Widok

XXXII Nocne Marsze na Orientację - Manewry SKPT (25/26 marca)

Cześć,

Wszystkich harpaganowiczów z Pomorza i nie tylko zapraszam na XXXII edycję Nocnych Marszy na Orientację - "Manewry SKPT".

Impreza odbędzie się w sobotnią noc 25/26 marca, czyli już za dwa tygodnie. Akurat na trening przed Spirosem i Harpaganem, ma które zapewne wszyscy się wybierają :))

Cztery trasy o różnym stopniu trudności. Długość od 16 do 24 km w linii powietrznej. Zapisy w dniu imprezy w Gdyni lub przez internet. Imprezę organizuje Studenckie Koło Przewodników Turystycznych w Gdańsku.

Więcej informacji na stronie: http://www.ManewrySKPT.prv.pl oraz na forum dyskusyjnym http://skpt.xon.pl/forum


Pozdrawiam i mam nadzieję do zobaczenia na starcie,
Maciej Ślósarczyk
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Do tej pory nie mialal stycznosci z imprezami na orientacje. Ale nie mamy co robic z chlopakiem w ten weekend i zobaczylismy plakat na uniwersytecie gdanskim. Czy jest sens startowac? Slyszalam ze sa cztery trasy, czy najlatwiejsza bedzie dla nas odpowiednia? I ostatnie juz pytanie, impreza zaczyna sie o 17:00, a mieszkamy sami, czy mozemy wziac naszego psa(nie ma kto z nim isc na spacer), jak wygladaloby to z transportem/ noclegiem?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej,

Na początek polecam "mniej trudną". A psiaka możecie spokojnie brać, jeśli podoła 15km leśnych bezdroży :) Czasami pojawiają się u nas ludzie POPR-u z wilczurem i nigdy nie było żadnego problemu.

Pzdr,
MaciejSl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
HEJ

Na początek warto Ci Koleżanko wyjaśnić, iż imprezy na orientację są bardzo pojemnym okresleniem. Znajdziesz tu ich różne formy, rodzaje, podziały, itp. Dla przykładu: piesze - rowerowe - narciarskie - kajakowe; sportowe (np. biegi) - turystyczne (np. marsze); dzienne - nocne; indywidualne - zespołowe; inne.

Jeżeli nawet zawęzimy to do tylko marszy na orientację (chyba najbardziej dostępne) to i nawet w tej sytuacji mozna dostrzec pewne różnice pomiędzy imprezami organizowanymi przez rózne środowiska, nawet z jednego miasta.

Moim zdaniem Manewry są specyficzną imprezą (np. długość, nocka, aktualność i skala mapy) i odbiega znacznie od tych, które możesz znaleźć w kalendarzu MnO.

Dlatego ja osobiście nigdy nie polecę debiutantowi tej imprezy. Podkreslam jednak, iż zapewne koledzy z SKPT mają inne zdanie.

Natomiast jeżeli masz całą sobotę wolną to wpadnij na Pierwiosnki, gdzie jest kategoria TP (dla poczatkujących), dzienna, trasa standardowa czyli zapewne nie więcej niz 3-4km, itp. Taki pierwszy kontakt z mapą, nauczenie się podstawowych zasad, a następnie po południu jedź na Manewry. Link do regulaminu zawodów: http://www.neptun.gda.pl/ino/2006/mno/pierwiosnki2006/pierwiosnki2006.php

a w razie dodatkowych pytań prosze na maila.

pozdrawiam
Q.

----------------------------------------------------------------------
Klub InO Neptun Gdańsk - MnO, kajaki, góry, drezyny...
(www.neptun.gda.pl)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Qbacki zna się na rzeczy i mądrze chłopak pisze! :-) I ja, choc moje doświadczenie w Marszach na Orientację (MnO) z doświadczeniem kolegi równac się nie może, nie polecałbym imprezy SKPT na pierwszą w życiu imprezę na orientację. Już chociażby sam fakt, że jest to impreza całonocna, stawia ją w rządku imprez bardzo trudnych.

