Widok

bakterie w szpitalach...-co o tym myslec...(?)

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
W ubiegłym roku Klebsiella pneumoniae zabiła cztery noworodki urodzone w Szpitalu im. Madurowicza w Łodzi. Zmarły dwa wcześniaki, które przyszły na świat w Klinice Perinatologii i Ginekologii w Zabrzu. Zakażone były bakterią Klebsiella pneumoniae. W tym roku W szpitalu w Sztumie, na oddziale noworodków, insektorzy sanepidu znaleźli na fartuchu pielęgniarki gronkowce koaguloujemne. W szpitalu w Pucku, na oddziale noworodków, insektorzy sanepidu wykryli gronkowca m.in. na fartuchu pielęgniarki, zaś bakterię Enterokokus fekalis na materacyku w inkubatorze. Gronkowca wyhodowano z wymazów pobranych od pracowników szpitali w Lęborku i Słupsku. Pielęgniarkę z oddziału neonatologicznego w Ustce odsunięto od kontaktu z noworodkami, gdyż w wymazie z jej nosa wykryto bakterię wewnątrzszpitalną.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to cytat z artykulu w dzienniku bałtyckim
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z gronkowcem w Lęborku to prawda. Ostatnio zarazili dziecko kolezanki w szpitalu i chcieli jej jeszcze wmówic, ze maly zarazil sie od niej. A jakies 1,5 roku temu rodzila zona mojego przyjaciela i udalo im sie chyba zajrzec w karty noworodkow. Mowili, ze pielegniarka niby przypadkiem zostawila kilka gdzies w jednej z sal i okazalo sie, ze 70% dzieci na oddziale bylo zarazonych gronkowcem. Jakis horror.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój Boże......Chyba nastepne dziecko urodze w domu.......:/
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny, z tym gronkowcem to nie panikujcie, my tez mielismy w wymazie z krwi gronkowca, w zasadzie kazdy z nas(miniumum 80%) jest jego nosicielm bo to gronkowiec naskorkowy, ktorego sie czasem nawet nie leczy, toc jest gronkowiec bialy ktpory nie zostawia zadnych trawalych zmian w zdrowiu, ani powiklan.a u wiekszosci ludzi wymaz z ucha lub nosa wykaże gronowca..

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja w ciązy mialam klebsielle zarazilam się w szpitalu na klinicznej na patologji! KOSZMAR do tego coli . wlaśnie w szpitalach najlatwiej o takie gadziny!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bo w szpitalach sie mutuja te gowna, i sie na dodatek uodparniają na antybiotyki itp... szczepy szpitalne sa najbardziej oporne.....

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak jak justi pisze,najlepiej rodzić w domu:) ja tez zaraziłam sie gronkowcem na klinicznej i również chcieli mi wmówić,że miałam już to wcześniej.a njalepsze było to,że nie podali mi prawdziwych wyników tzn.poinformowali mnie,że mam gronkowca 2 stopnia, a okazało się,że 3. zobaczyłam to przez przypadek na karcie,którą niosła położna. całe szczęście moja córcia się nie zaraziła,ale przez 1 miesiąc nie mogłam mieć z nią w ogóle kontaktu,więc była to dla mnie tragedia.zarazili mnie przez cc. nie wiem jak w innych szpitalach,ale na klinicznej tego gówna jest pełno(sorki za słownictwo).leżąc na oddziale zakaźnym,tydzień po porodzie,sama położna powiedziała i to w "tajemnicy" ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niby robią remąty ale jak coś jest tak stare jak kliniczna to nic nie pomaga powinni zburzyć i postawić od nowa ale oczywiście nigdy na to pieniędzy nie będzie!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no tak,zalozę sie,ze mi tez najchetniej szpital wmówiłby,ze to ja sama zarazilam dziecko klebsiella...
No nic,juz postanowilam-do sanepidu to zgloszę,niech ich sprawdzają.może dzieki temu wiecej dzieci nie bedzie cierpialo.moze i gronkowiec nie jest az tak groźny,ale bakterie klebsielli potrafia zabić dziecko!
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
justi ja tego nie kwestionuje i sama bym dzialala gdyby to moje dziecko zarazili ta klebsiella, ale trzeba tez wziasc pod uwage, ze tak jak piszesz szpital moze mowic ze to twoja infekcja spowodowala zarazenie...
mysle ze sanepid to dobre rozwiazanie

