Widok
czy któraś z was rodziła w Norwegii???
Dziewczyny, pytam bo mojej przyjaciółki bratowa rodziła w Norwegii bo tam mieszka i to co przeżyła ona mąż i cała rodzina wisząc na telefonie to przechodzi ludzkie pojęcie ponad 50 h poród z wyciąganiem na siłę dzidziusia z kanału rodnego bez robienia cc twierdząc że to ostateczność. W Polsce chyba mamy bardziej ludzkie podejście do ciała i psychiki matki, nie chce się tu rozpisywać nad szczegółami bo chyba i nie powinnam chciałam sie tylko dowiedzieć czy Ci znajomi mieli pecha że prawie ich zamęczyli czy ta Norwegia ma takie podejście "co nas nie zabije to nas wzmocni"????????
witam :) ja mieszkam w Norwegii. jeszcze nie wiem gdzie bede rodzila czy tu czy w PL (ja wole w Polsce, ale maz viking mowi ze obojetnie z naciskiem na norwegie ehhh)
nie mam doswiadczenia jak wspomnialm wyuzej, za to mam sporo kol. ktore juz tu rodzily i wszystkie jak jeden maz narzekaja :( 2 z nich rodz. wiele godz. zanim polozna zorientowala sie ze dziecko jest ulozone poprzecznie (zadnych bad, aby spr. ulozenie dziecka) oczywisice cc nie zrobiono...jakos obrucili dzici i kazali przec :( szkoda slow...
ja moge napisac troche o opiece w trakcie ciazy, ktora pozostawia rowniez wiele do zuczenia, z tego wzgl. bede jezdzila co 1,5mies. do PL na bad. (dopoki podejme decyzje gdzie bede rodzic)
nie mam doswiadczenia jak wspomnialm wyuzej, za to mam sporo kol. ktore juz tu rodzily i wszystkie jak jeden maz narzekaja :( 2 z nich rodz. wiele godz. zanim polozna zorientowala sie ze dziecko jest ulozone poprzecznie (zadnych bad, aby spr. ulozenie dziecka) oczywisice cc nie zrobiono...jakos obrucili dzici i kazali przec :( szkoda slow...
ja moge napisac troche o opiece w trakcie ciazy, ktora pozostawia rowniez wiele do zuczenia, z tego wzgl. bede jezdzila co 1,5mies. do PL na bad. (dopoki podejme decyzje gdzie bede rodzic)
Twoje słowa się potwierdzają oni też mówili że opieka beznadziejna bez usg i innych badań które w Polsce są normą a ten poród masakra......wiem że dzidziś wylądował w inkubatorze podduszony , brak informacji ojciec dostaje szału z bezsilności, i samo traktowanie kobiety i jej ciała szok ....... nie sądziłam że taką krzywdę można ludziom robić
Moja koleżanka rodziła i dramat, tydzień była w szpitalu, po trzech dniach odeszły jej wody dopiero po trzech dniach do tego zaczęli wywoływać poród i użyli do tego próżnociągu...... Mały złamany obojczyk, ale mają się cieszyć że nie jest oskalpowany tak jak większość tamtych dzieci - słowa położnej.
Ręce opadają.
Ręce opadają.
Na to wygląda, że my tutaj raj mamy :)
Niedawno siedziałam w poczekalni u ginekologa z dziewczyną, która dwa miesiące wcześniej rodziła w Anglii. Pierwiastka, dziecko 4,5 kilograma, rodziła nauralnie "bo tak jest najlepiej", darła się 20 godzin, na koniec zastosowano kleszcze. Mówiła, ze i ona i dziecko mają paskudne następstwa tego porodu. Nie chciała mówić jakie, tylko płakała...
Ostanio w tej samej poczekalni usłyszałam identyczną historię, też rodem z Anglii, jedyna różnica taka, że dziewczyna nie płakała, tylko nosiło ją z wściekłości.
Niedawno siedziałam w poczekalni u ginekologa z dziewczyną, która dwa miesiące wcześniej rodziła w Anglii. Pierwiastka, dziecko 4,5 kilograma, rodziła nauralnie "bo tak jest najlepiej", darła się 20 godzin, na koniec zastosowano kleszcze. Mówiła, ze i ona i dziecko mają paskudne następstwa tego porodu. Nie chciała mówić jakie, tylko płakała...