Miałem w zeszłym roku niewątpliwą przyjemnośc startowania na impreze SKPT (choć była to akurat grudniowa, bliźniacza impreza - "Darżlub") i choć wspominam ją bardzo miło to jednak bezspornie uważam, że to najtrudniejszy marsz na orientację w jakim w życiu startowałem!

Jakiejkolwiek decyzji byś nie podjęła - "zabawa z mapą" zwana orientacja jest bardzo piękna - szczerze życzę powodzenia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
SamQbacki napisał(a):

> Dlatego ja osobiście nigdy nie polecę debiutantowi tej imprezy.
> Podkreslam jednak, iż zapewne koledzy z SKPT mają inne zdanie.

Faktem jest że dla osoby nie chodzącej wcześniej w ogóle z kompasem lepiej zacząć od jakiejś dziennej imprezy - chociażby proponowanej przez kolegę z Neptuna.

Niemniej dużo osób które przychodzi na nasze kursy przewodnika górskiego ma już jako taką styczność z kompasem i zaczynyna przygodę z InO właśnie od "Darżluba" lub "Manewrów". I na najłatwiejszych trasach idzie im całkiem nieźle. Np. moim pierwszym w życiu InO był nocny Darżlub '2000 i udało mi się razem z koleżanką zająć III miejsce na trasie "trudnej" :) Nie taki więc diabeł straszny jak go malują ;)

Z pewnością jednak start na trasie o wyższym poziomie trudności (bardzo trudna, ekstremalna) wymaga już duuużego doświadczenia w nocnym łazikowaniu. Sam tego doświadczyłem na własnej skórze :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No, ja np jestem kursantem i bylem na Darzlubie. Co prawda do wyczynu Macka troche naszej ekipie zabraklo(mielismy chyba 16 miejsce na trudnej), ale bylo bardzo ciekawie i wiele sie nauczylismy. Moim zdaniem powinnas uderzac smialo na najlatwiejsza trase. Przeciez nie chodzi o to zeby wygrac, tylko zeby sie dobrze bawic(a najlepsza zabawa jest jak sie czlowiek zgubi:) ) Pozdrawiam i mam nadzieje do zobaczenia, Tomek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Acha, no i zapraszam na kurs PTG, jest rewelacyjny:) http://www.skpt.pg.gda.pl/skpt_kurs.php3
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A byłeś kiedyś Kolego na tradycyjnych MnO? Msz porównanie? Tak aby można rzeczywiście uznać Twą wypowiedź za obiektywną?
Nie żebym sie czepiał, tyle że pierwszy kontakt z mapą może zaważyć o dalszych startach takiego nowicjusza, stąd moje pytanie. Znam takich co zaczynali swą przygodę z InO od Nocnych Mistrzostw Polski, i to z niezłym skutkiem, co jednak wcale nie znaczy że to dobrze ;)
pozdrawiam
Q.

----------------------------------------------------------------------
Klub InO Neptun Gdańsk - MnO, kajaki, góry, drezyny...
(www.neptun.gda.pl)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie chodzilem nigdy na tradycyjnych InO. Mysle ze troche demonizujesz, jesli wprowadzono dodatkowa, czwarta trase, pt. "spacerowa" to nazwa mowi sama za siebie i nie ma co sie obawiac. Zazwyczaj startuje bardzo duzo osob i prawdopodobienstwo tego ze ktos sie zgubi i stanie sie cos zlego(jesli ma odrobine rozsadku) jest znikome:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Qbacki napisał(a):

> A byłeś kiedyś Kolego na tradycyjnych MnO? Msz porównanie? Tak
> aby można rzeczywiście uznać Twą wypowiedź za obiektywną?

Nie ma chyba o co kruszyć kopii. NMnO są pewną odmianą tradycyjnych MnO, i z pewnością warto poznać jedne i drugie - kolejność często zależy od przypadku. Na pewno zaczęcie od tradycyjnych MnO i kursu organizatora InO daje dużo więcej wiedzy z dziedziny InO. Niektórzy z nas pewnie zaczynali jeszcze inaczej np. od Harpagana, Spirosa albo Spartana :)

Tradycyjne MnO często wymagają dodatkowego główkowania nad przekształconą mapą (obił mi się o uszy słynny kiedyś "pajacyk", nad którą niektórzy siedzieli na starcie godzinę a potem i tak poszli w złym kierunku :)
Dochodzą też ciekawe zadania - scorelauf, korytarzówki, linie obowiązkowego przejścia itd.

