Widok
co jest z tymi facetami????
jak w tytule ciagle się zastanawiam co się dzieje w ich głowach??
jestem 30 letnia kobietą matką czteromiesięcznego dziecka z kredytem mieszkaniowym na głowie i na dodatek narzeczony (ojciec dziecka) zostawił mnie miesiąc po porodzie, mieszkamy ciagle razem bo kredyt i mieszkanie jest wspólne a on mimo iż powinien byc dojrzałym odpowiedzialnym tatusiem baluje i imprezuje co noc umawiajac się z dziewczynami z internetu
co się z wami dzieje faceci????? czy nie są już dla was ważne takie wartości jak miłość,rodzina,wspólne wychowanie dzieci????
jestem 30 letnia kobietą matką czteromiesięcznego dziecka z kredytem mieszkaniowym na głowie i na dodatek narzeczony (ojciec dziecka) zostawił mnie miesiąc po porodzie, mieszkamy ciagle razem bo kredyt i mieszkanie jest wspólne a on mimo iż powinien byc dojrzałym odpowiedzialnym tatusiem baluje i imprezuje co noc umawiajac się z dziewczynami z internetu
co się z wami dzieje faceci????? czy nie są już dla was ważne takie wartości jak miłość,rodzina,wspólne wychowanie dzieci????
Pytanie było intuicyjne - i się nie pomyliłem :)
http://sjp.pwn.pl/slownik/2499616/p%C4%99tak
http://sjp.pwn.pl/slownik/2499616/p%C4%99tak
były lepsze i gorsze dni jak to w każdym związku ale bardzo sie cieszył gdy okazało się że jestem w ciąży odnawiał mieszkanie przygotowując pokój dla dziecka i w ogóle wtedy był super człowiekiem nawet przez pierwszy miesiąc zajmował sie swoim dzieckiem przewijał kapał i nagle mała zwykła kłótnia o głupotę i on kończy nasz związek
Zgadza się.
"Oskarżam" Cię o konfabulację - bo jedyną dla niej altrnatywą jest wyjątkowe zbydlęcenie Twojego "narzeczonego" połączone z Twoją ślepotą. Ale i to jest możliwe.
teraz pytanie: czy oczekujesz rad, co dalej - czy chcesz się po prostu wyżalić i popsioczyć na samców?
Jakby co - zawsze mogę Cię pogłaskać i przytulić - bo chyba nikt nic więcej (poza Tobą) nie jest w stanie zrobić dla Ciebie :)
"Oskarżam" Cię o konfabulację - bo jedyną dla niej altrnatywą jest wyjątkowe zbydlęcenie Twojego "narzeczonego" połączone z Twoją ślepotą. Ale i to jest możliwe.
teraz pytanie: czy oczekujesz rad, co dalej - czy chcesz się po prostu wyżalić i popsioczyć na samców?
Jakby co - zawsze mogę Cię pogłaskać i przytulić - bo chyba nikt nic więcej (poza Tobą) nie jest w stanie zrobić dla Ciebie :)
Współczuję Ci dziewczyno. Niestety historia zna bardzo dużo takich przypadków. Mnie historia też zna... Fakt, że miałem dużo mniej lat niż Twój narzeczony, ale też nie dźwignąłem ciężaru, odpowiedzialności. Później żałowałem tego całe lata. Może nawet do dziś... Czas goi rany. Pewnie i Twoje zagoi. A nie jest powiedziane że jeszcze do siebie nie wrócicie. Czego Wam życzę.
Nie do końca rozumiem ataki ataki typu "kłamiesz", "jesteś nieszczera", itp. Czyżby to "zranieni" znaleźli okazję do rewanżu? Przecież Ona tylko pyta "co się z wami dzieje faceci?" Nie napisała "proszę Wysokiego Sądu o wyrok"...
Nie do końca rozumiem ataki ataki typu "kłamiesz", "jesteś nieszczera", itp. Czyżby to "zranieni" znaleźli okazję do rewanżu? Przecież Ona tylko pyta "co się z wami dzieje faceci?" Nie napisała "proszę Wysokiego Sądu o wyrok"...
