Widok

centymetry

Moi drodzy krótko: cudowny wspaniały przystojny facet, który przychyla mi nieba, ale 3-4cm niższy ode mnie...męczy mnie to
brak silnych dużych ramion=brak poczucia bezpieczeństwa,
nie wiem czy będę umiała być z nim szczęśliwa...wiem to tylko wzrost...
ale nie osądzajcie tylko podzielcie się swoimi doświadczeniami proszę
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 55
W wysokości,to może nie robić wielkiej różnicy.Kulturysty poszukaj.
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 3
Opinia została zablokowana przez moderatora
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
Znam wysoką kobietę (ok. 180), której były mąż kurdupel (poniżej 170) w trakcie sprawy rozwodowej jako jedną z przyczyn rozpadu małżeństwa podał różnicę wzrostu.
Sędzina, zachowując pełną powagę, zapytała go wówczas, ile cm żona urosła w trakcie małżeństwa ;]
popieram tę opinię 142 nie zgadzam się z tą opinią 2
sadyl.... nie mogę się uspokoić :D
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja tam wolę niewysokich, może niekoniecznie dużo niższych, ale = lub 1,2 cm wyższy. Tacy są przystojniejsi, uroczy, szczupli, słodcy. A mam 170cm.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 4
Dla mnie ciekawszym zagadnieniem jest fakt, czy facet może być młodszy i dobrze się czuć w takim związku?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
A od kiedy sędzina ma prawo głosu na rozprawie?
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 8
nie ma takiego kogoś jak SĘDZINA !! jest sędzia - analfabeci wbijcie to do swoich kwadratowych łbów
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
>nie ma takiego kogoś jak SĘDZINA

No, jak to nie? Żona sędziego :)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Mikronezja, słuszna uwaga ;)))
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
@sam nie ma to jak wkur`` z rana prawda?
nie zrozumiałeś mnie, to są początki znajomości, nie zmarnowałam mu 3 lat życia i ja tez się dla niego staram...to nie jest jednostronne!
i nie jestem tępą dziunią, która patrzy na mięśnie...
nie jestem wysoka, więc on jak na faceta jest niski...chciałam bardziej poznać opinie dziewczyn, które są w takim związku i czy miały podobne odczucia
ale to miło, że jest taka solidarność plemników że od razu naskoczyliście na mnie
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 27
@wyższa:

Co Ci po opiniach innych? Przecież to Twoje życie i Twój facet.
Jednej kobiecie różnica wzrostu zupełnie nie będzie przeszkadzała a dla innej będzie pierwszorzędna.
Skąd Forumowicze mają wiedzieć, jakie są Twoje priorytety?
popieram tę opinię 62 nie zgadzam się z tą opinią 3
@sadyl wg Twojego rozumowania połowa wątków tutaj byłaby do skasowania...oczywiście, że sama podejmę decyzję, chciałam wiedzieć po prostu, czy ktoś miał podobne dylematy...
tak jak @Graszka - dziękuję za wypowiedź ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 14
skoro nawet w podpisie czujesz się taka wyższa to znajdź sobie księcia z bejcą i grubym łańcuchem i nie truj nam oraz nie łam porządnemu chłopakowi serca
popieram tę opinię 30 nie zgadzam się z tą opinią 7
Tylko żeby z drogi szybko nie wypadli ta bejca....
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
tylko że potem to też właśnie tacy jak Wy komentują: ej zobacz fajna laska a z takim kurduplem...
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 18
> fajna laska a z takim kurduplem...

Raczej jest to powód do zastanowienia, co ten kurdupel ma takiego, że taka fajna laska z nim jest :)
A kurduplowi będzie źle w towarzystwie wyższej kobiety wyłącznie wówczas, jesli ma kompleksy i zaburzone poczucie własnej wartości
popieram tę opinię 38 nie zgadzam się z tą opinią 3
Ładnie to tak samą siebie oceniać per "fajna laska" ;-) Wyższa się wywyższa ;-)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
A co może być fajnego w lasce, która nie wie czy być z kolesiem, bo jest 1.5cm niższy? Chyba tylko cycki i d... Bo w środku...
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziecko ile masz lat bo z twojej wypowiedzi dostala bys odemnie miedzy 14 a 17 moze 18 lat tak ze takimi bzdurami nie zasmiecaj portalu
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 5
To trzeba było napisać że znacie sie od miesiąca. To nie jest żadna solidarność. Masz wątpliwości teraz, to znaczy że nie kochasz go za to jaki jest, ale za to co ma, albo czego nie ma. Proste i tyle w temacie. Jak sie rostyjesz po porodzie (życzę ci żebyś utrzymała sylwetkę taką jaką masz przed porodem) to facet także ci powie "Ona jest za szeroka w pasie, nie wiem, czy chce z nią być do końca życia" Dojrzej dziewczyno, jeszcze się wiele musisz nauczyć.
popieram tę opinię 39 nie zgadzam się z tą opinią 1
Sam, Ty też się ze mnie śmiałeś:-)))
z opończy:(
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 11
@graszka

Ty sie sama z niej śmiałaś :P A tak serio, to do twojej sylwetki nie ma się gdzie przyczepić. Wszystko jest takie jak powinno ^^
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2
hahaha, no fakt, śmiałam się pierwsza:)))a Ty podchwyciłeś później łobuziaku..

@Wysoka, Nie przejmuj się wzrostem, posłuchaj głosu serca.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
@sam nie wiem ile masz wzrostu - załóżmy że przeciętnie ok 180 i masz kobietę 190cm i naprawdę uważasz że jest to identyczna sytuacja jak ta że jesteś z kobietą, której zrobiło się trochę fałdek po porodzie ???
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
@wyższa

Oczywiście, że tak. A nawet jeszcze gorzej. Ty widzisz kogo sobie wybierasz, wzrost się raczej nie zmienia, co najwyżej można sie jeszcze nieco skurczyć z wiekiem. A jak facet się zakocha w tym jak wyglądasz a nie w tym jaka jesteś, to po porodzie jego obraz twojej osoby zostanie zniekształcony.
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 2
Jak wlejasz tego susla?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jak nie odpowiada wzrost to weź jakiegoś wyższego i bardzo chudego. Może będzie lepszy.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3
A i jeszcze jedno, jak nie czujesz się przy nim bezpiecznie, to idź na siłownię i zacznij pakować. Wiesz nie każdy chłopak ma talent do kulturystyki i nie od każdego można wymagać by był kulturystą. A tak przynajmniej zaimponujesz swojemu wybrankowi i będzie dumny z posiadania amazonki.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 1
I co najważniejsze! Zapewnisz mu poczucie bezpieczeństwa w Twych ramionach !!!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
jesli teraz c wzrost przeszkadza, pozniej bedzie tylko gorzej. Jak przestanie tak zabiegac o ciebie bedziesz mowila "co ja widzialam w takim kurduplu". Tez kiedys znalam nizszego faceta, z ktorym costam sie zaczynalo. Ale sie nie zaczelo, bo ja lubie szpilki, a on byl ode mnie 5 cm nizszy jak stalismy na boso;) Niejedna rybka jest w stawie, wiec znajdziesz tez fajnego, a wyzszego. Ja obecnie mam wyzszego od siebie o 10 cm, chlop jak dab, moge sie i wtulic i szpilki wlozyc i wygladamy normalnie. Sa takie pary jak braciak i hirsh/hirsz? ona jest z 15 cm od niego wyzsza. Jesli to obojgu nie przeszkadza to ok, ale jesli ty juz teraz rozwazasz znajomosc, to w z czasem bedzie jeszcze gorzej. A szczegolnie w zlych momentach, pierwszy kamien to jego wzrost. Szkoda jego czasu. I tojego tez.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja jestem z facetem 7 lat . Jest odemnie jakieś 2 cm. niższy i co z tego. Czy ważny jest wzrost czy to jakim jest człowiekiem i co do siebie czujemy . Mój kuzyn jest chyba z 5 cm. niższy od swojej żony i są bardzo szczęśliwym małżeństwem. Szczerze nie wiem z czym dziewczyno masz problem. Zastanów się nad swoimi uczuciami i wtedy będziesz mieć odpowiedz co robić dalej i co jest dla Ciebie ważne.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie złość się, centymetry mają małe znaczenie jeśli faktycznie coś do gościa czujesz, bo jeśli nie to daj sobie spokój, wcześniej czy pózniej będzie Cie to "uwierać" jeśli już dziś masz takie dylematy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sam, przeżyłeś takie rozczarowanie już, że tak się denerwujesz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Rozczarowanie owszem, ale w zupełnie innej sytuacji. Miałem to szczęście w nieszczęściu że to ja odchodziłem i nikt mnie nigdy nie rzucił. Ale jak pisałem, powód był zupełnie inny. Irytuje mnie, że miłość sprowadza sie do centymetrów, wagi i wyglądu. Tzn to jest ważne, ale widząc z kim sie wiążę, akceptuje to co widzę i decyduje sie kochać. Biorę też pod uwagę to, że z upływem czasu to co widzę może już nie wyglądać to samo, ale decyzja jaką podjąłem wcześniej to "kochaj za to jaka jest, a nie jak wygląda i za to co ma lub czego nie ma"
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 0
Prosze chodzic w kapciach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> nie wiem czy będę umiała być z nim szczęśliwa

Nie będziesz umiała. Posłuchaj rady Arta ;)
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 0
Droga autorko, jestem wysoką dziewczyną, wzrost nie miał takiego wielkiego znaczenia dla mnie. Kiedyś miałam chłopaka niższego ok 4-5 cm ode mnie i nie czuliśmy się źle z tego powodu.
Jeżeli facet jest taki fajny jak opisujesz, to nie zastanawiałabym się dwa razy.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Graszka, skoro ~wysoka już teraz ma takie głupie wątpliwości, to lepiej żeby sie z tym chłopakiem nie wiązała, bo za chwilę bedzie jej co innego przeszkadzało
prawdziwe uczucie jest ślepe i nie ma w nim kalkulacji na wzrost, wagę i tym inne pierdoły
image
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 0
ślepa to jest "miłość" nastolatków... ja nie mówię o kalkulacji, myślę, że jestem uczciwa i czuję się odpowiedzialna za drugą osobę, dlatego już teraz się nad tym zastanawiam - w momencie kiedy uczucie się dopiero rozwija...szkoda że tylko chcecie oceniać
i naprawdę to jest zupełnie inny problem niż waga...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 10
Jeśli jesteś taka uczciwa jak wmawiasz to innym to nie okłamuj chłopaka i przyznaj mu się że pytasz o bzdury na trójmiejskim forum innych forumowiczów. I że masz krótko mówiąc... z główką nie tak. :))
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
No racja kosmitko, coś w tym jest. Chociaż nie wszyscy są zauroczeni sobą od samego początku. Jeżeli facet poznaje kobietę i myśli o niej: Jaka ciepła, wrażliwa, zabawna... z taką bym miał dobrze w życiu...to decyduje się z nią być...
ale z drugiej strony facet nie jest ślepy i widzi że jest trochę za gruba, bo przecież on jest wysportowany:-)
Jednak na pierwszym miejscu stawia uczucie i przyszłość z tą kobietą mimo że zewnętrznie nie jest taka ładna jakby chciał
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sam,nie denerwuj się,urośniesz.;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wyższa, ja dobrze rozumiem Twoje pytanie, faceci trochę zbyt mocno przejęki się Twoim pytaniem.
Niewiem czy to pocieszenie, ale mój chłop jest mojego wzrostui gdy ja ubiorę obcasy, to jestem wyższa...Nikt nigdy nie powiedział fajna laska i kurdupel, tak mówią tylko zazdrośnicy, nie przejmuj się tym
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
OOOOOO mamo!!!! ale tym kobietom to sie w głowach porobiło ;( na randki z linijką będziecie niedługo chodziły ;( a inne centymetry ma ok???? weź sprawdź bo to ważne.. nie zawracaj głowy facetowi swoją osobą... no chyba ze on cie też tak mierzy to trafiliście na siebie... a jak nie będziesz sie czuła bezpieczna bo ma rozstaw ramion za mały to poproś go by cie zawinął w dywan :P
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 5
Co to za problemy? To istotne jest aby chłop miał zdrowie, pracę siły psychiczne i fizyczne utrzymać rodzinę , znosić ją, chować uczyć, opiekować się dziećmi i pilnować spokoju domu
Przytulić swoją żonę, pocieszać ją gdy jej źle, uspokoić.
Pójść z nią do kościoła, spowiedzi, na rower...
Męskość to odwaga i radzenie sobie, a nie wielkość czegokolwiek. ..
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 2
dokładnie Darku.. Ale jak już sie tak mierzą to nich chłop też ja zmierzy... czy jak sie położy na jej klatce piersiowej to czy będzie mu uszy zakrywało :) to też ważne by hałasy nie dochodziły :)))
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
MarTinez, ale się rozkręciłeś, już wystarczy:)
Lepiej żeby uszu nie zakrywało, bo facet lubi hałasy, gdy się położą piętrowo;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
no co??? doradzam! a jak facet będzie nieszczęśliwy bo mu nie będzie uszu zakrywało :( to tez sie związek rozpadnie :( wiec lepiej to sprawdzić.. Bo czy facet może być szczęśliwy kiedy nie zakrywa mu uszu... może też nie będzie tego pewien :( też prawda Graszka... i weź tu znajdź złoty środek centymetrów... jak zakrywa uszy to i w innej pozycji może oko podbić...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dobrze, no masz rację lepiej niech są odsłonięte uszy:-P
No i oczy przede wszystkim:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a już nie wspomnę o nogach.. jak za długie to mogą o coś zahaczyć.. jak za krótkie to trudno je rozgiąć :( no dramat dramat :(
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
MarTinez, o co długie nogi mogą zahaczyć?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o lampkę np.. albo palcem oko facetowi mogą uszkodzić... łózko jest pełne niebezpieczeństw :) a trudno by facet szedł do łózka w kasku..
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jak straci rękę w wypadku to go wymienisz,bo nie jest w stanie zapewnić poczucia bezpieczeństwa?Albo jak Ty stracisz,to będzie miał inną wziąć?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Art, ona tylko spytała o wzrost.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
@Art to jest pytanie w stylu "czy związek przetrwa w razie jakiegoś nieszczęścia, problemu" tego nie wie nikt,jak się zachowa, nawet ten kto przysięga na ołtarzu miłość po grób... nie o to chodzi w tym wątku
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
@wyższa - 3-4 cm to naprawdę niewielka różnica, ale zgadzam się z przedmówcami - jeśli już teraz te parę centymetrów stanowi problem, to co będzie później? Moim zdaniem różnica wzrostu nie ma znaczenia, jeśli jest miłość, zaufanie, fascynacja etc. W Twoim przypadku złe samopoczucie u boku TYLE niższego faceta mówi już samo za siebie...
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Mikronezja może masz rację...
nie mam na to wpływu, że to mnie blokuje, a w sytuacjach intymnych po prostu ja czuję się mniej kobieco, jakoś tak komicznie...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
To nie zawracaj mu głowy - wyłóż kawę na ławę, zanim się chłopak zaangażuje i złamiesz mu serce.

