Widok
Nie mam dużo wolnego czasu, ale mam ogród 1300m, który ma już 10 lat, więc jako takiego doświadczenia nabyłem urządzając go. Nigdy nie miałem nawadniania, a teraz tym bardziej nie będę go miał. Widzę przez płot ogrody z nawadnianiem i różnic nie widzę. Poza kosztami oczywiście.
Nie zakładam, że firma zakładająca jest oszustem! Absolutnie nie! W zdecydowanej większości przypadków to niestety klient nie bardzo wie, czego oczekuje, więc wciska mu się tego typu rzeczy. I to żadne oszustwo, bo przecież musi zaakceptować rozwiązanie. Czasami przychodzi otrzeźwienie, gdy przychodzi do kosztorysu.
Nie zakładam, że firma zakładająca jest oszustem! Absolutnie nie! W zdecydowanej większości przypadków to niestety klient nie bardzo wie, czego oczekuje, więc wciska mu się tego typu rzeczy. I to żadne oszustwo, bo przecież musi zaakceptować rozwiązanie. Czasami przychodzi otrzeźwienie, gdy przychodzi do kosztorysu.
Deutz, wydaje mi się, że wymiana gleby przed założeniem ogrodu w Baninie w 99% przypadków jest wskazana. Występuje tu głównie glina, która wiemy jak działa i co powoduje. Ja u siebie wywiozłem gliny na ponad pół metra, nawiozłem żwiru, czarnoziemu do tego drenaż i nie mam większego problemu z wodą. Co do nawadniania - patrz wyżej. Szczerze mogę polecić. Trawę z rolki też - efekt natychmiastowy, lepsza gatunkowo od sianej, łatwiej później ją utrzymać niż trawę sianą. Do tego jak przeliczysz koszty trawy sianej (dobrej) a trawy z rolki to różnica naprawdę jest niewielka. Szczególnie w Baninie gdzie ptaki i wiatr raz - dwa ziarna trawy wybiorą, pomimo walcowania i trzeba dosiewać
Możesz sobie minusować, ale teorii to nie wzmocni. Banino to tereny porolnicze i warstwa humusu jest wystarczająca dla zdecydowanej większości roślin. U mnie gliny jest na 3 metry (głębiej nie kopałem), a wszystko rośnie (nawet kaktusy). Wykopywałem u siebie kiedyś 2,5m tuje - korzenie miały 30-40 cm głębokości i do gliny nie dosięgały. Glina ma jedną świetną cechę - utrzymuje wodę i dlatego systemy nawadniania są zbędne. Warto na pewno pozbyć się jej z miejsc, gdzie leży na wierzchu. Wszędzie indziej nie ma to znaczenia (oczywiście za wyjątkiem roślin bardzo wrażliwych na pH).
Przy takiej strukturze gleby jaką stworzyłeś to faktycznie nawodnienie może być w przypadku młodych roślin konieczne. No ale to sam spowodowałeś, że woda ucieka wgłąb gleby, a nie zasila płytko zakopane korzonki roślin ;)
Trawa z rolki - jak ktoś ma pieniądze to czemu nie. Kto bogatemu zabroni. Umiejętnie wysiany trawnik ma taki sam wygląd po ok 1,5 miesiąca. Warto przepłacać? Jeśli warto to ok. 'Gatunkowość' nie ma żadnego znaczenia. Po pierwsze zimie i tak zostaną tylko podstawowe gatunki wysianej mieszanki (kostrzewy). Reszta wymarznie lub zgnije i nie ma na to rady. Ładny trawnik uzyskuje się głównie przez jego pielęgnację (nawożenie, wertykulacja itd), a nie kombinowanie z odmianami (kolejne poletko dla marketingowców).
Jeszcze słowo o automatyce podlewania - u Ciebie trawnik podlewa się w czasie deszczu? Bo w sąsiednich ogrodach tak ;)
I naprawdę nie jestem teoretykiem.
Przy takiej strukturze gleby jaką stworzyłeś to faktycznie nawodnienie może być w przypadku młodych roślin konieczne. No ale to sam spowodowałeś, że woda ucieka wgłąb gleby, a nie zasila płytko zakopane korzonki roślin ;)
Trawa z rolki - jak ktoś ma pieniądze to czemu nie. Kto bogatemu zabroni. Umiejętnie wysiany trawnik ma taki sam wygląd po ok 1,5 miesiąca. Warto przepłacać? Jeśli warto to ok. 'Gatunkowość' nie ma żadnego znaczenia. Po pierwsze zimie i tak zostaną tylko podstawowe gatunki wysianej mieszanki (kostrzewy). Reszta wymarznie lub zgnije i nie ma na to rady. Ładny trawnik uzyskuje się głównie przez jego pielęgnację (nawożenie, wertykulacja itd), a nie kombinowanie z odmianami (kolejne poletko dla marketingowców).
