Widok
To kwestia wyciągania brudów. Jeśli tatuś udowodni mamusi że jest taka siaka i owaka to sąd może zostawić dziecko przy ojcu.
Ja bym się pofatygowała na miejscu tej mamy do prawnika. Wyśpiewała mu wszystkie grzechy jak na spowiedzi. Na pewno pomoże w takiej sytuacji.
No chyba że z tą mamą faktycznie jest coś nie tak. To wtedy chyba dobrze jeśli pod opiekę weźmie je ojciec.
Ja bym się pofatygowała na miejscu tej mamy do prawnika. Wyśpiewała mu wszystkie grzechy jak na spowiedzi. Na pewno pomoże w takiej sytuacji.
No chyba że z tą mamą faktycznie jest coś nie tak. To wtedy chyba dobrze jeśli pod opiekę weźmie je ojciec.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
dziecko zazwyczaj zostaje przy matce, niby ma sie równe prawa ale w praktyce to wcale tak nie wygląda. Mój mąż jest własnie w takiej sytuacji, że jego dziecko z 1 małżeństwa zostało przy matce. Niestety matka dziecka robi po złości i mimo wyroku sądowego nie pozwala mu sie widywać z córka. Jak narazie nie mozemy nic zrobic. Złożylismy pozew do sądu i czekamy na sprawe. Gdyby było odwrotnie to napewno maż miałby już problemy
Stokrotko, dokładnie tak jest. Też znam jednego Pana, który ma wyrokiem sądu ustalone widywania się z dzieckiem. Pozew składał on bo ex utrudnia mu życie jak tylko może. Teraz nie mógł nawet pójść na urodziny córki, bo nie otworzyła mu drzwi...Facet nie wie co ma robić.
Ja uważam że w takiej sytuacji powinien zadzwonić na policję skoro ma wyrok, ale on stwierdził, że nie chce s****zyć dzieci.
....
Ja uważam że w takiej sytuacji powinien zadzwonić na policję skoro ma wyrok, ale on stwierdził, że nie chce s****zyć dzieci.
....
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
No to d.u.p.a za przeproszeniem.
Ale chyba słyszałam kiedyś o fundacjach broniących praw ojców???
Chciałabym by mój ex wziął część obowiązków wychowania dziecka na siebie. Tymczasem zabrał się i ma wszystko gdzieś.
A ojcowie którzy chcą brać czynny udział w życiu dziecka nie mogą. Dla mnie z pozycji kobiety i matki jest to po prostu ochydne.
Ale tym matkom się to kiedyś zwróci, kiedy dziecko będzie na tyle dorosłe by zrozumieć te sprawy.
Ale chyba słyszałam kiedyś o fundacjach broniących praw ojców???
Chciałabym by mój ex wziął część obowiązków wychowania dziecka na siebie. Tymczasem zabrał się i ma wszystko gdzieś.
A ojcowie którzy chcą brać czynny udział w życiu dziecka nie mogą. Dla mnie z pozycji kobiety i matki jest to po prostu ochydne.
Ale tym matkom się to kiedyś zwróci, kiedy dziecko będzie na tyle dorosłe by zrozumieć te sprawy.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
Ja nigdy nie zrozumiem matki która ogranicza prawa ojcu w widywaniu dziecka, no chyba, że tatuś to jakis zbój nieodpowiedzialny ;)
Sama jestem po rozwodzie. Mój ex na sprawie sam ustalił sobie widywania z dziećmi, ale co z tego jak nie mieszka w PL i to co ustalił można o kont tyłka rozbić ;)
Gdybym była wredota to bym twardo stanęła na tym co sobie ustalił sam i w sumie w ogóle by nie widywał dzieci.
Jednak dlaczego mam to robić. Dzieci są nasze a nie moje. Staramy się żyć w zgodzie i wszytsko co dotyczy dzieci wspólnie analizować i podejmować decyzję.
To, że rodzice się rozeszli nie oznacza, że nie mają mieć ojca, i to samo powiedziała Sędzina na sprawie rozwodowej mojemu ex
"To, że Pan właśnie się rozwiódł, nie oznacza, ze dostał Pan rozwód z dziećmi. Proszę o nie dbać i pomagać żonie ile tylko można. Alimenty, alimentami, ale jeszcze inne potrzeby życiowe są potrzebne"
Tak więc mamusie które ograniczają ojcom widywania się z dzieckiem, są okropne i płynie w nich sama gorycz, chyba musze być bardzo nieszczęśliwe, że odbierają szczęście innym
Sama jestem po rozwodzie. Mój ex na sprawie sam ustalił sobie widywania z dziećmi, ale co z tego jak nie mieszka w PL i to co ustalił można o kont tyłka rozbić ;)
Gdybym była wredota to bym twardo stanęła na tym co sobie ustalił sam i w sumie w ogóle by nie widywał dzieci.
