Widok
catering w przedszkolu
Kochani ,
Proszę Was o opinię dotyczącą jakości cateringu w przedszkolach Waszych dzieci.
Moja wnusia 3,5 idzie od października do przedszkola i będzie tam od 7 do 17. Jedzenie(4 posiłki) ma być dowożone, więc jestem pełen obaw czy będzie ciepłe, smaczne itd. Koszt dziennego wyżywienia to 10zł. Jakie są Wasze doświadczenia?
Pozdrawiam
Proszę Was o opinię dotyczącą jakości cateringu w przedszkolach Waszych dzieci.
Moja wnusia 3,5 idzie od października do przedszkola i będzie tam od 7 do 17. Jedzenie(4 posiłki) ma być dowożone, więc jestem pełen obaw czy będzie ciepłe, smaczne itd. Koszt dziennego wyżywienia to 10zł. Jakie są Wasze doświadczenia?
Pozdrawiam
mój synek miał niecałe 2 latka i chodził do żłobka prywatnego nie długi okres, z cateringiem.Pewnego razu jak go odbierałam poczułam spalenizne,tak jakby ktos cos gotowal na miejscu i spalił doszczętnie wiec spytałam co takiego sie stało, a pani pokazała mi spalone placki ziemniaczane na tacy, były czarne! powiedziała ze "co jakis czas takie jedzenie nam przywożą"
spytalam znajomej ktora tam pracowala i potwierdzila ze czasami zdarzały sie na wpół surowe kotlety mielone...wypisałam małego natychmiast.Z cateringiem trzeba uważać.Może warto pomyslec o przedszkolu gdzie sie gotuje na miejscu.
spytalam znajomej ktora tam pracowala i potwierdzila ze czasami zdarzały sie na wpół surowe kotlety mielone...wypisałam małego natychmiast.Z cateringiem trzeba uważać.Może warto pomyslec o przedszkolu gdzie sie gotuje na miejscu.
W przedszkolu syna są tylko obiadki. Dzieci je uwielbiają i są w miarę zdrowe. Raz w tygodniu jest wywieszane menu tygodniowe, więc wiadomo co dziecko je. Syn czasem czegoś nie zje, ale ogólnie jest zadowolony. Może wybrać czy np. surówki zje z sosem lub bez.Tak naprawdę to wnuczka sama oceni czy takie jedzenie jej odpowiada, warto posłuchać dziecka i ewentualnie skonfrontować z dyrekcją. Pozdrawiam
Przez jakiś czas w naszym przedszkolu był remont kuchni no a w związku z tym musiał być catering.
Płaciliśmy wtedy za dzienne wyżywienie 9 zł, jedzenia było mało i było niesmaczne.
Po powrocie z przedszkola dziecko jadło normalnie w domu obiad.
Także ja również jestem przeciwko cateringowi i rzeczywiście lepiej poszukać przedszkola gdzie gotuje się na miejscu.
Płaciliśmy wtedy za dzienne wyżywienie 9 zł, jedzenia było mało i było niesmaczne.
Po powrocie z przedszkola dziecko jadło normalnie w domu obiad.
Także ja również jestem przeciwko cateringowi i rzeczywiście lepiej poszukać przedszkola gdzie gotuje się na miejscu.
U nas również jest catering. Czasami zdarza mi się przyjechać po małego w czasie obiadu - wszystko pięknie pachnie. Chodzi do przedszkola już 3 rok i jak na razie nie było problemów. Wiem, że catering, z którym współpracuje przedszkole gotuje tylko dla przedszkoli i szkół a nie jest to firma z przypadku. Wszystko zależy od dyrekcji na co się zgadza i co akceptuje.
Niestety taka forma żywienia najbardziej się teraz opłaca placówkom (wiadomo,że rodzicom przeciwnie). Dużo zależy od tego skąd jest przywożone jedzenie i w jakiej formie. Na wstępnej rozmowie w jednym z przedszkoli pani dyrektor całkiem otwarcie powiedziała,że jedzenie będzie przygotowywała jedna z pizzerii (oczywiście dostosowane dla dzieci :-) będzie od razu poporcjowane i podawane w plastikowych talerzykach (sztućce też plastiki), bo to potem wszystko razem tylko do śmieci wywalić i nie ma problemu. Syn poszedł do innego przedszkola,gdzie posiłki przygotowuje firma, która gotuje tylko dla szkół i przedszkoli; przywożone są w zbiorczych termosach (więc są ciepłe), podawane są na normalnych talerzach,jak dziecko chce dokładkę,to nie ma z tym problemu. Więc catering cateringiem,ale dużo zależy od podejścia dyrekcji przedszkola.
