Widok
Wyjazd bez dziecka - kiedy?
Mam pytanie do doświadczonych mam - kiedy zostawialyscie swoje dziecko i decydowalyscie się na wyjazd bez niego? Chodzi mi konkretnie o wiek dziecka i długość wyjwzdu.
Chcieliśmy z mężem polecieć na Kubę, plany zmieniła moja ciąża. Teraz córka jest już na świecie i temat powrócił. Mąż namawia mnie na wyjazd 2- tygodniowy, kiedy mała będzie miała 10 miesięcy. Zdecydowalybyscie się, czy jednak za małe dziecko i za długa rozłąka? Mała zostalaby w tym czasie z dziadkami, których często widuje.
Chcieliśmy z mężem polecieć na Kubę, plany zmieniła moja ciąża. Teraz córka jest już na świecie i temat powrócił. Mąż namawia mnie na wyjazd 2- tygodniowy, kiedy mała będzie miała 10 miesięcy. Zdecydowalybyscie się, czy jednak za małe dziecko i za długa rozłąka? Mała zostalaby w tym czasie z dziadkami, których często widuje.
Nie zostawiłabym za malutkie i cały czas bym myślała o nim. Od małego latamy na wakacje z dziećmi, nie wyobrażam sobie inaczej. Dla Nas spędzenie wakacji z dziećmi to przyjemność. Ale znam osoby, które zostawiają i spędzają wakacje we dwójkę. To zależy od Was. My nadrobimy wakacje we dwójkę gdy dzieci już nie będą z Nami chciały jeździć.
Nie wyobrażam sobie wyjazdu bez synka. Chyba bym myślami była z nim cały czas przez co nie mogłaby cieszyć się z urlopu.... poza tym nie wiesz jak zareaguje maluszek na rozłąke. Jeśli już koniecznie chcecie jechać bez dziecka to ja bym najpierw wybrała się gdzieś na weekend, a później dopiero gdzieś na wakacje, ale tygodniowe.
my zostawiliśmy jak młodsze miało 4 lata, starsze 7 dopiero i na 10 dni na wycieczkę pojechaliśmy, taka odskocznia nam się bardzo przydała. Ale dla nich to też była frajda bo pojechały z dziadkami, a my wreszcie po latach sami. Teraz drugi raz jedziemy sami i tak samo, dzieciaki przelecą się samolotem z dziadkami to się doczekać nie mogą. Tylko,że fajnie jak w tym czasie dzieci też mają atrakcje właśnie. Potem jedziemy z nimi na drugi wyjazd i już atrakcje pod nich planowane. Dla siebie też fajnie znaleźć czas bo jest się nie tylko rodzicem ale i małżeństwem, takie rzeczy ożywiają związek :)
Ale na 2 tyg to my nie zostawiamy. Wybieramy tak max 10 dniowe wycieczki. Teraz np. na tydzień do Paryża jedziemy. Z dzieciakami byśmy nie pozwiedzali tak, bo gdzie ich muzea itd. Z nimi za rok lub dwa skoczymy do disneylandu, wtedy będzie wyjazd pod nich.
Zależy jak ty się czujesz, ja jeszcze karmiłam jak moje miało 10 miesięcy. Zostawialiśmy wcześniej max na weekend jak takie mniejsze były. Babcia też woli starsze pilnować bo bardziej samodzielne już. Jeżeli masz chętną babcie co takie małe przypilnuje i nie karmisz to
już twoja decyzja tylko zostaje. Dziecku się krzywda nie stanie na pewno.
Ale na 2 tyg to my nie zostawiamy. Wybieramy tak max 10 dniowe wycieczki. Teraz np. na tydzień do Paryża jedziemy. Z dzieciakami byśmy nie pozwiedzali tak, bo gdzie ich muzea itd. Z nimi za rok lub dwa skoczymy do disneylandu, wtedy będzie wyjazd pod nich.
Zależy jak ty się czujesz, ja jeszcze karmiłam jak moje miało 10 miesięcy. Zostawialiśmy wcześniej max na weekend jak takie mniejsze były. Babcia też woli starsze pilnować bo bardziej samodzielne już. Jeżeli masz chętną babcie co takie małe przypilnuje i nie karmisz to
już twoja decyzja tylko zostaje. Dziecku się krzywda nie stanie na pewno.
wydaje mi się że musisz sama wiedzieć czy na tak długo jesteś w stanie wytrzymać bez dziecka my wyjechaliśmy sami jak młody miał własnie 10 miesięcy na Rodos i myślę że on nie poczuł dużej różnicy natomiast ja nie potrafiłam się wyluzować, teraz mam juz dzieci 10 i 5 i kiedy im powiedziałam że chcemy sami wyjechać to byli bardzo obrażeni ale powiem szczerze że nie zawsze się da zwiedzić wszytskiego z dziecmi
My jeździmy na wycieczki ale zawsze z córką. Nie wyobrażam sobie jej nie zabrać. Ja mam takie podejście, że dziecko nie przeszkadza w wypoczynku, ewentualnie jest problem z zwiedzaniem ale wszystko można tak zorganizować, żeby to pogodzić.
