Widok
U nas po drugim dziecku to średnio ze dwa lub trzy razy w miesiącu, ostatnio w ogóle kiepa :( jakiś kryzys... ale nadal wiele czułości i okazywania miłości.
Wiesz, dwa lata to trochę długo, porozmawiaj ze swoją kobietą, wypytaj dlaczego tak jest i jak wyobraża sobie dalej wasz związek i pożycie, wysłuchaj ją, a potem mów o tym co czujesz...
Wiesz, dwa lata to trochę długo, porozmawiaj ze swoją kobietą, wypytaj dlaczego tak jest i jak wyobraża sobie dalej wasz związek i pożycie, wysłuchaj ją, a potem mów o tym co czujesz...
U mnie mąż nie chce seksu kompletnie. Nie śpimy razem, nie mamy dzieci łączy nas kredyt na mieszkanie. Od 5 lat nikt mnie nie przeleciał a mam 30 lat. O czułości typu przytulenie i całus sama się dopraszam co jest upokarzające. On by chciał tylko żeby jego zaspokoić oralnie ale ja się postawiłam że nie będę tego robić i w ten sposób oboje bierzemy się na przetrzymanie. Nie rozumiem jak facetowi może nie zależeć na seksie i dotykaniu kobiety? Jak można być takim egoistą żeby woleć masturbację od seksu tylko po to by przeforsować seks oralny dla siebie. Wszelkie rozmowy na ten temat przechodzą w awantury jestem załamana. Seks nie jest w życiu najważniejszy ale chciałabym czuć się pożądana i mieć go chociaż raz na miesiąc.
chłopie , bez urazy , ale z tego co piszesz , to rogami łaskoczesz Boga w piety . Mężczyzna , tak samo jak kobieta , ma potrzeby seksualne , to jest naturalne , tak jesteśmy stworzeni . Zdarza się , że któraś ze stron ma mniejsze takowe potrzeby , ale NIE dwa lata . Jesteś facetem , mniej jaj... i stanowczo spytaj się o co chodzi i albo do wyra , albo do sądu ( jak nie ma ślubu to łatwiej, Ty lewo ,Ona prawo)
To co twoim zdaniem pomoże? Twoje kpiny na pewno nie wniosły nic mądrego do tematu.
Możliwe, że ktoś miał podobny problem i się z nim uporał. A może chcę usłyszeć coś krzepiącego choćby że dobrze robię że nie zrywam z powodu czegoś tak płytkiego jak seks.
Najłatwiej się rozwieźć za każdym razem jak coś nie gra? To po co w ogóle tworzyć związki. Poza sferą intymną dogadujemy się dobrze więc doradź coś lub milcz ale nie kpij.
Możliwe, że ktoś miał podobny problem i się z nim uporał. A może chcę usłyszeć coś krzepiącego choćby że dobrze robię że nie zrywam z powodu czegoś tak płytkiego jak seks.
Najłatwiej się rozwieźć za każdym razem jak coś nie gra? To po co w ogóle tworzyć związki. Poza sferą intymną dogadujemy się dobrze więc doradź coś lub milcz ale nie kpij.
Po pierwsze koleżanko-nie miałem na myśli, aby kpić z Twojego problemu . Bo za stary jestem na głupie docinki . A forum miało ci pomóc , ale w znalezieniu nowego partnera . Często w tych czasach poznaje się drugą połówkę przez neta . Po drugie - to powiedz mi koleżanko o nicku -smutno mi , jak to jest , że jak facet uprawia seks ( tak płytki przecież) z inną kobieta , to lecicie do sądu, psujecie opinię albo potraficie zniszczyć faceta ?Jak dla ciebie seks to coś płytkiego , to po co ci facet .Lepiej mieć przyjaciół . No i współczucia. Rozumiem , że to też ci się nie spodobało , więc będę milczał (co do ciebie). Pozdrawiam
bolek-przykro że tak się dzieje. W moim przypadku to okazała się kochanka. Kochanka zniknęła ale namiętność słabo się poprawiła. Wiecznie słyszę o bolącej ręce, nodze, głowie, brzuchu, zmęczeniu itd... ale trwam i jak głupia wierzę, że jakimś cudem to się zmieni na lepsze. Tylko wierz mi że również myślę o tym że jak się pojawi ktoś inny w moim życiu to możliwe, że bez zastanawiania się zmienię "gniazdo" na nowe...