Widok
Beatka, karami są: grzywna, ograniczenie wolności, pozbawienie woloności, 25 lat pozbwienia wolności oraz dożywotnie pozbawienie wolności. Kara pozbawienia wolności trwa najkrócej miesiąc, a najdłużej 15 lat. Nie może trwać dłużej, chyba, że wynosi 25 lat albo dożywocie, ale to są już inne kary. Nawet kara obostrzona nie może wynosić dłużej niż 15 lat. Nie ma więc takich kar pozbawienia wolności, które wynoszą np. 16, 17, 18 itd. lat. Albo od miesiąca do 15 lat albo 25 lat albo dożywocie.
buźka:)
buźka:)
[url=http://www.weddingcountdown.com]
[/url]
[/url]
N o to mnie zasmuciłas bardzo Beatko,to ten gnój zabił 2 osoby. Zawsze jak tamtędy przejeżdzam to jest mi bardzo przykro,mam nadzieję,że ojciec to dobry człowiek i że dobrze wychowuje tego starszego chłopczyka. Mnie bardzo dotyka los małych dzieci,jak widzę we wiadomościach zmaltretowane dzieci to serce mi pęka i płaczę. Ja jak mojemu kubusiowi dam klapsa w dupę to mam wyrzuty sumienia,a jak można pobić dziecklo na śmierć. Ostatnio zaszokowała mnie wiadomość o 4 letnim Oskarze,którego rodzice przypalali papierosami i wybili zęby bo był głodny albo złamali rączkę gdy chciał się przytulić...do rodziców potworów.
To niestety prawda. W areszcie śledczym wszyscy oskarżeni przebywają razem. Do aresztu oskarżony trafia wraz z tzw. teczką "A", gdzie są określone zarzuty i ogólne dane sprawcy. W areszcie tworzy się natomiast szczegółową teczkę "B", gdzie opisane są dokładnie np. właściwości osobiste sprawcy, jego zachowanie, kategorię zarzucanego mu czynu...Na podstawie teczki "B" osadza się skazanego w "odpowiednim miejscu" w zakładzie karnym, zwykle z osobami skazanymi za podobne przestęptwa. Mają oni np. osobny spacerniak...Zwykle za takie przestępstwa jakie popełnił Samson są oni kierowani do odbycia kary w tzw. systemie terapeutycznym. Nie zapominajmy jednak o tzw. klawiszach...
Podobno w areszcie Samson został dotkliwie pobity, złamano mu szczękę i trudno było mu się wtedy doprosić o pomoc...
Podobno w areszcie Samson został dotkliwie pobity, złamano mu szczękę i trudno było mu się wtedy doprosić o pomoc...
[url=http://www.weddingcountdown.com]
[/url]
[/url]
beata.tr napisał(a):
> Matka zmarła? :( nie wiedziałam... dwie osoby... :(
Też nie wiedziałam....:((
Na Trakcie zamontowano dwie nowe sygnalizacje świetlne (w tym przy Przedszkolu nr 9 działającą "w kratkę"), a wariaci drogowi jak byli - tak są. Niektórzy kierowcy chyba jeszcze nie odkryli, że są tam "światła".
> Matka zmarła? :( nie wiedziałam... dwie osoby... :(
Też nie wiedziałam....:((
Na Trakcie zamontowano dwie nowe sygnalizacje świetlne (w tym przy Przedszkolu nr 9 działającą "w kratkę"), a wariaci drogowi jak byli - tak są. Niektórzy kierowcy chyba jeszcze nie odkryli, że są tam "światła".
ja bym ich wszystkich powystrzelała!
właśnie usłyszałam w radiu rodziców chłopców, przez których Ania popełniła samobójstwo:
- to są tylko dzieci,
- przecież oni nic złego nie zrobili!
- przecież każdy wie jakie są zabawy w szkole!
- oni są niewinni!
- jak można ich nazywać zwięrzętami!?
- mój syn tylko kręcił komórką, nic nie zrobił!
- nasze dzieci powinny być w domu, gdzie ich miejsce!..
a ja was pytam gdzie jest miejsce Ani?!?!Brak słów....
