Widok

Wtrącająco pochłaniająca rodzina partnera

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Cześć! po krótce przedstawie swoją sytuację, jestem z moim już narzeczoznym w związku od ponad 2 lat. Aktualnie od pół roku mieszkamy razem, ale mama mojego narzeczonego nie moze sie z tym pogodzic że jak ukochany synek mógł ją opuścić i niestety przez to nastawia całą rodzinę przeciwko niemu i próbuje udowodnić mi że sie nie nadaje. Ona wydzwania, wypisuje smsy, zorganizowala mu imieniny informujac kilka godzin przed impreza że je zorganizowała, gdy my bylismy na imprezie ze znajomymi wlasnie z okazji imienin i miala potem wielkie pretencje dlaczego nie przyszlismy,

Generalnie jak zaczelo sie miedzy nami robic powaznie to zaczela szalec waląc tkesty, że chyba nie jestem dziewczyną dla niego, czy że nie nadaję się na żonę, pyta 15 razy podczas spotkania czy nam sie uklada, ogolnie no ciezki przypadek. Oczywiscie wszystko dzieje sie tak, zebym nie mogla sie obronic czyli poza moja obecnoscia.

Mnie rto smieszy bo moja mama miala taka sytuacje ze swoja tesciowa i znam takie zagrywki od podszewki jednak wiem, ze rodzina jest wazna i chcialabym zeby po prostu wchodzac w malzenstwo bylo jakos normlanie, mnie moze nie nawidziec bo leje naprawde cieplym moczem, bo nie lubi mnie za to że oddycham tym samym powietrzem, ale chcialabym aby relacje byly w miare poprawne jak pojawia sie ewentualne dzieci.

Ogolnie mamy po 25 lat, z tym ze ja wyjechalam z domu na studia, on ze wzgledow finansowych nie mogl i studiowal jednoczesnie mieszkajac w domu, wiec jego wyprowadzka to dla jego rodzicow jakis totalny szok. Nawet wywalila teksty ze uprawiamy poganizm bo mieszkamy razem bez slubu (jednka przy tym zachowaniu inaczej sie nie dalo). Oboje pracujemy i jestesmy niezalezni finansowo. generalnie mimo tego jak przychodzimy sie spotkac z jego rodzina to ona tak jakby deprawuje jego doroslosc nazywajac syneczku, czy tekstem dobra misiu nie mow ja powiem za ciebie (oczywisxie moj partner sie stawia i ja go wspieram) generalnie ograniczylismy kontakty z nadzieja ze sie naprostuje ona i sobie cos przemysli ale nie. Straszenie ze umrze, ze wogole ona go urodzila i jak on tak moze, ze ona powinna byc najwazniejsza bo mame sie ma jedna, no dramat sr*mat i jeszcze raz dramat....

moje pytanie, czy ktos mial podobna sytuacje- jak udalo wam sie orzez o przejsc i czy po jakims czasie da sie zrobic zeby bylo w miare poprawnie (dodam, ze ja nie dam sobie wejsc na glowe i w moim domu bardzo szanowalo sie granice i jesli ktos je przekracza odrazu zwracam uwage, co konczy sie taktyczna zmaina tematu z jej strony i udawaniem ze nic sie nie stalo, po czym wypisywaniem sms, gdzie ona juz wychodzi z siebie bo mnie to mocno nie rusza to zachowanie z jej strony - chodz mialam nadzieje ze historia nie bedzie zataczac d**ilnie pokoleniowego kolka.... (szczegolnie ze moi rodzice przechodzili cos podobmego) i skonczylo sie to zerwaniem kontaktow z mama taty, ktora jak bylismy mali z bratem probowala nas nastawiac przeciwko mamie i nazwala nas raz bekarty po czym tata zerwal z nia kontakt, bo powiedziala ze ona nie ma za co przepraszać :D )

no wiec:
jak sobie poradziliscie z taka wtracajaca sie w kazde wszystko rodzina - czy mozna jakos pomoc partnerowi w przejsciu tej drogi itd.
(proby narzucania pracy, stylu zycia, chodzenia do kosciola, wymuszanie kontaktow, straszenie i szantazowanie (partner jak byl mnijszy matka nie szczedzila sobie uderzenia go wiec on ma do niej żal a jednoczesnie no matka to matka i wymaganie zrywania kontaktu byloby no nie fair)

Oboje jestesmy z takich rodzin z tym ze u mnie to sie dzialo w poprzednim pokoleniu i bylam wychowana w naprawde spokojnym szanujacym domu pelnym zrozumienia. Mam taki niesmak do tej kobiety bo jak slucham co ona odwala czasem wobec niego, to brak mi slow (proby porozmawiania nie pomagaja bo wychodzi do innego pokoju, no jak 5-letnie dziecko bez zabawki) histeria, rozpiernicz totalny i chodzi po calym domu nastawia swoja mame - babcie narzeczonego ktora go wychowala, bo matka zaczela sie nim interesowac bardziej jak zaczal sie spotykac z dziewczynami.

Ogolnie probowalismy znalezc jakis powod zeby zrozumiec i wyhodzi ze ona jest chyba narcystyczna a przynajmniej ma takie zapędy.

Prosze dajcie znac czy podzialal jakis inny lagodniejszy sposob niz zrywanie kontaktu calkowicie. (parten nawet nie chcial isc do swojego domu w swieta, bo 'tak odwalala maniane, ze powiedzial ze ma juz tego serdecnzie dosc).

Temat rozpoczety bo chce go wesprzec a moja mama nie zaczne tego tematu, bo wiem ze wiele z babcia przeszla i nie chce aby rozgrzebywane byly stare zabliznowacone rany..

z gory dzieki ! :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czasem dla matki jest to problem, że nagle inna kobieta jej go odbiera. Najlepiej żeby się czymś zajęła. Zorganizować jej jakieś hobby, które ją pochłonie, kupić psa albo maszyne do szycia :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Nie mam ochoty na seks (21 odpowiedzi)

Czy jest to możliwe w zaledwie kilkuletnim związku? Rozumiem,zę rutyna może przyjść po 20-30...

poszukiwany dobry ortopeda (22 odpowiedzi)

Moja mame czeka operacja, dostała juz skierowanie i po swietach ma isc sie zapisac w kolejkę......

Pomysły na tegoroczne prezenty : (44 odpowiedzi)

Jakie są wasze tegoroczne pomysły na prezenty - dla męża/chłopaka, mamy, ojca, teściowej. teścia,...

do góry