Choć z drugiej strony napisałaś: cudowny wspaniały przystojny facet, który przychyla mi nieba... Czy naprawdę te centymetry mają aż takie znaczenie?
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
@wyższa
Przed chwilą napisałaś, że znacie sie krótko, teraz że w sytuacjach intymnych czujesz się mniej kobieco. Szybko dajesz ciała zatem. Zapewne dla testów przedmałżeńskich.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 5
Sam, nie przeginaj z tym puszczaniem...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Sam, sytuacja intymna to też pocałunki w usteczka, nie mniej pomyślałam na początku podobnie jak Ty
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
haha głodnemu chleb na myśli ;) czy dla Ciebie"sytuacja intymna"=współżycie? no cóż...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
sam ciągle pracuje, nie ma czasu na sytuacje intymne - pozazdrościł ;)))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
mniej olejków, i wazeliny... bo pewnie tak sie nakremowała.. ze sie facetowi z ramion wyślizgnęła a teraz winnych szuka że wzrost, ze ramiona za małe :))))))))))))
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Wyższa, należy trochę jaśniej się wyrażać, nie dziw się takiej ocenie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A nawet jeśli, to co z tego?
Na pewno nie jest to temat do oceny przez innych.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
ale tak poza tym nie udawaj świętego prawiącego kazania,
seks jest bardzo ważny i dobranie się w tej sferze czyli temperament itd to bardzo istotna sprawa
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5
Jeśli różnica wzrostu w tej sferze też Ci przeszkadza - to tak jak pisałam wcześniej - postaw sprawę jasno teraz...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
@wyższa... ty pewnie masz koło 19-20 lat nie?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dokładnie mikro... czyli albo kupujesz szczudła albo sie rozchodzimy :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Wyższa, to Ty niezła jesteś...hehe najpierw sprawdzasz czy w łóżku jest dobry i czy będzie wam pasowało, a potem zastanawiasz się czy ma tyle wzrostu ile trzeba? Nie powinno być odwrotnie?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
oj Graszka... jak auto kupujesz to też musisz sie przejechać :) sprawdzić czy poduszki są, czy smarowanie ok.. czy wtryski dobre :))))
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
MarTinez, dla Ciebie szukanie drugiej połówki jest równoznaczne z kupnwm auta?
Jak kupowałam auto to najpierw upatrzyłam go sobie w internecie bo mi się podobal zewnętrznie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
ja jak szukam drugiej połówki to udaję sie do żabki :) a na mało poważny temat odp. mało poważnie :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
bardzo ważny?
ważne to jest codzienne życie, troska o bliskich, możliwość polegania na kimś wspólne spędzanie czasu
walcowanie się w łóżku jest wbrew "radom" kolorowych pisemek najmniej ważnym aspektem życia we dwoje
ale by to zrozumieć trzeba dorosnąć
a nie liczyć centymetry
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Darek świetnie napisane ;)
i ten facet ma dobre serce i zasługuje na kogoś kto pokocha go bezwarunkowo...tylko nie wiem czy będę umiała
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
no to masz prostą odp. jak nie wiesz tzn. ze facet musi szukać dalej. a ty centymetr w dłoń i też na podboje :) kuniec filma :)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeżeli niewiesz czy będziesz umiała, to lepiej nie zawracaj mu głowy kochana i zostaw go w spokoju.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
oooooooooo i niema to jak mądra ruda Graszka :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MarTinez skąd wiesz że zafarbowałam sobie włosy dwa dni temu?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
śledzę cie :) z avatara wiem żeś ruda :) bo wcześniej miałaś taki szary kolor futerka.. w epoce lodowcowej jak żołędzia ganiałaś :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
MarTinez, ten z epoki lodowcowej to pan wiewiór był:)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mu tam pod furo nie zaglądałem :) nic mu nie dyndało wiec.. wiewiórka :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
jakby pokazali czy mu dynda, to nie byłby film dla dzieci:-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a pamiętasz kiedyś była taka żaba.. szalona żaba.. i jej oficjalnie bez ogródek.. DYNDAŁO :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
>i ten facet ma dobre serce i zasługuje na kogoś kto pokocha go bezwarunkowo...tylko nie wiem czy będę umiała

nie kocha się kogoś za wzrost...
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Mikronezja,No o to chodzi,to chyba raczej sprawy drugorzędne.No chyba że to dla Ciebie @Wyższa jest az tak znaczące żeby zmienić Twoją decyzje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jest jeden problem... Podejrzewam, że wyższa bardzo rozkochała w sobie tego faceta, wypróbowała go sobie i teraz ma dylemat, bo w sumie on jest za niski więc zapytała na forum czy to nie przeszkadza.........
Bo w sumie teraz po tym wszystkim jakoś głupio go zostawić.
Tak myślisz wyższa, czy się mylę?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Graszka teraz tak poważnie... czy ty uważasz ze ta cała wyższa jest do końca normalna... sama mówi że dobry facet a jej rozstaw ramion i wzrost nie pasuje... to niech sobie go zmieni na koszykarza co ja tak raz w tyg je#$@nie to może ostatnia szara komórka zacznie działać ;(
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Oj mylisz się @Graszka... niczego nie wyprobowałam, przecież ja też się angażuję w tą relację, gdybym nie myślała o nim poważnie to nie byłoby takich dylematów...tylko Wy chyba założyliście że jestem pozbawiona uczuć
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
No tak to wyglądało,trochę.Bo dziwny dylemat,ale możesz wykorzystywać sposób Ilony przecież.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bo zabierasz się do związków od du*y strony. Zamiast sie przyjrzeć, przemyśleć, to idziesz na żywioł, a potem dopiero uruchamiasz mózgownice i sie zastanawiasz co z tego będzie. Kompletna głupota
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
@sam właśnie się przyglądam i myślę, więc jaki żywioł?

dziękuję wszystkim za dyskusję, idę pobiegać a panu @MarTiznez też proponuję ruch, może wtedy trochę jadu z Ciebie ujdzie
aha i są też inne sposoby na leczenie swoich kompleksów niż dosr.ywanie innym na forum
miłego dnia ;)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 10
hahahaha ok ok :) postaram sie coś z jadem zrobić :) ale jakoś tak mam że jak widze czy czytam kretinizmy to zaraz sam wycieka :(
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
tylko w jezyk sie nie ugryz, bo sam siebie zatrujesz
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
przyglądasz się na forum?
jak mi doradzą na forum tak zrobię - love w świecie ifonów
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Święta prawda :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ona juz sie zastanowila, teraz tylko czeka na potwierdzenie. Gdyby bylo ok mialaby w d te pare cm. JEsli teraz jej zle to pozniej bedzie gorzej. Oszczedz chlopakowi czasu. Jesli jest taki fajny podziel sie z inna, a nie zawracaj mu glowy.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wzrost zawsze był moim kompleksem więc jestem w stanie Ciebie zrozumieć. Przez wiele lat nie nosiłam szpilek aby nie być wyższą od męża i aby czuć się komfortowo. Wydawało mi się, że wszyscy zwracają uwagę na te różnice, że wszyscy patrzą jak na dziwadło...ale to nieprawda.
Dopiero po wielu latach zrozumiałam, że to głupie. Wysoka kobieta i do tego na szpilkach to kobieta odważna i pewna siebie, pewna swej kobiecości dlatego dziś w większości biegam na obcasach i czuję się z tym dobrze a i facet przy boku jest z tego dumny, mimo iż ciut niższy. Myślę że gdyby Twojemu to przeszkadzało, nie zawracałby sobie Tobą głowy :)
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziękuję @Ilona za tą wypowiedź
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Znam przypadek gdzie żona jest wyższa od męża o chyba 10 cm,piękna ,zgrabna ,smukła blondynka a on niewysoki szatyn w okularkach.Stworzyli cudowną rodzinkę,kochają się tak ,że tylko zazdrościć.Dla niej jego wzrost nie był i nie jest żadną przeszkodą to raczej otoczenie miało problem,żeby przyzwyczaić się do tej niecodziennej pary a oni dzielnie to znosili:)Do prawdziwej miłości chyba trzeba też dojrzeć bo czas jest nieubłagany i zmieniamy się wszyscy.Czy przez to ,że wyglądamy już inaczej,pewnie gorzej powoduje,że jesteśmy innymi ludźmi?Kocha się bezwarunkowo:D
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ilono, wzrostem podobne jesteśmy i też tak mam jak Ty:) o czym podobnie pisałam wcześniej:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Graszka, sorki nie czytałam wszystkiego bo jakoś co niektórzy tu, są strasznie złośliwi, chyba nie wyspali się ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
a kto tu jest złośliwy? po imieniu po pseudonimie go ! :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ilona wpadaj do kina w sobotę:-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Złośliwość da się przeżyć - choć bez wątpienia sporo mówi o autorze złośliwego wpisu.
Gorzej, jeśli ktoś zaczyna ingerować w intymność osób trzecich i oceniać, czy po miesiącu znajomości wyższa miała prawo uprawiać seks ze swoim facetem, czy najpierw powinna się o to na Forum zapytać ;)

A z drugiej strony: nie sądzę, aby autorka wątku, czytając nawet najbardziej przychylne komentarze, dowiedziała się z niego czegoś, czego sama wcześniej nie wiedziała :)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
już ludzie popadacie w jakąś forumową paranoje.. zawsze chcecie być poprawni politycznie... no jak widzę jak dziewczyna takie durnoctwa wypisuje to sie gotuję.. zresztą @sam zareagował podobnie.. to nie jest złośliwość... to moje zdanie.. dziewczyna pyta na forum o to czy przez wzrost może być im zle.. no kurde niech facet będzie nawet pigmejem, ale bedzie dobrym człowiek pracowitym, kochającym etc. czy nie takiego bezpieczeństwa panie szukacie? czy może sie mylę i jednak chodzi o rozstaw ramion?
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak sie wiąże kobieta z facetem na podstawie tego co ma, albo czego nie ma, to potem powstają takie wątki jak "Mój Mąż/Moja Żona mnie nie kocha" "Zdradzona szuka pocieszenia" "Czy kobieta 50+ ma jeszcze szanse na miłość"...
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
no dokładnie! jakoś miłość odbiega w dzisiejszych czasach od swojej definicji.. wzrost, rozstaw ramion... ja nie wiem nie kumam tego.. dlatego tym lepiej że jestem sam bo kobiety w dzisiejszych czasach podchodzą jakoś mało zrozumiale do związków... ja uważam że jak ludzie sie mają łączyć w parę.. to biorą się za charakter, serce, zaradność.. a takie błahostki jak wzrost czy pypeć na czole są już w pakiecie.. i są mało ważne :( powiem wam tak.. czy wy widzicie ze taka kobieta co już na tym etapie tak podchodzi... to w razie jakiejś choroby męża na starość sie nim zaopiekuje??? albo odwrotnie jak facet mierzy kobietę centymetrem?? mój dziadek zmarł na raka, 3 lata chorował i przez te 3 lata babcia sie nim opiekowała tak ze nie można sobie wyobrazić by ktoś robił to lepiej!!! odmawiała wszelkiej pomocy, chyba ze już nie miała wyjścia albo zdrowie nie pozwalało! i to jest definicja prawdziwej miłości i związku!!!! mimo ze bywało ze w życiu nie miała z dziadkiem lekko!!! to do końca trzymała fason! a teraz.. jakieś dziwne zwyczaje.. coś na zasadzie zakupów.. jak nie pasuje.. wymieniam ;( a potem jest płacz.. bo znajdują sobie takiego eleganca franca... a on jednak na jednej nie ma zamiaru poprzestać.. bo taki jurny :) zapytała dostała odp. szczere, lub wymijające.. wiadomo ze lepiej być klepanym po plecach.. empatii to ja jestem pełen! do ludzi którzy na to zasługują a nie do... no właśnie :)
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0
Skoro zapytała to znaczy, że ma problem. Chciała poznać opinię innych a nie psychoanalizę jej uczuć i wyrka. I to żadna poprawność polityczna tylko empatia panie marTinez :P

@Graszka, chętnie wpadnę a nawet przyjdę ;) jednak do soboty jeszcze daleko, pożyjemy zobaczymy :)

@sam, ale z tego co pobieżnie ogarnęłam, dziewczyna nie mówi o wielkim love story tylko początkach tego co może się rozwinąć, więc na co ten dym;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Poznała różne opinie. Normalne że te najbardziej prawdziwe są przeważnie lekceważone ;P Ludzie lubią sie bardziej po plecach poklepać jak być względem siebie szczerymi
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Wzrost zawsze był moim kompleksem..."

Bez przesady z tymi kompleksami. Wcale nie jesteś aż tak znowu wysoka. No i wszystko co trzeba też masz na miejscu. :)
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.

Stanisław Lem
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Cross, dziękuję bardzo ;*
Jednak zawsze wszyscy w moich oczach są niżsi :D

@marTinez, ale tu chyba właśnie nie chodzi o miłość tylko o kompleks, coś co sprawia, że czujemy się gorsi, inni, odmienni, drugiej kategorii.
Przynajmniej ja tak rozumiem dylemat założycielki tego wątku
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale jaki kompleks ty mi powiedz kobieto jaki??? bo nie bardzo to rozumiem??? bo z tego co ona pisała to ona nie jest pewna czy faceta pokocha bo niższy jest... no to wybacz jak to ma być wyznacznik miłości... to ja wysiadam z takiego świata :( bo tak to wygląda.. na zasadzie ,,co ludzie powiedzą,, ja taka fajna wysoka on niższy... no proszę cię! to normalne??
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
A to nie odwrotnie? On taki fajny a ona ble, bo wyższa od niego ?

Posiedź trochę, wysiądziesz później :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@ilona

"ale 3-4cm niższy ode mnie ,męczy mnie to
brak silnych dużych ramion=brak poczucia bezpieczeństwa,
nie wiem czy będę umiała być z nim szczęśliwa"

Co tu jeszcze powiedzieć? :)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ilonko, tylko że słowa typu:fajna laska z kurduplem - to są słowa założycielki wątku.
Wyższa twierdzi, że" tego typu" ludzie jak z tego forum tak mówią...
Niewiem skąd ona to wie......??
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
@Ilona dalej twierdzisz że ktoś złośliwy jest bo sie nie wyspał ? na przeprosiny czekam 7 dni licząc od daty stempla pocztowego, lub na łamach prasy lokalnej.. ostatecznie na forum trojmiasto.pl ;) oczywiście żartuje bo zaraz znowu będzie.. po prostu napisałem co myślę na ten temat . tyle :) żaden to jad a po prostu dziwny jest ten świat :( @Grasza ja ci powiem skąd ona to wie.. pewnie z tego samego źródła przez które powstał cały ,,problem,, od dobrych, życzliwych, ,,PRZYJACIÓŁEK,,
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
Oj no dobra, niech Wam będzie :P

Po prostu odczytałam to ze swojego zakompleksionego punktu widzenia ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Aż mój świstak zrobił sie nerwowszy niż zwykle... Wiewóra, mamy melisę w domu? :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie świstaku, wypiłeś wszystko dawno temu:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z radością przejdę sie do sklepu i kupię nową ^^ Dla ciebie też coś kupię :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co mi kupiłeś świstaczku? ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Lody i owoce ^^
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuję :-* Wiewiórki nie mogą jeść lodów, ale owoce chętnie...
Skocz jeszcze kochany po orzechy:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Coś jeszcze, bo zamykają o 20tej? A kawałek trzeba iść ^^
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To wszystko:-))))wiewiórka w naturze podziękuje, ale szybko ciałka nie da świstakowi:-))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
buahaha :D Jak sie podzieli orzechami to będzie już coś ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Świstaku kochany, wspólna kolacja obowiązkowa:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuje, to dla ciebie :D

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ojej, wiewiórka czuje się wspaniale, szybko schowała do dziupli, będzie na czarną godzinę:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Śliczny bukiecik :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Patrz Sam co znalazłam he he
https://m.facebook.com/profile.php?id=231475756886952&_rdr
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Buahaha całe szczęście chodzi o inną wiewiórkę i innego świstaka ;D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Świstaku kochany, wiem że to nie Ty siedzisz za zbałamucenie innej wiewiórki ( i to nieletniej) masz tu buziaczka :-*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zaraz się rozpłynę ^^

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jaki słodki, szkoda że tylko na obrazku...już bym go wyściskała:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A to co?? Całujesz się ze świstaczką? O nie ;'(( buuuu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gdzie tam, to ty po prysznicu :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Świstaczku, nie pamiętam żeby ktoś nam robił zdjęcie;P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A widzisz... trzeba okna zamykać i rolety opuszczać ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
koniecznie:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zostaliście przyłapani jako forumowi celebryci hihihi
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
I tak nogi pojda w bok albo do gory nie ma roznicy te pare cm. ;P
A na spacery, supermen zaklada kapelusz i 2x bluza dresowa + kurtka.
Ciekawe jak latem na spacer? brak mi pomyslow.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak to jak? 5 metrów z przodu lub z tyłu :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
on adidasy na podwyższeniu, ona sandały tzw jezuski ;)))
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
albo... bruslejki ^^
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Czytam i po prostu nie wierzę.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.

Stanisław Lem
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
Nie wierzący jesteś,tak jak ja;-)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
"Czytam i po prostu nie wierzę."
@Cross - nic dodać, nic ująć ;-)
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
Nieskromnie przypomnę, że oprócz miłości świstaków, to forum już chyba wszystko widziało :)...malowanie paznokci, odkurzanie, moczenie kija, receptury drinków, wybór szpilek, bliźniaki, siostry, trójkąty, trumienki, dropsy i demony....i pewnie wiele innych...więc nic już Was nie powinno dziwić :):):)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
Przemija postać tego świata
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ilona, dokładnie to co piszesz. Nic nas nie powinno dziwić..... a jednak czasami szczęka opada ;))))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
latem to sombrero i juz po klopocie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też jestem z kobietą od siebie o 5 cm wyższą na początku czułem się jakoś dziwnie.. Po pewnym czasie takie drobiazgi się zacierają. Ważne za zarówno ona i ja to akceptujemy.

