Widok
nie może być chrzestnym, ale może być świadkiem chrztu
My mielismy taką sytuację i ksiądz nam tak zaproponował. Świadek Chrztu w kościele podczas uroczystości będzie "robił" to co zwykle ojciec chrzestny więc nikt z zewnątrz nie dopatrzy się różnicy. Nie może być jednak wpisany "formalnie" jako ojciec chrzestny do księgi chrztów.
My mielismy taką sytuację i ksiądz nam tak zaproponował. Świadek Chrztu w kościele podczas uroczystości będzie "robił" to co zwykle ojciec chrzestny więc nikt z zewnątrz nie dopatrzy się różnicy. Nie może być jednak wpisany "formalnie" jako ojciec chrzestny do księgi chrztów.
to co to za ojciec chrzestny on ma pomagac w wychowaniu dziecka w wierze katolickiej a nie byc zeby tylko byc bez sensu nie rozumiem takich ludzi. Takie bycie jakby katolikiem na sile nie chce brac slubu koscielnego jego sprawa ale wtedy nie ma prawa do innych rzeczy sorry....
Dlugo można by pisac.
U nas ksiądz też nie uznaje swiadka chrztu i w ogole bardzo się zdziwil, że coś takiego jest jak ktoś się o to pytał na naukach.
Dlugo można by pisac.
U nas ksiądz też nie uznaje swiadka chrztu i w ogole bardzo się zdziwil, że coś takiego jest jak ktoś się o to pytał na naukach.
jak jest taki wazny dla rodziców to powinien chociaż w połowie być istotny dla chrzestnych a chyba tak nie jest..Twoje dziecko potem patrzy na takiego rodzica chrzestnego i mówi a co jak wujek nie musi to ja też...zresztą każdy a przynajmniej większośc ludzi ma sumienie i nie przed księdzem będzie odpowiadało...a opinie kazdy może wyrazić. Moja jest wlaśnie taka, ze to głupota tak oszukiwac i robi się krzywde swojemu dziecku...
Ale to pomaganie w wychowywaniu w wierze jest...hmm grubymi nićmi szyte. Ja miałam cudownych rodziców chrzestnych - rodzeństwo mojej mamy. Moja ukochana ciocia i wujek, którzy zawsze o mnie pamiętali, którzy BYLI w moim zyciu. Ale sorry - nigdy nie rozmawiałam z nimi na temat wiary itd. Podejrzewam, że większość rodziców chrzestnych tego nie robi.
Ja też będę miała problem z chrzestnym dla Lenki. Chcemy żeby nim był jedyny brat męża, ale jest rozwodnikiem. I co mamy z tym fantem zrobić? Nie chce nikogo innego. Nie jestem zwolennikiem brania na chrzestnych znajomych/przyjaciół bo różnie z nimi w zyciu bywa. A rodzina to zawsze rodzina. A oprócz szwagra nie mamy nikogo kto by się do tej roli nadawał. Są osoby po ślubie kościelnym, kawalerowie, ale oni są bardziej "nie żyjący w wierze" nić mój szwagier. Nie chcę żeby moja córka miała byle jakiego chrzesnego, ale po ślubie kościelnym (zresztą nie wiadomo czy się nie rozwiedzie kiedyś), ale chcę takiego który będzie dla niej naprawdę kochającym wujkiem.
Ja też będę miała problem z chrzestnym dla Lenki. Chcemy żeby nim był jedyny brat męża, ale jest rozwodnikiem. I co mamy z tym fantem zrobić? Nie chce nikogo innego. Nie jestem zwolennikiem brania na chrzestnych znajomych/przyjaciół bo różnie z nimi w zyciu bywa. A rodzina to zawsze rodzina. A oprócz szwagra nie mamy nikogo kto by się do tej roli nadawał. Są osoby po ślubie kościelnym, kawalerowie, ale oni są bardziej "nie żyjący w wierze" nić mój szwagier. Nie chcę żeby moja córka miała byle jakiego chrzesnego, ale po ślubie kościelnym (zresztą nie wiadomo czy się nie rozwiedzie kiedyś), ale chcę takiego który będzie dla niej naprawdę kochającym wujkiem.