A ja uwazam ze sadyl ma racje i dobrze ze drąży temat bo jakos ciezko uwierzyc ze ów narzeczony przez kilka lat byl super odpowiedzialnym wzorem cnót a potem nagle w miesiac taka zmiana. Ciąza i urodzenie dziecka to huśtawka hormonalna tyle tylko ze raczej dla kobiety :P
nie ma miłości bez naiwności
Na pewno diabeł tkwi w szczegółach. Albo to nie była dla niego mała zwykła kłótnia o głupotę albo powód jego zmiany jest jeszcze inny. Niekoniecznie kłamiesz, ale może nie piszesz wszystkiego, albo nie zdajesz sobie sprawy, co dla niego jest istotne, czego nie mógł znieść. Wcale to nie znaczy, że go usprawiedliwiam, bo być może jego reakcja nie jest współmierna do Twojej akcji/winy czy przebiegu wydarzeń.
Nie wiem, jakiej pomocy oczekujesz po forum. Jedynym wyjściem wydaje się Wasza rozmowa.
Nie wiem, jakiej pomocy oczekujesz po forum. Jedynym wyjściem wydaje się Wasza rozmowa.
lubię cyfry i litery
czego oczekuję? niczego po prostu chciałam się wyżalić i poczytać opinię osób całkowicie obcych którzy spojrzą na to z innej strony...no cóż może faktycznie nie zauważałam wcześniej jaki jest naprawdę cóż każda kobieta która kocha swojego faceta idealizuje jego obraz w swojej głowie i chce widzieć tylko te dobre i miłe chwile spędzone razem....
cóż mam dalej zrobić???? szczerze to nie wiem mam malutkie dziecko którym muszę się zająć i jedno wiem na pewno nie zufam już żadnemu osobnikowi płci męskiej!!!!
cóż mam dalej zrobić???? szczerze to nie wiem mam malutkie dziecko którym muszę się zająć i jedno wiem na pewno nie zufam już żadnemu osobnikowi płci męskiej!!!!
"Każda kobieta, która kocha swojego faceta idealizuje jego obraz..."
jedynie na początku fascynacji. Z czasem, kiedy ludzie lepiej się poznają, mają wspólne życie zaczynają dostrzegać także wady i ograniczenia partnera. Nie sposób tego uniknąć. To naturalne, a w dobrym związku ludzie akceptują wzajemne niedoskonałości.
Może i chce się widzieć dobre chwile, ale kobiety zazwyczaj pamiętają te gorsze momenty. Zostało to zbadane... niestety.
I jeszcze jedno... nigdy nie mów/ pisz nigdy lub na pewno. Nie wiesz jak zachowasz się w określonej sytuacji, dopóki się w niej nie znajdziesz.
jedynie na początku fascynacji. Z czasem, kiedy ludzie lepiej się poznają, mają wspólne życie zaczynają dostrzegać także wady i ograniczenia partnera. Nie sposób tego uniknąć. To naturalne, a w dobrym związku ludzie akceptują wzajemne niedoskonałości.
Może i chce się widzieć dobre chwile, ale kobiety zazwyczaj pamiętają te gorsze momenty. Zostało to zbadane... niestety.
I jeszcze jedno... nigdy nie mów/ pisz nigdy lub na pewno. Nie wiesz jak zachowasz się w określonej sytuacji, dopóki się w niej nie znajdziesz.
Zraniona.....
Jestem ojcem i mężem i nigdy nie zostawię swoich córek, ani żony, ponieważ je kocham.....
I to niezależnie, od trudności życiowych, które nas dopadają.....
To jakimi ojcami, czy matkami jesteśmy zależy od nas samych.....- od okazywania uczuć, od tego jak się wychowaliśmy..... i jeszcze tysiąca innych rzeczy.....
Rodzicem się zostaje i powinno się nim być do końca.....
Nie można być mamusią, czy tatusiem chwilkę, tylko dlatego, że się ma taki kaprys.....
Ktoś kto podejmuję się tego obowiązku nie może uciec po chwili..... - bo mu nie zależy, bo ma taki kaprys, czy..
Jakikolwiek byłby inny powód opuszczenia tego czego się podjęliśmy, będzie świadczyło tylko o nas samych.....
Dobrze, że wiesz, że najważniejsze teraz jest twoje czteromiesięczne dziecko.....
