Widok
Pewnie masz jakiś ucisk. Dzidziuś jest już duży a miejsca mało. Pewnie maleństwo nadepnęło na jakiś nerw. Po porodzie przejdzie (a może wcześniej). Ja ostatni tydzień ciąży przespałam na siedząco (o ile można to nazwać spaniem). Bolały i drętwiały mi kończyny swędziały całe ręce i inne takie tam. Pozdrawiam i szczęśliwego rozwiązania
hej, nie pocieszę Cię chyba :/ mi całe szczęście zaczęło się też pod koniec ciąży-w ok 37tygodniu i ból trwał do końca a z dnia na dzień był silniejszy, ale do przeżycia. Pomagało tylko leżenie, ale nie zawsze mogłam sobie pozwolić. Nie wiem jak Ty ale ja miałam wrażenie, jakby moja noga szła obok mnie hehe
O, widzę że nie tylko ja to mam ;) U mnie na szczęście ból nie jest ciągły, tylko pojawia się z nienacka, promieniuje do nogi... wtedy często całkiem uniemożliwia chodzenie, dlatego już postanowiłam że nie wychodzę z domu sama bez ramienia męża na którym można się oprzeć...
No i jeszcze "fajne" są te odczucia jak dziecko zdzieli Cię w pęcherz :D
No i jeszcze "fajne" są te odczucia jak dziecko zdzieli Cię w pęcherz :D