Fajnie mieć nawet kobietę wyższą...:D Mało jaki facet jest wstanie zdobyć kobietkę wyższą od siebie :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
@wyższa a ja rozumiem o czym piszesz. Sama mam 180 cm wzrostu i nawet przy facecie mojego wzrostu czułam się głupio. na początku może to nie przeszkadzać, lub mało ale z biegiem czasu zacznie coraz bardziej, a jak sama widzisz wątpliwości już są. Wiem,że takie pary gdzie kobieta jest wyższa czesto później się tego wstydzą , choć nie chcą o tym mówić . Najważniejszy jest charakter, to wiadomo , ale centymetry też mają znaczenie :) Zauważ,że wielu facetów twierdzi,że rozmiar nie ma znaczenia, jednak sami wybierają raczej babki z większym biustem. Stwierdzenie : mały ale wariat mnie osobiście śmieszy , ale odbiegam od wątku ;P
Rozmiar ma znaczenie i skoro przeszkadza już teraz to później nie będzie lepiej
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4
Ja jestem z mężczyzną ode mnie niższym. Czemu? Bo ma wyjątkową osobowość. Facet jest tak fajny i tak męski, że niejeden wysoki może mu zazdrościć :-) Nigdy nie pomyślałabym, by jego wzrost mógłby być przeszkodą w czymkolwiek. Zastanów się czy to na pewno "ten" facet.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niulka, masz ode mnie kciuk w górę ;)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Wyższa- jak nie będziesz wiedziała jak rzucić niższego, to pokaż mu wątek który założyłaś... Nie będzie stawiał oporów i sam odejdzie.

Niulka i Kosmitka, ode mnie też macie kciuki w górę:-)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
ten wątek to jakiś żart...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Nie, randall, po prostu są problemy i PROBLEMY... ;)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
a ciekawe czy mozna sie jakos z pania wyzsza skontaktować?:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
jejku, ale glupoty tu wypisujecie..... Wyzszy, nizszy..... szkoda czasu!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jej Wysokość,
Odpowiedz sobie czy ten facet to ten, dla którego chcesz zaktualizować swoje marzenie o rycerzu. Czy dla niego chcesz walczyć ze swoimi kompleksami i znosić to, że inni mogą Was wytykać palcami. Może to nie ten, a może to po drugiej stronie jest problem - wtedy będzie się pojawiał również w kolejnych relacjach... niestety.
Ja też rozglądam się za wyższymi, barczystymi - obie mamy dobry gust ;) ale kiedyś spotkałam się z chłopakiem ciut niższym, byliśmy razem na weselu i nawet w obcasach czułam się przy nim spoko, nie pomyślałam, że jest mało męski.

Zauważyłam, że w tym wątku panie raczej rozumieją autorkę a panowie bardzo się oburzają tym, że dziewczyny patrzą na wygląd (wzrost, muskulatura), hmmm....
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja doskonale rozumiem autorkę wątku, tylko co ona miała na oczach jak sie związała z tym o 3 cm niższym. Wnioskuje, że dopiero po wejściu z nim w sytuacje intymne - jak to nazwała - zdobyła przekonanie że te 3 cm za mało są dla niej bardzo męczące.

BTW. A jak ten wyższy będzie miał o 3cm za mało w spodniach? ^^ :P

Spotykanie z kobietą co raz częściej zaczyna przypominać komisje wojskową "Proszę opuścić bielizne/Prosze założyć bielizne/Następny prosze"
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na pewno nie tak służbowo:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Znają się od miesiąca, spotkali się ze 4 razy, całowali się - to już związek? Może do 3 kawy nie zorientowała się, że to randki, może dopiero po ostatnim spotkaniu ma powody żeby się zastanawiać.

A może to z niej kawał babki i facet nie mógł jej objąć?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Autorka najpierw sprawdzała go w łóżku, potem stwierdziła że jest 3-4 cm za niski i nie czuje się kobieco
Sam, obrażasz trochę kobiety które są pożądne:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No ok, jak 3, 4 razy sie widzieli to można jeszcze wybaczyć :P Ale jak ktoś sie całował to nie mówi na to "sytuacja intymna" :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Znają się od miesiąca, spotkali się ze 4 razy, całowali się - to już związek?"
Dzięki Mo_ za zrozumienie ;) - a jednak można było zrozumieć

Zaglądam tu teraz po kilku dniach i może faktycznie użyłam kilku niefortunnych zwrotów, może słabo wyjaśniłam sytuację...
Jednak nie usprawiedliwia to Was aby przeprowadzać lincz
smutne to, że tak wygląda to forum
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Wyższa, nie marudź ;)
Forum jest ok - a jak Cię ktoś wk.. to należało go zj..ć a nie się krzywo tłumaczyć :D
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
@sadyl nie tłumaczę się, ale mam w sobie trochę samokrytyki, co niektórym tu też by się przydało...a nie zj..ć mogłabym w realu, nie chcę mi się pluć jadem jak inni tutaj
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
A pan @Sam i @Martinez są mistrzami w tworzeniu plotki - trochę dodać, przekręcić fakty, wyolbrzymić...powstaje ciekawa historia
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Pozostaje Ci się po prostu tym nie przejmować...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
~wyższa
"Jednak nie usprawiedliwia to Was aby przeprowadzać lincz
smutne to, że tak wygląda to forum"
nikt tu nikogo nie linczuje, a forum ma to do siebie, że każdy może tu wyrazić swoje zdanie
chyba nie oczekiwałaś, że wszyscy pogłaszczą Cię po główce i podadzą Tobie złoty środek na rozwiążanie problemu
na forum można się wygadać, posłuchać opinii innych, ale to my sami musimy zmierzyć się z problemem ;)
image
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
@kosmitka po 1sze nigdy w życiu nie rozwiązywałabym problemu wg opinii z forum, po 2gie chętnie wysłucham krytyki, tylko że jest istotna różnica między krytyką a dosr..ywaniem i wymyślaniem głupot...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
zresztą już ok, nie będę się spinać ;)
a jeśli chodzi o temat wątku to powoli dochodzę do wniosku, że po prostu to chyba nie ten facet i za dużo nas różni innych ważniejszych niż wzrost spraw...tyle w temacie, więc może czas go zakończyć
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
~wyższa, no i widzisz, po lekturze naszych przedziwnych wpisów, sama wyciągasz wnioski ;)))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@wyższa:

Jak facet będzie "ten" to kompletnie nic Ci nie będzie w nim przeszkadzało. A już szczególnie na początku znajomości.

Ad memoriam ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sadyl, z doświadczenia wiem, że może być odwrotna kolejność :))
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
@wyższa

Przyznałaś sie przed chwilą, że niedostatecznie dokładnie opisałaś problem i obrażasz sie, że na podstawie tego co napisałaś ktoś wyciąga takie a nie inne wnioski. Sorry, ale to chyba nie moja wina, że nie pomyślałaś o tym wcześniej ;] Gdyby to było inaczej ujęte, szerzej, byłyby też inne opinie.
Sama przyznaj, że gdy powodem nieudanego związku jest 3cm za mało we wzroście, w pasie, czy gdzieś indziej, to jest to śmieszne :]
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
> po prostu to chyba nie ten facet i za dużo nas różni innych ważniejszych niż wzrost spraw

tez nie czuje sie komfortowo z facetem nizszym ode mnie, gdy jakiegos poznam i spotykam sie, i jezeli nie laczy nas nic.
jednak mam przyjaciela nizszego od siebie, i nawet na obcasach nie ma to dla mnie znaczenia, poniewaz dobrze bawimy sie razem, wiec to najprawdopodobniej nie ten facet, lub jeszcze za slabo go znasz i niebawem roznica ta nie bedzie miala znaczenia.
sama powinnas to czuc :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@sam
Demonizujesz, wyolbrzymiasz i uogólniasz;]
Może to efekt własnych doświadczeń, cio ? :P
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
@ilona
Może to efekt własnych doświadczeń, cio ? :P

Nie... bo to o mnie sie starały dziewczyny, a ja je ignorowałem :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Prawie, jak ~ex ;]
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
A co z tym ex'em było? Nie znam wszystkich opowieści na forum :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja nie jestem w stanie streścić historii EXa, a występował też pod innym pseudo. tylko, że chciał iść na karaoke, ja też chciałam, ale okazało się, że termin nagle mi nie pasował.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ex (primo voto: jag.da) to facet, który notorycznie jest molestowany na privie przez wszystkie bez wyjątku Forumowiczki z zamiarem zaciagnięcia go do łóżka, przed czym ex się oczywiście mężnie broni. Tyle w wycinkowym skrócie ;)

Przy okazji ciepła piosenka ;]
http://www.youtube.com/watch?v=5COvsD_US9k
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A nie primo voto? ;)

O, widzę, jest poprawka ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oczywiście - ale zdążylem z edycją ;]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> bez wyjątku
No proszę Cię, jeszcze ktoś to przeczyta :D

A na marginesie, zlituj się i bez s link wrzuć :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
A tego to nie wiedziałem :D Dobrze wiedzieć, będę pamiętał :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"który notorycznie jest molestowany na privie przez wszystkie bez wyjątku Forumowiczki z zamiarem zaciagnięcia go do łóżka, przed czym ex się oczywiście mężnie broni"
Sadyl, nie przez wszystkie, ja nie molestuję, a tym bardziej exa ;)))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na privie? A czy ex kiedykolwiek się zalogował??
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
>ja nie molestuję
skoro Sadyl napisał, że wszystkie, to ja już samej siebie nie jestem taka pewna ;)))
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczęta moje słodkie:
Ja nie twierdzę, że Wy molestujecie exa. Nie twierdzę nawet, że _ktokolwiek_ to robi. Przekazuję jedynie jego zdanie w tym temacie :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sadyl, ja myślę, że to Go trzyma przy życiu ;)))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W drugiej kolejności.
W dni pomiędzy ok. 15-tym a 10-tym następnego miesiąca ;]
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sadyl, jesteś okrutny ;)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Może ex forum pomylił:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@μ:

Zaraz tam okrutny...Po prostu: spostrzegawczy ;]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Sadyl "
Po prostu: spostrzegawczy"
jakoś mnie to nie dziwi ;))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sadyl, poznałam ex'a osobiście i to bardzo fajny facet. Jest po 10-tym i jakoś nie szaleje na forum. Mój dobry wpływ mam nadzieję :))) Ale były akcje, nie powiem. :))) No, polubiłam go i tyle. Można się z nim pośmiać, powygłupiać, iść do kina , na plażę, pogadać. Fajny. Szczery i dobry facet. Wtedy, gdy mnie ostrzegałeś przyznałam Ci rację, a teraz cieszę się, że go poznałam:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
@UT:

Może wreszcie lekarz dobrał właściwą dawkę ;D

A poważnie: Nawet jeśli rzeczywiście jest tak jak mówisz (nie mam wszakże powodów, by Ci nie wierzyć!) to na miejscu exa vel jag.dy zacząłbym nowe życie z nową tożsamością/nickiem. Bez nawiązania do poprzednich (czyli bez np. opowieści o ptaku). Zbyt wiele osób pamięta zbyt wiele z przeszłości. A doprawdy nie są to powody do dumy i chwały.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wiem o jakim ptaku Ty czytałeś, ale on pewnie pisał o swojej papudze :))) Takim ptaku z piórami i dzióbkiem. Też fajnym :) A zmiana nicka nie zmieni przecież jego :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
"Zbyt wiele osób pamięta zbyt wiele z przeszłości. "
Hmm..
Jeśli masz coś do mnie to nie zasłaniaj się innymi ;)
Przeszkadza Ci mój ptak ?;)
Czemuż zatem owa "zbyt wielka ilość osób pamiętających to i owo" nie mówi tak jak Ty ?:)
"A doprawdy nie są to powody do dumy i chwały."
Rozumiem, że w Twej opinii - jedynej słusznej ? ;)
Jesteś wodzem? Fuhrerem ? ;)
" Prawie, jak ~ex ;]"
Prawie robi czasem wielką różnicę ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Ex, niestety, też pamiętam, jak nie byłeś w formie ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Więc - pamiętaj ;) Ja nie mam z tym problemu a nie wiem czemu ktokolwiek miałby mieć ;)
Jak trudno mieć odwagę i mówić samemu za siebie w dzisiejszych czasach ,prawda ? ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Dziękuję Ci mikro, ze masz więcej odwagi i do powiedzenia niż pan Sadyl. Łatwo obgadywać koleżanki. Co przystoi kobietom - facetom nie wypada. No chyba, że mężczyźni dziś naprawdę są zniewieściali.
Varys to przy niektórych pikuś ;)

@UT:
"A zmiana nicka nie zmieni przecież jego :)"
Ja Cię kręcę - doprawdy ?
Powiedz to przyczajonemu...;)
On sam przyznał, że na moim miejscu by to zrobił ;)
Na szczęście nie jestem nim...;)
Nie używam sobie na kimś samemu nie mając nic do powiedzenia ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
"Ja Cię kręcę - doprawdy ?"
Ty mnie o coś pytasz, czy tak w sensie "ja cię nie mogę"..?
W pierwszym wypadku nie, w drugim tak. :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> Przeszkadza Ci mój ptak ?;)

Na szczęście (jego) nie miał ku temu okazji

> Czemuż zatem owa "zbyt wielka ilość osób pamiętających to i owo" nie mówi tak jak Ty ?:)

Znaleźć Ci cytaty?

> Jesteś wodzem? Fuhrerem ? ;)

Czuję się Alfą. Czy mam ku temu powody - nie mnie oceniać.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
Jeśli czujesz się Alfą to zajmij się swoim stadem a mnie do niego nie mieszaj.
"Znaleźć Ci cytaty?" - na tej zasadzie znajdę Ci Twe słowa sprzed ćwierćwiecza nawet. Byłoby to konstruktywne i poważne ?;)

No, mój ptak chyba nie przyleciałby do Ciebie ze śpiewem w dziobie.
Jest prostolinijny.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
@ex:

1. Daruj sobie doradzanie innym co powinni robić. Zbyt często to robisz a g*wno ci do tego.
2. Nie chodzi mi o cytaty wyrwane z kontekstu sprzed N czasu - chodzi mi o niedawne opinie osób, które zdążyły cię poznać przez Forum. m.in. te, które przepraszałeś, nie pamiętając za co.
3. Twój ptak w ogóle nie jest kręgu mojego zainteresowania, zatem g..wno mnie on obchodzi
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 7
Uznaję za swe prawo doradzić Ci byś z łaski swojej nie wycierał sobie mną twarzy. Jeśli się gniewasz to Cię przepraszam. Jeśli zazdrościsz - to nie moja wina. Odnośnie punktu 3-go: " ....Bez nawiązania do poprzednich (czyli bez np. opowieści o ptaku). " ," Twój ptak w ogóle nie jest kręgu mojego zainteresowania, zatem g..wno mnie on obchodzi" - więc skoro on Cię nie obchodzi jak to ładnie ująłeś to po co o nim wspominasz ? Uwierz - tak zachowują się kobiety np. przed okresem z całym szacunkiem dla nich i ich nagłych zmian zdania, niezdecydowania, złości, nerwowości itd z tą przypadłością związanych.. Ale Ty przecież nie jesteś przed okresem czy w ciąży a tym bardziej kobietą chyba, panie samcu Alfa ?
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3
a było tak miło...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
dorośli faceci:-))) nie chcę się wtrącać, ale lubię , gdy nikt się nie kłóci:-))))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Ja też to lubię ale nie lubię gdy mężczyźni zachowuję się jak kobiety obgadując innych nie wiadomo w jakim celu.Zakładam, że tu u podstaw legła frustracja.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Def:
"obgadywać - mówić o kimś za czyimiś plecami, z reguły fałszywie i pogardliwie; oczerniać, szkalować"

Nie mówię o tobie za twoimi plecami, tylko na publicznym forum.
Nie usłyszałem również żadnego zarzutu dotyczącego prawdziwości mych słów.