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zgadzam się klebsiella i inne zarazy potrafią przyczynić się do tragedji sama to przeszlam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Justi30, Twoje dziecko tez zarazili klebsiellą? W jakim szpitalu, moje dziecko na Zaspie. Jeden pediatra miał odwage przyznać że to bakteria szpitalna, ale na wypisie dostałam, że to niby ode mnie. Tylko że ja wymaz miałam robiony i wszystko było w porządku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w wejherowie.
teraz dopiero sie dowiaduje,ze to nie pierwszy raz kiedy w tym szpitalu są jakies bakterie...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
na wypisie nigdy szpital nie zaznaczy czarno na bialym ze to z ich winy.logiczne.niesttey u Sarki zostalo to wykryte dopiero tydzien temu a cierpiala biedulka prawie 2 miesiace bo nikt nie wiedzial co jej jest.teraz zreszta tez ciagle wyje bo chyba jeszcze to w niej siedzi.mimo antybiotyku tak szybko sie nie pozbedziemy tego cholerstwa.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mojemu synkowi zmieniali antybiotyk, bo ta bakteria się uodporniła na ten który mu wcześniej podawali. W końcu podali mu bardzo silny, który może uszkodzić mu słuch itd. P tym pierwszym antybiotyki mały dobrze się czuł, ale po tygodniu wróciły dolegliwości (płaczliwość, brak apetytu, wogóle po oczkach widziałam że coś z nim nie tak)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o retyyyyyyy....nie strasz mnie:((((((((((((
we wtorek znow robimy badanie kalu i mam nadzieje juz nie zobaczyc tej bakterii...
czytalam wlasnie ze na niektore antybiotyki jest ona odporna.a jaki podawalas na poczatku? zinnat moze?????????
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Najpierw netromycynę, a później meronem, ale być moze była to inna klebsiella, bo u mnie były zupełnie inne objawy. Poza tym mój synek to wczesniaczek, więc to również może miec znaczenie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z tego co wiem to klebsiella jest tylko jedna...
A moglabys napisac jakie objawy mialo Twoje dziecko???
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeśli matka jest nosicielem klebsielli p. to rodząc naturalnie dziecko zaraza się od matki dlatego między innymi lepsza w takich przypadkach cesarka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
justi Ty się nie nakręcaj. Sarce pomoże ten,który masz.teraz będzie tylko lepiej,głowa do góry
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja sie nie nakrecam tylko obserwuje moje dziecko i widze ze wszystkie dolegliwosci wracają.juz sie cieszylam,ze jest ok,ale nie jest niestety...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to idź jak najszybciej do pediatry niech coś poradzi,albo zmieni antybiotyk.zdarza się,że na jakiś bakteria moze byc odporna.wiem,ze łatwo powiedzieć nie martw się,ale teraz mała jest już pod kontrolą specjalisty,więc niedługo wyzdrowieje i zapomnicie o tym wszystkim.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no wiem wiem.robimy we wtorek znowu badanie kału kontrolne(bo do jutra mamy antybiotyk jeszcze),w czwartek bedzie wynik i w czwartek mamy wizyte kolejną u pediatry.napewno bedzie kolejny antybiotyk:(
Póki co konca nie widac....:/
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u mnie po urodzeniu synek mial kl.pn. i coli i inne czul się ok. ja szalalam bo po poprzedniej tragedji myślalam ze to bardzo żle lekarz powiedzial ze jak maly jest zdrowy to nic nie trzeba robić i tak zrobilam przestalam robić badania maly odpukać ma dwa latka i nie chorowal na nic.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moje dziecko nie czuje sie ok............tylko bardzo cierpi od prawie 2 miesiecy..:]
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a masz dobrego lekarza klebsiella to paleczki zapalenia pluc moja lekarka jest specjalista ch. pluc jak chcesz dam ci namiary. pozdrawiam ciebie i maleństwo!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak wiem,ze to paleczka zapalenia pluc.jednak u Sarki rozwinela sie w jelitach....i niestety troche spowodowala lekkie zapalenie oskrzeli.i tu jest problem bo ona od paru dni ma straszny katar,strasznie harczy i sapie i kaszle.jak ją trzymam za plecki to az czuję pod ręką jak jej tam wszystko harczy.to podaj mi w razie czego namiary na te lekarke na mojego maila.dzieki z góry:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Justi, nie pisałam tego żeby Ciebie straszyć, jeśli tak wyszło to przepraszam. U mojego synka objawy były następujące: brak apetytu, płaczliwość, bladość no i po oczkach widziałam że choruje - po prostu inne niż jak był zdrowy, a lekarze do tego obserwowali również wzdęty brzuszek. Ale on jest wcześniakiem więc to też ma znaczenie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no u Sarki są typowe objawy zakazenia klebsiellą jakie opisują np w ksiazkach czy w necie tzn:biegunki,ciągłe oddawanie bolesnych i brzydko pachnących gazów(co powoduje strasne wierzganie calego ciała), bol brzuszka,bezsennosc,drażliwosc,ciagły płacz,jedzenie na raty...,problemy z oddychaniem...
Niewiem juz co myslec ,zwlaszcza,ze lekarz slyszal jakies lekkie szmery badając ją ostatnio...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dima-tylko skad wiedziec podczas porodu czy chwile przed,ze matka moze byc juz zarazona??????
A zreszta jesli jest to powinna rowniez miec jakies dolegliwosci prawda?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dima-czekam na maila...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
poproście o antybiogram nie ma sensu zmieniać antybiotyku na inny antybiogram pokaże na jaki antybiotyk bakteria jest oporna a na jaki nie,antybiotyk powienien dać poprawę po minimum 3 dniach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Justi, zobaczysz-będzie dobrze. Najważniejsze, że już wiadomo co to jest i można to leczyć. Szkoda mi strasznie Twojej Sarki. Na prawdę dzielna jesteś! Pozdrawiam i powodzenia. Nadal 3mamy kciuki :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiktorio-ale ja zadnego antybiogramu nie dostaje jak robie badanie.....