Jeszcze słowo o automatyce podlewania - u Ciebie trawnik podlewa się w czasie deszczu? Bo w sąsiednich ogrodach tak ;)
I naprawdę nie jestem teoretykiem.
Jeśli do mnie pijesz to wolę podyskutować niż bawić się w - czy też +.
Wszystko zależy od działki. U mnie była taka glina, że łopaty nie można było wbić. Nawet koparka miała problem. Sąsiedzi nawieźli niewielką warstwę czarnoziemu na glinę i woda stoi u nich i rośliny najzwyczajniej gniją. Czy w takim razie dalej uważasz, że źle zrobiłem z wymianą gruntu? Nie wydaje mi się. Zasięgałem rad specjalistów, niezależnych od siebie i każdy potwierdził, że trzeba zacząć od wymiany gruntu - u mnie się sprawdza.
Co do gatunkowości trawy - to oczywiście, że ma znaczenie. Dlaczego na arenach sportowych siana jest odpowiednia odmiana? Przecież i tak tam trawnik jest na bieżąco pielęgnowany to nie powinno być różnicy?
Teraz można nawet dostać trawę specjalną na wały przeciwpowodziowe, która głęboko się ukorzenia, wzmacnia grunt i może przez wiele miesięcy być pod wodą. Odmian jest tysiące i ma to ogromne znaczenie.
Wszystko zależy od działki. U mnie była taka glina, że łopaty nie można było wbić. Nawet koparka miała problem. Sąsiedzi nawieźli niewielką warstwę czarnoziemu na glinę i woda stoi u nich i rośliny najzwyczajniej gniją. Czy w takim razie dalej uważasz, że źle zrobiłem z wymianą gruntu? Nie wydaje mi się. Zasięgałem rad specjalistów, niezależnych od siebie i każdy potwierdził, że trzeba zacząć od wymiany gruntu - u mnie się sprawdza.
Co do gatunkowości trawy - to oczywiście, że ma znaczenie. Dlaczego na arenach sportowych siana jest odpowiednia odmiana? Przecież i tak tam trawnik jest na bieżąco pielęgnowany to nie powinno być różnicy?
Teraz można nawet dostać trawę specjalną na wały przeciwpowodziowe, która głęboko się ukorzenia, wzmacnia grunt i może przez wiele miesięcy być pod wodą. Odmian jest tysiące i ma to ogromne znaczenie.
Jeśli to nie Twoje minusy to sorki.
Nie wiem jak wyglądała Twoja działka, więc trudno mi się wypowiedzieć, czy źle zrobiłeś. Wypowiedziałem się tylko o nawadnianiu przy strukturze gleby, którą stworzyłeś. Widziałem, że część budów rozpoczyna się od wyrównania całej powierzchni działki poprzez zerwanie całej wierzchniej warstwy humusu. W takim wypadku jest tylko glina, więc wyboru nie ma.
KAŻDA firma zakładająca ogród powie Ci, że glebę trzeba wymienić. Nie dziwi mnie to i pisałem o tym wcześniej. Rolnik niedaleko mnie uprawia całe ary porów, marchewki, pietruszki, selerów, buraków, sałaty i czegoś tam jeszcze i gleby raczej nie wymieniał ;)
Ręczę, że po dwóch sezonach uprawy trawnika zasianego z mieszanki z GSu za 50 zł da IDENTYCZNY efekt jak ten z kupionej w markecie za 200 zł. Pewnie pamiętasz ile razy wymieniana była trawa na PGE Arena? I to przy najnowocześniejszych systemach nawadniania.
Odmian traw jest tysiące, zgadza się, ale nie każda trawa to trawnik, a szczególnie ten przy domu ;)
Dlaczego o angielskich trawnikach mówi się jako o najładniejszych? Nie dlatego, że mają wyjątkowe mieszanki nasion, ale dlatego, że często pielęgnowane są DZIESIĄTKI lat. I to umiejętne pielęgnowane jest kluczem.
P.S. u sąsiadów też jest czujnik opadów (a konkretnie wilgotności gleby, bo chyba o tym mówimy)
Nie wiem jak wyglądała Twoja działka, więc trudno mi się wypowiedzieć, czy źle zrobiłeś. Wypowiedziałem się tylko o nawadnianiu przy strukturze gleby, którą stworzyłeś. Widziałem, że część budów rozpoczyna się od wyrównania całej powierzchni działki poprzez zerwanie całej wierzchniej warstwy humusu. W takim wypadku jest tylko glina, więc wyboru nie ma.