A co do frustracji... to niezwykle daleko mi do niej ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
ejże chłopaki, miało być o centymetrach ;)))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kosmitko, słusznie:-))) no chłopaki...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Najważniejsze żeby miał interes jak, mały krasnal nogę
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój ma taki że, musi w skarpetkę chować.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moj brat ma wyzsza zone i to chyba z 15 cm , ale oni oboje sa pracownikami naukowymi , wiadomo inny poziom ......a prymitywy jak to prymitywy to wzrost za niski to uszy za duze to za biedny a tamten za glupi albo oczy ma nie takie , tylko ten lysy z podworka w srebrnej bmce jest ok . ale troche wstyd przed sasiadami , oj
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 1
Och zazdroszczę, mieć zawsze głowę faceta blisko serca.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Facet to to samo co partner czy masz na mysli cos innego
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie ma znaczenia w relacjach damsko, męskich. Zwał jak zwał
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A co ma znaczenie w takich relacjach Twoim zdaniem ? :)
Wiem pytanie jest glupie ale jak mozesz to odpisz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
na pewno nie forma facet, partner, stary. Obie strony muszą nadawać na tych samych falach
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

doprawdy paradne

wiejskie problemy zaiste :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
lepiej jak jest 3-4 cm niższy niż 3-4 cm "krótszy"...jeżeli wiesz o co mi chodzi:)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
A mały ale figlarny już nie ? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"mały ale figlarny" to mit! figlarne to mogą być palce :)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Mały ale żwawy?
Mały ale pojemny?
Mały ale wymiarowy?
Mały ale korpulentny?
Mały ale wszechobecny?
Mały ale sąsiadce odpowiada?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Albo 3-4cm "węższy" ... jeśli wiesz o co mi chodzi :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
..albo 3-4cm węszący węższy wąż nawet..;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
moja sąsiadka ma męża o kilkanaście centymetrów niższego... kiedyś przy piwie sie wygadała ze jest bardzo zadowolona... jak to ujęła te centymetry nie poszły w wysokość tylko w długość...
A wracając do postu na początku dyskusji wydaje mi się, że Wyższa szuka pretekstu do zerwania...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
halo! dlaczego mój wątek pojawia się w tematach głównych? nie życzę sobie, nie chcę... da się coś z tym zrobić? Adminie???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Portal przędzie jak może.
Brak tematów własnych, to posiłkują się twórczością Forumowiczów.
Szkoda, że tantiem nie płacą ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój mąż jest niższy ode mnie od 2-3 cm, a ja chodzę dodatkowo na wysokich obcasach. I co?? i nic! on jeszcze mnie zachęca do kupowania szpilek... Tylko Wielcy faceci nie boją się wysokich kobiet i tylko dla małej kobiety wzrost faceta stanowi problem... a poczucie bezpieczeństwa nie dają ramiona, a szacunek, zainteresowanie, chęć niesienia pomocy, uwaga ze strony faceta... znam wielu wysokich o wielkich ramionach facetach, którzy nie dają ŻADNEGO poczucia bezpieczeństwa swoim partnerkom / żonom... a więc to nie sprawa wzrostu...
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
Do kiki

wkoncu ktos tu ograniety... Bravo.;)

a reszta niech sie dyma... Dl;a was miastowiczow to najwazniejsze sa ajfony, kabriolety i prezentujacy sie dobrze kobiety albo mezczyzni... Jalkby wyglad byl najwazniejszy. Nie wazne ze laska pusta jak beben roling stonsow wazne ze mozna sie pokazac w galerii i zaszpanowac. Cale wasze zycie miastowicza to jedno wielkie pozerstwo... I nic nie ma dla was wartosci jak znajomi dookola nie zazdroszcza albo nie klaskaja. Dlatego kupujecie iphony i inne bzdury nie potrzebne zeby tylko moc sie pochwalic. A zasada jest jedna chwali sie ten co h.. Ma!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
spod jakiego kamienia wypełzleś
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
przez "ce ha" ...uja się pisze Panie:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

pięknie napisane

nic dodać nic ująć!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

pobzykajcie sie trzy miesiace

potem na trzezwo moze wam przejdzie
takie sa hormonalne zasady gry
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
po pierwsze odpowiedz sobie na pytanie. Czy jestes w stanie pożegnac się na zawsze ze szpilkami i wyższymi butami. Jemu może nie przeszkadzac, ale Tobie będzie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

buty podwyższające - REWELACJA!!

Ludzie!!!! jeszcze nie słyszeliście o butach podwyższających???
http://www.betelli.pl/obuwie-podwyzszajace
To rozwiąże Wasze wszystkie problemy!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
3-4 cm tak naprawdę nie robi różnicy wiem bo sama mam powyżej 180 cm wzrostu jeśli zależy ci na mężczyźnie to wzrost nie jest ważny. Na ogół jest tak że wysocy mężczyźni wolą niższe kobiety, a niscy męzczyźni wysokie kobiety tak to już na tym świecie jest.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
wysoko nie jestem(1,69)ale tam mam prawie 20cm.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
tam to znaczy gdzie. obcasach? stań na gazecie, będziesz wyższy
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wyższa!!!Ja też jestem wyższa od swojego męża o 2-3 cm nie mierzyłam,przeżyliśmy z sobą 37 lat i daj Boże wszystkim takiego udanego związku.Urodziłam3 wspaniałych synów,jesteśmy,a właściwie byliśmy bardzo udanym małżeństwem,ale choroba męża nam wszystko psuje,Ale przyrzekałam mu miłość i wierność do grobowej deski i tak już będzie zawsze.Myślę,że wzrost nie ma większego znaczenia,patrz jednak na charakter i jego wartości ,życzę wszystkiego najlepszego,a czas pokarze,czy jest wart Ciebie mimo niskiego wzrostu!!!!!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jesli teraz sie wstydzisz-nic z tego nie bedzie a jedynie gorzej..Jesli nie ma tej chemii ......Brak odpowiedniego wzrostu to tylko pretekst do zakonczenia czegos w zarodku,lepiej teraz jak pozniej.Sama osobiscie w zyciu moim przekreslilam chlopaka ...za wzrost i jeszcze kilka innych powodow.Facet powinien byc choc troszke wyzszy a nie nizszy ale to moje zdanie i mimo tego uwazam,ze kazdy zasluguje na milosc i cm te 2-3 przy cudownym charakterze nie maja znaczenia.to tak jak z kolorem wlosow-jedni wola ciemne a ktos jasne :)i dazy sie do tego by miec to czegosie pragnie :).Czasem los pisze inny scenariusz..
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kolor włosów w przypadku kobiet to kiepski argument. Dziś blond, jutro ruda, dwa dni później brunetka :P
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witaj. Też jestem kobietą. Mam 180 cm wzrostu i strasznie ciężko znaleźć faceta wyższego. Kilka lat byłam w związku z takim ok. 185 cm, ale jak staliśmy obok siebie to różnicy za bardzo nie było. Już sam mój wzrost mnie krępuje, bo przewyższam większość znajomych dziewczyn. Głupio mieć wrażenie, że jest się większym od swojego faceta, więc rozumiem o co Ci chodzi :)
Nigdy nie nosiłam wysokich obcasów, ale myślałam że tego nie chcę. Dopiero ostatnio stwierdziłam, że jednak chcę! I chcę mieć wysokiego faceta, przy którym będę czuć się mała i otoczona opieką!
Panowie - wysoki to nie jest od 170 cm wzwyż :) (a tak można wnioskować z Waszych na moje ogłoszenie które swego czasu zamieszczałam).
Niestety nic Ci nie poradzę. Wierzę, że to może przeszkadzać, ale nie wiem czy jest wystarczającym powodem do zerwania - chyba jednak można to przeboleć. W końcu każdy ma jakieś wady :)

Pozdrawiam serdecznie!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
Ale wy dziewuchy jesteście porąbane. Niby po co facet ma wam zapewniać bezpieczeństwo? Przed czym? Kiedy będziecie same wieczorami wracać z pracy, gdy mąż będzie na zmianie? Kiedy będziecie w domu oglądać serial brazylijski i zobaczycie pająka w rogu ekranu? Mam w tej chwili wrażenie, że każda dziewucha, która tu się wypowiada boi się wychodzić z domu, jakby tam tabun terrorystów, lub gwałcicieli miał je zaraz zaatakować. Paranoja totalna. Nie ważne, czy jest 5cm niższy, czy 5 cm wyższy, ważne by facet był wobec was w porządku. Czyli szanował, pomagał w codziennych obowiązkach i przede wszystkim byście się czuli się ze sobą razem dobrze.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 3
nie kumasz, tu chodzi o takie specyficzne poczucie bezpieczeństwa, to bardziej atawizm niż jakaś realna potrzeba.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Jestem sama od paru lat (nie rozsaliśmy się przez cm jakby co ;) ) i świetnie daję sobie radę. Nie potrzebuję nikogo by czuć się dobrze czy bezpiecznie. Ale myślę, że w każdej z nas jest taka dziewczynka, która chciałaby czasem się schować przed światem w ramionach ukochanego mężczyzny. A jeśli jest niższy, to przytula jak.... dziecko, lub my go przytulamy.
Potępiajcie ile chcecie, ale każdy ma prawo do własnych potrzeb :)
I tak jak większość facetów wybiera ładne zgrabne kobiety, tak większość kobiet wybiera wyższych facetów. Wydaje mi się to całkiem naturalne.
A że trafiają się wyjątki i potrafią być ponad to - SUPER! Nie można za to nikogo potępiać.

Żygfryd - Ty chyba kurdupel jesteś, co? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Wybierają wyższych, dobrze zarabiajacych, przystojnych, dobrze zbudowanych, mówiąc krótko takich żeby koleżanki zazdrościły a potem płacz bo nie są tymi jedynymi. Ech...... szukaj sercem lepiej.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
G...no prawda :) Wybieram faceta sercem, ale staram się go wybrać spośród tych, przy których dobrze się czuję, czyli m.in. wysokich. Jak się nie uda to trudno - serce nie sługa, ale wtedy nie ma miejsca na żal.
A koleżanki? po co mają zazdrościć? Sorry ale czasy liceum dawno mam za sobą, a nawet wtedy nie byłam taka głupia :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Wyjątek potwierdza regułę
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pochwal się ilu facetów tak wybrałaś to znaczy sercem, Piszesz w liczbie mnogiej więc przypuszczam że serce się myliło. Wybór nie był trafiony, chyba że faceci byli potrzebni do sexu a do tego inne atrybuty są potrzebne
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Całych dwóch :) Tak - myliło się. Masz problemy z rozróżnianem wyboru sercem a wyborem do sexu? Bo ja nie.
Sex jest fajny, ale jako argument do wyboru partnera to raczej słaby.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jedne marzą aby mieć w ogóle faceta, a Ty masz takiego który jest dla Ciebie wprost idealny ale wybrzydzasz, bo jest niski? A czegoś do jasnej... spodziewała się spotykając się z nim na początku? Że urośnie? Spotykałaś się z nim dla zabicia czasu?
Wiesz co? Poznaj go lepiej z jakąś samotną psiapsiułą, która będzie z nim szczęśliwa, a on z nią. Ty na pewno poznasz w końcu swojego wymarzonego, wysokiego, przystojnego z szerokimi barami i będzie zdradzał Cię na prawo i lewo.
Sorki, niektóre baby są jednak głupie.
Mi nigdy nie przeszkadzało jeśli partnerka była wyższa. Chyba, że sporo wyższa była, ale wtedy nie zaczynałem nawet...
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1
Zacznij chodzić w obuwiu na płaskiej podeszwie, będzie równy a może i wyższy :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
No, najlepiej jakby jeszcze łyżwy ubrał :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wzrost to nie sprawa centymetrów to sprawa myślenia!!!!
Jestem 12 lat z moim niższym mężem. I w życiu tak nie czułam się bezpiecznie jak właśnie z nim. Dlaczego? bo mogę na nim polegać jak na Zawiszy!!! odpowiedzialny, prawdomówny i taki, dla którego rodzina jest najważniejsza... ujął mnie swoją punktualnością... i co? miałabym zrezygnować z faceta z takimi cechami tylko dlatego, ze ja mam 176 cm a on 172??? Noszę szpilki i widzę zawsze zachwyt w oczach męża.... i te 4 cm miałby to zniszczyć??? o, nie!
Niższy facet naprawdę nie oznacza:
1. konieczności rezygnacji ze szpilek
2. braku poczucia bezpieczeństwa...
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jeżeli wzrost stanowi jakąkolwiek przeszkodę, to mam nadzieję, że taki cudowny facet nie zwiąże się z takim pustakiem, jak Ty.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1
zaleta łóżkowa - nie będzie musiał łamać sobie kręgosłupa chcąc dosięgnąć ustami twoich piersi w trakcie...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Masz racje,ja tez bym nie mogla byc z nizszym ode mnie facetem,a mam 176 cm.Koboeta powinna miec glowe na wysokosci ramion faceta,zeby miec na czym oprzec głowe. Dlatego zwracam sie do niskich panów-szukajcie sobie nizszych kobiet od siebie i nie uderzajcie do wysokich-szkoda waszego prądu!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 11
do takich jak ty, to szkoda nawet swieczki :P
Obudzisz sie kiedys sama w kolejna wigilie zaliczona przez kolejnego faceta i pomyslisz "jaka ja bylam glupia, moglam patrzec na yo czy jest dobrym facetem, a nie ze jest wyzszy ode mnie i dobrze zbudowany"
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie oszukuj siebie i jego. Po prostu go nie kochasz i tyle.

Dla prawdziwej miłości centymetry, kilogramy itp. to nic nie znaczące drobiazgi. Prawdziwa miłość tego nawet nie zauważa.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak już ktoś wspominał, to zależy tylko od Ciebie ;). Ja mam faceta tego samego wzrostu. Na jego szczęście nie lubię obcasów, ale czasem chciałabym zaszaleć i w ostatniej chwili odpuszczam, bo jak to będzie wyglądało. Z drugiej strony mój przypadek dba o siebie, jest pewny siebie i ćwiczy.I najważniejsze. Po prostu czuje sie przy nim dobrze i bezpiecznie. Jeśli wasze proporcje mimo wszystko są mniej więcej zachowane i tworzycie zgrany zespół, to najważniejsze ;). My jesteśmy już razem 4 lata, czego i Tobie życzę :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie rozumiem rozterek "jak będę wyglądała w obcasach przy facecie nieco niższym??"
Kiedyś na weselu kuzyna mi ciocia powiedziała: Patrząc na Ciebie Kiki i Twojego męża widzę najbardziej zakochaną w sobie parę... dużo bardziej niż para młodych.... o wzroście nic nie wspomniała...

Bo mądrzy ludzie zobaczą to co niewidoczne dla oczu, a opinią tych drugich (czyt. głupich ludzi) nie warto się przejmować...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Skończ gimnazjum, zrób maturę i wtedy się martw.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1
zrozumiałabym, gdyby był 20 cm niższy (a i tacy mnie podrywali a mam 180cm), ale 3-4? to w zasadzie żadna różnica, ledwo zauważalna.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ze wzrostem, jak z latami. 2-3lata to żadna różnica, jak 2-3cm.
Co innego 10, 15 lub więcej cm różnicy, to jak 10 lat w metryce....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
jestem bardzo wysoka (187) i moj byly maz o 2 cm nizszy ode mnie. miłość mojego życia o 8 cm niższy. Tak naprawdę nigdy mi to nie przeszkadzało, gdy byłam naprawdę szczęśliwa i nie miałam wątpliwości, że kocham i jestem kochana. Kwestia bezpieczeństwa to bardziej kwestia charyzmy mężczyzny. Może być niższy a mieć to coś w sobie, że czujesz jego opiekuńczość i bezpieczeństwo.
Dla kontrastu - miałam też kiedyś faceta, który był wyższy ode mnie, dużo. Miał ponad 2 m. Za to był niedorajdą życiowym, ciapą, płaczkiem i miał malutkiego jak paluszek knutka ;)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
malutkiego jak paluszek knutka? LoL to pojechałaś. A podobno nie różdżka się liczy tylko czarodziej ;) hahahahahahaha
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
do maleńka...
charyzmatyczny to może być prezes w firmie albo proboszcz w parafii albo sutener...
Nie chciałabyś charyzmatycznego męża... przeczytaj definicję tego słowa na wikipedi bo na razie to widzę ze znasz sie tylko na siusiakach:))))
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
zajrzyj do portfela tego onego, jak gruby to urośnie, tak już macie
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Urban kiedyś twierdził, że gdy w relacjach z kobietami problemem jest wzrost, to staje na portfelu.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Przyjaciółka ma niższego faceta (osoby w wieku 26/28lat)
Na początku też miała rozterki, trochę trwało zanim zniknęły.
Szpilek często nie nosiła i nagle jej przeszkadzało, że "nie będzie mogła".
W ogóle zwracała uwagę na szczegóły, które zwykle ją nie interesowały.
Byli tacy co odradzali związku... ale znalazł się też przykład podobnej pary jako dowód, że JEDNAK SIĘ DA!