wszystko zalezy od firmy cateringowej. pracowałam w przedszkolu, gdzie jedzenie było przepyszne (wszystko zdrowe, dostosowane dla dzieci), było go bardzo dużo. niestety ta firma zbankrutowała czy cos i nowy dostawca jedzenia okazał się totalną porażką. warto przejrzeć jadłospis.
w innym przedszkolu, w którym pracowałam obiady były robione na miejscu. jeśli się wcześniej nie przeczytało jadlospisu, ciężko się było zorientować co akurat za zupę podają. wyglądało to i pachniało paskudnie. catering nie zawsze jest zlym rozwiązaniem.
w innym przedszkolu, w którym pracowałam obiady były robione na miejscu. jeśli się wcześniej nie przeczytało jadlospisu, ciężko się było zorientować co akurat za zupę podają. wyglądało to i pachniało paskudnie. catering nie zawsze jest zlym rozwiązaniem.
moja córa chodzi do prywatnego przedszkola. też mają tam catering, ale ja jej daję obiadki, które sama gotuję w domu :) i Panie w przedszkolu odgrzewają :) ( na szczęście normalnie w garnuszkach, bo mikrofali nie mają)
akurat teraz siedzę w domu z młodszym dzieckiem, obiady gotuję zatem i dla siebie więc dla mnie niej jest problemem dać obiadek do przedszkola :) więc wiem, że córa je smacznie i zdrowo :)
śniadanie je w domu bo daję ją do przedszkola na 9.30 :)
w sumie też zależało mi na tym, żeby trochę zaoszczędzić. już za przedszkole płacę dużo a jeszcze jakbym miała dopłacać za obiady to z torbami bym poszła ;) a że mam możliwość gotowania i dawania jej do przedszkola to tak robię :)
akurat teraz siedzę w domu z młodszym dzieckiem, obiady gotuję zatem i dla siebie więc dla mnie niej jest problemem dać obiadek do przedszkola :) więc wiem, że córa je smacznie i zdrowo :)
śniadanie je w domu bo daję ją do przedszkola na 9.30 :)
w sumie też zależało mi na tym, żeby trochę zaoszczędzić. już za przedszkole płacę dużo a jeszcze jakbym miała dopłacać za obiady to z torbami bym poszła ;) a że mam możliwość gotowania i dawania jej do przedszkola to tak robię :)
Są różne cateringi. Moja siostra (SZCZECIN) posyłała dziecko do przedszkola, gdzie był świetny (duże porcje i smaczne). Jak dziecko nie zjadło wszystkiego, to zostawiały w opakowaniach resztki. Moja siostra codziennie mogła zobaczyć ile dziecko dokładnie zjadło i jak to wyglądało. W Gdańsku mojej córce nie smakowało takie jedzenie (8 zł), ale teraz wreszcie jest w państwowym i problem z głowy!
Ciekawe czy dziecko faktycznie zjada swoje obiadki. Pracuję z maluszkami od 1 roku życia do 4. Próbowaliśmy dawać dzieciom ich obiadki, ale chciały jeść to co widziały u innych i odwrotnie. Nie jest możliwe wytłumaczenie, że to twój, a to kolegi obiadek. U nas jest kameralnie i mała grupka dzieci wiec dokładnie przekazujemy rodzicom co i ile dzieci zjadły. Jedzienie przywozi catering w opakowaniach zbiorczych więc są dokładki i nigdy dzieci nie były w stanie zjeść wszystkiego. Porcje mięsa są wyliczone. Zdarzają sie dzieci, które zjadają mięsko i chciałyby jeszcze, więc tłumaczymy, że mięska nie ma ale jest np. ryż, surówka lub zupka. Jedzenie z obecnej firmy jest bardzo smaczne, delikatne, przystosowane dla maluchów i dzieci chętnie jedzą. Wcześniej zamawialiśmy z dużej, funkcjonującej od lat firmy i obiady a nawet śniadania były okropne. Wielkie grube bułki, zupy tłuste, smażone kotlety - określiłabym kuchnia staropolska. Nie wiem jak sanepid dopuszczał takie wyżywienie. Mieli też udokumentowane kontrole sanepidu. Szybko zrezygnowaliśmy z takiego wyżywienia.
Pracowałam trochę w państwowym przedszkolu gdzie była kuchnia. Jedzenie było smaczne, ale dokładki również bez mięsa. Natomiast panie kucharki, intendentka i jeszcze kilka pań z podobnych stanowisk wynosiły pełne siatki jedzenia.