LUdzie?>!?!?!
Czy ten świat wariuje?!
Ci rodzice razem z dziećmi powinni wylądować w jakimś ośrodku!
właśnie usłyszałam w radiu rodziców chłopców, przez których Ania popełniła samobójstwo:
- to są tylko dzieci,
- przecież oni nic złego nie zrobili!
- przecież każdy wie jakie są zabawy w szkole!
- oni są niewinni!
- jak można ich nazywać zwięrzętami!?
- mój syn tylko kręcił komórką, nic nie zrobił!
- nasze dzieci powinny być w domu, gdzie ich miejsce!..
a ja was pytam gdzie jest miejsce Ani?!?!Brak słów....
LUdzie?>!?!?!
Czy ten świat wariuje?!
Ci rodzice razem z dziećmi powinni wylądować w jakimś ośrodku!
Dziś w Radiu słyszałam o ojcu który bestialsko gwałcił swojego 4 miesięcznego!!!!!!!!synka, mały trafił do szpitala z połamaniami nóżek, rączek wszytskich żeberek itd. Niestety a może i stety maluszek zmarł. Takiemu to bym zrobiła reakcje jądrową...Dwie cegły i buuuummmm
Kayla, rodzice tych chłopców żeby sobie poradzić z tą tragedią prawdopodobnie zaprzeczają winie tych dzieciaków. Sami do siebie nie dopuszczają myśli, że ich dzieci zrobiły coś złego. Więc nie można się spodziewać, żeby przepraszali za coś, co ich zdaniem wcale nie było czymś strasznym.
Oni teraz myslą o jakiejś histeryczce, która powiesiła się z jakiegoś bzdurnego powodu, z powodu której jakiś prokurator-idiota zabrał im dzieci z domu.
Może za kilka miesięcy, gdy minie ich strach o ich własne dzieci siedzące z młodocianymi bandziorami w jednym ośrodku, gdy odjadą wiecznie czyhający na nich dziennikarze, może ujrzą sytuację bardziej obiektywnie i zdobędą się na to, żeby prosić rodziców Ani o wybaczenie.
Chciałabym, aby każdy z nas potrafił odróżnić zdemoralizowanych bandytów, osoby popełniające przestępstwa z premedytacją a nawet dla zysku, od osób, które popełniły straszną, tragiczną w skutkach głupotę.
Dzieciaki oglądają teraz takie bzdury w telewizji, grają w takie gierki, ogladają świństwa w internecie, mają takie wzorce choćby w TV jak Wojewódzki, Frytka... Dla nich wulgarność, publiczna nagość, upokarzanie innych to nic nagannego, tylko niezły ubaw... A rodzice tych dzieciaków pewnie poświęcali im za mało czasu...
Wyobraźcie sobie siebie na miejscu tych rodziców... Też byście nie chciały uwierzyć, że Wasze dzieci mogą być złe, że były sprawcami śmierci koleżanki. Niebo i ziemię byście poruszyły, żeby synowie wrócili do domu, w nocy byście spać nie mogły, bo byście myslały, czy Waszego dziecka ktoś teraz nie krzywdzi.
Oni teraz myslą o jakiejś histeryczce, która powiesiła się z jakiegoś bzdurnego powodu, z powodu której jakiś prokurator-idiota zabrał im dzieci z domu.
Może za kilka miesięcy, gdy minie ich strach o ich własne dzieci siedzące z młodocianymi bandziorami w jednym ośrodku, gdy odjadą wiecznie czyhający na nich dziennikarze, może ujrzą sytuację bardziej obiektywnie i zdobędą się na to, żeby prosić rodziców Ani o wybaczenie.
Chciałabym, aby każdy z nas potrafił odróżnić zdemoralizowanych bandytów, osoby popełniające przestępstwa z premedytacją a nawet dla zysku, od osób, które popełniły straszną, tragiczną w skutkach głupotę.
Dzieciaki oglądają teraz takie bzdury w telewizji, grają w takie gierki, ogladają świństwa w internecie, mają takie wzorce choćby w TV jak Wojewódzki, Frytka... Dla nich wulgarność, publiczna nagość, upokarzanie innych to nic nagannego, tylko niezły ubaw... A rodzice tych dzieciaków pewnie poświęcali im za mało czasu...