gosik-dzieki bardzo:) ciezko jest oj ciezko.....:/
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
juz wyslalam sory ale bylam na zakupach. ja wiem ze trudno wiedzieć przed porodem ze się jest nosicielem ja bardzo dlugo lezalam na patologji to wiedzialam . u doroslych często nie ma zadnych dolegliwości i czlowiek nawet nie wie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ok dzieki.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Urodziłam córeczkę pod koniec lutego 2009 na Klinicznej w Gdańsku. Od początku dziecko miało luźne kupki które z czasem zamieniły się w biegunki. Córeczka karmiona była bebiko1 (niestety nie piersią) Byliśmy przekonani że te luźne kupki to wina mleka, może jakaś nietolerancja laktozy... prywatny Pediatra zalecił bakteryjne zbadanie kału i trafił...Klebsiella Pneumoniae +++ (maksymalny wynik!!!). Nie wiem skąd na pewno wzięło się to cholerstwo u mojej córeczki ale po tym co tu piszecie jestem załamana że nasze szpitale nie zapewniają nam należytej ochrony ! Mało tego... ta szpitalna bakteria zbiegła się w czasie z terminem szczepień obowiązkowych mojego dziecka. Pani doktor z sopockiej przychodni była oburzona gdy odmówiłam szczepień z obawy przed skutkami ubocznymi po szczepioce skojarzonej 6 w 1 pt Infanrix Hexa. Stan mojego dziecka nazwała błahostką i zapewniała że dzieci z poważniejszymi dolegliwościami są szczepione (????) Poza tym postraszyła mnie sanepidem. Może jestem przewrażliwiona i być może zielone biegunki wywołane przez klebsielle nie stanowią przeciwwskazań do wszczepienia niemowlęciu kolejnych tym razem wirusów...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
justi antybiogram to takie badanie w ktroym sie oznacza opornosc tej konkretnej bakterii ktora ma twoje dziecko na rozne antybiotyki i tak na prawde to nie powinno sie dawac antybiotyku bez tego badania ale ono trwa bo bakterie trzeba wychodowac wiec czasmi lepiej dac antybiotyk a nie czekac 5 dni. popros o to badanie, wymaz z kalu i potem antybiogram
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
grzegosia-w wyniku badan kału Sarki tez byl wynik max wysoki a wlasciwie 4plusy a nie trzy.mimo to w laboratorium powiedziano mi,ze nie dostane antybiogramu,gdyz 4 plusy to wynik owszem wysoki,ale miesci sie w gornej granicy norm i nie jest to jeszcze w tym momencie bakteria chorobotworcza.antybiogram dostalabym,gdyby przekroczylo granice norm.Normy normami,ale kazde dziecko ma inny organizm i w przypadku mojej coreczki wynik przy samej granicy byl juz dla niej taka iloscią,ze spowodowal chorobę.
No ale przeciez najwazniejsze są ksiązkowe teorie i "normy"...:]
Suma sumarum-gdyby nie prywatny pediatra,to niewiem jak by sie to skonczyło.Ogolnie mala dostala dwa antybiotyki,bo pierwszy pomgl tylko na chwile....i zostala wyleczona.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ps:mnie tez straszono sanepidem chcąc wmowic mi ze to moja wina,bo napewno mam w domu brud i syf...Wyśmialam to.
co do szczepień-z tego co wiem od moich lekarzy to absolutnie dziecka nie mozna szczepic jak ma biegunke ani nawet jak jest tylko przeziebione.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W 2006r roku lezalam na Klinicznej z powodu ryzyka przedwczesnego porodu.Niestety,gdy juz zadzialaly kroplowki na wstrzymanie skurczy,
nagle urodzilam.Dziecko nie przezylo.
Na wypisie nie podano przyczyny,dlaczego przewczesnie urodzilam. Dopiero, gdy wyciagnelam ksero leczenia szpitlanego okazala sie,ze szpital zarazil mnie klebsiella. Wczesniejsze wymazy mialam 'czyste', ostani byl "smiertelny".