Może zamiast Kuby wybierzcie fajny rodzinny hotel w innym kraju, dobre hotele są świetnie przystosowane do dzieci.
Może zamiast Kuby wybierzcie fajny rodzinny hotel w innym kraju, dobre hotele są świetnie przystosowane do dzieci.
Dokładnie są takie fajne hotele pod dzieci, aż szkoda ich zostawiać w domu. A z dziećmi też da się dużo zobaczyć, odpocząć. My byliśmy z 1,5 rocznym na Kanarach było bajecznie maly doskonale się dostosowal, zwiedziliśmy całą wyspę. Teraz z 3 i 1,5 roku lecimy na Kretę i też mamy w planach zwiedzanie, nie tylko siedzenie w hotelu Trzeba się dobrze zorganizować i jest super!
My zostawilismy synka jak mial 7 miesiecy, polecielismy na tydzien do londynu, a on zostal z babcia. Maly szczesliwy bo babcie uwielbia, a my bardzo odpoczelismy i bylo nam to potrzebne. Nie zwiedzilibysmy wszystkiego z malym + nie byloby zadnych wieczornych wyjsc. Uwazam ze powinniscie poleciec. Oczywiscie ze tesknilismy, ale tak pozytywnie, bez dramatow :) w tym roku jedziemy sami na tydzien do pragi. Oczywiscien z synkiem tez pojedziemy gdzies na wies jednak raz w roku te kilka dni tylko z mezem....zadna zbrodnia
Na razie z dziećmi, bez dzieci pojedziemy jak już nie beda chciały z nami jezdzic.
Nie zostawiłabym małego dziecka, niewazne czy z babcią, z ciocią czy z kimkolwiek innym i wyjechała na kilka dni, świadomie decydowaliśmy sie na dziecko i zdawaliśmy sobie sprawe oboje z tego, z czym wiaże sie rodzicielstwo...........
Nie zostawiłabym małego dziecka, niewazne czy z babcią, z ciocią czy z kimkolwiek innym i wyjechała na kilka dni, świadomie decydowaliśmy sie na dziecko i zdawaliśmy sobie sprawe oboje z tego, z czym wiaże sie rodzicielstwo...........
My pierwszy raz zostawilismy corke na niecałą dobę jak miala 2mce, bylismy na weselu, drugi raz jak miala niecale 3 lata i nie bylo nas dwa cale dni...
Ja zostawilam teraz corke na 3 dni z mężem, pojechalam z mamą do SPA...
Typowe wakacje zawsze z dzieckiem, nie wyobrazam sobie jej zostawić na tak dlugo.
Niespełna roczniaka nie zostawilabym na dluzej niz 1dobę, teraz jak juz wszystko powie, w razie co boli, co lubi, co nie pasuje... 2-3dni max
Ja zostawilam teraz corke na 3 dni z mężem, pojechalam z mamą do SPA...
Typowe wakacje zawsze z dzieckiem, nie wyobrazam sobie jej zostawić na tak dlugo.
Niespełna roczniaka nie zostawilabym na dluzej niz 1dobę, teraz jak juz wszystko powie, w razie co boli, co lubi, co nie pasuje... 2-3dni max
Wbrew pozorom łatwiej zostawić 10 mc dziecko na dwa tygodnie niż 5 latka,10 mc nie będzie miało pretensji i lepiej to zniesie niż starsze bardziej świadome.No ale ja nigdy nie zostawiłabym dziecka na dwa tygodnie ,ja nie dałabym rady ,może 5- 7 dni max ale teoretyzuje bo jeszcze mojej 5 latki na tyle nigdzie nie zostawiałam.