Na NMnO (jak na razie) takich elementów nie ma. Uczestnicy dostają mapy bez przekształceń. Nacisk jest na to, aby nauczyć uczestników - z których spora część jest na kursie przewodnickim - radzenia sobie w sytuacjach nietypowych, po znalezieniu się nocą w nieznanym, obcym terenie, z częściowo nieaktualną mapą, gdzie nie do końca możesz zaufać naniesionym charakterystycznym elementom będącym wytworami człowieka. Stąd wzięła się pewnie tajność miejsca startu NMnO. Na wschodzie podczas wypraw w góry często można stanąć przez takim problemem (np. jedyne dobre mapy pochodzą z czasów II RP) i chodzić można wykorzystując głównie rzeźbę terenu.

Ciekawą propozycją w naszym regionie z pewnością jest jeszcze Spiros (tutaj jest sporo ciekawostek w postaci zadań specjalnych - korytarzówka, scorelauf, ciągła zmiana skali mapy). Impreza tym samym łączy elementy ciekawej pracy z mapą i walki ze zmęczeniem organizmu - kluczowej na Harpie. Pierwszy raz byłem na jesieni i bardzo miło ją wspominam.

Odmian InO jest sporo i każda się czymś wyróżnia. Każda z imprez popularyzuje ogólną ideę InO i przyciąga kolejnych ludzi na pozostałe imprezy. I to chyba jest najważniejsze :)

Pozdrawiam,
Maciej
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MaciejS napisał(a):

> Qbacki napisał(a):
>
> > A byłeś kiedyś Kolego na tradycyjnych MnO? Msz porównanie?
> Tak
> > aby można rzeczywiście uznać Twą wypowiedź za obiektywną?
>
> Nie ma chyba o co kruszyć kopii. NMnO są pewną odmianą
> tradycyjnych MnO, i z pewnością warto poznać jedne i drugie -
> kolejność często zależy od przypadku. Na pewno zaczęcie od
> tradycyjnych MnO i kursu organizatora InO daje dużo więcej
> wiedzy z dziedziny InO. Niektórzy z nas pewnie zaczynali
> jeszcze inaczej np. od Harpagana, Spirosa albo Spartana :)

spartan to nic innego jak dzienna odmiana manewrow czy tez darzluba na spirosie nigdy nie bylem a Harp to Harp :)kazda z tych imprez ma swoja specyfike i raczej na nauke orientacji sie nie nadaja ale coz roznie to bywa

> Tradycyjne MnO często wymagają dodatkowego główkowania nad
> przekształconą mapą (obił mi się o uszy słynny kiedyś
> "pajacyk", nad którą niektórzy siedzieli na starcie godzinę a
> potem i tak poszli w złym kierunku :)
> Dochodzą też ciekawe zadania - scorelauf, korytarzówki, linie
> obowiązkowego przejścia itd.

Wiesz wszystko zalezy na jaka katygorie przybedziesz przecierz na wiekszosci Duzych imprez jest kategopria TP gdzie mozna trenowac na pelnej mapie

> Na NMnO (jak na razie) takich elementów nie ma. Uczestnicy
> dostają mapy bez przekształceń. Nacisk jest na to, aby nauczyć
> uczestników - z których spora część jest na kursie
> przewodnickim - radzenia sobie w sytuacjach nietypowych, po
> znalezieniu się nocą w nieznanym, obcym terenie, z częściowo
> nieaktualną mapą, gdzie nie do końca możesz zaufać naniesionym
> charakterystycznym elementom będącym wytworami człowieka. Stąd
> wzięła się pewnie tajność miejsca startu NMnO. Na wschodzie
> podczas wypraw w góry często można stanąć przez takim problemem
> (np. jedyne dobre mapy pochodzą z czasów II RP) i chodzić można
> wykorzystując głównie rzeźbę terenu.