Ostanio w tej samej poczekalni usłyszałam identyczną historię, też rodem z Anglii, jedyna różnica taka, że dziewczyna nie płakała, tylko nosiło ją z wściekłości.
opieka medyczna w norwegii...temat rzeka...pzostawia wiele do zyczenia
jest tak: jesli ciaza i porod przebiega bez komplikacji sa szanse ze nic ci nei uszkodza podczas podou badz dziecku) natomiast jresli sa jakies komlikacje to ..wspolczuje...pare dni po tym jak dow.sie ze ejstem w ciazy pojechalm do szpitala z ostrym bolem...przyszedl lek. ogolny (nie raczyli zawolac ginekologa bo to wysokiej klasy specjalista i wiekszosc kobiet podczas ciazy ma wizyte u gine. moze ze dwa razy albo i wcale...a pozostale to albo zdara sie ze nie wiedza co to ginekolog, cytologie maja co 2 lata i nie po 25 roku zycia tylko pozniej-ale nie pamietam dokladnie, aby pojsc do gine. trzeba pojsc do ogolnego-za kjazda wizyte sie placi jesli nei jestes w ciazy-a ten ustala czy jest potrzeba abys poszla do gine.(czytaj.bada cie sam)i wystawia skier.oraz umawia na wizyte) w kazdym razie wracajac do ciazy lek. w szpitalu nie umial mowic ani po norwesku ani po nag. mowil lamanym szweckim ;)
pow.mi ze nic mi nie jest ,...kazali wziac paracetamol...pojechalm do polski okazalo sie ze musze brac luteine i duphaston...gdyby nie to ze mialm wesele w PL nie pojechalbaym tam pewnie w pore i stracila moja dzidzie :( (tutaj dopiero po 3 poronieniuu badaja przyczyne..uwazaja ze to natura a do 12tc to nie ejst dziecko)
bylam u lek. na kontrolnej wizycie...praktycznie zero badan...prosilam o cytologie..morfologie..betaHCG progesteron...moge zapomniec,...17 pazdziernika mam wizyte u Preisa (akurat jego nie ma ale jest pani dr ktora z nim pracuje) usg 3D to i bad. sobie zrobie...im wiecej rozmaiwam ze znajomymi ktore tu rodzily tym bardzije sie boje...chce do Polski :(((
od tyg. boli mnei brzuch i generalnie zle sie czuje chcialm pojsc do ginekologa...odmowiono wizyty (bo leoiej jak jeden lek.prowadzi ciaze a USG mam miec w 16tc)
bardzo narzekalm na polske dopoki nie zobaczylam jak jest tutaj...teraz mam nadz.ze pewnego dnia moj maz zechce przeniesc sie do Poslki
jest tak: jesli ciaza i porod przebiega bez komplikacji sa szanse ze nic ci nei uszkodza podczas podou badz dziecku) natomiast jresli sa jakies komlikacje to ..wspolczuje...pare dni po tym jak dow.sie ze ejstem w ciazy pojechalm do szpitala z ostrym bolem...przyszedl lek. ogolny (nie raczyli zawolac ginekologa bo to wysokiej klasy specjalista i wiekszosc kobiet podczas ciazy ma wizyte u gine. moze ze dwa razy albo i wcale...a pozostale to albo zdara sie ze nie wiedza co to ginekolog, cytologie maja co 2 lata i nie po 25 roku zycia tylko pozniej-ale nie pamietam dokladnie, aby pojsc do gine. trzeba pojsc do ogolnego-za kjazda wizyte sie placi jesli nei jestes w ciazy-a ten ustala czy jest potrzeba abys poszla do gine.(czytaj.bada cie sam)i wystawia skier.oraz umawia na wizyte) w kazdym razie wracajac do ciazy lek. w szpitalu nie umial mowic ani po norwesku ani po nag. mowil lamanym szweckim ;)
