Widok
może poszukać OJCA, u którego w rodzinie są same bliźniaki ;)
a tak serio, to jednak doświadczenia mówią że bliźniaki głównie są uwarunkowane genetycznie - więc jeśli nie ma u Was w rodzinie bliźniąt to szanse są raczej marne - no chyba że fuks ;)
poza tym mówię Ci że z jednym roboty jest po pachy a z dwójką.... pomoc kogoś jest niezbędna
mimo wszystko życze powodzenia, skoro taki macie pomysł :)
a tak serio, to jednak doświadczenia mówią że bliźniaki głównie są uwarunkowane genetycznie - więc jeśli nie ma u Was w rodzinie bliźniąt to szanse są raczej marne - no chyba że fuks ;)
poza tym mówię Ci że z jednym roboty jest po pachy a z dwójką.... pomoc kogoś jest niezbędna
mimo wszystko życze powodzenia, skoro taki macie pomysł :)
wydaje mi się, że to zależy od uwarunkowań genetycznych kobiety - jeżeli w jej rodzinie były bliźniaki - to może jej się przytrafić podwójne szczęście:) a jeżeli nie, to z tego co pamiętam - przy stymulacji hormonalnej uwalniana jest większa ilość jajeczek - wtedy możesz być nawet mamą trojaczków, albo i więcej:)))
a dleczego zależy ci na bliźniakach - nie chce ci się chodzić 2 razy w ciąży??:)))
a dleczego zależy ci na bliźniakach - nie chce ci się chodzić 2 razy w ciąży??:)))
tez slyszalam ze kobiety,ktore dlugo lecza sie na bezplodnosc,maja ogromne szanse na ciaze mnogą.jeden przyklad znam osobiscie-po 10 latach leczenia urodzily sie trojaczki:D
A tak wogóle to szczerze podziwiam:)
Przy jednym jest kupa roboty...a dwojka naraz...-ja dziekuje:D
No to zyczę,aby sie udało:-)
A tak wogóle to szczerze podziwiam:)
Przy jednym jest kupa roboty...a dwojka naraz...-ja dziekuje:D
No to zyczę,aby sie udało:-)
Ja jestem mamą bliźniaków i bardzo polecam. Nie uważam,że to kłopot czy więcej pracy-za to podwójne szczęście.Przynajmniej nie ma się czasu na nadopiekuńczość i wcale nie jest potrzebna druga osoba do pomocy non stop-wystarczy dobra organizacja A metody nie znam,faktem jest,że w rodzinie są już bliźniaki.
ja też bym chciała, mi koleżanka mówiła, że jakiś profesor w Warszawie gdy jej znajoma poddała się sztucznemu zapłodnieniu bo inaczej nie mogli to nan jej prośbę "zrobił" tak, aby miała bliźnięta i się udało
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Mój tato jest bliźniakiem, ojciec męża też, teściowa ma braci bliźniaków, u nas jeden synek.
Ciekawe, że mamy dzieci "pojedynczych" mówią, że nie wyobrażają sobie wychować dwójki na raz, a mamy bliźniaków uważają, że nie ma czego się bać :) Myślę, że jakbyśmy, mamy pojedyncze, miałay bliźniaki, to po prostu musiałybyśmy dać radę wychować dwa szczęścia ;)
Wydaje mi się, że najpewniejszym sposobem jest stymulacja hormonalna. Ale czy warto...?
Ciekawe, że mamy dzieci "pojedynczych" mówią, że nie wyobrażają sobie wychować dwójki na raz, a mamy bliźniaków uważają, że nie ma czego się bać :) Myślę, że jakbyśmy, mamy pojedyncze, miałay bliźniaki, to po prostu musiałybyśmy dać radę wychować dwa szczęścia ;)
Wydaje mi się, że najpewniejszym sposobem jest stymulacja hormonalna. Ale czy warto...?
Hej.Z tego co wiem gentetycznie zależy co jakie pokolenie sie ma bliźniaki...u mnie w rodzinie występuje co 3 pokolenie i teraz jest że na mnie i moje kuzynostwo przepada ciąża bliźniacza...Ale pierwszą ciąże ur jedno i teraz tez spodziewam sie jednego (nic lekarz o drugim nie mówi).Mój mąż też ma jakieś tam szanse na bliźniaki...Takzę co do genetyki to naprawde losowo przepada...nie ma 100% pewnoście kto i jak..A co do tabletek to nie wiem... Powodzenia :)
no właśnie ja po tabletkach antykoncepcyjnych zaszłam w bliżniaczą ciąże, w pierwszym cyklu po odstawieniu, niestety nie miałam szczęścia donosić, moja doktorka potwierdziła, że po hormonach moze zdarzyć sie podwójne jajeczkowanie
wiecie z opowieści to jest fajnie,ale wierzcie mi,że jest co robić
a już tym bardziej jak się nie ma tu rodziny na miejscu i np zimą...czy myślicie,że po nieodśnieżonych chodnikach same pojedziecie wózkiem bliźniaczym?(waga wózek 20 kg+2x13 kg dziecko+śpiworki-jakieś kocyki=ok.50 kg)?