Jednak dlaczego mam to robić. Dzieci są nasze a nie moje. Staramy się żyć w zgodzie i wszytsko co dotyczy dzieci wspólnie analizować i podejmować decyzję.
To, że rodzice się rozeszli nie oznacza, że nie mają mieć ojca, i to samo powiedziała Sędzina na sprawie rozwodowej mojemu ex
"To, że Pan właśnie się rozwiódł, nie oznacza, ze dostał Pan rozwód z dziećmi. Proszę o nie dbać i pomagać żonie ile tylko można. Alimenty, alimentami, ale jeszcze inne potrzeby życiowe są potrzebne"
Tak więc mamusie które ograniczają ojcom widywania się z dzieckiem, są okropne i płynie w nich sama gorycz, chyba musze być bardzo nieszczęśliwe, że odbierają szczęście innym
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Nie liczcie na to, że dziecko samo potem zrozumie, że mama zabraniała kontaktów z tatą i nagle stosunki z tatą będą super. Mój tata ma syna z poprzedniego małżeństwa, jego mama zabraniała kontaktow (mimo, że były przyznane przez sąd), zamykała zawsze drzwi, kiedy był dzień spotkania zawsze mówiła, że syn jest chory i nie może wychodzić z domu. Tata tez nie chciał wzywać policji i robić awantur, żeby nie straszyć dziecka... Teraz brat ma ok. 30 lat, ostatni raz widział naszego tatę, jak miał kilka lat, nie chce go znać, widzieć, mama mu wmawiała, że go bił, że go nie chciał, że od nich uciekł i znalazł sobie nową rodzinkę. I nawet w dorosłym wieku nie wytłumaczysz, że tak nie było (a są na to potwierdzenia z sądu, dowody walki mojego taty o swojego syna).
I najgorsze, że w ten sposób matka największą szkodę wyrządziła swojemu dziecku...
I najgorsze, że w ten sposób matka największą szkodę wyrządziła swojemu dziecku...
Gdyby ojciec mojego dziecka był taki chętny do widywania się z córką to skakałabym z zachwytu. Wolny weekend każdemu by się przadał, lub podział obowiązków. Dobrze, że mam dobrych rodziców. Ale w innej sytuacji to nie wiem jak by było.
W sumie nie mam z nim kontaktu już żadnego, nie wiem gdzie mieszka, nie znam nr telefonu. Co jeśli dziecku się coś przydaży i będzie potrzebna zgoda na operację?? Obojga rodziców???
Ojciec dziecka nie ma ograniczonych ani nie jest pozbawiony praw rodzicielskich.
W sumie nie mam z nim kontaktu już żadnego, nie wiem gdzie mieszka, nie znam nr telefonu. Co jeśli dziecku się coś przydaży i będzie potrzebna zgoda na operację?? Obojga rodziców???
Ojciec dziecka nie ma ograniczonych ani nie jest pozbawiony praw rodzicielskich.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
ja w styczniu bede miec sprawe o rozwod i moj "maz"moze sie z synem widywac kiedy chce ale szczerze powiem,ze od 4 msc nawet nie zadzwonil ani nie byl sie zobaczyc z malym a mowi,ze dla dobra dziecka nie da mi rozwodu,nawet nie placi alimentow ;/ niektorzy chca sie widywac zdzieckiem a niektorzy maja to w doupie
Ja też nie. ;)
Sytuacja jest taka, że matka ma gdzie mieszkać, nie jest to tylko jej własność, ale nie wiem, czy to coś zmienia. Ojciec stosuje przemoc psychiczną wobec rodziny, ale sądzę, że takie coś raczej trudno udowodnić. Kobieta boi się, że dziecko trafi pod opiekę ojca - tyrana. Dodam, że dziecko ma niecały rok.
Sytuacja jest taka, że matka ma gdzie mieszkać, nie jest to tylko jej własność, ale nie wiem, czy to coś zmienia. Ojciec stosuje przemoc psychiczną wobec rodziny, ale sądzę, że takie coś raczej trudno udowodnić. Kobieta boi się, że dziecko trafi pod opiekę ojca - tyrana. Dodam, że dziecko ma niecały rok.
A w jakim wieku jest dziecko? Jeśli jest małe takie w wieku żłobkowym to myślę, że zostanie przy Matce. Jeśli starsze to pewnie zostaną powołani biegli psycholodzy i będą oceniać zażyłość dziecka z każdym z rodziców czy jakoś tak.