kazdy robi jak chce ale takie oszukanie ksiedza i zrobienie tego tak dla picu to chyba nie jest do konca ferr..ale mowie,każdy sumienie ma i nie przed księdzem będzie odpowiadać..a dziecko po części samo patrzy na swoich rodzicow chrzestnych i troche z nich przykład tez bierze...no nic ile ludzi tyle opini:)
Ojejku, co jest a co byc powinno to dwie różne rzeczy. Wolałabym chrzestnego, który będzie obecny w moim życiu a nie takiego, który ma ślub kościelny, no proszę Was. Co ma ślub kościelny do tego czy ktoś będzie dobrym ojcem chrzestnym czy nie? To po prostu kolejny, sorry za wyrażenie, głupi wymysł kościoła.
Seksu przed ślubem też nie powinno się uprawiać. Ciekawe, która z zagorzałych katoliczek nie uprawiała seksu przed ślubem, buahahaha ;)
Seksu przed ślubem też nie powinno się uprawiać. Ciekawe, która z zagorzałych katoliczek nie uprawiała seksu przed ślubem, buahahaha ;)
Ja też uważam, że głupotą jest brać chrzestnych bo maja ślub kościelny, niestety to że maja ten sakrament często nie idzie w parze z wiarą tym bardziej wychowywaniem dziecka w wierze katolickiej bo od tego są rodzice. Moim zdaniem to powinien być wybór rodziców jakich chrzestnych chcą dla swojego dziecka bo oni wiedza to najlepiej. Co za sens jest wzięcie takiego człowieka bo ma ślub i co potem dziecko go nawet nie zna :/ Dla mnie to chore jest. Po za tym to, że ktoś nie ma ślubu kościelnego nie oznacza, że jest nie wierzący, niestety czasami jest wiele problemów aby ten ślub wziąć i robią te problemy właśnie księża :/
Wiecie dziewczyny.Ja mama takie zdanie.Jestem katoliczką ale nie taką zagorzałą (jak mam sie już zglebiać).
Ale wybierająć chszestnych dla dziecka to bardziej patrzałam na to jaka jest ta osoba,jaki ma stosunek do całej sprawy bycia chszestnym i czy bedzie w życiu mojego dziecka.Raczej nie wyliczałam jego grzechów i nie patrzałąm czy jest w kościele 2razy na meisiąc czy tylko od świeta.Bo moje dziecko raczej ode mnie (od rodziców)bedzie brało przykład chodzenia do kościoła i stosunku do religi.To mój obowiązek nauczyć tego dziecka.Mam w rodzinie osobe która chodzi co niedziele do kościoła ale na codzień jest bardzo nie odpowiedzialna i w życiu bym mu dziecka nie zostawaiła..i co dlatego że uczęszcza co niedziele do kościoła ma zostać chszestnym mojego dziecka...w Życiu!!!!
Dlatego też kościół stawia kryteria ale też nie zna życia i tak jest w dużych przypadkach.Ksiądz duzo wymaga od człowieka/katolika a nei zna jego np. sytuacji w rodzinie albo sytuacji życiowej.
Bo według niego powinno sie i koniec nie ma dyskusji
Ale wybierająć chszestnych dla dziecka to bardziej patrzałam na to jaka jest ta osoba,jaki ma stosunek do całej sprawy bycia chszestnym i czy bedzie w życiu mojego dziecka.Raczej nie wyliczałam jego grzechów i nie patrzałąm czy jest w kościele 2razy na meisiąc czy tylko od świeta.Bo moje dziecko raczej ode mnie (od rodziców)bedzie brało przykład chodzenia do kościoła i stosunku do religi.To mój obowiązek nauczyć tego dziecka.Mam w rodzinie osobe która chodzi co niedziele do kościoła ale na codzień jest bardzo nie odpowiedzialna i w życiu bym mu dziecka nie zostawaiła..i co dlatego że uczęszcza co niedziele do kościoła ma zostać chszestnym mojego dziecka...w Życiu!!!!