To prawda, że lepiej i łatwiej zostawić 10 - miesięczne niż np 3 latka nie mówiąc już o 5. Jeśli oboje czujecie taką potrzebę jedżcie pielęgnowanie związku i dbanie o własne potrzeby to bardzo ważna sprawa - również dla dobra dziecka. Gorzej jeśli tylko twój mąż chce i Cię namawia, a ty się wahasz, albo chcesz zrobić to dla niego. My wyjechaliśmy jak mały miał 18 miesięcy na 2 tygodnie właśnie i to była naprawdę cudowna podróż bardzo nam potrzebna. A synek został z dziadkami i nawiązała się między nimi fajna bliskość, która trwa do tej pory.
drogie mamy, nie demonizujcie tak strasznie... :) ja też świadomie zdecydowałam się na rodzicielstwo, mam z nim świetną więź, a mimo to malucha zostawiłam i nikt nie był na tym stratny, wszyscy zyskali. naprawdę...pisanie, że dziecko coś straci, jest nie w porządku...
mam też wiele koleżanek, które nie chcą nigdy i z nikim zostawić dziecka, a mnóstwo czasu spędzają na narzekaniu jak im źle, ciężko, że zmęczone etc....naprawdę to jest dla dziecka lepsze?
zgadzam sie z kingą, jeśli oboje chcecie wyjechać, to śmiało. jeśli tylko jedna ze stron, to już gorzej ;)
mam też wiele koleżanek, które nie chcą nigdy i z nikim zostawić dziecka, a mnóstwo czasu spędzają na narzekaniu jak im źle, ciężko, że zmęczone etc....naprawdę to jest dla dziecka lepsze?
zgadzam sie z kingą, jeśli oboje chcecie wyjechać, to śmiało. jeśli tylko jedna ze stron, to już gorzej ;)
A ja nie uważam, że łatwiej zostawić 10-miesięczne dziecko niż 5-latka. Przedszkolakowi, nawet jak będzie miał pretensje, można coś wytłumaczyć, zająć go ulubionym zajęciem. A jak ma świetny kontakt z dziadkami, często ich widzi, to nie powinno być problemu. Taki malec już WIE, że to część jego bliskiej rodziny. 5-latek jest już dosyć rozumnym człowiekiem. W przypadku niemowlaka nie wiadomo, jak zareaguje na długą rozłąkę i dla mnie ta niewiadoma jest właśnie największym problemem. W razie problemów, z Kuby nie wróci się w dwie godziny. Mimo że my jeździmy z dziećmi na wakacje od zawsze, to nie widzę nic złego w takich samotnych wyjazdach rodziców. MOje dzieci wyjeżdżają do dziadków (obie strony tego chcą), ale nie wtedy gdy mąż i ja planujemy wakacje; to robimy razem. Jednak nigdy nie dopuściłabym do sytuacji, kiedy okaże się, że dziecku coś dolega, a ja mimo to zostawiam je dziadkom na zasadzie "jakoś sobie poradzą". Dlatego też Kuba byłaby dla mnie nie do przyjęcia ze względu na odległość, bo nie byłoby tak łatwo przyjechać i zająć się dzieckiem. A ja już miałam sytuację, kiedy moje dziecko było u dziadków i nagle zaczęło gorączkować. Złapało jakiegoś wirusa, ale zabrałam je do domu. I ze względu na dziecko, i ze względu na dziadków.
Ja pisałam z własnego doświadczenia , z moją 5 latka nie byłoby tak łatwo,przepotwornie by tęskniła , z dziadkami nie jest bardzo związana jedni mieszkają daleko a drugich widuje sporadycznie,nigdy nie zostawiłam jej nawet na weekend bo nie miałam takiej potrzeby,na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie wakacji bez dziecka ,mam jedno widzę jak szybko rośnie ,za chwilę zaczną się kolonie ,obozy i już tak chętnie nie będzie chciała z nami wyjeżdzać.Nadal uważam ,że łatwiej zostawić 10 mc pod warunkiem ,że dobrze zniesie to sama mama.Dziecko 10 mc nie ma jeszcze takiej świadomości i przede wszystkim poczucia czasu,jeżeli jest związane bardzo z dziadkami i często z nimi zostaje to dla dziecka żaden problem.Moi znajomi zostawili dziecko 12 mc i wyjechali na dwa tygodnie ,dziecko zniosło to świetnie ,mama fatalnie ,po powrocie powiedziała że nigdy więcej by tego nie powtórzyła tak tęskniła to zepsuło jej całe wakacje.
Dziękuję za wszystkie wypowiedzi.
Jeżeli chodzi o moje dziecko to sądzę, że wlasnie że względu na wiek oraz bliskość z dziadkami dobrze zniosloby tą rozłąke. Nie wiem, czy ja sama umialabym wypoczywać tak długo i tak daleko bez dziecka...
