Widok
mąż namawia mnie na dziecko ....skomplikowane
Razem jesteśmy po ślubie rok z poprzedniego małżeństwa mam syna 3 lata. Były mąż odszedł do innej gdy byłam w ciąży. Obecnie mąż namawia mnie na dziecko, mojego syna traktuje jak swoje własne, wychowuje, troszczy się jak o swoje własne. Ostatnio mówił ze nie chcial by by mały był sam i co ją na drugie dziecko??? Dla mnie poród był trauma w małej miescinie bez znieczulenia i sama....boję się.... Ją mam 30 lat, mąż 37. Oboje pracujemy zawodowo. Nie chce by syn wychowywał się sam i z rodzeństwem było by mu łatwiej
jezeli to "tylko" trauma porodu Cie ogranicza to odłóżcie sobie na prywatną CC albo pełne znieczulenie,
ale wydaje mi sie ze u Ciebie w glowie moga dochodzic obawy powtórki ze facet Cie zostawi w ciązy... taka analogia do tego co przezylas, jednak zycie nie jest powtorka tych samych zdarzeń z każdym człowiekiem. nikt Ci nie powie co z Wami będzie, jednak bez ryzyka nie ma ciekawego życia.
ale wydaje mi sie ze u Ciebie w glowie moga dochodzic obawy powtórki ze facet Cie zostawi w ciązy... taka analogia do tego co przezylas, jednak zycie nie jest powtorka tych samych zdarzeń z każdym człowiekiem. nikt Ci nie powie co z Wami będzie, jednak bez ryzyka nie ma ciekawego życia.
rodzenstwo to jedno, ale na pewno Twoj facet tez chciałby być prawdziwym ojcem.
Ja bym sie zdecydowała. Kumpel który ostatnio opowiadał mi o porodzie swojej zony powiedzial, ze zawsze swoja zone kochal, ale po tym wydarzeniu ich zwiazek przeszedl na zupelnie inny poziom.
Ze to tak wiaze i w ogole.
Trauma przed porodem - ponoc za drugim razem jest o wiele lepiej i bedziesz miala przede wszystkim przy sobie kogos bliskiego. Tym bardziej, ze wiesz, ze sprawdzi sie on jako ojciec.
Odloz obawy na bok i do dziela :)
Ja bym sie zdecydowała. Kumpel który ostatnio opowiadał mi o porodzie swojej zony powiedzial, ze zawsze swoja zone kochal, ale po tym wydarzeniu ich zwiazek przeszedl na zupelnie inny poziom.
Ze to tak wiaze i w ogole.
Trauma przed porodem - ponoc za drugim razem jest o wiele lepiej i bedziesz miala przede wszystkim przy sobie kogos bliskiego. Tym bardziej, ze wiesz, ze sprawdzi sie on jako ojciec.
Odloz obawy na bok i do dziela :)
W poprzednim szpitalu poród miałam bez znieczulenia bo jak mi mówiono"to nie boli" obecnie mieszkam w Gdańsku chciałabym miec znieczulenie lub właśnie cc na życzenie. W poprzedniej ciazy byłam sama, na poród pojechałam sama, ze szpitala wróciłam z małym taryfa nikt a tym bardziej ojciec dziecka nie chcial nas odebrać. Teraz mam kochającego męża, który już planuje i myśli o remoncie mieszkania, gdzie postawi lozeczko itp i mówi ze to napewno bedzie dziewczynka....chyba się zgodzę....ale w lutym;)
ja też miałam koszmarny pierwszy poród, teraz dziecko niestety ma przez to problemy, drugi lajtowy w swissmedzie. Jakby mi się trzecie trafiło to pewnie bym poszła na kliniczną-też dają znieczulenie, a obecnie to już taką kasę wydać bym nie mogła, za dużo innych wydatków.Tak więc jak cię stać to swiss, nie pożałujesz, ja nie żałuję,że tam poszłam, a jak nie to kliniczna, ze znieczuleniem się zupełnie inaczej rodzi i nie ma co się bać na zapas. Naprawdę i jeszcze z mężem to w ogóle:)