A teraz?
Czwarty rok związku niedługo się zacznie i z tego co mi wiadomo jest super :)
Wiadomo, reguły nie ma, nie musiało wyjść tak dobrze. Jeśli by nie wyszło to możliwe, że z zupełnie innej przyczyny przecież:)

Nie ma się co zmuszać ale skoro facet pomimo niskiego wzrostu nie ma kompleksu, to może mieć wystarczająco interesującą osobowość żeby się na tym nie skupiać:P

Pozdrawiam i szczęścia życzę:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jestem wyższy od siebie i nie widzę problemu
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Śmiem twierdzić, że to anatomiczna niemożliwość!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
3-4 centymetry? no bez przesady
Co innego jakby po pachy ci sięgał
Chociaż widziałam i takie pary, teraz to chyba jakaś moda na niższych facetów
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Coś w tym jest, bo większy facet to większe wydatki, a teraz jest moda na oszczędzanie ^^ :D:D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
>teraz jest moda
moda męska to ciekawe zagadnienie, szczególnie aktualny trend na
drwala
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kurde, po co ja sie goliłem dzisiaj, już tam nie wiele mi brakowało :/
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Sam, masz jeszcze 2 tygodnie :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale z drugiej strony jest ryzyko że nie każdy zna najnowsze trendy, chyba pozostanę staroświecki :P
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
To, że coś jest na topie, nie oznacza że każdemu się podoba:-)
Jednak metroseksualność wreście przestaje być modna i to mnie cieszy.
Ostatnio w Gdańsku, czekając na skm-kę dosłownie nie było na kogo popatrzeć. Faceci wyglądają jak pi*dy w rurkach
Oczywiście nie wszyscy, ale większość.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
buahaha :D Tak dla jasności, jak wyglądają pi*dy w rurkach?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@_sam_
popatrz w lustro :PPP
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5
trzeba było się rozejrzeć na ulicy a nie po forach Sam:-)))
Rurki to takie spodnie.Latem jeszcze widziałam w połaczeniu z japonkami i opinającą bluzką, do tego fryzura śmieszna i kolczyk w nosie----kwintesencja męskości naprawdę.....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sam pocieszę Cię - nie jesteś metroseksualny i nie wyglądasz jak pi*da w rurkach :) jak założysz cięższe buty i nie ogolisz zarostu na twarzy będziesz drwalem ;):D
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja też Cię pocieszę Sam,nie wyglądasz jak p*da w rurkach, ale rurek nie noś;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@graszka
zapomniałaś że rzadko z domu wychodzę ;) Zresztą ja sie za facetami nie oglądam, nie interesuje mnie ich wygląd :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sam, ładniej wygląda gdy pisze się Graszka czy graszka?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
sorry, zapominam zawsze, a z małej jest szybciej
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
~mmm
Sam nie wygląda jak p...da w rurkach ;)
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
@kosmitka
mozliwe...
zalozylem ze skoro nie identyfikuje sie z 'drwalem', pozostajac staroswiecki, w domysle metroseksualny (ktory to styl zostal porownany do pi...), wniosek byl jednoznaczny :DDD
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
a tu sie okazało, że twoje założenia można o kant du*py rozbić. Szukałeś okazji, żeby wbić mi szpilkę, a sobie gwoździa wbiłeś ;]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 6
@_sam_
jak sie nie rozumie, to sie o kant rozbija ;) zdaje sie, ze kiedys halewicz cos pisal o logice, nawet poradnik wklejal, poszukaj. bedzie to dobra inwestycja ;) aaaaa, przepraszam, zapomnialem ze nie lubisz czytac :P
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
nie potrzebuje twoich rad, skąd ci to w ogóle przyszło do głowy...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
@_sam_
faktycznie, po co komu szachownica, jezeli sie nie rozumie czym rozni sie skoczek od gonca :P
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
długo coś nad tym myślałeś, widzę że lubisz podskakiwać ale możesz też sie gonic :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4
@_sam_
jak widac, myslenie nie przychodzi mi z taka latwoscia jak tobie :D
a tak na marginesie, podziel sie moze recepta, w jaki sposob mozna gonic samego siebie? :D
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
@jak widac, myslenie nie przychodzi mi z taka latwoscia jak tobie :D
ciężko sie z tym nie zgodzić, od dłuższego czasu to obserwuje
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
@_sam_
nie kazdy moze byc czlowiekiem orkiestra, jak ty :D poza tym oprocz szybkiego myslenia i spostrzegawczosci, do twoich zalet niewatpliwie naleza, objawiane nam czesto, skromnosc, szczerosc, umiejetnosc przyznania sie do bledu oraz krytycznosc wobec siebie, jak rowniez, towarzyszaca ci na kazdym kroku scislosc i objektywnosc...
no ale czego sie nie robi dla rzeszy fanow(ek?), ktorym ewidentnie imponujesz i ktore biora to za dobra monete :DDD
ups, znowu nie popisalem sie szybkoscia.... jednak co ja moge, natury sie nie oszuka :P
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
@mmm - zapomniałeś o elokwencji ;-)
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
@M-a-j-k-a
faktycznie... jak moglem :D
z drugiej strony, na usprawiedliwienie w tym zaniechaniu, moge dodac, ze _sam_ swoim kolejnym wpisem, pochwalil sie ta zaleta :D
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ulica. Godzina szósta pięćdziesiąt.
Ledwie widzę na oczy. Maszeruję w stronę pracy czując z każdym krokiem, jak bardzo dostałem w d*pę weekendowymi jaskiniami. I jeszcze ścianek się kutfa do kompletu zachciało.
Umieram. Słońce wyłania się zza chmur. Stawy trzeszczą, mięśnie drętwieją z bólu, nie ma nic na tym świecie, co by pomogło przetrwać ten ból istnie... o... dziesięc kroków przede mną idzie jakaś niewiasta wbita w obcisłe spodnie. No dobra, może ten poranek nie będzie taki zły, wszak dostojny, niewieści sposób stawiania kroków przez nią sprawia, że tyłek prezentuje się w tych spodniach nawet lepiej, niż przyzwoicie.
Wbijam wzrok w miętolącą się pod jeansem poślady i brnę do pracy. Nagle persona z przodu skręca ostro w prawo wchodząc do sklepu. Niby szkoda, niby dobrze, zerknę przez szybę i zobaczę jak toto się prezentowało od strony facjaty. Podchodzę do witryny zerkając zaciekawiony do wnętrza sklepu. W środku czterech kolesi kupuje pieczywo.
O kurka.
Zerkam raz jeszcze w okno - zgadza się, inaczej być nie może, właściciel babskiego chodu jest facetem.
Chce mi się płakać.

Wszak wymieramy.
Prawdziwi Mężczyźni wymierają, są wypierani przez mnożące się (jak ser pod napletkiem trzeciego dnia Woodstocku) dziwne zniewieściałe twory, istoty coraz bardziej oddalające się od obrazu ociekającego testosteronem Samca.
Sklep, dział drogeryjny. Kiedyś kosmetyki męskie zajmowały ledwie dwa regały. Dziś boję się kupować maszynki do golenia obawiając się, że zamiast drapaczki do ryja - trafię na golarkę do jajec.
Koszmar.
Wypacykowane lalusie wypadają na ulicę jak larwy z majtek ukraińskiej dziwki. Obcisłe spodnie opinając d*pę nie opinają jednocześnie jajec - te są już chyba w zaniku. Gęby nierówno wysmarowane samoopalaczem wyglądają jak efekt nasr*nia kota w wentylator, idealnie czyste i wypielęgnowane dłonie z błyszczącymi paznokciami nigdy nie zaznały i nie zaznają normalnej, męskiej roboty.
I kto nas kurka obroni gdy w przyszłości do kraju będzie chciał wjechać okupant? Stado wypindrzonych chłopaczków brzydzących się smaru i brudu?
- o jejku, panie najeźdźco, proszę sobie stąd pójść, bo rzucę w pana moim samoopalaczem....

pitolone pokolenie YOLO. Może byłoby jeszcze w miarę, gdyby to całe YOLO-pieprzenie przekładało się na wyruchanie samicy nosorożca, ujeżdżenie konia, wybudowanie domu i solidny wpitol w pogo. Tymczasem You Only Live Once przekłada się na:
- o jejciuś, a co mi tam, żyje się raz, więc nałożę więcej kremu na noc niż moi koledzy...

Ja pitolę. Otaczają mnie jakieś popłuczyny po męskim gatunku.
Gdy byłem gówniarzem, obraz Prawdziwego Samca dostrzegaliśmy w Rambo, Rockym, dla starszych ideałem był John Wayne albo Clint Eastwood. Zapieprzaliśmy w wieku lat 14 po garażach ścierając sobie kolana, łamiąc nogi, skakaliśmy po drzewach drapiąc sobie ryje gałęziami. I taki właśnie 14-letni szczeniak miał prawo powiedzieć - kiedy będę dużym chłopcem - będę Mężczyzną i będę wyrywał d*py na blizny których się dorobiłem spadając z dachu!
Dzisiejsi wypielęgnowani gówniarze będą mogli co najwyżej wyrwać d*pę podczas wymieniania się z nią kosmetykami. Nie wiem kto jest dla nich wzorem. Chyba Tinky Winky.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1
super tekst :) nic dodać nic ująć, szkoda tylko, ze dziś kobiety szukają "normalnych" a nie tych z bliznami, kiedy opowiadam czasem moim "koleżankom" swoje przeżycia, zastanawiają sie jak ja przeżyłem swoje dzieciństwo i szybko zabierają swoje pociechy, coby nie słyszały jak żyli i dojrzewali prawdziwi faceci :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja chciałabym żeby moje chłopaki miały takie właśnie dzieciństwo :) uwielbiałam kiedy młody po drodze do szkoły na drzewo właził, nawet w drodze do kościoła w Albie! :D a teraz siedzi tylko przed komputerem aż sie martwię:( póki co obciśniętych gaci nie nosi :)
p.s. w dzieciństwie sama też po drzewach latałam:D po płotach i po garażach :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ile dzięki temu ma sie wspomnień :) kiedyś nie było tych wszystkich ogłupiaczy i każde z nas uczyło się przebywać w grupie, podrywać dziewczyny, potem prowadzić rozmowy przy ognisku do rana ... i takie tam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
K.a, to Ty taki łobuziak byłaś jak ja:-))) na kolanach i łydkach to mam pełno jasnych delikatnych blizn z dzieciństwa świadczących o wchodzeniu na dach supersamu, po drzewach, płotach, budowanie szałasu w lesie...to było dzieciństwo:-)))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
k.a. to były czasy,non stop podrapane kolana......
jacek, masz rację jest co wspominać ;))
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
W życiu każdego Prawdziwego Samca pojawia się moment, gdy organizm jego wyraźnie sygnalizuje, że nadszedł oto koniec ziemskiego żywota i pora definitywnie kopnąć w kalendarz.

Nie, nie chodzi o katar, nie chodzi o grypę, ani nawet o okrutną sr*czusię, chodzi o temat, który sprawia, że każdy Samiec Alfa zadrży niczym liść na wietrze, potem się obleje, a i błysk przerażenia w oku się pojawi.



...bowiem bywa tak, że d*pa nawali. Znaczy się zepsuje.



Jako głowa rodziny, udaje się człek po popołudniowej kawie w stronę Jaskini Dumania w celu wiadomym. Idzie ciesząc się z gazetki pod pachą, gdyż nadchodzą momenty skupienia, ciszy, spokoju, błogie minuty spędzone w miejscu i okolicznościach pozbawionych wpływu Najwspanialszej-Z-Żon, poezja!



I skupia się człek po dwakroć, to nad artykułem ciekawym, to nad kupaniem się skupia, to łza wzruszenia stoczy się po policzku gdy tekst o uratowanych szczeniaczkach przed oko trafi, to łza cierpienia zawita na licu gdy ostry kebab zjedzony poprzedniej nocy przypomni o sobie... I lecą tak minuty, kwadranse, aż nadchodzi koniec i należy ująć w dłoń swą papier jedwabisty by skorzystać z zalet faktu, że jest się cywilizowanym człowiekiem i pewne miejsca nie powinny przywodzić wonią na myśl stref, które sobie psy obwąchiwać zwykły.

I gdy tak w skupieniu okolice kupienia człek smaga pociągnięciem gładkim, nagle pojawia się ona. Zwiastunka chorób, cierpienia, a może i zgonu. Krew!



Nie pozostaje w tym momencie Prawdziwemu Samcowi nic innego, jak przełknąć gorzką pigułkę świadomości o nadchodzącym końcu, udać się do Najwspanialszej-Z-Żon i z duszą na ramieniu wieść okrutną przekazać:



- Żono moja, obejmij mnie albowiem koniec mój się zbliża, dane nam będzie rozdzielonymi zostać przez trzy metry ziemi i płytę nagrobkową. Ja krwawię.

- Zaciąłeś się?

- Nie.

- No to jak możesz krwawić?

- No normalnie.

- Znaczy się z czego?

- No z d*py.



...i gdy trzy dni później sytuacja lepszą się nie staje, gdy krew nadal leje się gęsto, a i pierdziawa jakby bardziej sfatygowaną się wydaje, wtedy wiadomo już na sto procent. Należy udać się do lokalnego szamana celem przeglądu wylotu.



*****



Godzina szesnasta minut dziesięć. Zjawiam się w rejonowej przychodni celem uzyskania skierowania do lekarza, który pomimo, że pacjentów ma wielu, to nie z twarzy ich kojarzy. Poczekalnia prawie pusta, po lewej sympatyczny młodzieniec płuca wypluwa odkasłując siarczyście, po prawicy nieco starszy jegomość chwieje się gorączką umęczony.

Pielęgniarki w rejestracji sączą leniwie herbatkę parującą ze szklanek osadzonych w plastikowych koszyczkach, za drzwiami pokoju nr 10 słychać urywki rozmów przerywane seriami kichnięć.



Po korytarzu przechadza się niewiasta wbita w kitel. Pielęgniarka zapewne jakaś, stażystka może. Kopytkuje to sobie w chodakach niczym łania po leśnej polanie, zwracając na siebie uwagę licem powabnym, linią smukłą a i zadkiem który by można określić słowem jednym: r******le.

Odkasłujący po lewicy uśmiecha się w stronę niewiasty tajemniczej, starając się wypływającą z prawej dziurki nosa gilę dyskretnie wciągnąć, ten od gorączki też jakby życia nieco odzyskał. Wzrok jego ostry i wyraźny jasno mówi: oj maleńka, żeby to ja miał na karku piętnaście lat mniej...



Siedzę i czekam myśląc: jeśli jestem tu od piętnastu minut i nie widziałem lekarza, to znaczy że nie przyszedł jeszcze do przychodni, a Kitlowa Niewiasta kręci się wokół recepcji z nudów. To by oznaczało, że zanim mnie przyjmie lekarz którego nie ma, to nie zdążę na obiad, a później przez to....

...z zamysłu wyrwa mnie głos pielęgniarki z recepcji:



- proszę pani doktor, karty pacjentów na dziś.



Zaćmionym z przerażenia wzrokiem obserwuję, jak pielęgniarka wręcza Kitlowej Niewiaście plik kart, w tym moją. Ona nie jest tu do pomocy. Ona jest lekarzem. I to ona będzie słuchać łzawej historii o moim...

...o kurka.



Sekundy dłużą się niczym minuty, minuty jak godziny. Patrzę nieprzytomnym wzrokiem na drzwi gabinetu. Wychodzi na to, że będę następny. Spodziewałem się wszystkiego, ale nie takiego partnera do porywających rozmów o sr*niu!

W końcu z gabinetu wychodzi pacjent od gorączki. Przełykam nerwowo ślinę. Gdzieś z wnętrza otwartego pomieszczenia dobiega mnie ciche:

- następny proszę.

O ja pitolę.



*****



Siedzimy sobie przy biurku. Ona i ja. Ona w kitlu, ja w stresie.

- w czym mogę panu pomóc? - pada z jej ponętnych ust.

Staram się ułożyć jakieś zdanie przewyższające poziomem stwierdzenie "krwawię z d*py". Nie wiem jak zacząć. Może jakąś poezją w stylu Oczy Twoje lśnią niczym gwiazda nowa, a mi przy sr*niu krew leci gdzieś z rowa. Nie, to odpada. Wlepiam ślepia w plakat wiszący na ścianie przełykając ślinę. Wdech, wydech, wdech, wydech.

- zauważyłem kilka dni temu...

(że leci mi krew z d*py jak sr*m i wyszły i na zewnątrz dziwne kulki)

...że chyba mam jakieś problemy z...

(ze sr*niem, całość wygląda jakbym nażarł się gwoździ)

...z wypróżnianiem, a dokładniej odnoszę wrażenie, że...

(krew leje się jak z zarzynanej świni i nawet myślałem, że mi jakaś żyłka w d*pie pękła)

...że na papierze zostają krwawe ślady. Do tego bóle i pieczenie...

(gorzej jak po ostrym kebabie u Izmira)

...do tego spory dyskomfort...

(czuję się, jakbym walnął kreta w gacie)

...i ciągłe uczucie jakbym nie do końca...