Uważam chyba podobnie jak Kinga - wyjazd bez dziecka jest też potrzebny dla związku. Może po prostu zdecydujemy się, ale na krotszy pobyt i w Europie.
Jeżeli chodzi o moje dziecko to sądzę, że wlasnie że względu na wiek oraz bliskość z dziadkami dobrze zniosloby tą rozłąke. Nie wiem, czy ja sama umialabym wypoczywać tak długo i tak daleko bez dziecka...
Uważam chyba podobnie jak Kinga - wyjazd bez dziecka jest też potrzebny dla związku. Może po prostu zdecydujemy się, ale na krotszy pobyt i w Europie.
Wydaje mi się, że w Twoim przypadku wiek nie odgrywa najważniejszej roli a rodzaj więzi dziecka z dziadkami. U Ciebie nie ma jej silnej, więc problematyczne mogłoby być zostawienie i niemowlaka, i przedszkolaka. Dlatego też ja uważam, że przy silnej więzi dziadków z dzieckiem, łatwiej jest 5-latkowi bo można mu łatwiej wszystko wytłumaczyć, zorganizować zabawę, a w przypadku nagłego zachorowania podać lekarstwo. Zgadzam się, że niemowlę nie ma poczucia czasu, ale też nie ma poczucia, że rodziców zabrakło na chwilę i że za kilka dni wrócą. No ale na to istotny wpływ ma przede wszystkim siła więzi z dziadkami, a nie wiek. Ja bym się bała zostawić dziecka z powodu niespodziewanych okoliczności, jak wcześniej napisałam. W przypadku dzieci sytuacja może zmienić się jak w kalejdoskopie. Już przerabiałam sytuacje, kiedy dziecko poszło do przedszkola zdrowe a w południe miałam telefon, że się źle czuje i gorączkuje.
Ja tak jak Nika, dzieci na wakacje zabieram ze sobą. To już taka nasza tradycja, że na wakacje wyjeżdżamy razem. I generalnie nam się to sprawdziło. Dzieci lubią z nami jeździć, wiedzą też, że na wakacjach czasami trzeba pochodzić, zmęczyć się. Oczywiście dostosowujemy wakacje do dzieci ale nie ma tego, że mi się nie chce, że nogi bolą, że nudzi nam się... I to tak naturalnie przyszło. Chyba dlatego, że tak naprawdę od urodzenia dzieci jeżdża z nami i to często, i są po prostu przyzwyczajone. Teraz już są w wieku szkolno-przedszkonym i jak mamy gdzieś jechać, wspólnie zastanawiamy się, co zobaczymy, co odwiedzimy. Dzieci robią własne plany wycieczki a my, rodzice staramy się je uwzględnić.
I chyba nam tez łatwiej z tego powodu, że nie mamy jedynaka. Dzieci spędzają czas razem. Niekiedy wyjeżdżamy ze znajomymi, którzy mają dzieci i w ogóle jest wtedy fajnie.
Ja tak jak Nika, dzieci na wakacje zabieram ze sobą. To już taka nasza tradycja, że na wakacje wyjeżdżamy razem. I generalnie nam się to sprawdziło. Dzieci lubią z nami jeździć, wiedzą też, że na wakacjach czasami trzeba pochodzić, zmęczyć się. Oczywiście dostosowujemy wakacje do dzieci ale nie ma tego, że mi się nie chce, że nogi bolą, że nudzi nam się... I to tak naturalnie przyszło. Chyba dlatego, że tak naprawdę od urodzenia dzieci jeżdża z nami i to często, i są po prostu przyzwyczajone. Teraz już są w wieku szkolno-przedszkonym i jak mamy gdzieś jechać, wspólnie zastanawiamy się, co zobaczymy, co odwiedzimy. Dzieci robią własne plany wycieczki a my, rodzice staramy się je uwzględnić.
