Re: obiad
czekolada a nie boisz sie ze wam kot ucieknie jak go wypuscisz? Ja w mojej karierze adoptowalam 2 koty, pierwszy byl najmniejszy w schronisku, bialy, zapchlony i bez oka i to byl najkochanszy kot...
rozwiń
czekolada a nie boisz sie ze wam kot ucieknie jak go wypuscisz? Ja w mojej karierze adoptowalam 2 koty, pierwszy byl najmniejszy w schronisku, bialy, zapchlony i bez oka i to byl najkochanszy kot na swiecie:( byl, bo uciekl (mieszkalismy w bloku) jak ktos wchodzil do mieszkania, nawet tego nie zauwazylismy. Po tygodniu znalezlismy go na ulicy, gdzie bylo nasze mieszkanie, samochod go potracil:(
Drugiego wzielam z rodziny zastepczej, dzien po tym, jak znalezlismy zwloki pirata, babka zapewniala ze go wypuszcza na podworko, ja go wypuscilam raz i wrocil po tygodniu (a to bylo zima, przy temp. -20 stopni, jak wyszedl z domu to spalismy przy lekko otwartych drzwiach na dwor w razie gdyby chcial wrocic...) drugi raz juz nie wrocil wcale. Wtedy zdecydowalam, ze powinnam miec psa;) Chociaz moja mama ma kotke, tez adoptowana, jest wysterylizowana (moze to tez ma jakies znaczenie?) i od poczatku wychodzi na dwor, sama wraca, nawet jest nauczona ze zalatwia sie tylko na dworzu:) jak chce wyjsc to drapie w okno.
to sie rozpisalam kulinarnie:D:D:D
dzis obiadowo jedlismy pstraga ze szparagami (sezon jest to trzeba korzystac;) z ryzem.
jutro beda tortile z hummusem, kurczakiem i warzywami.
i jak zmusze meza to murzynka upiecze:)
zobacz wątek