Takie rzeczy jak warunki mieszkaniowe i kasa mogą być dla niego plusem ale nie sądzę by były na pierwszym miejscu. Po za tym skoro dużo zarabia może przeznaczyć na dziecko więcej niż powiedzmy 300 zł co od razu podniesie status społeczny Matki.
Ale nie jestem prawnikiem i to moje zdanie.
Jest bardzo fajne biuro porad obywatelskich, sama kiedyś tam zasięgałam opinii i szczerze je polecam.:
Gdynia
http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=74939
Gdańsk
http://www.gdansk.bpo.engo.pl/
Niech ta osoba się tam przejdzie i podpyta co i jak. Porady są BEZPŁATNE!
Takie rzeczy jak warunki mieszkaniowe i kasa mogą być dla niego plusem ale nie sądzę by były na pierwszym miejscu. Po za tym skoro dużo zarabia może przeznaczyć na dziecko więcej niż powiedzmy 300 zł co od razu podniesie status społeczny Matki.
Ale nie jestem prawnikiem i to moje zdanie.
Jest bardzo fajne biuro porad obywatelskich, sama kiedyś tam zasięgałam opinii i szczerze je polecam.:
Gdynia
http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=74939
Gdańsk
http://www.gdansk.bpo.engo.pl/
Niech ta osoba się tam przejdzie i podpyta co i jak. Porady są BEZPŁATNE!
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
Powiem Ci tak jeśli chodzi o przemoc fizyczną i psychiczną. Po każdym siniaku jaki jej zostawi niech gna do lekarza by wystawił stosowne oświadczenie. Niech się nie zniechęca jeśli lekarz będzie gadał że to tylko siniak itp. Potem z tym zaświadczeniem na policję. Z racji tego że uszkodzenie ciała w takich sytuacjach goi się do 7 dni sprawę umorzą. Ale jest papier na to a to jest najważniejsze.
Musisz ją przekonać do tego bo inaczej będziepo ptakach. Nic mu nie udowodnią.
Jeżeli tylko psychicznie to niech idzie do psychiatry. DERPESJA SPOWODOWANA PRZEZ MĘŻA TYRANA NIGDY NIE BĘDZIE NA JEJ NIE KORZYŚĆ.
I jest jeszcze niebieska linia
http://www.niebieskalinia.pl/index.php?w=1280.
Trzymam kciuki z znajomą.
Musisz ją przekonać do tego bo inaczej będziepo ptakach. Nic mu nie udowodnią.
Jeżeli tylko psychicznie to niech idzie do psychiatry. DERPESJA SPOWODOWANA PRZEZ MĘŻA TYRANA NIGDY NIE BĘDZIE NA JEJ NIE KORZYŚĆ.
I jest jeszcze niebieska linia
http://www.niebieskalinia.pl/index.php?w=1280.
Trzymam kciuki z znajomą.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
Mamtu, nic się nie martw. Ja zarabiałam 10 razy mniej niż mój ex, ja nie miałam własnego M, on miał.
Dla Sądu liczyło się jakie warunki zapewniam dzieciom. Rozmowa z kuratorem którą niestety trzeba przeprowadzić. Kurator-dziecko.
Finał taki, że ex mąż dostał dość wysokie alimenty ( i tak ja sama zgodziłam się na obniżenie ich o 500zł bo się dogadaliśmy )
Sędzina powiedziała, że ja choć mniej wkładu finansowego wnoszę, to opieka jaką daję dzieciom jest bezcenna i to trzeba brać pod wzgląd.
Dla Sądu liczyło się jakie warunki zapewniam dzieciom. Rozmowa z kuratorem którą niestety trzeba przeprowadzić. Kurator-dziecko.
Finał taki, że ex mąż dostał dość wysokie alimenty ( i tak ja sama zgodziłam się na obniżenie ich o 500zł bo się dogadaliśmy )
Sędzina powiedziała, że ja choć mniej wkładu finansowego wnoszę, to opieka jaką daję dzieciom jest bezcenna i to trzeba brać pod wzgląd.
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Kasia31, bardzo Ci dziękuję za te słowa. :)
Mama, o której piszę, będzie pracowała w szkole, więc godzinowo będzie w stanie poświęcić więcej czasu dziecku niż ojciec, który pracuje od 8:00 do 16:00.
Jeśli mogę spytać - w jakim wieku były Twoje dzieci, kiedy się rozwodziliście? Od razu decydowałaś się na rozwód czy najpierw na separację?
Mama, o której piszę, będzie pracowała w szkole, więc godzinowo będzie w stanie poświęcić więcej czasu dziecku niż ojciec, który pracuje od 8:00 do 16:00.