W tym momencie, tylko ono da Ci bezinteresowną miłość, taką w najczystszej formie..... Miłość za nic, za to, że jesteś.....
Na pewno to inna miłość.....- inna niż pomiędzy kobietą, a mężczyzną.....- ale może ona da Ci trochę ukojenia, trochę wyciszenia duszy, trochę wypali smutek, żal i ból, tego co się zdarzyło.....
Pozdrawiam..... i głowa do góry:)
Jestem ojcem i mężem i nigdy nie zostawię swoich córek, ani żony, ponieważ je kocham.....
I to niezależnie, od trudności życiowych, które nas dopadają.....
To jakimi ojcami, czy matkami jesteśmy zależy od nas samych.....- od okazywania uczuć, od tego jak się wychowaliśmy..... i jeszcze tysiąca innych rzeczy.....
Rodzicem się zostaje i powinno się nim być do końca.....
Nie można być mamusią, czy tatusiem chwilkę, tylko dlatego, że się ma taki kaprys.....
Ktoś kto podejmuję się tego obowiązku nie może uciec po chwili..... - bo mu nie zależy, bo ma taki kaprys, czy..
Jakikolwiek byłby inny powód opuszczenia tego czego się podjęliśmy, będzie świadczyło tylko o nas samych.....
Dobrze, że wiesz, że najważniejsze teraz jest twoje czteromiesięczne dziecko.....
W tym momencie, tylko ono da Ci bezinteresowną miłość, taką w najczystszej formie..... Miłość za nic, za to, że jesteś.....
Na pewno to inna miłość.....- inna niż pomiędzy kobietą, a mężczyzną.....- ale może ona da Ci trochę ukojenia, trochę wyciszenia duszy, trochę wypali smutek, żal i ból, tego co się zdarzyło.....
Pozdrawiam..... i głowa do góry:)
....i myśli sobie Ikar, co nieraz już w dół runął: jakby powiało zdrowo, tobym jeszcze raz pofrunął......
A Osiecka
A Osiecka
>Jestem ojcem i mężem i nigdy nie zostawię swoich córek, ani żony, ponieważ je kocham.....
żona może ciebie zostawić... czego nie życzę
ale wiedz że nie do końca jest to uzależnione
od twojego zachowania i starań
co do dzieci powinno być to normalne że się ich nie zostawi
i będzie się pamiętać o wydatkach związanych z codziennością
nie patrząc kogo wina większa czy kto zrobił głupotę która
wszystko przekreśliła
tak trzymaj jak na tą chwilę ;)
żona może ciebie zostawić... czego nie życzę
ale wiedz że nie do końca jest to uzależnione
od twojego zachowania i starań
co do dzieci powinno być to normalne że się ich nie zostawi
i będzie się pamiętać o wydatkach związanych z codziennością
nie patrząc kogo wina większa czy kto zrobił głupotę która
wszystko przekreśliła
tak trzymaj jak na tą chwilę ;)
tu nie chodzi o nas facetow tyllko o ciebie i rozwniez inne kobiety po urodzeniu dziecka. jak wiadomo kobiety sie zminiaja po urodzeniu dziecka i swoja milosc przekazuja na dziecko a w mneijszej istocie strony mniej uwagi poswiecaja narzeczonemu czy mezowi.a ze facet to zauwaza to szuka opieki czy miloscie u innej kobiety czy w innym towarzystwie
wiec nie patrz na wlasna d*pe aby tobie bylo dobrze i dziecku bo facet tez potrzebuje troche ciepla i aby go wspierac w zyciu codziennym
wiec nie patrz na wlasna d*pe aby tobie bylo dobrze i dziecku bo facet tez potrzebuje troche ciepla i aby go wspierac w zyciu codziennym
Ja wiem że bardzo często kobieta po porodzie nie ma czasu dla swojego mężczyzny i zajmuje się tylko dzieckiem ale wierz mi,że ja robiłam wszystko aby uniknąć takiej sytuacji starałam się tak samo poświęcać czas mojemu mężczyźnie jak to było wcześniej zresztą razem zajmowaliśmy się naszym dzieckiem i było wszystko dobrze.Poza tym co to za ojciec,kory nie może zrozumieć że jak się ma noworodka w domu to całe życie wywraca się do góry nogami, co to za facet który od razu szuka sobie innych rozrywek i przyjemności i to z jakiego powodu...bo jego kobieta zajmuje się maleńkim dzieckiem....dlatego nie wiem co się z Wami dzieje faceci.....