pow.mi ze nic mi nie jest ,...kazali wziac paracetamol...pojechalm do polski okazalo sie ze musze brac luteine i duphaston...gdyby nie to ze mialm wesele w PL nie pojechalbaym tam pewnie w pore i stracila moja dzidzie :( (tutaj dopiero po 3 poronieniuu badaja przyczyne..uwazaja ze to natura a do 12tc to nie ejst dziecko)
bylam u lek. na kontrolnej wizycie...praktycznie zero badan...prosilam o cytologie..morfologie..betaHCG progesteron...moge zapomniec,...17 pazdziernika mam wizyte u Preisa (akurat jego nie ma ale jest pani dr ktora z nim pracuje) usg 3D to i bad. sobie zrobie...im wiecej rozmaiwam ze znajomymi ktore tu rodzily tym bardzije sie boje...chce do Polski :(((
od tyg. boli mnei brzuch i generalnie zle sie czuje chcialm pojsc do ginekologa...odmowiono wizyty (bo leoiej jak jeden lek.prowadzi ciaze a USG mam miec w 16tc)
bardzo narzekalm na polske dopoki nie zobaczylam jak jest tutaj...teraz mam nadz.ze pewnego dnia moj maz zechce przeniesc sie do Poslki
Co do opieki nad ciezarna to potwierdzam opowiadania dziewczyn, co prawda nie jestem w Norwegii, a w Szwecji, ale generalnie chyba cala Europa Zachodnia to jeden standard: pierwsza wizyta ok. 12 tc, spotkania z polozna, tylko w razie komplikacji ginekolog, jedno badanie usg itd. Jezeli ma sie problemy w ciazy to faktycznie moze byc trudno...
Ale musze tez powiedziec, ze w Polsce jest czesto-gesto przegiecie w druga strone: usg na kazdej wizycie (czyli co te kilka tygodni chyba, tak?), kazdy najmniejszy dyskomfort, skurcz czy bol to juz "ciaza zagrozona", faszerowanie lekami podtrzymujacymi, zwolnienia od poczatku ciazy itd.
Co do warunkow porodowych to czytajac opowiesci z Norwegii az wlos sie jezy na glowie i mam wielka nadzieje, ze Szwedzi sa bardziej humanitarni w tym wzgledzie - jak na razie nie slyszalam zadnych drastycznych opowiesci w tym temacie...
Ale musze tez powiedziec, ze w Polsce jest czesto-gesto przegiecie w druga strone: usg na kazdej wizycie (czyli co te kilka tygodni chyba, tak?), kazdy najmniejszy dyskomfort, skurcz czy bol to juz "ciaza zagrozona", faszerowanie lekami podtrzymujacymi, zwolnienia od poczatku ciazy itd.
Co do warunkow porodowych to czytajac opowiesci z Norwegii az wlos sie jezy na glowie i mam wielka nadzieje, ze Szwedzi sa bardziej humanitarni w tym wzgledzie - jak na razie nie slyszalam zadnych drastycznych opowiesci w tym temacie...
parmo-to ze usg jest w Polsce robione co miesiac to chyba niczemu nie szkodzi,lepiej dmuchac na zimne niz odwrotnie-zastanawiac sie czy wszystko napewno z dzieckiem wporządku.no i n ie wydaje mi sie,ze kazdy ból jest odrazu uwazany ze ciaze zagrozoną.nigdy nie slyszalam o takim przypadku.Głownie jak sie nagle pojawia krwawienie to sa podejrzenia o zagrozenie.Zresztą ,wole zeby nawet przesadzali nizby mialo byc odwrotnie i kontrola mialaby wygladac(a wlasciwie nie wygladac) tak jak w niektorych krajach o ktorych piszecie.
