Widok
Czy wasze prawie 6-latki już czytają (1 klasa)?
moje dziecko chodzi do 1 klasy .nie skonczyla jesscze 6 lat .radzi sobie dobrze ale jestem troszke zdziwiona ze wymagaja po 2 msc nauki zeby dzieci bardzo dobrze czytaly i pisaly.bardzo szybko lecą z tematami.dlatego pytam jak jest u was.i czy sa oceny normalne w 1 klasie tak jak u nas czyli 1 -6 .
U mojego syna w klasie czytają, ale króciutkie zdania z kilku wyrazów, nie jest u niego wymagane żeby już bardzo pięknie czytał. Tak samo z pisaniem, nauczycielka nie wymaga aby dziecko już bardzo dobrze pisało. U niego w klasie kilka dzieci w miarę dobrze czyta, a kilka ma bardzo duże trudności, jedynie nauczycielka prosi aby w domu codziennie chociaż trochę czytały.
Oceny mają normalne, 1-6, ale na razie nikt nie dostaje niżej niż 4, dopiero później jak będą dyktanda itp.
A z nauką mają spory luz jak na razie, mało prac domowych, z 10-15 minut i dziecko ma zrobione.
Oceny mają normalne, 1-6, ale na razie nikt nie dostaje niżej niż 4, dopiero później jak będą dyktanda itp.
A z nauką mają spory luz jak na razie, mało prac domowych, z 10-15 minut i dziecko ma zrobione.
Moja córka skończy 6 lat w grudniu i chyba całkiem dobrze sobie radzi z nauką. Do domu dużo zadają, ciągle szlaczki, literki i krótkie zdania do napisania. Muszę z nią siedzieć, bo nie pamięta płynnie wszystkich literek, szybko idą z materiałem. Zawsze też staram się, aby córka przeczytała to, co pisze, chociaż się denerwuje na dłuższych słowach lub gdy jest zbitka spółgłosek i strasznie to długo trwa, zanim skleci te literki :-)
Mój (ur. styczeń 2009) jest w pierwszej klasie i dopiero uczy się czytać. Z tego co go podpytywałam to tylko 2 osoby w klasie umieją czytać zdecydowanie lepiej od reszty - nie wiem ile mają lat ale mają niewiele starsze rodzeństwo :) Z materiałem też pędzą, ale raczej ogarniają w czasie zajęć.
Ja staram się chociaż od czasu do czasu ćwiczyć z nim czytanie.
W ćwiczeniach z angielskiego widziałam wpisane oceny normalne, a wychowawczyni stawia słoneczka i chmurki o różnym 'nasileniu' :)
Ja staram się chociaż od czasu do czasu ćwiczyć z nim czytanie.
W ćwiczeniach z angielskiego widziałam wpisane oceny normalne, a wychowawczyni stawia słoneczka i chmurki o różnym 'nasileniu' :)
Moja córka we wrześniu skończyła 6 lat, czyta już samodzielnie długie książki takie jak np. Dzieci z Bullerbyn.
W jej klasie jest kilkoro dzieci, które dobrze czytają, ale są to gł. 7 latki.
Oceny mają literkowe W-Wspaniale, BD-bardzo dobrze, S- słabo jakoś tak :)
Dużo mają tych "ocen" z czytania jak widzę w dzienniku. Najwięcej ze wszystkich innych. Widać, że jet to priorytet u nas w klasie.
W jej klasie jest kilkoro dzieci, które dobrze czytają, ale są to gł. 7 latki.
Oceny mają literkowe W-Wspaniale, BD-bardzo dobrze, S- słabo jakoś tak :)
Dużo mają tych "ocen" z czytania jak widzę w dzienniku. Najwięcej ze wszystkich innych. Widać, że jet to priorytet u nas w klasie.