Tak jesteśmy w nieformalnym związku ale jakie to ma znaczenie...
Tak jesteśmy w nieformalnym związku ale jakie to ma znaczenie...
Tak, ma znaczenie bo łatwiej zniknąć. Powiedz facetowi że masz pół mieszkania do sprzedania i zapytaj się czy chce odkupić bo jak nie to złożysz w przyszłym tygodniu pismo do banku z informacją o zamiarze zbycia. Zacznij się pakować i zwijaj do rodziny i postaraj się zniknąć na jakiś czas. Jeśli to go nie otrzeźwi to znaczy że ma was w dooopie i nie ma już o czym mówić bo to koniec. Życie nie jest fair, pamiętaj o tym .
~~~~zraniona
Zostaw tego egoistę..... Po co się męczysz..... Tylko ty cierpisz w waszym nieformalnym związku.....
Jemu jest dobrze, on się nie przejmuje, tylko imprezuje.....
On już sobie poukładał.....
Wiem, może to brzmi dziwnie, że łatwo powiedzieć, tylko trudno zrobić.....
Pisałem, Ci wcześniej myśl, teraz tylko o dziecku. Twój partner nie dorósł do tego, żeby być prawdziwym ojcem i głową rodziny i już nie dorośnie..... Podejrzewam, że jest już za późno.....
Im dłużej będziesz myślała o tym, to tym samym coraz mniej masz szans, aby sobie życie poukładać na swój własny sposób.
A czas leci...oj leci...tak szybko, że w pewnym momencie obudzisz się i powiesz, że przez jednego egoistę zmarnowałaś sobie najlepsze lata swojego życia..... Po co.....
Nie szkoda Ci tego.....
Głowa do góry.....
Pozdrawiam:)·
P.S. ~kocio.
Nie ma żadnego znaczenia, czy związek jest formalny, czy nieformalny. Jak ktoś jest egoistą myślącym tylko o sobie, to zawsze może - ani łatwiej, ani trudniej zniknąć. Po prostu zrobi wszystko, żeby tylko mu było dobrze i nie będzie miał żadnych skrupułów.
Życie nie jest fair, ale róbmy wszystko, żeby to zmienić.....
Zostaw tego egoistę..... Po co się męczysz..... Tylko ty cierpisz w waszym nieformalnym związku.....
Jemu jest dobrze, on się nie przejmuje, tylko imprezuje.....
On już sobie poukładał.....
Wiem, może to brzmi dziwnie, że łatwo powiedzieć, tylko trudno zrobić.....
Pisałem, Ci wcześniej myśl, teraz tylko o dziecku. Twój partner nie dorósł do tego, żeby być prawdziwym ojcem i głową rodziny i już nie dorośnie..... Podejrzewam, że jest już za późno.....
Im dłużej będziesz myślała o tym, to tym samym coraz mniej masz szans, aby sobie życie poukładać na swój własny sposób.
A czas leci...oj leci...tak szybko, że w pewnym momencie obudzisz się i powiesz, że przez jednego egoistę zmarnowałaś sobie najlepsze lata swojego życia..... Po co.....
Nie szkoda Ci tego.....
Głowa do góry.....
Pozdrawiam:)·
P.S. ~kocio.
Nie ma żadnego znaczenia, czy związek jest formalny, czy nieformalny. Jak ktoś jest egoistą myślącym tylko o sobie, to zawsze może - ani łatwiej, ani trudniej zniknąć. Po prostu zrobi wszystko, żeby tylko mu było dobrze i nie będzie miał żadnych skrupułów.
Życie nie jest fair, ale róbmy wszystko, żeby to zmienić.....
....i myśli sobie Ikar, co nieraz już w dół runął: jakby powiało zdrowo, tobym jeszcze raz pofrunął......
A Osiecka
A Osiecka
~Liger
Pisząc te słowa współczuję twojej żonie, partnerce.....
