Widok
zalezy w ktorym jestes miesiacu toxo jesli bys byla chora mogla bys poronic w pierwszych miesiacach wiesz co jesli chcesz sie dowiedziec czy jestes nosicielka warto zrobic sobie badania w tym kierunku jesli chcesz miec je za darmo to popros lekarza pierwszego kontaktu aby skierowal cie do zakladu medycyny tropikalnej chyba tak to brzmi do gdyni tam sa lekarze wyspecjalizowani porobia odpowiednie badania Ja po drugim poronieniu tez zostalam tam skierowana okazalo sie ze jestem nosicielka toxo zarazilam sie kila lat wczesniej i slad po niej zostal Lekarze nic nie maja przeciwko kotom i innym zwierzakom ja mam psiaka a tak wogle toxo mozesz zarazic sie od glupiego tataru:) zadnego surowego miesa a ni wedzonego w ciazy:)
Kopia mojj wypowiedzi z weselnika:
MIalam kota, mam kotę (wzięliśmy ją na kilka dni przed pozytywnym testem). Nie jestem odporna na toxo, ale:
1. to nie kontakt z kotem jest niebezpieczny, tylko z jego odchodami.
Więc obowiązek czyszczenia kuwetki przejął mąż.
2. jezeli kot jest nie wychodzący (czyli bez kontaktu z odchodami psow, kotow i innych stworzen) i nie je surowego miesa (i nie jadl), jest nikła szansa na to, że sam jest nosicielem.
3. Większe jest prawdopodobienstwo, że zarazisz się przez jedzenie czy sam kontakt z surowym mięsem. Tak więc jeśli wyeliminujesz ze swojej diety tatara i krwistego befsztyka, Twoje "szanse" na zarażenie się toxo są śmiesznie niskie.
Tak czy owak, w ciąży będziesz robiła badania na toxo conajmniej 3 razy.
Powodzenia
Lekarz wie o kocie i kazał nie demonizować.
MIalam kota, mam kotę (wzięliśmy ją na kilka dni przed pozytywnym testem). Nie jestem odporna na toxo, ale:
1. to nie kontakt z kotem jest niebezpieczny, tylko z jego odchodami.
Więc obowiązek czyszczenia kuwetki przejął mąż.
2. jezeli kot jest nie wychodzący (czyli bez kontaktu z odchodami psow, kotow i innych stworzen) i nie je surowego miesa (i nie jadl), jest nikła szansa na to, że sam jest nosicielem.
3. Większe jest prawdopodobienstwo, że zarazisz się przez jedzenie czy sam kontakt z surowym mięsem. Tak więc jeśli wyeliminujesz ze swojej diety tatara i krwistego befsztyka, Twoje "szanse" na zarażenie się toxo są śmiesznie niskie.
Tak czy owak, w ciąży będziesz robiła badania na toxo conajmniej 3 razy.
Powodzenia
Lekarz wie o kocie i kazał nie demonizować.
Ja też mam kotka. I przed próbami "zajścia" zrobiłam sobie testy na Toxo. Wyszły negatywnie.
Moja kizia nie wychodzi na dwór, je tylko karmę dla kotów, więc prawdopodobieństwo zarażenia jej i od niej jest niewielkie.
Bardziej boję się zarażenia przez prace w ogrodzie (robię to w rękawiczkach), czy właśnie surowego mięsa.
Lekarz powiedział, że jak bym chciała kontrolować się na Toksoplazmozę, to musiałabym to robić raz na dwa tygodnie, a troszkę te badania kosztują. Ale ostatnio dla świętego spokoju, po wizycie na wsi zrobiłam sobie badania jeszcze raz.
Moja kizia nie wychodzi na dwór, je tylko karmę dla kotów, więc prawdopodobieństwo zarażenia jej i od niej jest niewielkie.
Bardziej boję się zarażenia przez prace w ogrodzie (robię to w rękawiczkach), czy właśnie surowego mięsa.
Lekarz powiedział, że jak bym chciała kontrolować się na Toksoplazmozę, to musiałabym to robić raz na dwa tygodnie, a troszkę te badania kosztują. Ale ostatnio dla świętego spokoju, po wizycie na wsi zrobiłam sobie badania jeszcze raz.
wiem robiłam badanie dzis czekam na wyniki z tego co do tej pory sie dowiedziałam tylko raz sie przechodzi i organizm po tym wytwarza przeciwciała które go chronia ....niestety nasze zwiarzaczki biegaja po dworku...pytam tak hipotetycznie....generalnie i tak wszytskiego dowiem sie od lekarza,ale wiadomo ze czasami tzreba uciszyc ciekawosc:)dziekuje.ps jak bede wiedziała wiecej na pewno podziele sie swoja wiedza
Mozesz robic je za darmo jak lekarz pierwszego kontaktu napisze ci skier do instytutu medycyny tropikalnej i jak jestes ich pacjetka nie ponosisz zadnych kosztow wiem bo sama tam naleze
magraf napisał(a):
> Ja kotów unikałam jak ognia.Fakt,ze ich nie lubię......ale
> toksoplazmoza to coś okropnego.Mojej koleżanki córka ją ma i
> nie zazdroszczę jej.Ciągle do lekarzy biega z nią,a dziecko ma
> już 10 lat.
>
>nie tylko kotow powinnas unikac takze surowego miesa surowych jajek kielbasek typu polska metka......itd od nich tez mozesz sie zarazic tokso ja sie tak zarazilam z kotami nie maialm nigdy stycznosci a pies jest zdrowy bo po badaniach
> Ja kotów unikałam jak ognia.Fakt,ze ich nie lubię......ale
> toksoplazmoza to coś okropnego.Mojej koleżanki córka ją ma i
> nie zazdroszczę jej.Ciągle do lekarzy biega z nią,a dziecko ma
> już 10 lat.