prawie cała zimę nie mogłam wychodzić na spacery z powodu tych zasp śnieżnych
no,ale już wiosna idzie...
a już tym bardziej jak się nie ma tu rodziny na miejscu i np zimą...czy myślicie,że po nieodśnieżonych chodnikach same pojedziecie wózkiem bliźniaczym?(waga wózek 20 kg+2x13 kg dziecko+śpiworki-jakieś kocyki=ok.50 kg)?
prawie cała zimę nie mogłam wychodzić na spacery z powodu tych zasp śnieżnych
no,ale już wiosna idzie...
Mjakmama- szacun:)
Ja , będąc mamą 9 miesięcznych bliźniaków, mówię zdecydowane NIE dalszemu powiększaniu rodziny:)
W mojej rodzinie i w rodzinie męża nie było żadnych bliźniaków, nie leczyłam się hormonalnie, antykoncepcje odstawiłam rok wcześniej, nie było to zapłodnienie in vitro.
Chcieliśmy małą słodka córeczkę:) Mamy dwóch synków:):)
Ja , będąc mamą 9 miesięcznych bliźniaków, mówię zdecydowane NIE dalszemu powiększaniu rodziny:)
W mojej rodzinie i w rodzinie męża nie było żadnych bliźniaków, nie leczyłam się hormonalnie, antykoncepcje odstawiłam rok wcześniej, nie było to zapłodnienie in vitro.
Chcieliśmy małą słodka córeczkę:) Mamy dwóch synków:):)
Ja mam córkę i parkę.
Czy jest ciężko - mi tak, nawet bardzo. Wynika to pewnie z tego, że większość czasu jestem sama, zwłaszcza w nocy. Na głowie mam cały dom i starszą córkę, której chcę poświęcić część czasu i zainteresowania. Chodzi do przedszkola więc trzeba ją zaprowadzić i odebrać. Cały czas karmię piersią, na początku pochłaniało mi to większość czasu. Trzeba też posprzątać, wyprać, wyprasować, zrobić coś do jedzenia i zakupy. Mąż spędza w domu nie wiele czasu, a i tak ma pełne ręce roboty. Wyjście na spacer to cała wyprawa. Najpierw starsza córka, potem Maluchy. Zanim ubiorę drugiego pierwsze jest już często zgrzane i spocone. Trzeba jeszcze ubrać siebie i zabrać niezbędne rzeczy. Teraz zaczynają chodzić. Jak chodzę z jednym drugie płacze w niebo głosy - też by chciało. Niestety nie da się trzymać dwójki dzieci za rączki. Takich sytuacji jest wiele. Serce mi się nie raz kraje, ale co mam zrobić ... Radzę sobie jak mogę.
Nie narzekam, bardzo kocham moją gromadkę i mogę mieć jeszcze jedne bliźniaki. Prawda jednak jest taka, że jest bardzo ciężko.
Czy jest ciężko - mi tak, nawet bardzo. Wynika to pewnie z tego, że większość czasu jestem sama, zwłaszcza w nocy. Na głowie mam cały dom i starszą córkę, której chcę poświęcić część czasu i zainteresowania. Chodzi do przedszkola więc trzeba ją zaprowadzić i odebrać. Cały czas karmię piersią, na początku pochłaniało mi to większość czasu. Trzeba też posprzątać, wyprać, wyprasować, zrobić coś do jedzenia i zakupy. Mąż spędza w domu nie wiele czasu, a i tak ma pełne ręce roboty. Wyjście na spacer to cała wyprawa. Najpierw starsza córka, potem Maluchy. Zanim ubiorę drugiego pierwsze jest już często zgrzane i spocone. Trzeba jeszcze ubrać siebie i zabrać niezbędne rzeczy. Teraz zaczynają chodzić. Jak chodzę z jednym drugie płacze w niebo głosy - też by chciało. Niestety nie da się trzymać dwójki dzieci za rączki. Takich sytuacji jest wiele. Serce mi się nie raz kraje, ale co mam zrobić ... Radzę sobie jak mogę.