(się w******)

...się wypróżnił. No i z tego co widziałem i czytałem posiłkując się wujkiem Google, wychodzi mi że powinienem porozmawiać z proktologiem, a że potrzebne mi do niego skierowanie od lekarza rodzinnego, to jestem u Pani.



Ufffffffffff! udało się, powiedziałem to!



Odpowiedzi którą uzyskałem, nigdy bym się nie spodziewał.

- No to musimy to pooglądać.

Jak to kurka pooglądać. Co to, Nasza Klasa, że będziemy sobie oglądać wypięte d*py? Jakie kurka pooglądać? Nie wystarczyło, że poopowiadałem?!?!

Kitlowa niewiasta sięga do szuflady wyciągając gumowe rękawiczki. Zwiewnym gestem ręki zaprasza do pokoiku obok. Z ust jej malinowych płyną słowa:

- zapraszam do zabiegowego.

Wchodzę do sąsiedniego pomieszczenia. Z jednej strony kozetka, cztery metry dalej biureczko. Jeśli siądzie przy biurku a ja na kozetce, to być może bez zbliżania się do mnie rzuci okiem z daleka i stres się skończy.

Nie.

Kitlowa Niewiasta przysuwa krzesełko do kozetki. No nie no, jak to, mam pokazać tej anielskiej niewieście swe Oko Szatana?!?

- proszę zsunąć spodnie, położyć się na lewym boku na kozetce i podciągnąć kolana pod brzuch.

No nic. Przeżyłem urologię to i oglądanie pierdziawy przetrwam. Tu nie ma się co stresować, chodzi o zdrowie. Żarty żartami, ale lekarz to lekarz. Nawet jeśli to lekarka. I do tego ładna lekarka. Ciekawe jaką ma na sobie bieli...

Strumień myśli został gwałtownie rozbity przez małe, białe pudełeczko, które znikąd pojawiło się w jej elfich dłoniach. Na pudełeczku wyraźny i jednoznaczny napis się znajdował.

WAZELINA.

O kurka. O kurka. O kurka. O kurka.

Przez moment mam jeszcze nadzieję, że spękały lekarce usta i chce je posmarować wazeliną by ulżyć sobie w cierpieniu, jednak gruba warstwa mazidła nakładana na niewieście palce prawej dłoni wbitej w rękawiczkę wyraźnie dają znać, że to nie z jej ustami palce będą miały do czynienia.

- proszę się rozluźnić - dobiegł mnie jej głos słodki niczym słoik miodu - na początku może być pewien dyskomfort, a nawet odrobina bólu, ale to będzie chwilowe.

Biorę wdech, wydech, chcę powiedzieć, że jestem gotowy. Otwieram usta by przemówić, lecz...



...rozwarta została ma czeluść mroczna, palec wiedzy medycznej sięgnął źródła problemów i kręcąc się niczym stolec w przerębli zbierał wiedzę w ciemnobrązowym bagnie kwintesencji tego wszystkiego, co w człowieku najgorsze i czego pozbyć się rano po kawusi wypada.

- czy coś boli w którymś miejscu?

Tak kurka, boli mnie moja męska duma, boli mnie samoocena, boli mnie świadomość, że zostałem analnie spenetrowany niczym zniewieściały współwięzień dwumetrowego mordercy o ksywie Czuły Roman, boli mnie myśl o tym, że...

..ej, faktycznie mnie coś boli.

- tak, po lewej stronie chyba coś się dzieje.

Lekarka sprawnie znajdując wspomnianą lokalizację dokładnie sprawdza co się dzieje. Bolesny dyskomfort na chwilę odsuwa niewygodne myśli, gdy nagle przypomina mi się, że gdzieś tam jest prostata. A co jeśli mi dotknie prostaty a mój organizm prawidłowo zareaguje gigantycznym, bezceremonialnym wzwodem?!?! I będę tak leżał ze sterczącym drągiem mając w d*pie palec uroczej lekarki?!?!? JA pitolĘ ZABIERZCIE MNIE STĄD!!!



...pyk!



Ciche pyknięcie przywodzące na myśl otwieranie butelki szampana nagle zakończyło cały koszmar. d*psko me pozbawione dłoni błądzących tam, gdzie nikt poza mną nie ma dostępu odetchnęło z ulgą. A ja wraz z nim.



- proszę się ubrać.



Złażę z kozetki podciągając gacie. Nie, nie będę się wstydził. Ja jestem chory, a ona jest lekarką. To była tylko pomoc medyczna i nie ma w tym nic wstydliwego.

Staję wyprostowany, dumny, niczym pomnik Pstrowskiego. Bez grama wstydu czy zakłopotania patrzę w oczy lekarki i przemawiam.

- czy to koniec badania?

- tak, zapraszam do pierwszego gabinetu.



Kitlowa Niewiasta rusza przodem ponętnie kołysząc biodrami. W pokoju obok znów siada za biurkiem, naprzeciw jej siadam ja - pacjent. Z pełną powagą rozmawiamy o tym, co mi dolegało. Dostaję wszelkie wytyczne, sugestie, porady, informacje płyną z jej ust niosąc nadzieję na całkowite wyzdrowienie. Kilka recept kończy sprawę. Dziękuję, żegnam się. Wychodząc z gabinetu odwracam się jeszcze w drzwiach patrząc przez chwilę na lekarkę. Może i młoda, może i ładna, może i będąc kawalerem określiłbym ją jako niezłą d*pę, ale... kompetentna. Miła i pomogła. Uśmiecham się raz jeszcze myśląc:

...wiem gdzie dziś grzebałaś paluszkiem, ty mała zboczona świnko!



Wychodząc z przychodni zastanawiam się czy jednak nie lepiej, że trafiłem na nią, a nie tego lekarza co zwykle. W końcu to facet. I kawał chłopa. Zaraz zaraz, czy on aby nie miał wielkich łapsk? Auć...
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
Graszka moja mama mówiła o mnie per: diabelec :D i cos w tym jest :D)), a mój kuzyn nazywał mnie Fryga - ja pojęcia wtedy nie miałam co to? :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
super, @ _?_ nie wiem skąd masz te teksty ale ubawiłem się nieżle :) pozdrówka :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja również! :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kobieta. Równie niezbadana, co i nielogiczna. Nie do ogarnięcia są ścieżki, którymi podążają niewieście myśli. I nigdy, ale to nigdy nie wiesz, kiedy Niewiasta Twoja nagle stwierdzi, że coś NAGLE zaczęło Jej przeszkadzać. Ale tak BARDZO przeszkadzać.

Kobiety mają swoje dziwne maskotki: yorki, rybki, pluszowe misie, kapcie z futerkiem, patelnie z różową rączką, nie wiem co tam jeszcze. Paskudztwa owe (znaczy się maskotki, nie kobiety) niby w oczy trochę kolą, jednak Prawdziwy Samiec wie, że trzeba zostawić w spokoju te artefakty by nie sprowadzać sobie na łeb problemów. Omijamy więc szerokim łukiem futrzate relikwie, czasami tylko (gdy nikt nie widzi) przydeptujemy niby to przypadkiem jazgoczącą karykaturę psa, zdarza się rybkom wrzucić do akwarium jakąś niespodziankę (zobaczmy, czy zjedzą śledzia w śmietanie), ewentualnie w trudniejszych momentach po barwniejszej dyspucie z Niewiastą, zdarzy się nam w ramach zemsty napierdzieć na ulubioną maskotkę naszej damy.
Ale poza tym wszystkim szanujemy to całe dziadostwo walające się po mieszkaniu.
Oczywiście w drugą stronę to nie działa.
Bo nie.

Prawdziwy samiec nie ma misiów, yorka, jedyne ryby jakie akceptuje to wędzony pstrąg, śledź pod setę, ewentualnie w ostateczności niedomyta nastka na woodstocku.
Prawdziwy samiec ma coś innego, coś głębszego, coś bliższego ciału niż koszula i gacie razem wzięte.
My mamy swoje ciciki w pępku!

Nadajemy swoim cicikom imiona, kolekcjonujemy je, niepozorne ciciki dają nam tyle możliwości w temacie rozrywki! Można przy piwie robić zawody w kulaniu cicików na odległość, można nimi w kogoś rzucić, porównujemy swoje ciciki, a po naślinieniu palców da się wymodelować cicik na podobieństwo facjaty nielubianego kolegi z pracy.
Mamy dwa ciciki? Jeszcze lepiej! Można z nich zrobić pół bałwanka, albo cycki, możemy zderzać ciciki symulując katastrofę drogową, zaś gdy dojdzie cicik trzeci - można już takim zbiorem żonglować!

Ciciki TO JEST TO!

Oczywiście największym problemem w temacie cikików jest Kobieta.
Czasami gdy Prawdziwy Samiec stoi przed lutrem w łazience podziwiając swe boskie ciało, wpadnie do łazienki Niewiasta. Przylezie by zakłócić nasz spokój, przerwać chwile samczego samouwielbienia i co gorsze, wskazując palcem na samczy pępek zacznie robić raban:

- fuuuuuuuuuuj!!!! CO TO JEST!?!?!?
- no, cicik.
- weź to wyjmij, zrób z tym coś!!!

...i nie pomagają tłumaczenia, prośby, powoływania się na sprawiedliwość, równość i braterstwo...

- to ma mi natychmiast stąd zniknąć!!! Wywal to paskudztwo!!!
"Sama jesteś paskudztwo" - pozostaje nam pomyśleć i posłusznie wymontować z pępka naszego cicikowego pieszczocha.

*****

Późny wieczór. Leżę na kanapie opłakując utracony cicik. Najwspanialsza-Z-Żon od trzydziestu minut nawija do telefonu o tym, jak to ostatnio czapraczek pasował kolorem do owijek i jak konik ładnie się prezentował z nauszniczkami.
kijnia z grzybnią, wyć się chce, cicik poszedł do kibla, jestem sam na świcie i nikt mnie nie rozumie i nie kocha. Smutnym wzrokiem sunę po półce z książkami. Nagle mój wzrok zatrzymuje się na... golarce do ubrań. Bo... golarka do ubrań ma taki przezroczysty pojemniczek, gdzie wpadają kłaczki i tam się rolują i powstaje... PRAWDZIWY CICIKOZAUR!



Cichutko otwieram golarkę, biorę na dłoń kulkę śmiecia wszelakiego. Na mej samczej mordzie pojawia się uśmiech. Cicho szepcę do znaleziska spoczywające na dłoni:

- witaj, jestem Emil, a Ty jesteś moim nowym cicikiem. Od dziś będziemy przyjaciółmi.

Późny wieczór. Najwspanialsza-Z-Żon nadal telefonicznie analizuje różnice pomiędzy fioletem biskupim a fioletem śliwkowym, ale śliwkowym ze śliwki hiszpańskiej.
Leżę na kanapie. Mój nowy cicik już ładnie ułożył się w pępku. Teraz moje samcze Ja jest kompletne.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Fryga??? Hahaha a moja mama do mnie mówiła Ty pielgrzymie!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
.. a ja chcę jeszcze :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wieczorowa pora. Zalegamy z Najwspanialszą-Z-Żon w łożu małżeńskim leniwie trawiąc resztki kolacji.
W tv leci kolejny program kulinarny (MC-GR), Najwspanialsza-Z-Żon z wypiekami na twarzy śledzi poczynania uczestników, ja staram się niezauważenie zdjąć okulary by przyciąć komara.
Merdaty w połowie wczołgał się do sypialni udając, że wcale nie ma zamiaru załadować nam się do wyrka.
Sielanka.

Zapadam w błogą nieświadomość. Morfeusz bierze mnie w swe ramiona, gdzieś pod powiekami rozpoczyna się sen o wielkiej krówce-mordkoklejce błagającej mnie bym wziął ją do ust i przeżuwał, przeżuwał...

Nagłe "EJ" wykrzyknięte przez Najwspanialszą-Z-Żon wyrywa mnie ze snu. Obraz megakrówki pryska, jedynie w ustach zostają ostatki do przeżucia. Cholerny katar...
Starając się nie spopielić wzrokiem mej 2giej połowy, zapytuję kulturalnie:
- no?
- nie śpij!
- nie śpię. Zamyśliłem się.
- zjadłabym coś słodkiego.
- ja jestem słodki.
- chyba byłeś jak spałeś.
- nie spałem, zamyśliłem się.

Tak czy inaczej wygląda na to, że dziś moja kolej zrobić jakąś deserową paszę. Zwlekam się z łoża. Merdaty myśląc, że jego plan wczołgania się do sypialni został wykryty, ewakuuje się szybko do pokoju obok. Ja wkraczam do kuchni.
Szybki rzut okiem na posiadane dobra, jak nie patrzeć - wychodzi głównie jajecznica studencka. Sięgam do najodleglejszych zakamarków, znajduję puszki z owocami. Ok, będzie na słodko.
W niezwykle wykwintny sposób przerzucam podziabane widelcem kawałki ananasa i brzoskwini do kufla z piwa. Z kufla wygodnie będzie wciągać frukty nawet będąc w pozycji leżącej. Miącham zawartość. Przydałby się jakiś element dekoracyjny. W lodówce znajduję odrobinę bitej śmietany w sprayu. Dwa smarknięcia - no deser prawie idealny. Szczerze powiedziawszy wszystko wygląda jak mielone ośmiornice ozdobione pianką izolacyjną, ale w sypialni i tak jest półmrok to nie będzie nic widać.
W akcie uniesienia posypuję jeszcze całość odrobiną Puchatka - no ja pierdzielę, toż to deser na widok którego nawet Gesslerowa by oniemiała.
Tak, oniemiałaby zdecydowanie.

Dumny z siebie jak bereciara z wykrycia żydokomunistycznego spisku, wkraczam do sypialni. Brzuch wciągnięty, pierś wypięta, dwa kufle w rękach. Ogólnie ociekam samozadowoleniem i zarąbistością.

Najwspanialsza-Z-Żon bierze kufel do ręki, przygląda się przez szklane ścianki zawartości. Jej lewa brew skoczyła w górę, końcówka prawego ucha zagięła się w dół. To jednoznaczny sygnał, że zaraz mi czymś dowali. Kilka sekund później z Jej ust pada:

- ale rąbnąłeś danie. Prawie jak Tali z MasterChefa. Widać w tym daniu Twój geniusz. Dobrze, że nie posypałeś wszystkiego maltodekstryną...

Ożesz Ty! To ja z narażeniem życia puszki otwierałem, widelcem dziabałem narażając się na utratę zdrowia i oka i na śmierć przez rozerwanie zbuntowaną puszką śmietany w spray się narażałem, a Ona będzie sobie tak bezkarnie szydzić z mojego deseru?!?! O nie, w tym domu tak nie będzie!
Wysilam szare komórki odpowiedzialne za cięte riposty i wyrzucam z siebie w kierunku Najwspanialszej-Z-Żon przeżuwającej kawałek ananasa:

- żebyś wiedziała po czym się drapałem przed nałożeniem Ci owoców, to by Ci tak humor nie dopisywał!

Najwspanialsza-Z-Żon przełknęła ananasa, zerknęła na mnie wzrokiem pełnym politowania, rzekła:

- po czymkolwiek swoim byś się nie drapał to miałam to już w ustach albo na twarzy. Tak więc wiesz...

Opadła mi szczęka, opadły mi ręce, opadła mi nawet śmietana na deserze. Szach mat.
Tak jest, ożeniłem się z kobietą idealną.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
~_?_ normalnie padłam ze śmiechu ;))
dawaj dalej ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Godzina 23:30.
Oglądamy z Najwspanialszą-Z-Żon bzdurny program w TV. Na ekranie jakieś spasione babsko opowiada o tym, jaka krzywda stała się jej spasionej miniaturce - córeczka nie wygrała konkursu piękności.
Oceniając szybkim rzutem oka - młoda już bardziej powinna startować w regionalnym konkursie trzody chlewnej, niż w wyborach miss nastolatek.
Głupoty to wszystko, głupoty...
Zsuwam się nieco niżej pod kołdrę tak, by Najwspanialsza-Z-Żon nie zorientowała się, ze coś kombinuję. Okopany po czubek nosa przygotowują się do bezczelnego, tajniackiego przycięcia komara.
...mijają dwie minuty. Balansując na krawędzi snu i jawy staram się nie chrapnąć, nie pierdnąć, nie oddychać zbyt głęboko - najważniejsze to nie zdradzić się...

...na łączce górskiej, strumyczkiem przecinanej, na łączce górskiej w słońcu skąpanej, cycata pastereczka owieczek pilnuje. Spragniona niewiasta unosi do ust dzban pełen mleka i zaczyna powoli pić. Niesforny strumyk mleka umyka od ust pastereczki i zaczyna spływać po brodzie, szyi i dekolcie w stronę wielgachnych, olbrzymich, dumnie sterczących cy...