>
>nie tylko kotow powinnas unikac takze surowego miesa surowych jajek kielbasek typu polska metka......itd od nich tez mozesz sie zarazic tokso ja sie tak zarazilam z kotami nie maialm nigdy stycznosci a pies jest zdrowy bo po badaniach
Tak żeby wszystko bylo jasne :) trochę dużo ale warto przeczytać, ponieważ bardzo okrutni są ludzie którzy oddają swoich kocich przyjaciol do schroniska kiedy czekają na dziecko.
Toksoplazmoza. Rzeczywiście choroba straszna, zwłaszcza jeśli zarazi się nią kobieta w pierwszym trymestrze ciąży. Płód może zarazić się, jeśli matka przed ciążą nie zetknęła się z pierwotniakiem wywołującym chorobę, a zetknie się z nim w ciąży, kiedy odporność jest mniejsza. Dlatego warto zrobić sobie przed planowaną ciążą testy na obecność przeciwciał. Jeśli mamy przeciwciała, my i nasze dziecko jesteśmy bezpieczne. Dorosły człowiek czy dziecko często przechodzą toksoplazmozę bezobjawowo, czasami może wystąpić biegunka lub powiększenie węzłów chłonnych, jednak zarażenie płodu może skutkować wadami rozwojowymi, upośledzeniem umysłowym, wadami wzroku. Dlatego warto przebadać się przed ciążą, by w przypadku, kiedy nie mamy przeciwciał, podjąć środki zapobiegawcze.
Środkiem zapobiegawczym nie jest pozbycie się kota! Żeby zarazić się pierwotniakiem toksoplazmozy od kota, należałoby zjeść jego zarażone odchody. Ewentualnie nie umyć rąk po sprzątaniu kuwety i je wylizać. Zdecydowanie większym zagrożeniem jest ziemia - w niej pierwotniaki toksoplazmozy czują się, jak w domu - dlatego wszelkie prace w ogródku i przesadzanie kwiatków należy zlecić komuś innemu lub wykonywać je w rękawiczkach, a potem dokładnie umyć ręce. Należy także dokładnie obierać, a najlepiej jeszcze polać wrzątkiem warzywa, które rosną w ziemi, a które spożywamy na surowo, np. marchewkę. Drugim źródłem zarażenia jest surowe mięso, jednak należy pamiętać, że już parominutowe obgotowanie w temperaturze 60?C lub jednodniowe przemrożenie zabija pierwotniaka. Więc może na czas ciąży zrezygnować z tatara? Kot także może się zarazić jedząc surowe mięso, a zwłaszcza myszy. Warto jedna zaznaczyć, że w całym życiu zarażonego kota produkcja i wydalanie jaj pasożyta rozpoczyna się od 3 do 10 dni po zjedzeniu zakażonego mięsa i trwa zaledwie 10-14 dni. Dzieje się tak tylko raz i im starszy kot, tym większa pewność, że nasze zwierzę ma ten okres już za sobą.
Toksoplazmoza. Rzeczywiście choroba straszna, zwłaszcza jeśli zarazi się nią kobieta w pierwszym trymestrze ciąży. Płód może zarazić się, jeśli matka przed ciążą nie zetknęła się z pierwotniakiem wywołującym chorobę, a zetknie się z nim w ciąży, kiedy odporność jest mniejsza. Dlatego warto zrobić sobie przed planowaną ciążą testy na obecność przeciwciał. Jeśli mamy przeciwciała, my i nasze dziecko jesteśmy bezpieczne. Dorosły człowiek czy dziecko często przechodzą toksoplazmozę bezobjawowo, czasami może wystąpić biegunka lub powiększenie węzłów chłonnych, jednak zarażenie płodu może skutkować wadami rozwojowymi, upośledzeniem umysłowym, wadami wzroku. Dlatego warto przebadać się przed ciążą, by w przypadku, kiedy nie mamy przeciwciał, podjąć środki zapobiegawcze.
Środkiem zapobiegawczym nie jest pozbycie się kota! Żeby zarazić się pierwotniakiem toksoplazmozy od kota, należałoby zjeść jego zarażone odchody. Ewentualnie nie umyć rąk po sprzątaniu kuwety i je wylizać. Zdecydowanie większym zagrożeniem jest ziemia - w niej pierwotniaki toksoplazmozy czują się, jak w domu - dlatego wszelkie prace w ogródku i przesadzanie kwiatków należy zlecić komuś innemu lub wykonywać je w rękawiczkach, a potem dokładnie umyć ręce. Należy także dokładnie obierać, a najlepiej jeszcze polać wrzątkiem warzywa, które rosną w ziemi, a które spożywamy na surowo, np. marchewkę. Drugim źródłem zarażenia jest surowe mięso, jednak należy pamiętać, że już parominutowe obgotowanie w temperaturze 60?C lub jednodniowe przemrożenie zabija pierwotniaka. Więc może na czas ciąży zrezygnować z tatara? Kot także może się zarazić jedząc surowe mięso, a zwłaszcza myszy. Warto jedna zaznaczyć, że w całym życiu zarażonego kota produkcja i wydalanie jaj pasożyta rozpoczyna się od 3 do 10 dni po zjedzeniu zakażonego mięsa i trwa zaledwie 10-14 dni. Dzieje się tak tylko raz i im starszy kot, tym większa pewność, że nasze zwierzę ma ten okres już za sobą.