Niestety moje pisma do Sanepidu w tj sprawie skonczyly sie zdawkowymi zapewnieniami,ze oni niewiele moga jak tylko zwracac im uwage,zeby wdrazali profilkatyke...O tym,ze szpital musis poinformowac pacjentke o istniejacym zakazeniu, ani slowa
Justi mozesz bedziesz miec z sanepidem wiecej szczrscia niz ja...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a kto w tym kraju wygra ze szpitalem?....:]
Ja nie chcialam i nie chce z nimi walczyc o cokolwiek.Zalezy mi tylko na tym,zeby sanepid skontrolował ten syf,ktory tam jest.Niestety akurat ten szpital,w ktorym ja rodzilam był juz nie raz kontrolowany w ostatnich latach i niesttey niewiele sie tam zmienia,a raczej jest coraz gorzej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Justi dzięki za odpowiedź. Nie rozumiem tylko dlaczego laboratorium odmówiło Tobie wydania antybiogramu ??? 3 czy 4 plusy świadczą i tak o dużej obccności tego gnojstwa. Nasz antybiogram wykazał ponadto wrażliwość na antybiotyki tj amoksycylina, cefaleksyna, cefuroksym i kotrimoksazol. Po zielonych kupkach zdecydowaliśmy się jszcze na posiew moczu bo to może oznaczać infekcję dróg moczowych a u dziewczynek o nią nie trudno. Wynik dostaniemy jutro. Ile się a będziemy wystrzegać się antybiotyków. Współnie z mężem zdecydowaliśmy się na zmianę meka z laktozowego na bezlaktozowe przecibiegunkowe. Lekarze nas zahukali ale kupki nagle sie uplastyczniły i nie było w nich już śluzu i śladów krwi. Mimo tych korzystnych zmian ulegliśmy naciskom pediatrów, którzy zgodnie twierdzili że nie wolno dziecka pozbawiać laktozy i znów wróciły biegunki i do tego zielone !!! Po tym doświadczeniu pediatra uznał że możemy wrócić do mleka bez laktozy aby odciążyć organizm dziecka. I kto tu ma leczyć ??? Sami wyczytaliśmy że Klebsiella Pneumoniae czyli pałeczki zapalenia płuc fermentują laktozę i glukozę. Sami więc wydedukowaliśmy że dziecko nie musi mieć nietolerancji laktozy lecz to laktoza jest pożywką dla tej bakterii. Dlatego zanim podamy antybiotyk chcemy ustalić prawidłowy pokarm dla dziecka, bo jeśli wzbogacimy pokarm o laktozę i dodamy antybiotyk to będziemy jednocześnie zwalczać i żywić bakterię wg logiki pediatrów co wg nas jest oczywistą bzdurą. Wolelibyśmy nie testować sami na dziecku ale skoro nie można liczyć na wiedzę lekarzy pediatrów to musimy być mądrzejsi od nich.
Justi to przykre że Ciebie również straszono sanepidem. Przecież to oczywiste że nie powinno się szczepić dziecka gdy ma biegunkę. Z dugiej strony nie wiemy co mamy w tej sytuacji zrobić bo dziecko ma już ponad 9 tygodni. A jeśli będziemy musieli szczepić to z kolei nie wiemy które szczepionki są bezpieczniejsze POJEDYNCZE czy SKOJARZONE. Zdania są diametralnie podzielone. Błędne koło !
Justi życzymy zdrówka Twojej Sarce a Tobie dużo wytrwałości :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kochana-moja corka dostala pierwsze szczepienie dopiero dwa tygodnie temu! a ma juz ponad 4 miesiace.Wszystko własnie przez niby"wiedzę"lekarzy.No,ale to kolejna długa historia.Suma sumarum wkoncu zmienilam pediatrę,ktory zgodził sie wkoncu ją zaszczepić.
