałam, że jestem dopiero w IV klasie??
Ja na to, że w liceum i wtedy wybuchnął śmiechem. Ja nie dałam rady na tym fotelu, w otwartej buzi jakieś rzeczy :))) On nie mógł nic zrobić, co podszedł do fotela to ochodził, bo się strasznie śmiał :))))