Widok

czy oddalabyc swoja komorke jajowa?

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
dziewczyny czy oddalybyscie swoja komorke, w ramach dobrego uczynku?
zastanawiam sie czy mozna do tego podejsc jedynie jak do oddawania jakiegos materialu biologicznego, np jak do oddawania krwi, ze zrobilo sie dobry uczynek i ze nie zaglebiam sie dalej, czy z tej komorki urodzilo sie dziecko, gdzie mieszka, czy jest zdrowe?
osobiscie nie oddalam i w ciagu najblizszych kliku lat nie planuje tego zrobic
w przyszlosci moze, jest przeciez tyle rodzin ktore marza o dziecku.
ale to jest chyba trudne pod wzgledem psychologicznym
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
z tymi komorkami to troche podobnie jak z surygatkami, to czyje jest to dziecko?badania genetyczne wykarza ze to dziecko pary, a fizyczne urodzenie ze to dziecko surygatki, wiec tak naprawde dziecko ma 2 matki i ojca(ew 2 ojcow jak i facet surygatki jest aktywny w tym wszystkim-bo pokochal dzidzie w brzuszku)
pary ktora dala material genetyczny zeby laska urodzila, czy tej laski ktora rodzi?

owszem zeby byc matka czy ojcem nie wystarczy urodzic dziecka, trzeba je pokochac, i troszczyc sie onie, ale na odleglosc tez mozna.
ja bym sie raczej nie umiala odciac w pelni od jajeczka.

ja nie wiem czy bym oddala, jezeli dziecko z jaja zostaloby w rodzinie to mysle ze tak, jednak gdzies dalej moglabym miec problemy z odcieciem sie o mysleniu o nim.wiadomo ze przy invitro wiele zarodkow sie nie przyjmuje ale zawsze zostaje ta niepewnosc.

jezeli mieliby pobrac mi jajeczko do okreslonych celow naukowych ,nie zwiazanych z klonowaniem i rozmnazaniem to bez problemu bym oddala,
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
a i w przyszlosci gdyby okazalo sie ze dziecko akurat z Twojego jaja zachorowalo to mozna sie spodziewacz ze rodzice jego w poszukiwaniu np dawcy szpiku dojda do Ciebie i Twojej rodziny z prozba o ratunek,
i jakie wtedy by wami targaly uczucia i emocje? ciaza i porod to nie wszystko ...

a co jak Twoje dziecko przez przypadek zwiaze sie z dzieckiem z in vitro? bedziecie kazaly robic badania genetyczne czy czekac czy wnuki urodza sie zdrowe?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie jestem przeciwna takim zabiegom. Fajnie, ze medycyna daje tyle mozliwosci w dzisiejszym czasie, ale... sama nie oddalabym komorki jajowej. Jestem pewna, ze nie potrafilabym odciac sie od myslenia o tym, ze to poprostu moje dziecko, moje geny. Chyba tym bardziej, ze jestem matka i wiem co znaczy miec dziecko.
imageimage
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
i tracimy powiązania rodzinne a potem moze sie zdarzyc ze siostra z bratem sie hajtają i HEYAH

NIE oddałabym ani swojego jajka ani ziarenek męża ...


popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja napisze tak latwo jest pisac kiedy ma sie wlasne dzieci, ciekawe jak kazda z was podchodzilaby do tego ze nie moze miec dzieci i tylko komorka dawczyni dalaby wam szanse zebyscie mieli z mezem dziecko...czasem warto spojrzec na to z innej strony
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
nie no bez przesady jest wiele kobiet ktorym to nie robi problemu, zwlaszcza ze i zarobic pewnie na tym mozna, i sa takie ktorym to robi.
pozatym jest duzo gotowych dzieci do adopcji
, a takie to urodzone, ale adoptowane dziecko=nie z wlasnych genow. tyle ze ma mozliwosc przezycia okresu ciazy i pologu, i czasem jest to mozliwosc ze to dziecko meza wiec choc polowa genow,
ale ostatnio czytalam dane z UK ze na 700 kobiet noszacych dziecko z invitro az 130 poddaje sie aborcji bo ich zwiazek podczas ciazy rozpada sie i juz nie chca tego dziecka i zmieniac swojego ulozonego zycia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Zgadzam sie z emenems, nigdy nie oddałabym swojej komórki rozrodczej. W gwoli ścisłosci: JESTEM ZA: oddawaniem szpiku, krwi, organów do przeszczepów po smierci, jak równiez w celu ratowania zycia np. płuca, nerki. JESTEM PRZECIW: aborcji, eutanazji, in vitro oraz zwiazków homoseksualnych. Amen. I nikomu nic do tego.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
Nie oddałabym nigdy swojej komórki jajowej, to nie oddanie krwi, szpiku, organow...
To oddanie swojej puli genowej, taki jest fakt i tak ja do tego podchodzę...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
dorota a ja osobiście jestem przeciwna takim zaściankowcom jak Ty ;) Bo nie rozumiem co można mieć do związków homoseksualnych. Pilnuj swojego wyra, żeby Ci ktoś tam nie wlazł nieproszony przypadkiem, bo czasem można się zdziwić.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 6
Ja szybciej zgodziłabym się być surogatką niż oddałabym swoją komórkę. Niestety chyba nie potrafiłabym żyć z myślą że gdzieś tam żyje moje (bo jakby nie było to by było moje) dziecko.
Surogatka jest jak inkubator - nie moje geny nie moje dziecko ja tylko daje możliwość aby to dziecko się rozwinęło we mnie przez 9 miesięcy.
imageimage
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
oddałabym ale nie dla osoby bliskiej, bo nie chciałabym widzieć dziecka na codzień. jeszcze by mi strzeliło,żeby mu o tym kiedyś powiedzieć. A tak, daje sobie komórkę i nie wiem co z nią będzie i czy coś będzie w ogóle. A jeżeli przy tym dam szansę jakiemuś dziecku na pojawienie się na świecie, pewnie u rodziców, którzy bardzo go pragną to fajnie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
a pomyślałyście, że taką komórkę jajową mogłaby kupic para homoseksualna?/ zeby miec dziecko ? osobiście nic do związków homoseksualnych nie mam, ale mam do posiadania potomstwa przez nich.
Jak już oddajesz do jakiegoś banku to musisz liczyc się ze wszystkim.