Wyobraźcie sobie siebie na miejscu tych rodziców... Też byście nie chciały uwierzyć, że Wasze dzieci mogą być złe, że były sprawcami śmierci koleżanki. Niebo i ziemię byście poruszyły, żeby synowie wrócili do domu, w nocy byście spać nie mogły, bo byście myslały, czy Waszego dziecka ktoś teraz nie krzywdzi.
To co pisze Agatha jest napewno prawdą. Wyrazy uznania, zresztą- Agatho bardzo celnie to ujełaś.
Myślę jednak, że po tej sytuacji bardzo ważna jest zmiana podejścia do takich wybryków. Dzieciaki rozrabiają bo wiedzą, że nic im za to nie grozi. Jestem jak najbardziej za zaostrzeniem dyscypliny w szkołach, za tym, żeby dzieciaki wiedziały, że bicie słabszych, wyzwiska nie skończą się tylko zwróceniem uwagi przez nauczyciela. Coraz częściej mam wrażenie, że dzieci po prostu muszą się kogoś bać... Wiem, że strasznie to brzmi...
Rodzice tych chłopców napewno powinni otrzymać pomoc psychologa, ale powinni też być także rozliczeni z tego jakimi byli rodzicami, ile poświęcali dzieciom czasu... Rodzicom powinno się przypomnieć, że mają dzieci. Tym rodzicom już to nie pomoże. Ale innym może.
Myślę jednak, że po tej sytuacji bardzo ważna jest zmiana podejścia do takich wybryków. Dzieciaki rozrabiają bo wiedzą, że nic im za to nie grozi. Jestem jak najbardziej za zaostrzeniem dyscypliny w szkołach, za tym, żeby dzieciaki wiedziały, że bicie słabszych, wyzwiska nie skończą się tylko zwróceniem uwagi przez nauczyciela. Coraz częściej mam wrażenie, że dzieci po prostu muszą się kogoś bać... Wiem, że strasznie to brzmi...
Rodzice tych chłopców napewno powinni otrzymać pomoc psychologa, ale powinni też być także rozliczeni z tego jakimi byli rodzicami, ile poświęcali dzieciom czasu... Rodzicom powinno się przypomnieć, że mają dzieci. Tym rodzicom już to nie pomoże. Ale innym może.
Agatha ja się z Tobą zgadzam, ale.... drażni mnie to, że rodzice przyznają, że dziewczyna została rozebrana - no i od jednego słyszę tekst w stylu: przecież w szkole są teraz różne zabawy?!
Przecież to jest nienormalne, w tej sytuacji trudno się dziwić ich dzieciom skoro sami rodzice mają skrzywiony pogląd na normalność - bo to jest chore i trzeba o tym mówić.
Przecież to jest nienormalne, w tej sytuacji trudno się dziwić ich dzieciom skoro sami rodzice mają skrzywiony pogląd na normalność - bo to jest chore i trzeba o tym mówić.
Ja też jestem wsciekła, jak słyszę wypowiedzi tych rodziców. Ale domyślam się, że w podobnej sytuacji tak samo by mi na mózg padło...
Za każdym razem mam ochotę potrząsnąć takim rodzicem i zapytać, czy wie, że dziecko się wychowuje, a nie tylko hoduje. Ale jednocześnie im współczuję. Wyglądają na zwyczajnych, spokojnych ludzi. Niczym się nie różnią od większości Polaków. I wiele osób, dzisiaj na nich grzmiących, nie jest na ich miejscu tylko dzięki szczęśliwemu przypadkowi...
Za każdym razem mam ochotę potrząsnąć takim rodzicem i zapytać, czy wie, że dziecko się wychowuje, a nie tylko hoduje. Ale jednocześnie im współczuję. Wyglądają na zwyczajnych, spokojnych ludzi. Niczym się nie różnią od większości Polaków. I wiele osób, dzisiaj na nich grzmiących, nie jest na ich miejscu tylko dzięki szczęśliwemu przypadkowi...