Jesteś męskim egoistą myślącym tylko o swoim męskim ego.....
Piszę, to ja facet..... nie zraniona, czy jakakolwiek inna kobieta.....
Byłem przy porodzie swoich dzieci, a teraz je wychowuję wraz z żoną. Może Cię to zdziwi, ale po porodzie żony nie myślałem tylko o swojej d*pie.
To czy kobiety po porodzie się zmieniają, zależy w dużym stopniu od mężczyzn, czy partnerów..... z którymi podęli decyzję , że będą mieć dziecko.....
Co to znaczy, że kobiety poświęcają mniej czasu facetowi i on zauważa to.....
To znaczy tyle, że nie jest gotowy na dziecko i nie jest prawdziwym mężczyzną, który ma zostać ojcem i głową rodziny. Po prostu nie jest jeszcze na to gotowy.
Nie można myśleć tylko o sobie, trzeba trochę dać siebie i dojrzeć do tego czym jest rodzina.....Po co to wszystko robimy.....
Piszesz, że facet potrzebuje trochę ciepła..... A pomyślałeś co kobieta wtedy czuje, to że ona także pragnie trochę uczucia, to że ona może czuć się samotna....
Jak jej nie pokażesz, że istniejesz, że ją kochasz i że jej pomagasz, to kobieta wtedy zaczyna przelewać więcej miłości na dziecko, by je chronić i dać upływ swoich uczuć.....
Nie jestem lekarzem, ale wiem jedno, że każda kobieta po porodzie, przez jakiś czas jedne dłużej, a inne krócej to burza hormonów, która potrafi się w jednej chwili śmiać, a w drugiej płakać i tak na przemian.
To facet w tych pierwszych chwilach powinien wspierać partnerki w życiu codziennym.....
I moim skromnym zdaniem, jak to zrozumiesz to wtedy staniesz się prawdziwym odpowiedzialnym mężczyzną, a nie egoistą myślącym tylko o sobie.....
Pisząc te słowa współczuję twojej żonie, partnerce.....
Jesteś męskim egoistą myślącym tylko o swoim męskim ego.....
Piszę, to ja facet..... nie zraniona, czy jakakolwiek inna kobieta.....
Byłem przy porodzie swoich dzieci, a teraz je wychowuję wraz z żoną. Może Cię to zdziwi, ale po porodzie żony nie myślałem tylko o swojej d*pie.
To czy kobiety po porodzie się zmieniają, zależy w dużym stopniu od mężczyzn, czy partnerów..... z którymi podęli decyzję , że będą mieć dziecko.....
Co to znaczy, że kobiety poświęcają mniej czasu facetowi i on zauważa to.....
To znaczy tyle, że nie jest gotowy na dziecko i nie jest prawdziwym mężczyzną, który ma zostać ojcem i głową rodziny. Po prostu nie jest jeszcze na to gotowy.
Nie można myśleć tylko o sobie, trzeba trochę dać siebie i dojrzeć do tego czym jest rodzina.....Po co to wszystko robimy.....
Piszesz, że facet potrzebuje trochę ciepła..... A pomyślałeś co kobieta wtedy czuje, to że ona także pragnie trochę uczucia, to że ona może czuć się samotna....
Jak jej nie pokażesz, że istniejesz, że ją kochasz i że jej pomagasz, to kobieta wtedy zaczyna przelewać więcej miłości na dziecko, by je chronić i dać upływ swoich uczuć.....
Nie jestem lekarzem, ale wiem jedno, że każda kobieta po porodzie, przez jakiś czas jedne dłużej, a inne krócej to burza hormonów, która potrafi się w jednej chwili śmiać, a w drugiej płakać i tak na przemian.
To facet w tych pierwszych chwilach powinien wspierać partnerki w życiu codziennym.....
I moim skromnym zdaniem, jak to zrozumiesz to wtedy staniesz się prawdziwym odpowiedzialnym mężczyzną, a nie egoistą myślącym tylko o sobie.....
....i myśli sobie Ikar, co nieraz już w dół runął: jakby powiało zdrowo, tobym jeszcze raz pofrunął......