A ja nie uwazam ze przesada jest dobra - ani w jedna ani w druga strone. Gdy jest za malo opieki kobieta czuje sie malo wazna, jest niespokojna czy wszystko z dzidzia ok itd. Gdy jest "przegiecie" w druga strone to z kolei robi sie niezdrowa atmosfera i wszyscy sie nawzajem nakrecaja i wcale nie jest mniej lekow o dziecko...
ja podzielam zdanie Justi...gdyby nie lekarze w PL i dmuchanie na zimne (wg norweskich lek.) to na pewno nie bylabym juz w ciazy....wole aby robili wiecej badan niz mniej...a potem sie okazuje ze mialas jakas chorobe co zle wplynelo na dziecko itp. podobnie jesli chodzi o porod..tutaj w norwegii nei bad. przeplywow, nie robia usg przed porodem aby spr. polozenie dziecka (moje dwie kol.mialy poprzecznie i kazali rodzic naturalnbei bo nei wiedzieli-nei zbadali) a o ciazach po terminie...temat rzeka...te ciaze musze doniesc tutaj ale ciesze sie ze mam mozliowosc wizyt w polsce...nastepna chce spedzic w PL od poczatku do konca
Zycze ci beszka, zebys nie miala juz zadnych problemow i szczesliwie dotrwala rozwiazania w NO... :-)
Ja mam takie zdanie jakie mam, juz je wypowiadalam wczesniej przy innych okazjach tez, moze inaczej bym mowila gdybym miala jakies komplikacje i problemy...A jak na razie nie przeszkadza mi sposob prowadzenia ciazy tutaj w SE, chociaz to jedno usg w 18. tyg to troche malo i planuje jeszcze dodatkowe ok 27. tc jak bede na swieta w PL...
Ja mam takie zdanie jakie mam, juz je wypowiadalam wczesniej przy innych okazjach tez, moze inaczej bym mowila gdybym miala jakies komplikacje i problemy...A jak na razie nie przeszkadza mi sposob prowadzenia ciazy tutaj w SE, chociaz to jedno usg w 18. tyg to troche malo i planuje jeszcze dodatkowe ok 27. tc jak bede na swieta w PL...
no dobra jesli chodzi o Anglie: to prawda, ze nie chuchaja na ciebie jak nie wiadomo co.
ciaza to nie choroba. usg masz minimum 3x i to nawet bratowa miala z 5 razy, wiec w miare norma...jezeli ciaza przebiega bezproblemowa, to ok, ale jak z problemamai to dbaja bardziej , u mojej kupeli z pracy wykryli, ze maluszek ma prob. z nerkami i 2 dni przed ustalonuym terminem wywolywali porod, urodzi sie zdrowy chlopiec
ale z mojego punktu wisdzenia: jezeli jestes polka to wiedza, ze wytrzymasz... a jak mowisz super po angielsku to potraktuja cie jeszcze lepiej...
ja nie wiem, nie rodzilam w ciazy nie jestem, zastanawialam sie rodzic prywatnie i porownywalam koszty, to w londynie sa duzo wyzsze. natomiast przeniesc sie do gda, aby w swiss rodzic, to pozniej mi ciezko wrocic do londynu, bo dzidzia o polski paszport to nie ma co marzyc, bo ojciec anglik , a ja polka, a dziecko zameldowane by bylo w londku, za skomplikowane to wszystko dla mnie...
pozostaje mi Londyn, po prostu wykorzystam znajomsci na tle zawodowym:-/
ciaza to nie choroba. usg masz minimum 3x i to nawet bratowa miala z 5 razy, wiec w miare norma...jezeli ciaza przebiega bezproblemowa, to ok, ale jak z problemamai to dbaja bardziej , u mojej kupeli z pracy wykryli, ze maluszek ma prob. z nerkami i 2 dni przed ustalonuym terminem wywolywali porod, urodzi sie zdrowy chlopiec
ale z mojego punktu wisdzenia: jezeli jestes polka to wiedza, ze wytrzymasz... a jak mowisz super po angielsku to potraktuja cie jeszcze lepiej...
ja nie wiem, nie rodzilam w ciazy nie jestem, zastanawialam sie rodzic prywatnie i porownywalam koszty, to w londynie sa duzo wyzsze. natomiast przeniesc sie do gda, aby w swiss rodzic, to pozniej mi ciezko wrocic do londynu, bo dzidzia o polski paszport to nie ma co marzyc, bo ojciec anglik , a ja polka, a dziecko zameldowane by bylo w londku, za skomplikowane to wszystko dla mnie...
pozostaje mi Londyn, po prostu wykorzystam znajomsci na tle zawodowym:-/