- CHCESZ TOSTA?

...wyrywa mnie ze snu. kurka! Prawie zawału dostałem. Otwieram oczy nie wiedząc za bardzo gdzie jestem i co robię. Zamiast łąki - na podłodze kudłaty dywan. Zamiast owieczki - Merdaty liżący sobie jaja. Pastereczka też się zdematerializowała, jest za to Najwspanialsza-Z-Żon zerkająca na mnie podejrzliwie z kuchni.

- Spałeś?
- Nie, zamyśliłem się.
- To chcesz tego tosta?
- Tak, mleko.
- Co?
- Tak, tosta.

Najwspanialsza-Z-Żon znika w kuchni, chyba się udało. Poprawiam się w łóżku, moszczę łeb na poduszce w taki sposób, by twarz była skierowana w stronę telewizora. Zamykam na sekundę lewe oko.

...na łączce górskiej, strumyczkiem przecinanej pastereczka o piersiach potężnych jak Dzwon Zygmunta, dogląda swoich owieczek. Ostatnie kropelki mleka perlą się na jej dekolcie, owieczki pobekują cicho w tle, delikatny podmuch wiatru bawi się kosmykiem jej włosów. Pastereczka zauważa mnie i wstaje. Poprawia spódnicę strzepując jakiś listek, rusza w moją stronę. Bujne piersi delikatnie kołyszą się w rytm kroków i ruchu bioder, kosmyk włosów opada na twarz. Pastereczka siada u moich stóp zalotnie zerkając z dołu, jej pełne usta rozchylają się by już za moment szepnąć do mnie...

- No trzymaj tego tosta!

Ja pitolę! Zrywam się ze snu próbując złapać pastereczkę za cyca, zamiast tego - łapię Merdatego za d*pę. Wyrwany ze snu pies zrywa się i ucieka do przedpokoju prawie zabijając się o drzwi. Otwieram szerzej oczy próbując ocenić sytuację: w połowie leżę na łóżku, w połowie z niego zwisam. W lewej dłoni mam jeszcze kilka kłaków z psiego d*pska, prawą podpieram się by nie zlecieć z wyra. Nade mną stoi Najwspanialsza-Z-Żon z talerzem pełnym tostów, zza jej nóg zerka Merdaty zastanawiając się o co w tym wszystkim chodzi.
kurka, no z tego to już się nie wytłumaczę. Na szybko staram się wydumać jakąś ściemę. Jedyne co przychodzi mi do głowy to...

- butelki wody szukam, gdzieś tu stała?

Najwspanialsza-Z-Żon nadal zerka nieufnie na mnie z góry.

- i szukałeś tej wody pod psią d*pą?
- bo bez okularów nie widzę. Pomyliłem psa z butelką.
- okulary masz na nosie.

kurka. Jestem w d*pie. Zaraz padnie TO stwierdzenie:

- spałeś!
- nie spałem, zamyśliłem się!
- tak? To co było w TV zanim zaczęły się reklamy?!?
- no dobra, spałem...

Mijają minuty. Przeżuwamy leniwie tosty. Najwspanialsza-Z-Żon zerka na mnie co chwilę, najwyraźniej zastanawiając się nad czymś.

- to co Ci się śniło?
- eeeeeee, nic, nie wiem, nie pamiętam - dukam wspominając z łezką w oku słoneczną łączkę.
- jakieś d*py Ci się śniły, co?
- a gdzieeeeeeeeeee, tam - ściemniam nadal, wymazując z pamięci obraz mleka lejącego się po niewieścim cycu.
- to ten namiot po co postawiłeś?

No tak, nie da się ukryć. W połowie drogi pomiędzy moim łbem a stopami, stoi pokaźnej wielkości pałatka. I z pewnością nie są to nagromadzone pod kołderką bączusie.
Odchrząkam, obniżam głos, przysuwam się bliżej Najwspanialszej-Z-Żon. Ta zerka na mnie nieufnie, gdy delikatnie sunę palcem wskazującym po obrzeżach Jej tosta. Zbliżam usta do niewieściego uszka i wyszeptuję:

- wiesz, jak już mamy ten namiot, to chyba szkoda, żeby się zmarnował, prawda?

...jakiś czas później przyśnięcie zostało wybaczone...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
... w życiu nie czytałem fajniejszych historyjek ... super :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
trudne życie masz -?- dlaczego nie wolno Ci spać? ;):D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
Kto odgadnie kobietę ?
Che abym ja adorował.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
_?_ zacznij małżonce "d... pierdołami zawracać" to sama poprosi żebyś zasnął ;):) chyba, że zechce żebyś się jej d... zajął, to sobie znów nie pośpisz ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
Ale ja ja kocham. I tak na prawdę lubię to.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
To teraz z innej beczki:)))))



Czasami bywa tak, że Starsze Pokolenie trzeba kopnąć w kuper, bo samo od siebie nie jest w stanie podjąć ryzyka, zrobić kroku naprzód, spróbować czegoś nowego. Kij wie z czego to wynika: czy to jakiś kompleks? Strach przed nieznanym? Mylne przeświadczenie, że takie rzeczy to zostawmy młodym, niech oni czegoś nowego próbują?



Nie, nie dobrałem się do tej czterdziestoletniej sąsiadki z trzeciego piętra.

Za to w ramach walki z uporem pokolenia 50+ kupiliśmy Najwspanialszym-Z-Teściów bon podarunkowy w miejsce, gdzie schabowego nie zaznasz, gdzie golonka jest plugastwem, a ziemniak ostatni raz był widziany w 1380 roku za czasów, gdy jeszcze zamiast knajpy było w tym miejscu pole orane przez rolnika o wdzięcznym imieniu Bożydar.

Tzn koń orał, znaczy się pług ciągnął, Bożydar jeno kierował.

Imię konia pozostaje nieznane.



Zostawmy jednak konia i Bożydara. Zadowoleni z siebie z Najwspanialszą-Z-Żon wręczyliśmy bonik Najwspanialszym-Z-Teściów, po czym zamknęliśmy temat. I sprawa wydawać by się mogła zakończona, gdyby któregoś lutowego popołudnia Niewiasta moja nie stwierdziła:

- Tata urodziny robi w knajpie sushi. Znaczy się, że zaprasza nas wszystkich i zrobimy tam sobie imprezę.



Poczułem momentalnie, jak nad moją głową zaczęły się kłębić złowieszcze chmury.

- Ale jak to, przecież mieli sobie tam pójść sami we dwoje, posiedzieć, czegoś nowego spróbować, odpocząć od wszystkich, z tymi śledziami w ryżu mieli się zaprzyjaźnić...

- No tak - wtrąciła Najwspanialsza-Z-Żon - ale oni wolą z nami.



No tak. Kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie w pada. Miałem zaciesz dwa dni wyobrażając sobie Najwspanialszego-Z-Teściów próbującego złapać pałeczkami jakąś gałkę oczną kalmara, a teraz ja też będę musiał walczy z mdłościami patrząc na jedzenie, które na mnie patrzy.

Nic to, trza być twardym a nie mietkim, nie dostałem ostatnio sr*czki na Woodstocku po papce u Krisznowców, to i z octopusem sobie poradzę!



*****



Późne popołudnie kilka dni później.

Siedzimy w szóstkę przy restauracyjnym stole, każde z nas gapi się w menu. Lampię się w swoją kartę próbując odgadnąć, co kryje się pod poszczególnymi nazwami. Generalnie udało już mi się ogarnąć dwie pozycje: woda i piwo. Reszta nadal stanowi jakiś problem. Co chwila każdy strzela wzrokiem w kierunku Najwspanialszego-Ze-Szwa... no dobra, przesadziłem. Na Brata-Najwspanialszej-Z-Żon - ten jako jedyny miał już kontakt z mrugającym jedzeniem. I podobno mu smakowało.

Podchodzi Pani-Kelnerka:

- czy podjęli już Państwo decyzję? - zapytuje wodząc wzrokiem po zebranych. Bladość, zielonkowatość, lub nerwowe uśmiechy na naszych twarzach wyraźnie sygnalizują, że nie wiemy co tu robimy. I nie wiemy co mamy zamówić. Ani jak wymówić nazwę tego co być może będziemy chcieli zamówić. Wspaniała kobieta z tej kelnerki - widząc nasze miny przychodzi z pomocą:

- to może taki zestaw zrobimy, że zmodyfikujemy ping-pong-penk z dzyng-long-dail i dodamy zamiast riki-tiki trochę puti-puti i wszyscy sobie Państwo wszystkiego będziecie mogli spróbować i posmakować?



Złota kobieta z tej kelnerki! Jednogłośnie stwierdzamy "tak!", po czym przechodzimy do zamawiania napojów. Decydujemy się na dwa piwa, jakiś sok z czegoś co myślałem, jedyną jego funkcją jest bycie chwastem, będzie też herbatka. Jako, że mam prowadzić, biorę wodę. Nie będę w siebie wlewać wywaru z jelita nosorożca, i tak za dużo gastrowrażeń mnie dziś czeka.



Tymczasem na stół wjeżdża pierwsza potrawa: jakieś białe roladki ułożone w stosik, widać że parują, więc danie na ciepło. Przyglądam się stosikowi zastanawiając się, w co to wszystko jest zawinięte i co może być w środku. Z zewnątrz wygląda to trochę kudłato, jakby jakieś kosmki jelitowe. Nic to. Szykuję się mentalnie do wchłonięcia jednej sztuki, gdy potok myśli przerywa mi Najwspanialsza-Z-Żon:

- ty chyba nie chcesz zeżreć ręcznika?

- co?!?!

- no to są takie małe ręczniki żeby sobie ręce wytrzeć czy coś.



Matko i córko... Mało brakowało, a podczas pierwszego występu w knajpie sushi zeżarłbym ręcznik. Uśmiecham się nerwowo do swojej niewiasty...

- nieeeee, no co ty, tak tylko żartowałem...



kurka, mogli przynajmniej metkami do klienta to ułożyć żeby jasne było...



Pojawiają się napoje. Najwspanialsza-Z-Teściowych wciąga wywar z wyciśniętego kaktusa. Ja wciągam wodę, uprzednio dokładnie ją obwąc***ąc. Wygląda i pachnie ok, ale lepiej mieć się na baczności. Tymczasem na stół wjeżdża kaczka. Kaczka, właśnie...

...bo z kaczką to jest tak, że Jedyna Prawdziwa kaczka, to ta którą robi Najwspanialszy-Z-Teściów. Kaczka, którą dopieszcza, marynuje, nadziewa farszem własnej roboty, zszywa, piecze, dogląda... i nawet jeśli zdarzy się że nastąpi detonacja kaczki podczas jej pieczenia, to i tak jedyną Prawdziwą Kaczkę robi Mistrz Kaczuchy! Znaczy się Teść!

Zerkamy więc na półmisek z kaczym truchłem. Pieczony drób okrywa przypieczona panierka, gdyby było zdobienie z pędami brzozy, to by idealnie...

...a nieważne. Bierzemy do rąk pałeczki. Niewiasta moja wygląda jak pijany oszczepnik próbujący rzucić bronią w ruchomy cel. Ja bez mała wybijam sobie oko, ratują mnie okulary. Najwspanialszy-Z-Teściów po kilku chwilach nierównej walki sięga po widelec. Reszta sobie jakoś nawet radzi.

Ogarniam drewno w palcach i sięgam po drób.

Niezłe. Nawet nie wali żadnym kitajcem. Panierka jakaś dziwna, ale dobra. Inna i tyle. Obok drobia leży na półmisku półokrągłe, oślizgłe coś. Nie wygląda na podroby, nie widać źrenicy, chwytam toto pałeczkami i wsadzam sobie do twarzy. Coś jakby pieczarka, też dobre. To teraz trochę tej dziwnej sałatki: chwytam pałeczkami plątaninę pędów i ciągnę. Nie chce puścić. A, nie, to kwiatek w doniczce dekorującej stół. Tego się nie je.

Chyba nikt nic nie widział, więc wracam do kaczego truchła, maczając je przed spożyciem we wszystkich dostępnych na stole miseczkach i pojemnikach z płynem. Najwspanialsza-Z-Żon przewidując moje zdolności na wszelki wypadek zabezpiecza swój kufelek piwa, podsuwając mi bliżej korytko z sosem.



Mija kilkanaście minut...

Kaczka wchłonięta, nie jest źle. Póki co nie trzeba było mierzyć się czymś, co ma więcej oczu lub kończyn niż ja sam. Zadowoleni czekamy na kolejną dostawę paszy sącząc leniwie swoje płyny. Ale oto i jest, na stół wjeżdża gigantyczna obrotowa deska pełna...

...oł maj fakin gad! Przed oczami pojawiają mi się momentalnie sceny z widzianego ostatnio filmu przyrodniczego produkcji japońskiej, na którym jurna córa rybaka zostaje we śnie zaatakowana przez przybyłe z kosmosu skrzyżowanie ośmiornicy, glonojada i zagęszczarki wibracyjnej! I ja to mam sobie wsadzić do ustów?!?!



Najwspanialsza-Z-Żon nie miała takich obiekcji - w ułamku sekundy porwała galaretowate różowe na kleistym białym, tonknęła to w sosie i zapakowała sobie w lico. Radość na twarzy wyraźnie sygnalizowała, że chyba jest to smaczne.

Niczym mistrz szermierki Wołodyjowski zaczynam manewrować swoimi pałeczkami w kierunku sterty żarcia. Wybór pada na coś jakby zawinięte w starą gazetę, chyba z ryżem i Paprykarzem Szczecińskim w środku. Zbliżam do lica, wącham, tonkam w sosie, wkładam do twarzy, mlaskam...

Nawet jeśli to był mielony odbyt kalmara, to jest to najlepsza mielona kalmarza pierdziawka, jaką jadłem w życiu!



Jednomyślnie rzucamy się na żarcie wchłaniając te wszystkie kulki, roladki, plastry i piramidki. W niecałe 40 minut wciągamy prawie całą zawartość deski. Pozostają pojedyncze niedobitki, kawałek pomarańczowego warzywa o smaku tarki do jarzyn i chyba jakaś sałatka. Z tego co widzę, doniczka zdobiąca stół jest pusta. Czując nietypowy smak w ustach zaczynam się zastanawiać, czy z rozpędu jednak nie zeżarłem tego kwiatka. Przynajmniej nie zeżarłem ręcznika.



Ukontentowany gładzę się po brzuchu. Może zakochać się nie zakocham w tym gastronomicznym hentai, ale doświadczenie jako takie było bardzo ciekawe.



Mija kilkanaście minut. Pora się zbierać. Najwspanialsi-Z-Teściów najwyraźniej nie planują jeszcze powrotu do domu - pojawia się opcja podskoczenia do Ikei by pooglądać kuchnie - wszak u Brata-Najwspanialszej-Z-Żon trwa remont.



IKEA! Tak, to jest dobry pomysł! Momentalnie moje myśli galopują w stronę pierwszego piętra, gdzie przy stoliku obok ściany będącej jednym wielkim oknem, można siąść i zatopić zęby w...

...Najwspanialsza-Z-Żon widząc lewitujące nad moją głową wizję klopsików z frytkami i żurawiną i kawy z szarlotką i hot-dogów za dwa pindziesiont, delikatnie acz dosadnie budzi mnie strzałem w potylicę.

- d*psiki a nie klopsiki z żurawiną ci dam, obżarta świnio, mało żeś zeżarł?!?!? Do domu!!!