A Osiecka
A Osiecka
wiesz ja całe życie zastanawiałem się co jest z tymi dziewczynami ze lecą na przystojniaków którzy robią z siebie debila przy nich by się zabawić dobrze a potem na mostach są ślady typu jak mogłeś mnie wykorzystać, zabawiłeś się mną itd.
Jest wielu nie przystojniaków ale porządnych chłopaków których wy odtrąciłyście bo poleciałyście za przystojniakami lub błaznami na popis...
jednymi słowy reasumując , Wy Same takich wybrałyście ,
Jest wielu nie przystojniaków ale porządnych chłopaków których wy odtrąciłyście bo poleciałyście za przystojniakami lub błaznami na popis...
jednymi słowy reasumując , Wy Same takich wybrałyście ,
zgadzam się z Tobą Kriss!!Moje koleżanki latały za przystojniakami w szpanerskich ciuchach i furach, podczas gdy ja związałam się z normalnym chłopakiem - one krytykowały że nie jest przystojny, że nie ma samochodu...Nawet moja rodzina była nieprzychylna bo "taka ładna dziecwzyna to powinna mieć jakiegoś przystojnego i prxzebojowego biznesmena"...dziś jedna po rozwodzie z 2 dzieci, druga samotna na kasie siedzi w biedrze, trzecia podstarzała solara lata po dyskotekach z nadzieją, że jeszcze ktoś ją zechce. A ja mam swojego ukochanego, który dostał dobrą pracę, mamy cudowną rodzinę, zwiedzamy świat i nadal kochamy się niesamowicie.
Nie ma nic złego w tym, że mężczyzna jest przystojny. I nie ma nic niewłaściwego w tym, że inny jest zdecydowanie mniej przystojny...
Najważniejsze jest ... w głowie i sercu.
Myślę, że to taki trochę strereotyp, ale dość prawdziwy. Młody chłopak, nawet jeśli wygląda jak bóstwo z Olimpu jest mało prawdopodobne, aby posiadał dobre auto. Zazwyczaj jest to auto tatusia...
Natomiast mężczyzna w wieku 30+ ma za sobą zakończoną pomyślnie edukację, kilka lat pracy, ugruntowaną pozycję w firmie i więcej doświadczeń. Na samochód, którym jeździ sam zapracował i nie jest to dla niego zazwyczaj forma jakiegoś lansu. Pojazd mechaniczny służący do przemieszczania się...
Inna sprawa, że mężczyzna przystojny nie zawsze znaczy interesujący... bo przecież miło kiedy jest o czym porozmawiać. Najciekawsi i najwartościowszy są chyba Ci z lekką skazą :)
Najważniejsze jest ... w głowie i sercu.
Myślę, że to taki trochę strereotyp, ale dość prawdziwy. Młody chłopak, nawet jeśli wygląda jak bóstwo z Olimpu jest mało prawdopodobne, aby posiadał dobre auto. Zazwyczaj jest to auto tatusia...
Natomiast mężczyzna w wieku 30+ ma za sobą zakończoną pomyślnie edukację, kilka lat pracy, ugruntowaną pozycję w firmie i więcej doświadczeń. Na samochód, którym jeździ sam zapracował i nie jest to dla niego zazwyczaj forma jakiegoś lansu. Pojazd mechaniczny służący do przemieszczania się...
Inna sprawa, że mężczyzna przystojny nie zawsze znaczy interesujący... bo przecież miło kiedy jest o czym porozmawiać. Najciekawsi i najwartościowszy są chyba Ci z lekką skazą :)
A ja jestem i przystojny i jestem przy kasie, a do dzisiaj nie mogę znaleźć partnerki... O_o W dodatku mam największą wadę na świecie... jestem... romantykiem O_o
Mało tego, nie palę, nie chodzę po dyskotekach, nie flirtuję ze wszystkim co nosi obcasy, piję tylko okazjonalnie i najczęściej drogi alkohol, ubieram się zawsze elegancko i jestem nieprawdopodobnie szarmancki....
Zauważyłem jeden paradoks, że gnojki i świnie mają większe szczęście w miłości jak faceci z zasadami.
Mało tego, nie palę, nie chodzę po dyskotekach, nie flirtuję ze wszystkim co nosi obcasy, piję tylko okazjonalnie i najczęściej drogi alkohol, ubieram się zawsze elegancko i jestem nieprawdopodobnie szarmancki....