Myślę, że problem może być wówczas gdy jedzenie jest w oddzielnych a nie zbiorczych opakowaniach. Wtedy nie ma dokładek i nie smakuje drugie danie z przemieszanymi zapachami, bo jest w jednym pudełku mięso, ryż czy ziemniaki i surówka.
Pracowałam trochę w państwowym przedszkolu gdzie była kuchnia. Jedzenie było smaczne, ale dokładki również bez mięsa. Natomiast panie kucharki, intendentka i jeszcze kilka pań z podobnych stanowisk wynosiły pełne siatki jedzenia.
Myślę, że problem może być wówczas gdy jedzenie jest w oddzielnych a nie zbiorczych opakowaniach. Wtedy nie ma dokładek i nie smakuje drugie danie z przemieszanymi zapachami, bo jest w jednym pudełku mięso, ryż czy ziemniaki i surówka.
Jeszcze za czasów gdy mieszkałam w Poznaniu moja córka uczęszczała do przedszkola w którym za catering odpowiedzialna była firma http://www.zielonakuchnia.org - potrawy zawsze były przywożone o równych godzinach, były CIEPŁE, dziecko było niezwykle zadowolone. Po przeniesieniu się do Gdańska, tu niestety nie było już tak różowo - posiłki były o różnych godzinach, nie zawsze były ciepłe i dziecko nie jadło ich tak chętnie jak wcześniej. Więc tak na prawdę wszystko zależy od firmy na jaką się trafi...
Mogę polecić tą firmę kateringową http://www.smakus.eu/, jest bardzo dobra i jak jakieś dziecko ma dietę czy coś to zrobią tez dla niego jedzenie. Po za tym jest smaczne i pożywne.
Ja mogę polecić catering Smakuś, bardzo dobry catering dla dzieci. Po za tym że robią zdrowo jedzonko dla naszych pociech, to są bardzo pożywne i dużo słyszałam od mojego dziecka że mu smakowało jedzenie
Mam dużo lepsze doświadczenia z cateringiem niż kuchnią na miejscu. Córka kiedyś się pochorowała jak zaserwowano jej niedosmażonego kotleta... Niestety, dzieci nie wiedzą i jak Pani przedszkolanka każe jeść to jedzą. Dla mnie to niedopuszczane. Teraz nie mam się o co martwić bo mojej kolejne dziecko chodzi już do pszedszkola, które korzysta z cateringu Smakuś. Mają bardzo dobre opinie, a jedzenie jest zawsze smaczne. Widziałam nawet, że przemycają sporo warzyw i zdrowych składników, a dzieciaki faktycznie to jedzą i aż im się uszy trzęsą
I znowu będzie szalony rzut reklam Smakusia??? Serio??? To już jest nudne.....
Tylko nie zapomnij ile lat wrzucasz te same śpiewki, bo okaże się, że twoje dziecko spędza zbyt wiele lat w przedszkolu hehe
PS udaj się też na badania osobowości, bo nie wiesz biedaczko nawet jak się nazywasz, co wpis to inaczej...
Tylko nie zapomnij ile lat wrzucasz te same śpiewki, bo okaże się, że twoje dziecko spędza zbyt wiele lat w przedszkolu hehe
PS udaj się też na badania osobowości, bo nie wiesz biedaczko nawet jak się nazywasz, co wpis to inaczej...
Najlepszy catering jaki dotychczas nasze dzieci miały okazję próbować był z M&S. Zrównoważone posiłki, układane przez dietetyka, jesteśmy bardzo zadowoleni.
W przypadku małego dziecka ważne jest żywienie. W żłobkach często można znaleźć przypadkowe jedzenie. Czytałam, że Zdrowy Catering Dla Dzieci Krzepka Rzepka przykłada dużą wagę do jedzenia. Oferują catering dla żłobków, który składa się z dużej ilości warzyw i sezonowych owoców. Ich dania w 60% składają się z wegetariańskich produktów, a raz w tygodniu jest rosół, a raz pomidorowa. Dania są dwudaniowe. Więcej informacji jest tutaj https://krzepka-rzepka.pl/dla-zlobkow/ . Tu są namiary na nich: e-mail: biuro@krzepka-rzepka.pl, tel. 509 165 712.
Jeżeli chodzi o mnie, to korzystałem z wielu diet pudełkowych. Według mnie warto korzystać z ofert firm doświadczonych. Polecam Wam https://bodychief.pl/dieta-pudelkowa/czarnkow , jest to strona na której znajdziecie ofertę firmy posiadającej zbilansowane posiłki dostarczane do domu.