Dlatego też kościół stawia kryteria ale też nie zna życia i tak jest w dużych przypadkach.Ksiądz duzo wymaga od człowieka/katolika a nei zna jego np. sytuacji w rodzinie albo sytuacji życiowej.
Bo według niego powinno sie i koniec nie ma dyskusji
Tak z ciekawości zapytam...
Kto z Waszych rodziców chrzestnych rozmawiał z Wami na temat wiary, prowadzał Was do Kościoła, pomagał wychowywac w wierze katolickiej?
Zapewne nieliczni... więc ja wolę, żeby chrzestny był dobrym człowiekiem i miał kontakt z moim dzieckiem (ja swojej chrzestnej nie wiedziałam na oczy - oprócz chrztu;/). Osoba, kótra ma być chrzestnym jest wierząca. Chodzi do kościoła. Nie ma ślubu kościelnego bo jego druga połowa nie wyraziła na to zgody.
Uważam, ze jest on lepszy od tych, których znam a którzy mają ślub kościelny.
I pytam jeszcze jak to możliwe, ze w jednym kościele można a w innym nie. I nie mam tu na myśli okłamywania księdza.
Poza tym, nie rozumiem dlaczego rodzice dziecka mogą być bez ślubu kościelnego i chrzcic dziecko a chrzestny już nie. Chyba to jednak rodzic ma większy wpływ na wychowanie dziecka i na to czy jego dziecko będzie praktykującym katolikiem. A tu nagle okazuje sie, że ważniejszy od rodziców jest chrzestny...
No ja tego nie rozumiem ;/
Kto z Waszych rodziców chrzestnych rozmawiał z Wami na temat wiary, prowadzał Was do Kościoła, pomagał wychowywac w wierze katolickiej?
Zapewne nieliczni... więc ja wolę, żeby chrzestny był dobrym człowiekiem i miał kontakt z moim dzieckiem (ja swojej chrzestnej nie wiedziałam na oczy - oprócz chrztu;/). Osoba, kótra ma być chrzestnym jest wierząca. Chodzi do kościoła. Nie ma ślubu kościelnego bo jego druga połowa nie wyraziła na to zgody.
Uważam, ze jest on lepszy od tych, których znam a którzy mają ślub kościelny.
I pytam jeszcze jak to możliwe, ze w jednym kościele można a w innym nie. I nie mam tu na myśli okłamywania księdza.
Poza tym, nie rozumiem dlaczego rodzice dziecka mogą być bez ślubu kościelnego i chrzcic dziecko a chrzestny już nie. Chyba to jednak rodzic ma większy wpływ na wychowanie dziecka i na to czy jego dziecko będzie praktykującym katolikiem. A tu nagle okazuje sie, że ważniejszy od rodziców jest chrzestny...
No ja tego nie rozumiem ;/
ja też nie jestem jakas zagorzala fanatyczka ale jakies zasady obowiazuja wszedzie nawet w domu,pracy i w szkole wiec czemu ludziom nie podobaja sie az tak zasady w kosciele?nie chcesz nie chodz i na pewno nigdy nie ochrzcilabym dziecka dla kogos zeby ludzie nie gadali to jest bzdura jakiej jeszcze w zyciu nie slyszalam. a co do chrzestnych to w wiekszych miastach chyba księża dali sobie na luz i tak nie sprawdzaja swoich parafian ale w mniejszych jeszcze pilnuja kto chodzi do Kosciola kto przyjmuje kolęde i wymagają do chrztu zaświadczen i kartek od spowiedzi.