Zauważyłem jeden paradoks, że gnojki i świnie mają większe szczęście w miłości jak faceci z zasadami.
Cross, możesz mi nie wierzyć, to są słowa moich koleżanek z pracy :)
Ale nie tylko to, nie które mówią też, że mam coś w oczach, a jedna powiedziała nawet "ale gadkę to ty masz zaje.istą" ;)
Gerbera, dlaczego uważasz, że chodzenie w koszulach nie może być połączone z luzem? Czy tylko chodzenie na dyskoteki jest oznaką wyluzowania? Potrafię się bawić, jeśli o to chodzi, ale lubię bawić się z klasą. Owszem nie pogardzę także dyskoteką, ale niech to będzie taka, gdzie na sali nie tańczą z petami w rękach, a na kanapach zachowują się jak ostatni menele.
Zainteresowana, jeśli chcesz podaje swój numer GG 43502555
Cross, pozwól żeby oceniały mnie osoby, które mają ze mną styczność na co dzień. ;) Twoje słowa traktuje jak ironię i myślę, że ty też tak ich użyłeś.
Ale nie tylko to, nie które mówią też, że mam coś w oczach, a jedna powiedziała nawet "ale gadkę to ty masz zaje.istą" ;)
Gerbera, dlaczego uważasz, że chodzenie w koszulach nie może być połączone z luzem? Czy tylko chodzenie na dyskoteki jest oznaką wyluzowania? Potrafię się bawić, jeśli o to chodzi, ale lubię bawić się z klasą. Owszem nie pogardzę także dyskoteką, ale niech to będzie taka, gdzie na sali nie tańczą z petami w rękach, a na kanapach zachowują się jak ostatni menele.
Zainteresowana, jeśli chcesz podaje swój numer GG 43502555
Cross, pozwól żeby oceniały mnie osoby, które mają ze mną styczność na co dzień. ;) Twoje słowa traktuje jak ironię i myślę, że ty też tak ich użyłeś.
A ja się nadal pytam co się z Wami dzieje faceci???
czy każdego z Was musi dopaść kryzys wieku średniego???
czy aż tak boicie się upływu czasu i tych kilku zmarszczek,że musicie sobie udowodnić swoją wartość poprzez portale randkowe na których pełno małolat co za kasę zrobią wszystko????
a tak w ogóle to ciekawe gdzie się ~paweł ukryłeś przed normalnymi kobietami bo ciężko mi uwierzyć,że nadal jesteś sam z Twojego opisu samego siebie wynika,że każda normalna szanująca się kobieta marzy o takim mężczyźnie jak ty
czy każdego z Was musi dopaść kryzys wieku średniego???
czy aż tak boicie się upływu czasu i tych kilku zmarszczek,że musicie sobie udowodnić swoją wartość poprzez portale randkowe na których pełno małolat co za kasę zrobią wszystko????
a tak w ogóle to ciekawe gdzie się ~paweł ukryłeś przed normalnymi kobietami bo ciężko mi uwierzyć,że nadal jesteś sam z Twojego opisu samego siebie wynika,że każda normalna szanująca się kobieta marzy o takim mężczyźnie jak ty
Zarejestrowałem się pod nickiem "MRROB" (paweł)
zraniona, to charakter mojej pracy przeszkadza mi w utrzymaniu normalnego związku. Nie wnikając w szczegóły prywatne - po prostu często nie ma mnie w domu.
Niestety, coś za coś... taką mam pracę, a Ty, czekałabyś na swojego faceta?
Jeśli chcesz pogadać o tym poza forum wystarczy, że wyślesz mi wiadomość na PW, możesz mi przesłać GG, albo maila.
zraniona, to charakter mojej pracy przeszkadza mi w utrzymaniu normalnego związku. Nie wnikając w szczegóły prywatne - po prostu często nie ma mnie w domu.
Niestety, coś za coś... taką mam pracę, a Ty, czekałabyś na swojego faceta?
Jeśli chcesz pogadać o tym poza forum wystarczy, że wyślesz mi wiadomość na PW, możesz mi przesłać GG, albo maila.