Klebsiellę malutka miala napewno(niestety zostala wykryta dopiero w 3 miesiacu jej zycia a przez ten czas dziecko strasznie cierpialo) i wykrył ją prywatny pediatra,bo ci na NFZ twierdzili zgodnie,ze dziecku nic nie jest ,a ze plakalo prawie caly czas uznali ze to "taki typ dziecka"(smiechu warte).Klebsiella zostala wyleczona antybiotykiem,ale ten sam antybiotyk uaktywnił inną bakterię,tym razem moczową...i znów trzeba było podac nastepny antybiotyk.Ogólnie dziecko wyleczył mi prywatny pediatra,bo gdybym trzymała sie tych "spejalistów"na NFZ,to być może dzis....chodzilabym na cmentarz.Może to okrutne co piszę,ale w 80%tach tak mogloby sie stać,gdyż wiadomo,ze klebsiella w formie chorobotwórczej dlugo nieleczona powoduje najczesciej niestety zgon.
Mogłabym jeszcze długo pisać o swoich innych przebojach z lekarzami na NFZ,bo klebsiella to nie był jedyny "cyrk" jaki z nimi przeszłam.z nietolerancją laktozy tez były przeboje,gdyz co lekarz ,to miał inną teorię:P.Na dzien dzisiejszy chce o tym wszystkim zapomnieć i jak najrzadziej miec do czynienia z tymi"specjalistami".Zresztą,teraz ,gdy mojje corce cos dolega,to korzystam tylko i wyłącznie z wizyt u pediatry prywatnego.A na przychodnię chodzimy tylko na szczepienia i bilanse.
Rozumiem jednak,że Wy jestescie jeszcze wciaż w toku wszystkiego,wiec my rownież życzymy Wam i Waszemu maleństwu duuużo zdrówka! :)
I najwazniejsza rada:słuchać swojej intuicji i wspomagac sie literaturą medyczną,bo na naszych lekarzy za bardzo liczyc nie mozna.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z całym szacunkiem dla roznych ciezkich przezyc ale wg mnie nie mozna z gory zakładac ze kazdy lekarz z NFZ to patałach ktory nic nie umie
ja z moja coreczka chodze do mojej przychodni i oprocz tego ze czasami ciezko jest sie dostac do lekarza nie moge im raczej nic zarzucic
zresztra czesto ci sami lekarze z NFZ maja prywatne praktyki
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no wiesz...akurat ja przez 4 miesiace mialam do czynienia z conajmniej siedmioma(o ile mnie pamiec nie myli to bylo ich jednak troche wiecej) roznymi lekarzami i niestety zadnego efektu nie było,a raczej jeden wysmiewał drugiego albo podważali wzajemnie swoje teorie,a dziecko dalej cierpiało..Owszem,masz rację,czesc z nich ma rowniez praktyki prywatne.Dlatego chodzę do pediatry,ktory TYLKO i wylacznie prowadzi praktykę prywatną,gdyż jest to starszy pan,ktory zakonczył juz swoja pracę w wojskowym szpitalu na oddziale pediatrii i obecnie jest na emeryturze:)
Ja nie twierdze,ze wszędzie na przychodniach i w szpitalach sa źli lekarze.Po prostu w moich przychodniach są albo niedouczeni albo kompletnie olewający małych pacjentów.Plus do tego to samo w szpitalu w rejonie i to wystarczyło,żeby nie mieć do nich zaufania.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ps.i jak widac nie ja jedna mialam do czynienia z takimi "fachowcami"...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jusi, może mogłabyś podać namiary na Twojego pediatrę?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co do szczepień, to ja nie mam zamiaru szcepić synka na odrę, różyczkę i świnkę. Trudno najwyżej do sądu mnie podadzą!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ahalio-jasne tylko podaj mi maila:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
azylewicz@o2.pl Dziękuję.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bazylia oczywiście że nie można generalizować lekarzy i każdy lekarz jest bardzo dobry w przypadku gdy masz zdrowe dziecko... Jednak uwierz mi wiem co to znaczy zaniedbanie przez lekarza np zła diagnoza czy złe badanie... Moja siostra od 10 lat choruje na Leśniowskiego Krohna - to dopiero jest szajs. Dlatego nie pozwolę żadnemu konowałowi ignorować zdrowia mojego dziecka. Poza tym moja córeczka nie urodziła się z Klebsiellą tylko została zarażona w szpitalu ale to już nie ich problem tylko mój nieprawdaż ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dokladnie grzegosiu.