Ale powiem Wam, że moj brat pytal się w swojej parafi z ciekawości jak Ksiądz sprawdzi, czy on jest praktykujacy i ze ma bierzmowanie(ma tylko w innej parafi) a Ksiadz mu odpowiedzial, ze to on będzie przed Bogiem odpowiadał a nie Ksiądz i wierzy mu na slowo ale to w dużym miescie tak Księża do tego podchodzą.
Ale powiem Wam, że moj brat pytal się w swojej parafi z ciekawości jak Ksiądz sprawdzi, czy on jest praktykujacy i ze ma bierzmowanie(ma tylko w innej parafi) a Ksiadz mu odpowiedzial, ze to on będzie przed Bogiem odpowiadał a nie Ksiądz i wierzy mu na slowo ale to w dużym miescie tak Księża do tego podchodzą.
Kulka:
ja jakoś mam odwrotnie wrażenie - większość osób obecnie jest przeciwnych Kościołowi i nikt nie robi szumu z powodu braku sakramentów ... ale może ja się obracam w innych kręgach ....
Agusia:
zgadzam się, głupotą jest brać na rodziców chrzestnych kogoś tylko dlatego że ma ślub kościelny ...
I naprawdę przykre jest że jakby tak naprawdę szczerze się zastanowić nad wyborem to najczęściej nikogo takiego nie znamy kto by się nadawał ....
coffee:
ja miałam takich rodziców chrzestnych
ja jakoś mam odwrotnie wrażenie - większość osób obecnie jest przeciwnych Kościołowi i nikt nie robi szumu z powodu braku sakramentów ... ale może ja się obracam w innych kręgach ....
Agusia:
zgadzam się, głupotą jest brać na rodziców chrzestnych kogoś tylko dlatego że ma ślub kościelny ...
I naprawdę przykre jest że jakby tak naprawdę szczerze się zastanowić nad wyborem to najczęściej nikogo takiego nie znamy kto by się nadawał ....
coffee:
ja miałam takich rodziców chrzestnych
Ja osobiście jestem przeciw kościołowi bo w dupach im się poprzewracało i niektórym (większości) "katolikom" tez, jedna z moich sąsiadek pier.... po ludziach że koleżanka ma dziecko bez ślubu że to nie ładnie nie po katolicku a sama u siebie pod dachem miała ludzi którzy byli bez ślubu przez ileś tam lat i mieli dziecko,ślub wzięli dopiero jak trzeba było ochrzcić bo ksiądz postawił taki warunek ,ot tacy to katolicy w naszym kraju dodam że ksiądz który postawił taki warunek sam nie żyje bez grzechu i kłamstwa łazi na dziwki ,zmienia auta na coraz lepsze/droższe ,i baluje nie pijąc przy tym mało.......
coffe.popieram twoje zdanie.Moi chszestni nie mieszkają w Polsce i u nich płaci sie za religie także "wypisali" sie i taka ich religia.Ze mną na temat Boga rozmawiała mama i ja też jak wspomniałam wcześniej jestem zdania że rodzice są od wychowania religijnego :)
Właśnie każdy ksiadż (parafia) inne zdanie.W mojej rodzinie tez musieli rodzice dziecka szukać innej parafi aby im ochszcił dziecko,bo byli bez ślubu z przyczyn finansowych
Właśnie każdy ksiadż (parafia) inne zdanie.W mojej rodzinie tez musieli rodzice dziecka szukać innej parafi aby im ochszcił dziecko,bo byli bez ślubu z przyczyn finansowych
Ja też nie rozumiem zachowania niektórych księży żadnego papierka nie żądają nawet tego ze ktoś był bierzmowany po prostu rodzice mogą wziąć za chrzestnych ludzi z ulicy takich przypadkowych znam taką parafię i takiego księdza i gdzie tu godność matki lub ojca chrzestnego .Najpier proszą o papierek a potem go nie potrzebują i człowiek głupiej po prostu szlak trafia na takie coś .