Widok
czy po poronieniu w 6tc dostanę L4?
poroniłam na wakacjach, byłam u gina w okolicy gdzie urlopowałam i tam po raz pierwszy stwierdzono ciążę, ale już wtedy krwawiłam a następnego dnia było po wszystkim, sama się oczyściłam.. teraz jestem w domu i w poniedziałek chcę pójść do swojego gina żeby skontrolować sytuację.. zastanawiam się czy należy mi się L4.. co prawda mam jeszcze tydzień urlopu, ale szkoda mi tych straconych dni i wolałabym mieć L4 a urlop wykorzystać później jak będę w dobrej kondycji.. Czy ktoś z was brał L4 po poronieniu samoistnym?
a tutaj ... link
http://www.firma.egospodarka.pl/82329,Jakie-wynagrodzenie-chorobowe-po-poronieniu,1,47,1.html
może coś się rozjaśni..
Trzymaj się Kobitko...
http://www.firma.egospodarka.pl/82329,Jakie-wynagrodzenie-chorobowe-po-poronieniu,1,47,1.html
może coś się rozjaśni..
Trzymaj się Kobitko...
Ja bez problemu dostalam zwolnienie od dwóch kresek na teście poronilam w 7tc i moja gin sie mnie pytała ile chce dostać zwolnienia. Jak masz ludzkiego lekarza to zrozumie.
Będziecie głupoty gadali ze myśli o wolnych dniach z urlopu a sami na pewno tak samo byście postąpili. Ludzka hipokryzja nie ma granic.
Aha i nie przejmuj sie nikt nie bedzie wiedział bo na zwolnieniu lekarz wypisuje kod, który nie każdy zna i poza tym to pole nie przenosi sie na kopie zwolnienia które zanosisz:)
Po poronieniu nie ma magicznej literki "b" :)
Będziecie głupoty gadali ze myśli o wolnych dniach z urlopu a sami na pewno tak samo byście postąpili. Ludzka hipokryzja nie ma granic.
Aha i nie przejmuj sie nikt nie bedzie wiedział bo na zwolnieniu lekarz wypisuje kod, który nie każdy zna i poza tym to pole nie przenosi sie na kopie zwolnienia które zanosisz:)
Po poronieniu nie ma magicznej literki "b" :)
a moze autorka wcale nie chciala tej ciazy?? i tak wlasnie szkoda jej tych dni! wezscie sie puknijcie nie kazdy musi miec tak jak wy, myslec i czuc tak samo! a moze chce dojsc do siebie a potem na urlopie postarac sie znowu zajsc w ciaze?? ajlepiej od razu ukamienowac...ehhh to nasze forum swietych...
aha...czyli jestem bardzo wyrachowanym babskiem i maga złą osobą, skoro przez cały rok bardzo ciężko pracuję i czekam na urlop który jest dokładnie wyliczony... pech chciał, że na wyjeździe zamiast zająć się swoją córką i mężem, wspólnie bawić się i odpoczywać straciłam swoją upragnioną ciążę a urlop spędzam w wielkim smutku, żalu i fizycznej słabości.. i to źle, że chcę oszczędzić sobie kilka dni urlopu aby za jakiś czas móc znowu pojechać z rodziną na jakiś krótki urlop by zapomnieć o smutkach, nacieszyć się sobą itd... nie rozumiem i już żałuję że w ogóle założyłam ten wątek.. ale za wszystkie wyrozumiałe odpowiedzi dziękuję.
Dziewczyno, nie przejmuj się tymi babskami. Chciałaś się po prostu dowiedzieć, czy po stracie tak wczesnej ciąży przysługuje l4 czy nie. I tylko odpowiedzi na to pytanie powinny sie tu pojawić. Tak, zaraz pojawią się głosy, że po to jest forum, by się wypowiadać... Jasne, ale utrata dziecka jest na tyle delikatną, trudną sprawą, że zupełnie niepotrzebne są komentarze nie na temat, zwłaszcza te niemiłe. Myślałam, że to się po prostu wie. Myliłam się.