KAŻDA firma zakładająca ogród powie Ci, że glebę trzeba wymienić. Nie dziwi mnie to i pisałem o tym wcześniej. Rolnik niedaleko mnie uprawia całe ary porów, marchewki, pietruszki, selerów, buraków, sałaty i czegoś tam jeszcze i gleby raczej nie wymieniał ;)
Ręczę, że po dwóch sezonach uprawy trawnika zasianego z mieszanki z GSu za 50 zł da IDENTYCZNY efekt jak ten z kupionej w markecie za 200 zł. Pewnie pamiętasz ile razy wymieniana była trawa na PGE Arena? I to przy najnowocześniejszych systemach nawadniania.
Odmian traw jest tysiące, zgadza się, ale nie każda trawa to trawnik, a szczególnie ten przy domu ;)
Dlaczego o angielskich trawnikach mówi się jako o najładniejszych? Nie dlatego, że mają wyjątkowe mieszanki nasion, ale dlatego, że często pielęgnowane są DZIESIĄTKI lat. I to umiejętne pielęgnowane jest kluczem.
P.S. u sąsiadów też jest czujnik opadów (a konkretnie wilgotności gleby, bo chyba o tym mówimy)
Tu się zgodzę. Można mieć najlepsze odmiany, lecz jak nie będzie się pielęgnować to nic z tego nie będzie. Nie mogę się już doczekać wiosny by ruszyć w ogród :) Nieduży bo nieduży ale zawsze jest :)
Ja nie mam czujnika wilgotności gleby, nie wiem czy to błąd czy nie. Mój czujnik bada poziom opadów oraz wilgotność powietrza. Dodatkowo mam możliwość podłączenia się pod prognozy pogody. Nie dam sobie ręki uciąć, że nigdy system nie uruchomił podlewania w deszczu, gdyż włącza mi się głównie z samego rana, lecz wtedy otrzymuję też informacje z systemu.
Ja nie mam czujnika wilgotności gleby, nie wiem czy to błąd czy nie. Mój czujnik bada poziom opadów oraz wilgotność powietrza. Dodatkowo mam możliwość podłączenia się pod prognozy pogody. Nie dam sobie ręki uciąć, że nigdy system nie uruchomił podlewania w deszczu, gdyż włącza mi się głównie z samego rana, lecz wtedy otrzymuję też informacje z systemu.
Deutz Ty chyba jednak nie masz ogrodu, bo to co piszesz to bzdura. Trawa siana po 1.5 m-ca będzie taka jak z rolki, glina jest dobra bo zatrzymuje wodę? Nie wiem czy wiesz, ale delikatne przesuszenie jest lepsze od zbytniej wilgotności i nie powiesz mi, że w okresie letnim masz lepszą trawę od mojej, która jest regularnie i w odpowiedniej ilości podana! To jaksą susze to inni się dziwią jak to możliwe, że mam taką trawę, a ja właściwie nic nie robię szczegolnego...
~I..
I rolnik miał 100% racji. Polecam nawozy z naszego GSu. Z saletrą to jednak trochę bym uważał, bo zawartość azotu ma piorunującą i łatwo przesadzić ;) Lepie skorzystać z polifoski lub jej odpowiednika. Worek 50 kg kosztuje 60 zł i spokojnie wystarczy na cały sezon, a jeśli ogródek mały to i na więcej. Nawóz o identycznym składzie będzie w markecie kosztował z 5 razy więcej ;)
Nie polecam tylko korzystania z części rolniczych środków ochrony roślin. Skuteczne są, owszem, ale niestety po oprysku zostają ślady na liściach, co dyskwalifikuje je z użycia ogrodowego. No chyba, że stosować je doglebowo.
I rolnik miał 100% racji. Polecam nawozy z naszego GSu. Z saletrą to jednak trochę bym uważał, bo zawartość azotu ma piorunującą i łatwo przesadzić ;) Lepie skorzystać z polifoski lub jej odpowiednika. Worek 50 kg kosztuje 60 zł i spokojnie wystarczy na cały sezon, a jeśli ogródek mały to i na więcej. Nawóz o identycznym składzie będzie w markecie kosztował z 5 razy więcej ;)
Nie polecam tylko korzystania z części rolniczych środków ochrony roślin. Skuteczne są, owszem, ale niestety po oprysku zostają ślady na liściach, co dyskwalifikuje je z użycia ogrodowego. No chyba, że stosować je doglebowo.
tez nie mam gliny u siebie i działke mam 2 tys metrów. Wycenili mi projekt z realizacja za 80 tys + 20 tyś nawadniajacy system.