Jeśli mogę spytać - w jakim wieku były Twoje dzieci, kiedy się rozwodziliście? Od razu decydowałaś się na rozwód czy najpierw na separację?
Moje dzieci miały 8,5 roku oraz 7,5 roku
Ja złożyłam pozew o rozwód trzy miesiące po tym jak odeszłam od męża.
Po złożonym pozwie i opłaceniu go, zjawiła się u mnie kurator i porozmawiała z dziećmi wydając opinię.
Opinia polegała raczej na tym jak dzieci mieszkają, jakie mają warunki, jakimi są dziećmi.
Mój rozwód cały trwał 2 lata ;) Mąż zapominał adresu Sądu :)
Na dzień dobry poprosiłam o zabezpieczenie alimentów w wysokości takiej jak w pozwie. Pomimo sprzeciwów jego adwokat, Sędzina w 100% przyznała mi to o co prosiłam.
Co do pracy, ja pracowałam rozwodząc się ( podobno Sędziowie lepiej na to patrzą, ale wiadomo to wszystko też jest zależne od wieku dziecka )
Zarabiałam dosyć mało i Sędzina pytała, dlaczego pracuję za takie małe pieniądze, kiedy mam możliwości lepszych zarobków.
Jednak kiedy wytłumaczyłam, że godzinowo i systemowo mi ta praca psuje, do tego szefostwo rozumiejące moją sytuację to Sędzina poparła mnie.
I tak jak wspomniałam wyżej, mój mąż zarabia z 10x więcej niż ja, kombinował na różne sposoby żeby mieć przyznane mniejsze alimenty to Sędzina oprócz jego zarobków, patrzyła także na możliwości zarobkowe w jego zawodzie.
Ja również przygotowałam się i przeglądnęłam prasę, jak zarabiają faceci w tym zawodzie i miałam wyciągi z konta z przelewami wypłaty jak jeszcze byliśmy razem.
To wszystko kwestia dogadania się. My niestety dwa lata się szarpaliśmy. Wiele łez się polało, tylko po to, żeby na sam koniec dogadać się co do wysokości alimentów.
Teraz to już inna bajka, z ex mężem żyjemy w bardzo dobrych stosunkach i mogę śmiało napisać, że się lubimy :) Po prostu tak nam się życie ułożyło.
Ja złożyłam pozew o rozwód trzy miesiące po tym jak odeszłam od męża.
Po złożonym pozwie i opłaceniu go, zjawiła się u mnie kurator i porozmawiała z dziećmi wydając opinię.
Opinia polegała raczej na tym jak dzieci mieszkają, jakie mają warunki, jakimi są dziećmi.
Mój rozwód cały trwał 2 lata ;) Mąż zapominał adresu Sądu :)
Na dzień dobry poprosiłam o zabezpieczenie alimentów w wysokości takiej jak w pozwie. Pomimo sprzeciwów jego adwokat, Sędzina w 100% przyznała mi to o co prosiłam.
Co do pracy, ja pracowałam rozwodząc się ( podobno Sędziowie lepiej na to patrzą, ale wiadomo to wszystko też jest zależne od wieku dziecka )
Zarabiałam dosyć mało i Sędzina pytała, dlaczego pracuję za takie małe pieniądze, kiedy mam możliwości lepszych zarobków.
Jednak kiedy wytłumaczyłam, że godzinowo i systemowo mi ta praca psuje, do tego szefostwo rozumiejące moją sytuację to Sędzina poparła mnie.
I tak jak wspomniałam wyżej, mój mąż zarabia z 10x więcej niż ja, kombinował na różne sposoby żeby mieć przyznane mniejsze alimenty to Sędzina oprócz jego zarobków, patrzyła także na możliwości zarobkowe w jego zawodzie.
Ja również przygotowałam się i przeglądnęłam prasę, jak zarabiają faceci w tym zawodzie i miałam wyciągi z konta z przelewami wypłaty jak jeszcze byliśmy razem.
To wszystko kwestia dogadania się. My niestety dwa lata się szarpaliśmy. Wiele łez się polało, tylko po to, żeby na sam koniec dogadać się co do wysokości alimentów.
Teraz to już inna bajka, z ex mężem żyjemy w bardzo dobrych stosunkach i mogę śmiało napisać, że się lubimy :) Po prostu tak nam się życie ułożyło.
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Prawo cały czas się zmienia w naszym kraju. Problem mają Ci którzy się rozwodzą i chcą wyjechać z dzieckiem gdzieś daleko, na drugi koniec Polski. Np za pracą. Kontakt jest utrudniony - co zrozumiałe. Teoretycznie "prawa" do dziecka obu rodziców wynoszą 50%. W praktyce pozostaje ono zwykle przy matce.