Moje dziecko ma wprawdzie skończone 6 lat, ale składanie wyrazów, a nawet sylab idzie mu kiepsko. Ze wszystkim innym (matematyka, pisanie, motoryka) radzi sobie super, ale czytanie to jakiś dramat. Nie umie skleić z liter sylab, nie mówiąc już o łączeniu sylab w wyrazy. Głoskowanie też kiepsko nam idzie, sylabizowanie (ćwiczone też w przedszkolu) super. Z materiałem (poznawaniem literek) polecieli z jakiś miesiąc temu i moim zdaniem pędzą za szybko (2 dni na każdą literkę). W najbliższym czasie wybieram się do nauczyciela z pytaniem czy tylko on nic z czytania nie rozumie, czy może nie jest sam. Oceny, nazywane przez Panią "punktami" (skala tak jak ocen od 1-6) otrzymują chyba od początku listopada, ale z tego co widzę, na razie głównie za prace domowe i proste zadania w szkole (pewnie na oswojenie się i zachętę;)). Czytania w przedszkolu go nie uczyłam, bo widziałam, że ma problem z głoskowaniem, a co za tym idzie składaniem liter w wyrazie. Uznałam, że musi dojrzeć, jak do wszystkiego, ale niestety w szkole nie ma "przebacz". Dodam tylko, że codziennie siedzimy nad lekcjami+czytanie/głowskowanie i nawet najmniejszej poprawy nie widzę :(
No ja spokojna nie jestem.
Moja córa (6 lat i miesiąc) też kiepsko składa słowa, nie zapamiętuje... Szkoda gadać.
Ćwiczymy już sporo w domu ale wolno jej to idzie.
Czytanie? Nawet dwie litery razem to dla mojej córki wyzwanie. Nie wiem co z tym robić bo nie miałam z takim problemem do czynienia. Wszystkie dzieci w rodzinie, jakie znam, umiały czytać płynnie w piątym roku życia.
Moja córa (6 lat i miesiąc) też kiepsko składa słowa, nie zapamiętuje... Szkoda gadać.
Ćwiczymy już sporo w domu ale wolno jej to idzie.
Czytanie? Nawet dwie litery razem to dla mojej córki wyzwanie. Nie wiem co z tym robić bo nie miałam z takim problemem do czynienia. Wszystkie dzieci w rodzinie, jakie znam, umiały czytać płynnie w piątym roku życia.
umiały czytać płynnie w piątym roku życia....hmmm-no aż niedowierzam :D moja 6 -cio latka duka po literce (czytaniem bym tego nie nazwala)...
ale wg mne te czytanki sa bardzo nieprzyjazna..kiedys byl w czytance As , Ala itp..teraz jest Ryjek ratlerek..grrr...dorosłemu jezyk się moze zaplatac...a co dopiero dzieci...
ale wg mne te czytanki sa bardzo nieprzyjazna..kiedys byl w czytance As , Ala itp..teraz jest Ryjek ratlerek..grrr...dorosłemu jezyk się moze zaplatac...a co dopiero dzieci...
U nas nauka czytania, takiego prostego byla w zerowce. Dlatego, gdy dzieci poszly do 1 klasy to mogly nauczyc sie (tak spokojnie, bez stresu) czytac dosyc plynnie.
Mam wrazenie, ze wiekszosc nauczycieli klas 1 zaklada, ze podstawy czytania dzieci poznaly wlasnie w zerowce, dlatego leca z materialem. Jesli dziecko bylo w zerowce, gdzie tylko rysowali szlaczki to ma problem , w szkolnych zerowkach dzieci ucza sie czytac, w przedszkolnych zwykle nie.
Pisze zwykle, bo sa wyjatki.
Mam wrazenie, ze wiekszosc nauczycieli klas 1 zaklada, ze podstawy czytania dzieci poznaly wlasnie w zerowce, dlatego leca z materialem. Jesli dziecko bylo w zerowce, gdzie tylko rysowali szlaczki to ma problem , w szkolnych zerowkach dzieci ucza sie czytac, w przedszkolnych zwykle nie.
Pisze zwykle, bo sa wyjatki.