niechcial bym cie rozczarowac ale ten kurs konczy sie otrzymaniem uprawnien Przodownickich a nie Przewodnickich no chyba ze sie cos zmienilo w tym roku. A co do NMnO to chcial bym zauwazyc ze Mistrzostwach polski w NMnO terz sa po przeksztalcane mapy i na takiej imprezie prozno szukac pelnej nie zmodyfikowanej mapy

pozdrawiam
Internauta
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z powyższego widzę, ze Wy na tradycyjnych nie byliście, a ja na Manewrach czy Darżlubie owszem, i to nie raz.
Dlatego też chyba się nie rozumiemy.
Pajacyk nie ma tu nic do rzeczy, bo to były zawody w kategorii TZ (najtrudniejsza, dla zaawansowanych), także jej ikomu nie polecę na debiut. Mówię o zwykłej, pełnej mapie w TP, bez żadnych przekształceń.

Jako ze to forum, to dzielimy się własnymi odczuciami czy też wrażeniami :) A ze nie są one jednakowe to rzecz oczywista :)
pozdrawiam

----------------------------------------------------------------------
Klub InO Neptun Gdańsk - MnO, kajaki, góry, drezyny...
(www.neptun.gda.pl)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Internauta napisał(a):

> spartan to nic innego jak dzienna odmiana manewrow czy tez
> darzluba na spirosie nigdy nie bylem a Harp to Harp :)kazda z
> tych imprez ma swoja specyfike i raczej na nauke orientacji sie
> nie nadaja ale coz roznie to bywa

Spiros w moim przypadku się sprawdził jako poszerzenie wiedzy o InO. Tam pierwszy raz zetknąłem się z korytarzówką. A nauka orientacji od zera - oczywiście że powinna odbywać się za dnia! Dlatego np. na naszym kursie najpierw są wypady dzienne dla poćwiczenia kompasu, czytania mapy i chodzenia na azymut.

Wracając do pytania koleżanki z początku wątku - faktycznie, jeśli nie ma się zupełnie żadnego doświadczenia w InO, czytania mapy, pracy z kompasem - lepiej zacząć od dzienniej imprezy.

> Wiesz wszystko zalezy na jaka katygorie przybedziesz przecierz
> na wiekszosci Duzych imprez jest kategopria TP gdzie mozna
> trenowac na pelnej mapie

Nie sugerowałem że tak nie jest. Podkreśliłem jedynie że często się pojawiają jakieś przekształcenia.

> niechcial bym cie rozczarowac ale ten kurs konczy sie
> otrzymaniem uprawnien Przodownickich a nie Przewodnickich no
> chyba ze sie cos zmienilo w tym roku.

Nazwa kursu niedawno się zmieniła w powodów zmian w prawie, niemniej ludzie na tym kursie od 35 lat uczą się prowadzenia górskich i nizinnych wycieczek (dawniej: przewodnik studencki). Jak dla mnie uprawnienia przodownickie są tylko dodatkiem do zdobytej praktycznej wiedzy przewodnickiej.

> A co do NMnO to chcial
> bym zauwazyc ze Mistrzostwach polski w NMnO terz sa po
> przeksztalcane mapy i na takiej imprezie prozno szukac pelnej
> nie zmodyfikowanej mapy

Oczywiście. Ale odnosiłem się do NMnO SKPT.

Pozdrawiam,
Maciej
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Sport

Czy warto uprawiać sport? (12 odpowiedzi)

Tak się składa, że większość moich kolegów nie uprawia żadnego sportu. Ich zdaniem nie jest on im...

Suplementy sportowe (6 odpowiedzi)

Dzień dobry. Mój partner i ja planujemy nabrać czystej masy, a następnie zająć się rzeźbieniem...

Bonus powitalny jak z nim grać, aby zarobić (8 odpowiedzi)

Cześć wszystkim. Chciałbym dowiedzieć czy można zarobić, na bonusach powitalnych w kasynach...

do góry