Widok
mój pieprzony szef :// mam go gdzieś, znów mi dowalił jakieś nowe cholerstwo z angielskiego!!! Powtarzam mu, że nie jestem aż tak w tym dobra i będę tłumaczyć, jak potrafię, a on jak zwykle po oddaniu żonie powie, że zrobiłam sporo błędów w tłumaczeniu!!! Co za głąb, nie słucha mnie, jak mu tłumaczę !!!!
mnie jeszcze wkurza kolega szefa, którego bym odstrzeliła na dzień dobry :/ przylazł któregoś dnia, jak nie było szefa i wlazł do jego pokoju nie pytając mnie o zdanie. Oczywiście muszę być miła, zaniosłam mu herbatę, a ten mi powiedział, że specjalnie wchodzi do pokoju bez pozwolenia, bo podpuszcza szefa, czy będzie mial do mnie pretensje !!! :( p****!!!!! Boże, przecież ja nie przeklinam ;)
Hehe, no widzisz, Pewna dziewczyno, w odróżnieniu od Ciebie mam trochę kultury i nie napiszę Ci, żebyś to TY spadała ( bo nie wiem czy wiesz, ale ten wątek jest do pisania o tym co kogo "boli",a nie do komentowania postów). A tak na marginesie, wyjazd za granicę mnie nie interesuje!!!
Matyda, ur. 15.10.2008; 3430g, 54 cm