Urządziliśmy ogród sami pytając fachowców -Centrum Ogrodnicze Kubscy.
Pisze o tym ,ze jak ktos ma działkę przy szeregowcu to sobie może firmę wezwać bo koszt będzie mniejszy ja nie ma 100 tys od reki .
Nikomu nikt nie zabrania niczego ,zle zrozumieliście. Pisze tylko ,że jak chcesz mieć kamień w ogrodzie - murki, kaskady grille to robią koszty a wiele osób w kredytach siedzi.
Co do nawozów to tez kupuje u nas w Geesie bo kiedyś w ogrodzniczym zapłaciliśmy chyba 500 zł i nie ma róznicy. Tylko głupi nie oszczędza.
Urządziliśmy ogród sami pytając fachowców -Centrum Ogrodnicze Kubscy.
Pisze o tym ,ze jak ktos ma działkę przy szeregowcu to sobie może firmę wezwać bo koszt będzie mniejszy ja nie ma 100 tys od reki .
Nikomu nikt nie zabrania niczego ,zle zrozumieliście. Pisze tylko ,że jak chcesz mieć kamień w ogrodzie - murki, kaskady grille to robią koszty a wiele osób w kredytach siedzi.
Co do nawozów to tez kupuje u nas w Geesie bo kiedyś w ogrodzniczym zapłaciliśmy chyba 500 zł i nie ma róznicy. Tylko głupi nie oszczędza.
Co do zakładania to nie wiem. Ja swój ogród zakładałem sam 8 lat temu. ale korzystam parę razy do roku z takiej firmy Klinika Ogrodowa (oni zdaje się są gdzieś z okolicy). Czasem długo trzeba czekać, ale wszystko mam opryskane na różne paskudztwa i przycięte. I muszę przyznać, że ogród wygląda inaczej. Pozdrawiam
W takim razie polecam Zieloną Falę :) Od projektu ogrodu po jego realizację - jesteśmy do usług. Zapraszam do odwiedzenia naszej strony internetowej http://www.zielonafala.wordpress.com oraz uzupełnienia ankiety, aby dowiedzieć się ile prawdopodobnie będzie kosztował projekt ogrodu
https://docs.google.com/forms/d/1pm3zOeL30Iz1EgGHaNWpoMLXNamr4fzNqkM9-WpvJeY/viewform
Dojedziemy wszędzie. Nie ma dla nas rzeczy niemożliwych :)
https://docs.google.com/forms/d/1pm3zOeL30Iz1EgGHaNWpoMLXNamr4fzNqkM9-WpvJeY/viewform
Dojedziemy wszędzie. Nie ma dla nas rzeczy niemożliwych :)
Profesjonalna firma nie robi niczego bez uzgodnienia z klientem, rośliny trzeba dobierać nie można sobie posadzić parę roślinek i myśleć ze chyba jest dobrze. Rośliny dobiera się wg wymagać nasłonecznienia, podlewania, warunków glebowe itp. Nie wspomnę już o okresie kwitnienia, zabarwienia liści jesienią. I po to się podpisuje umowy, to jak klient może płacić za nie potrzebna zmianę gleby, lub nawodnienia?
Z tym humusem na pół metra to jakaś totalna bzdura. Są rosliny, ktore nie znoszą ciężkiej ziemi. Bez jej wymiany jestes skazany na te gatunki, które przetrwają. Glina utrzymuje wilgoć, fakt, ale korzenie trawy nie znoszą ani przesuszania ani nadmiaru wody. Podstawa ładnego trawnika jest dobrze przygotowane podłoże. Nie trzeba wymieniać ziemi, a ją odpowiednio pod trawnik. Pod inne rosliny, to juz zależy jakie planujesz posadzić. Nawadnianie zawsze jest korzystne i najpotrzebniejsze w suchej porze letniej. Jesli pada, po to jest czujnik deszczu, by system sie nie załączył. Deszcz jest o wiele bardziej korzystny dla roślin i trawy niż woda z wodociągu. Jeszcze jedno, jesli podłoże podbtrawnik jest sama gliną, to nie pomoże sama wertykulacja, koszenie i nawożenie. Trawa z biegiem lat bedzie wymierać i wprowadzasz w błąd, ze wina jest mieszanka traw przy siebie, co nie oznacza, ze trzeba mieć wiedzę na temat traw jednorocznych i niezimujacych w naszych warunkach klimatycznych. Skład mieszanki trzeba przeanalizować ale jesli masz trawnik na glinie to zawsze masz cały sezon robote by mieć trawnik jak na polu golfowym. Są zabiegi bez których trawa wyglada jak na polu u sąsiada;) Są trawniki i trawniki. Na glinie murawy angielskiej nie bedzie :)