I chyba nam tez łatwiej z tego powodu, że nie mamy jedynaka. Dzieci spędzają czas razem. Niekiedy wyjeżdżamy ze znajomymi, którzy mają dzieci i w ogóle jest wtedy fajnie.
a ja sobie nie wyobrażam dwutygodniowych wakacji na Kubie z dzieckiem. w ogóle uważam, że taki maluch tylko się umęczy na wakacjach w ciepłym kraju (długi lot+upał)
jeśli masz zaufanie do dziadków (dla właśnego spokoju) i pewność, że dobrze się zaopiekują dzieckiem, to jedźcie. maluch pewnie nawet się nie zorientuje, że nie było Was 2 tygodnie.
teksty, że pojadę na wakacje bez dziecka, jak ono nie będzie chciało ze mną jeździć, mnie rozwalają. zostawiam dziecko na weekend u babci odkąd skończyło 9 miesięcy. jak mialo 2 lata pojechało z babcią na agrowczasy na 2 tygodnie. wrócili przeszczęśliwi, a ja też nie płakałam po nocach z tęsknoty.
i wcale nie jestem wyrodną matką - uprzedzając falę hejtu, która tu się pewnie zaraz przetoczy.
jeśli masz zaufanie do dziadków (dla właśnego spokoju) i pewność, że dobrze się zaopiekują dzieckiem, to jedźcie. maluch pewnie nawet się nie zorientuje, że nie było Was 2 tygodnie.
teksty, że pojadę na wakacje bez dziecka, jak ono nie będzie chciało ze mną jeździć, mnie rozwalają. zostawiam dziecko na weekend u babci odkąd skończyło 9 miesięcy. jak mialo 2 lata pojechało z babcią na agrowczasy na 2 tygodnie. wrócili przeszczęśliwi, a ja też nie płakałam po nocach z tęsknoty.
i wcale nie jestem wyrodną matką - uprzedzając falę hejtu, która tu się pewnie zaraz przetoczy.
"teksty, że pojadę na wakacje bez dziecka, jak ono nie będzie chciało ze mną jeździć, mnie rozwalają"
Ja jeżdżę z dziećmi na wakacje, bo nam jest tak fajnie. Sprawia nam to przyjemność. Pokazujemy dzieciom miejsca, które zwiedziliśmy kiedy jeszcze ich na świecie nie bylo, odkrywamy razem nowe miejsca. Na tą chwilę moje dzieci maja plan, żeby pojechać do Skarbca na Wawelu. Wymyśliły to sobie, bo są tam rzeczy, które kiedyś należały do królowych. Mnie t specjalnie nie interesuje, bo już tam byłam. Ale oczywiście pojedziemy do tego Skarbca, bo fajnie jest, jak dzieci włączają się w organizację wakacji.
Mimo to mnie nie "rozwalają teksty", gdy czytam, że małżonkowie chcą pojechać sami, bez dziecka. Cóż, za mało tolerancji w narodzie dla drugiego człowieka.
Ja jeżdżę z dziećmi na wakacje, bo nam jest tak fajnie. Sprawia nam to przyjemność. Pokazujemy dzieciom miejsca, które zwiedziliśmy kiedy jeszcze ich na świecie nie bylo, odkrywamy razem nowe miejsca. Na tą chwilę moje dzieci maja plan, żeby pojechać do Skarbca na Wawelu. Wymyśliły to sobie, bo są tam rzeczy, które kiedyś należały do królowych. Mnie t specjalnie nie interesuje, bo już tam byłam. Ale oczywiście pojedziemy do tego Skarbca, bo fajnie jest, jak dzieci włączają się w organizację wakacji.
Mimo to mnie nie "rozwalają teksty", gdy czytam, że małżonkowie chcą pojechać sami, bez dziecka. Cóż, za mało tolerancji w narodzie dla drugiego człowieka.
a ja właśnie wróciłam z weekendu na kaszubach...bez dzieci:) Mój 5 latek i 1,5 roczna panienka zostali z dziadkami (pierwszy raz).
Jestem mega zadowolona, spędzilismy z mężem wspaniałe chwilę, znowu było jak kiedyś:) Zdecydowanie POLECAM!!!
W październiku urodzi się nasza 2 córka, także to nasze ostatnie podrygi:)
Jestem mega zadowolona, spędzilismy z mężem wspaniałe chwilę, znowu było jak kiedyś:) Zdecydowanie POLECAM!!!
W październiku urodzi się nasza 2 córka, także to nasze ostatnie podrygi:)
Jeżeli zastanawiacie się jak miło spędzić czas ze znajomymi lub obcymi ludzmi, to zdecydowanie polecam Wam sprawdzić ofertę firmy Integra. Organizują oni najróżniejsze wyjazdy, w tym np. wyjazdy na narty .
Wyjazd na weekend, może być idealnym prezentem. Osobiście nie obraziłabym się, gdyby ktoś w prezencie, zorganizował mi weekend w górach. Jeśli podoba Ci się mój pomysł, to polecam nocleg zarezerwować w tym miejscu - https://www.apart-center.pl/. Do wyboru mają wiele pięknych apartamentów w których możecie świetnie spędzić czas.