Pięć minut później już byliśmy w drodze do siebie. Nasycona żalem łza bezgłośnie potoczyła się po moim policzku...
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
_?_ a ja to wiem, rozumiem i żartuję sobie tylko :) dlatego wstawiam emotki ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Ja jako samiec nie lubię emotikonów! To takie gimbusiarstwo.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale nadają ton rozmowie, gdybyś właściwie odczytał wiedziałbyś co mam na myśli, a tak pomyślałeś, ze sie czepiam :) a ja mam uśmiech na twarzy od ucha do ucha:D i za uchem pewnie jeszcze tez ;)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
Masz człowieku talent:)))))....ale się uśmiałam:))))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja używam emotikony, bo było kilka sytuacji, że zwracałam komuś delikatnie uwagę, nie mając na myśli by tej osoby urazić--- to już zostałam posądzona ze daną osobę ochrzaniłam...Gdy przybierałam wypowiedź w emotikony typu uśmieszki, to sprawa wyglądała łagodniej:-)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
.k.a- niech Ci będzie ze tak.I taka jest prawda ze staram się za wiele nie myśleć nad pierdołami.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
No właśnie o to Kaman. Trzeba wnieść odrobinę uśmiechu w tym szarym jak pi--da miejscu.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
fajnie jest czasem się pośmiać:-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
solidna dawka dobrego humoru :) można iść spać z usmiechem na ustach, mnie nikt budzić nie będzie, wiec może się coś ciekawego przyśnić :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
jacek, przecież nie mamy wpływu na to co się przyśni ;))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@axe
to twoj blog, czy po prostu stwierdziles ze ten plagiat bedzie dobrym sposobem zeby zwrocic na siebie czyjas uwage? w tym drugim wypadku, cytatu mogles uzyc ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 5
@-kosmitka - i tak i nie, oczywiście że nie możemy dokładnie określić tego co byśmy chcieli we śnie zobaczyć ale z pewnością nastawienie z jakim idziemy ma wpływ na charakter snu, tak mi się przynajmniej wydaje :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jacek, mam inne zdanie na ten temat, nie wiem jak inni ale ja nie mam wpływu na sen, niezależnie o czym będę myślała przed zaśnięciem ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@ -kosmitka -tak jak mówiłem pośrednio mam, jak idę spać wesoły to w większości mam przyjemne sny, jak mam kiepski dzień, same problemy to i sen jest mało optymistyczny albo nawet "horrorowaty" :(
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niestety nie nastawienie przed snem ma wpływ na sny, tylko to, jaki był nasz cały dzień czy tydzień..
Kiedy zaczynałam pracę, pomimo że atmosfera była wtedy miła i nastawienie miałam bardzo dobre, to miałam złe sny, a nawet ciężkie, niezrozumiałe...powodem tego był stres towarzyszący wykonywaniem nowych obowiązków.
Niektórzy też mają koszmary po późnej bardzo sytej i tłustej kolacji --- mimo iż jedzonej nawet w przemiłym towarzystwie.
Ja ogolnie rzadko miewam sny, które zapamiętuję
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 6
ciężko mi czasem, gdy muszę udowadniać komuś, kto mnie w ogóle nie zna, że fakty z mego życia to prawda :) mam już troszkę lat i sporo obserwacji siebie samego poczyniłem i to akurat wiem... należę do którzy pracy do domu nie przynoszą (mówię o nerwach, bo fizycznie jakieś "lektury" niestety tak) łatwo pozbywam się negatywnych emocji związanych z pracą, wystarczy mi kontakt z miłą osobą, która uśmiechnięta czeka na mnie w domu :)
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
@Graszka, właśnie. Ja zawsze po późnej i sytej kolacji mam koszmary :( nawet jeśli konsumowana jest w doborowym towarzystwie. Ot tak raczej nic mi się nie śni a jeśli już, to zaraz po przebudzeniu nie jestem w stanie sobie go przypomnieć. Wiem wtedy tylko tyle, że sen był przyjemny bądź nie
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Wiem wtedy tylko tyle, że sen był przyjemny bądź nie"
Ja czasem jak się obudzę,to też jeszcze wiem;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moda na drwala - no w końcu! żeby tylko faktycznie była to siła męska, a nie jedynie moda...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
k.a --albo sama broda he he:-)))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Mnie się moda na drwala bardzo podoba:)i niech facet wygląda jak facet :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Graszka,jak chcesz popatrzeć na prawdziwych mężczyzn,to musisz przejechać jeden przystanek,na Gdańsk Stocznia, nikogo w rurkach nie uświadczysz.Kiedyś tam były rury,ale to nie były spodnie.;-)
Ale ale,to Ty byłaś tak blisko mnie i nie przyszłaś zobaczyć czy w rurkach jestem?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Art, tak się złożyło, że akurat byłam na przystanku Gdańsk Stocznia:-)) bo z tamtąd mi było bliżej do celu na piechotę:-)
i właśnie tam również widziałam parę gejów, jeden miał brodę jak drwal i spodnie alladynki:-)))
Poza tym mnóstwo ludzi w pociągu:-))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Graszka,nie strasz mnie,ja właśnie chcę iść do stoczni do pracy.Teraz będzie strach przechodzić.A może to baba z brodą,sprawdzałaś?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie, na dworcu stała sympatyczna para gejów Art:-) chyba się ich nie obawiasz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Prawdę mówiąc ja nie taki łatwy,ale alladynek lepiej nie będę ubierał;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Art:-) wystarczy, że napiszesz, nie muszę oglądać;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam was. Wracajac do tematu centymetrow. Mam kilka znajomych ktore tak jak wiekszosc piszacych tu blachar ktore uwazaja ze nizszy facet jest be.Nie dobry i ze nie beda sie czuly przy nim dobrze,komfortowo. I tak samo wyznacznikiem tego czy w zwiazku bedzie sie ukladalo jest ilosc cyferek na koncie bankowym.Czy kupie jej mercedesa czy bedziemy bujac sie po hotelach i czy zabiore ja na wycieczke zagraniczna.Pisze to do blachar.A dobre kobiety niech sie tym nie przejmuja.Tak wiec blachary dla Was nie liczy sie czlowiek ,kim jes i co soba reptezentuje.To ze kocha troszczy sie jest wierny.To sie nie liczy. Musi byc wysoki przystojny i mic gruby portfel. A tak koniec pozdro dla was wszystko wiedzacy i zawsze obecni SUPER BOJOWNICY FORUM. Kij wam w wasze 4 litery.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3
...dobre, prawie święta racja ... ale co sobie pogadają to ich ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
~Maciek i co się spinasz
dlaczego uważasz że na forum same blachary? czy lubiące gruby portfel?
Zdziwiłbyś się że tak nie jest ;)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
.. no i nawet autoreklama sie czasem trafi ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
a gdzie tu widzisz autoreklamę ? bo nie rozumiem
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
hmmm .. czyli blachara z nastawieniem na gruby portfel??? :(
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
nie jestem blacharą, mam swoje auto i inne mnie nie obchodzą, jestem raczej miłośniczką motoryzacji, lubię to i tyle, nie ma ludzi doskonałych
a i na siebie zarabiam w związku z czym nie szukam sponsora ;))
zadowolony ?
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja Cię obrazić nie chciałem, jest mi obojętne kim jesteś i co robisz, ja nikomu w życie prywatne nie zaglądam, każdy radzi sobie jak potrafi najlepiej, więc jeśli poczułaś się urażona moim postem to przepraszam, nie to było moim celem :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ne poczułam się obrazona, tylko ne lubię jak ludzie czy na forum czy w życiu uogólniaja wszystko
to jest krzywdzące dla wielu ludzi ;)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
To prawda, ale niestety w życiu jest tak, że jeśli jesteś w grupie, to opinie o niej generują te najbardziej wyróżniające się w jedną czy drugą strone osobniki, reszta jest tylko tłem lub uzupełnieniem.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kosmitko. Ja napisalem ze to jest skierowane do blachar. A nie normalnych kobiet ktore cenia osobowosc czlowieka.Jesli Ty jestes normalna kobieta,to sie tym nie przejmuj. Bo to nie do Cibie bylo skierowane.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Jacek, niby o jaką grupę Ci chodzi? Znasz jakieś wyróżniające się osobniki, czy osądzasz po tym co widzisz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
@Maciek, Twoim postem nie przejęłam się, bo nie jestem blacharą, natomiast co sądzisz o tym zdaniu?
" A tak koniec pozdro dla was wszystko wiedzacy i zawsze obecni SUPER BOJOWNICY FORUM. Kij wam w wasze 4 litery.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
..udeż w stół .. jak to mówią ..
@Graszka - jest to ogólne stwierdzenie dotyczące uogólniania o którym wspomniała wcześniej @Kosmitka - dotyczy ono wystawiania opinii, czy też oceniania grupy ludzi na podstawie jej liderów lub osób najbardziej aktywnych. To nie cisi i niemi są braani pod uwagę a ci najgłosniejsi. W moim poście było więc zawarte ogólne stwierdzenie i akurat to nie dotyczyło konkretnej grupy osób ...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Udeżyłeś...?
" Faceci wyglądają jak pi*dy w rurkach" - tego mi brakowało :) (określenia;)) Ale to nie faceci a co najwyżej studenci.
"opinie o niej generują te najbardziej wyróżniające się w jedną czy drugą strone osobniki," - prawda to poniekąd jednakże zależy to od zdolności lub nie samodzielnego myślenia odbiorców owych opinii.
" A reszta Super Bojownikow czeka w przyczajeniu." - ja naliczyłem 2 -ch ;) Ale - nie wywołuj wilka z lasu. Błagam. :)
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 2
Maciek,a żebyś wiedział że mam co robić,nie potrafię usiedzieć w miejscu i robię kilka rzeczy naraz:-)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4
A ja mam dzis zły dzień ;( bywa
cześć ex, jak zwykle trzymasz rękę na pulsie ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
E tam. Tak sobie pozwoliłem napisać. Czemu znowu masz zły ? Nie wolno (!!) . I to mówię ja :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kosmitko, aż mnie jakoś smutno się zrobiło gdy napisałaś że masz zły dzień:( rozchmurz się:-)) będzie lepiej wkrótce:-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
wolno!! pozbywam się czegoś i tyle!!!!
Graszka, jutro minie, wiesz że ja z tych optymistek :}}}
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kosmitko, masz prawo być zachmurzona, tak jak każdy z nas.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
... taaaa ... @ex, to wyjątkowo wielwątkowe, rozmyte wnioskowanie, wskazujące na spore możliwości analityczne oraz umiejetne wskazanie przewidywanych następstw ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Normalnie.... Jacku...teraz to już muszę wyznać Ci miłość..:)
Ale najpierw się oporządzę, skoro moda przemija to pewnie znajdą się znoszone rurki i dla mnie ;)
@kosmitka
"wolno!! pozbywam się czegoś i tyle!!!!"
Ale zrozum - ja nie pozwalam (!!) :)
Pozbądź się teściowej (o ile masz) a potem wyrzuć śmieci.
:)
Graszka - nie namawiaj dziewczyny do złego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
ok @ex - to teraz leć po rurki, kwiaty, potem na kolana i mów, mów co Ci na sercu leży :) tyyylko szczerze ;) bo prawda Cie wyzwoli i przyniesie ukoooojeeeenie ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Późno już a i "Spiesz się powoli" mawiają ...Dobra maksyma :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
tiaa, śmieci wyrzucone, pozostał tylko chwast ;(
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Rwij chwasta rwij;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
chwast wyrwany, tylko jeszcze posprzątać trzeba ;)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
A rwałaś w rękawiczkach ?;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
ex chwasta w czym byś nie rwał, to i tak ręce ubrudzisz i poranisz ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Też rwałaś ? ;)
Na co ?
Bo ja używam do tego ptaka. Potrafi oskubać ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja nie rwałam, nie miałam chwasta, ale wszystko przede mną ;):)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
łopatą można wykopać chwasta...Ja w swojej szopie mam też wyrywarkę do chwastów fiskars, dobry na chwasty z długim korzeniem i chwasty ciężki do wyrwania rękoma
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
no gdzie tam .... jakie narzędzia .... @ex używa do tego swojego ptaka ;) przynajmniej do czegoś sie przyda ;)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
> przynajmniej do czegoś sie przyda ;)

ROTFL

PS: Pojadę prywatą.. mogę?
Tak mi się nasunęło, przy okazji chwastów... nie ma ktoś pożyczyć kosy na jeden dzień?
Takiej zwykłej metalowej, od kosynierów:) Żyłkową mam :/
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sadyl, pożycz ptaka od ex'a ;)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chyba nie zauważyłaś, że ex wspominał, że jego ptak mnie nie lubi. Z wzajemnością zresztą :D
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
heheheh mikro dobra rada :-)
sadyl pomyśl, ex'a ptak wyrwie wszystkie chwasty ;-)
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale skubać lubi, więc chyba mu wszystko jedno, czyje chwasty będzie skubał? ;)))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
sadyl - na zimę kosy potrzebujesz? sąsiadów będziesz ganiał?;):))
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
"Jak się chłop zamachnie kosą, to zostanie ino rżysko.
A jak nerwy go poniosą.. weźmie i rozpieprzy wszystko" :D

Kosa mi nużna... do wycięcia lasu chwastów. Mogę spróbować wytrzebić roundupem, ale sezon wegetacyjny juz się kończy. Poza tym.. chciałbym, żeby na wiosnę w tym miejscu COŚ wyrosło :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Sadyl wie co mu nie wyszło i teraz ma problem. Jak nie personalnie - to czepi się kogokolwiek z otoczenia ;)
Bo znowu w życiu mu nie wyszło. Ja jego psa do tej pory nie tykałem. A on mego ptaka się uczepił.
Desperat jakiś. I to przyczajony.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
@ex - skąd wniosek, że sadylowi w życiu nie wyszło? I to jeszcze znowu?
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Skoro interesuje się innymi a sam nie potrafi koło siebie ogarnąć.
To chyba coś nie tak ?
Jako samiec alfa powinien zapanować nie tylko nad sobą ale i nad "stadem".
Niech zacznie od tego. Potem będzie miał już tylko z górki.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
>Skoro interesuje się innymi a sam nie potrafi koło siebie ogarnąć.

Że niby Tobą, ex? Nie pochlebiaj sobie ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie ;)
Moim ptakiem....
O zgrozo...
Ja jego suczki nie tykam...;)
I to nie dlatego, że nie jestem samcem. Nawet alfa.
;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
@ex chłopie (?):

Krótkimi, żołnierskimi słowami: odp*rdol się.
Nie szukaj kumpli - desperatów, którym w życiu tylko włosy wyszły.
Ja jeszcze trochę mam ;)
Chcesz na piśmie? Ok.
Jestem zadowolony z życia.
I mam na to świadków :D
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Graszka,jest takie coś jak wyrywarka do chwastów?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I widzisz Sadylu - nie wystarczyło Ci ze z całą odpowiedzialnością wydaliłeś z siebie wulgaryzmy.
Jako facet powinieneś na tym skonczyć. Ale nie dałeś rady. Jesteś słabiutki jak kobiety.
Ja bym już "poje..s...ca" dalej nie tykał.
Musisz się nudzić w życiu...straszliwie.

"Krótkimi, żołnierskimi słowami: odp*rdol się." - w tym zdaniu nie ma tresci. Ty mogles to zrobic zaraz po "całej odpowiedzialnosci" - ale nadal mimo obelgi nie mozesz sie z tym uporać. To jak ? Nie potrafiles zakonczyc czepiania sie mnie obelgą. Wyzwiskiem. Przyjalem to - i sie NAWET nie pogniewalem bo to swiadczylo o Tobie "mężczyzno". ;)
"Żołnierskimi" słowami... matko święta...chyba tylko tyle pamietasz z wojska...
Szkoda.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4
> Musisz się nudzić w życiu...straszliwie.

Jakże się mylisz ;]
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Art, też nie wiedziałam o takiej wyrywarce do chwastów, szkoda bo może byłoby łatwiej i szybciej ;)))
teraz jakoś trzeba posprzątać.......... miotła nie daje efektów ;)))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale teraz wiemy,że od przysłowiowego wyrywania chwastów jest Graszka,kurcze,a tak spokojnie wyglądała;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
O matko! Szkoda mi Was, że na takie pitoly życie marnujecie.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://allegro.pl/wyrywacz-do-chwastow-odchwaszczacz-fiskars-139910-i4809541552.html

Art, przecież Ty niewiesz jak wygląda, chyba że o kimś innym piszesz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
jak wyglądam miało być
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
a dlaczego nie napiszesz ile masz wzrostu a ile ma twój facet wtedy zobaczymy czy to wygląda karykaturalnie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przecież "wyższa" napisała, że jest wyższa o 3-4 cm.

Jeżeli jej wzrost to np. 170, a wybrańca 166/167 lub jej 190, a wybrańca 187cm, to ja akurat nie widzę karykaturalności ani w jednym przypadku, ani w drugim.
Ważne aby ona i on dobrze się czuli "idąc razem...", ale to ona musi zapewnić jemu ten komfort psychiczny. I nie chodzi tu wcale o rezygnację z zakładania "szpilek".
Niestety przyszły takie czasy, że kobiety zapomniały już, że to nie mężczyźni, a one są pięknym dodatkiem dla nich...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Inne tematy z forum Towarzyskie

Czy feromony działają (82 odpowiedzi)

Zastanawiam sie nad kupieniem sobie feromonów. Ogólnie należę do bardziej nieśmiałych osób i...

PRACA chciec to moc (69 odpowiedzi)

Czesc, calkiem niedawno temat pracy zostal poruszony (zapewne po raz kolejny na forum, nie wiem...

Gry (16 odpowiedzi)

Jaj myślicie gry są porzyteczne czy są jedyną rozrywką XXI-wieku?

do góry