Niedługo będzie tak, że przed pierwszą randką będzie trzeba przynosic listę badań genetycznych a porówywanie DNA bedzie na porządku dziennym w takich sytuacjach :P
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
Ignaś...a ty to co? nowoczesny, tolerancyjny jesteś? Z tej tolerancji pewnie jestes otwarty na wszystkie zboczenia i innowacje. Brawo, no naprawde jestes niezasciankowy;-) masz racje dla mnie jesteś oszołomem;-) p.s jak najmniej takich agresywnych, tolerancyjnych jak ty.see you
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale przesadzacie moim zdaniem dziewczyny :) ja kurat gdybym mogla to bym oddała,w koncu jet tyle ludzi chcacych miec dzieci i nie wazne czy sa to pary homoseksualne czy nie zycze im jak najlepiej, dlaczego dwoch "gei" ma byc gorszymi rodzicami niz kobieta i mężczyzna ? w koncu kochaja chyba tak samo co... ?
image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
Tak jak ktoś wyżej napisał, krew, szpiik a nawet organy po śmierci tak... ale moja komórka jajowa czy mężowe plemniki jakos nie bardzo...

Raz, ze kazde dziecko, które by bylo podobne do mojego .. zawsze bym sie zastanawiała, czy to 'moje'
a dwa, bardzo wazna sprawa... geny, gdyby moje dziecko chciało mieć dzieci z tym drugim ' moim' dzieckiem... to teoretyzując... moje wnuki mogłyby być ciężko chore...

O matko...
image

popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 2
Nulka mi się wydaje że za daleko pojechałaś w teorii:)

Jeśli z Twojej komórki jajowej narodzi się dziecko to przecież ojcem będzie obcy Ci człowiek. Teoretycznie więc dziecko Twoje i Twojego męża oraz dziecko z komórki jajowej będą przyrodnim rodzeństwem. Nawet gdyby jakimś cudem postanowili się pobrać i mieć dziecko - co już jest założeniem BARDZO naciąganym - prawdopodobieństwo upośledzenia nie jest znów takie duże. Chociaż faktycznie istnieje.

Ale moim zdaniem to za daleko idące dywagacje. Bardziej jestem w stanie zrozumieć obawy przed tym że w każdym dziecku będzie się szukało "swojego" niż genetyczne teorie spiskowe:)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 8
każdy ma prawo do włąsnego zdania i decydowania o swoich komórkach, organach itd Ja osobiście nie widziałam problemu, żeby oddać komórki. Jeśli masz wątpliwości i psycholog to zauważy to i tak nie przepuści Cię do dalszego procesu. Musi to być świadoma i pewna decyzja. Szczerze mówiąc same komórki mogę nawet oddać na cele naukowe, może dzięki temu do czegoś dojdą naukowcy.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 5
Jakie oddawanie komórki?!Na świecie odbywa się handelek komórkami jajowymi na całego,nie chce żeby gdzieś po świecie biegało dziecko z moimi genemi,Moje geny Moje dziecko ,dla mnie to jest głęboko nieetyczne i nie ma znaczenie czy komórka trafi do pary homo czy heteroseksualnej.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 4
Wczoraj gadali w radio, że 4000 za to dają. Ostatecznie jakbym przymierała głodem albo potrzebowała na leczenie swoich dzieci, to nie wiem. Człowiek się różnych wtedy sposobów chwyta
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
to prawda....w ostateczności bym się zdecydowała, ale musiałabym mieć już swoje dzieci, min 2. wtedy byłoby mi łatwiej podjąć decyzję. poza tym jak ktoś jest płodny i nie ma kasy i jest goów pomóc to czemu nie. Z reguły takie komórki trafiaja do jednej kobiety, więc jest bardzo małe prawdopodobieństwo że Twoje dziecko spotka się z tym, które ma też twoje geny...taka prawda
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 6

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

niepracujaca zona, czy to zle? (142 odpowiedzi)

Na rodzinnym niedzielnym obiadku bylo dzis nawet milo ale pol zartem, pol serio ktos zrobil...

jakie kwiaty na balkon/ganek? (7 odpowiedzi)

Mam ogromny problem z dopasowaniem kwiatow w donice na balkon i ganek domu, poniewaz oba sa od...

Poszukiwany fizjoterapeuta uroginekologiczny (20 odpowiedzi)

Jak w temacie, szukam dobrego fizjoterapeuty uroginekologicznego, zajmującego się m.in...

do góry