Zdrowe dziecko to wtedy ma sie dobre opinie o lekarzach bo nie ma czego leczyc.
Wszystkim zyczę zdrowych dzieci,oby nie musieli sie przekonywac jak to jest trafiac na felernych lekarzy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ahalio-mail wyslany.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam dwie sprawy
To że kalendarz szczepień u dziecka się przesuwa, to nie taka straszna sprawa. moja młodsza pociecha pierwsze szczepienie miała 8 tg później (chorowała). lekarka mnie uspokoiła, że jedynie jest szansa, że to szczepienie mocniej odreaguje. także nie martwcie się.
druga sprawa, to do ahalii. wiem że to Twoja decyzja, że nie chcesz szczepić dziecka na świnkę, odrę i różyczkę, ale powiem Ci, że w zeszłym miesiącu w przedszkolu mojej starszej córki trójka dzieci zachorowała na różyczkę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a od różyczki sie umiera? nie róbcie dramatu, urok przedszkola polega własnie na tym, ze dzieci w dziecinstwie przechodzą (dzieki innym dzieciom) przez te wszystkei ospy i takie pierdoły, ja sama miałam rózyczke, wyzdrowiałam i jakoś nic mi specjalnie nie jest
ale na śiwnkę to bym akurat szczepiła bo może mieć złe konsekwencje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
przeciez wiadomo od zawsze, ze lepiej w dziecinstwie przejsc te choroby niz w wieku doroslym,kiedy sa duzo groźniejsze,a ospa u mężczyżn powoduje nawet bezpłodność.niewiem wiec jaki jest sens szczepic na w/w choroby.dzieci duzo lżej je znoszą niz dorośli.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Witam, Mnie i moją córeczkę również zarażono klebsiellą pneumoniale w WEJHEROWIE!
Moje dziecko przeszło przez straszne cierpienie, antybiotyki i pobyt na oddziale dziecięcym w wejherowie, gdzie badanie posiewu nic nie wykazywało!!! skandal! Dopiero po następnych dwóch miesiącach gdzie moje dziecko nadal robiło kupe ze śluzem i domieszką krwi w szpitalu w Redłowie wyszło,że to jest klebsiella( w brusie, i labolatorium AM także się potwierdziło.) Dostawała antybiotyki- leczenie nie dawało rezultatu. Biegałam od lekarza do lekarza. W końcu jeden lekarz z AM zalecił pobranie wymazu z gardła, nosa, i posiew moczu. Stwierdził,że jeżeli tam nie będzie tych bakterii( a objawy w postaci tych biegunek zniknęły) możemy dać sobie spokoj z dalszym leczeniem. i tak też zrobiliśmy. Moja córeczka ma praaiwe dwa latka i nic się nie dzieje( odpukać) W każdym razie ostrzegam wszystkich porzed tym szpitalem!!! Brud i zatajanie prawdy kosztem zdrowia małego dziecka.. O ile bede miała drugie dziecko to biore pożyczke i rodze w Swiss Med( jeszcze nie słyszałam żeby tam kogoś zarazili)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

JAKI KURIER NAJTAŃSZY - prywatna przesyłka? (27 odpowiedzi)

Dziewczyny zamówiłam fajny fotel na allegro, przyjechał kurierem - duże to i niestandardowe. Tak...

Sposób na kołtuny u dziecka. Polecam (19 odpowiedzi)

Witam Ostatnio miałam straszny problem z moją 2,5 latką, ponieważ zrobił jej się z tyłu główki...

Ile wydajecie dziennie na jedzenie? (86 odpowiedzi)

U mnie sam obiad wychodzi 30-40 zł. Dziennie wydaję 70-100zł. Zastanawiam się,czy nie przesadzam...

do góry