Nie narzekam, bardzo kocham moją gromadkę i mogę mieć jeszcze jedne bliźniaki. Prawda jednak jest taka, że jest bardzo ciężko.
blizniaki jednojajowe czyli identyczne - genetyczne dziedziczenie ale tylko w lini zenskiej wiec jak maz mial blizniaki to sie nie liczy i moze byc co pokolenie albo co ktores.
dwujajowe - nieidentyczne, moze byc naturalnie, kobiety uwalniaja czasami 2 jajeczka naturalnie albo kuracja hormonalna to powoduje
dwujajowe - nieidentyczne, moze byc naturalnie, kobiety uwalniaja czasami 2 jajeczka naturalnie albo kuracja hormonalna to powoduje
jak się idzie ulicą, to wszyscy piszczą, że takie szczęście, że też zawsze chcieli. a ja tam nie chciałam. wolałabym jedno (od razu powiem, że kocham moje dzieci, żeby uciąć spekulacje, że jestem wyrodną matką)... z jednym dzieckiem to człowiek się nudzi jak mops, tak sobie myślę. i nie rozumiem, jak jakaś mamusia przezywa, że nie ma czasu obiadu zrobić, bo nie ma czasu....
moje dzieci nie są grzeczne. nie są oazami spokoju. jedno przez pierwszy rok życia buczało niemal bez przerwy. miałam bardzo dobry wózek, ale ciężki był jak diabli. przejechać zimą nie było szansy. jak się przesiedli do podwójnej parasolki, to myślałam, że ducha wyzionę z tymi małymi kołami... teraz mają dwa lata, a ja dawno zapomniałam co to wózek.
jak chorują to razem, jak się budzą w nocy to na zmianę. tłuką się jak dzikusy. nie ma mowy o żadnym podziale zabawek, bo każdy musi mieć "sistko".
nie powiem, z miesiąca na miesiąc jest lżej, ale bliźniaków nikomu nie zyczę. póki co mam praktycznie dwa lata wyjęte z życiorysu. dziekuję tylko bogu, że są zdrowe, bo nie wyobrażam sobie, co by było gdyby...
wierzę, że za kilkanaście lat będę pamietała tylko miłe chwile;)
moje dzieci nie są grzeczne. nie są oazami spokoju. jedno przez pierwszy rok życia buczało niemal bez przerwy. miałam bardzo dobry wózek, ale ciężki był jak diabli. przejechać zimą nie było szansy. jak się przesiedli do podwójnej parasolki, to myślałam, że ducha wyzionę z tymi małymi kołami... teraz mają dwa lata, a ja dawno zapomniałam co to wózek.
jak chorują to razem, jak się budzą w nocy to na zmianę. tłuką się jak dzikusy. nie ma mowy o żadnym podziale zabawek, bo każdy musi mieć "sistko".
nie powiem, z miesiąca na miesiąc jest lżej, ale bliźniaków nikomu nie zyczę. póki co mam praktycznie dwa lata wyjęte z życiorysu. dziekuję tylko bogu, że są zdrowe, bo nie wyobrażam sobie, co by było gdyby...
wierzę, że za kilkanaście lat będę pamietała tylko miłe chwile;)
ja tez cie rozumiem Marika. jestem mama 6 miesiecznych blizniakow i moze i jest to podwojne szdzescie ale i tez poczworny klopot. jest ciezko, ez pomocy rodziny nie wiem jak dalabm sobie rade. szczegolne teraz kied sa male, pewnie ze juz zostaje z nimi sama ale jak mialy miesiac to czienne musial byc ze mna ktos, mlody mial klki, caly czas plakal, nie dawalam rady z dwojka. Wiadomo, kocha sie te dzieci ponad wszystko, ale nawet sam wyjscie na spacer to niezla gimnasyka :) juz sie boje co bedzie jak zaczna chodzic... )
mam bliźniaki - brałam hormony na regulację owulacji. Uwolniły się dwa jajeczka i... trafiony zatopiony! :) Dwie cudowne dziewczyny!!! POLECAM BLIŹNIAKI!!! Zgadzam się, że najważniejsza jest organizacja. Nie mam rodziny na miejscu, mąż pracuje całymi dniami, ja od początku jestem z dziewczynami sama. I jest super!!! POLECAM Z CAŁEGO SERCA!!! A i rodzeństwu dla dziewczyn nie mówię nie!;)
dawno temu bedac za granica opiekowalam sie blizniakami , niemowleta ich mama byla po operacji kregoslupa i musiala dlugo lezec , fakt ze pracy jest wiecej troche tzn podwojnie ale grunt to dobre zorganizowanie, bylam z nimi sama od 7 rano do 7 wieczor, ale dawalam rade, spacerki przewijanie kapanie karmienie, w nocy spaly swietnie - teraz jestem mama mam jedno dziecko ale nie cieszylabym sie z blizniat i to bardzo