Widok
czy wypada nie pić wódki?
Jestem osobą lubiącą alkohol, ale wódki nigdy nie piję. Nie wiem jak mam zachować się na weselu. Wiecie jak to jest, każdy chce wypić kieliszek z panną młodą.
Lubię winko, ale na weselu to chyba nie jest dobty pomysł. Można mieć sensacje żołądkowe. Pomyślałam, że może mogłabym sączyć sobie piwko... nic mi nie będzie...będę w dobrym chumorze...żadnych sensacji...
Co wy na to?
Tylko nie piszcie, żebym się przemogła z wódką, bo nie wchodzi to w grę. No może driny...
Lubię winko, ale na weselu to chyba nie jest dobty pomysł. Można mieć sensacje żołądkowe. Pomyślałam, że może mogłabym sączyć sobie piwko... nic mi nie będzie...będę w dobrym chumorze...żadnych sensacji...
Co wy na to?
Tylko nie piszcie, żebym się przemogła z wódką, bo nie wchodzi to w grę. No może driny...
moze ktos z Twojej rodziny robi jakies nalewkii i zrobi troche na Twoje wesele? wtedy i owszem kieliszeczek mozna wypic a w dobrej naleweczce alkoholu nie czuć
nam teściowa robi pyszną cytrynówkę, mniam mniam.
tak czy inaczej chyba nie bedziemy z kazdym gosciem kieliszeczka pic, bo o 22 to już w tort nie trafimy żeby pokroić!
nam teściowa robi pyszną cytrynówkę, mniam mniam.
tak czy inaczej chyba nie bedziemy z kazdym gosciem kieliszeczka pic, bo o 22 to już w tort nie trafimy żeby pokroić!
a ja zamierzam w eleganckiej szklaneczce właśnie piwko popijać. Dlaczego by nie? To taki neutralny napój, nie ma szans się upić, a przynajmniej każdy toast można wypić. Przecież nie trzeba od razu ciężkiego kufla trzymać w łapie, a poza tym to ma być nasza noc, więc dlaczego nie pić tego co się lubi?
I tak i nie. Moim zdaniem jeśli alkohol jest dobrej jakości to można pić nawet jeśli tego normalnie nie robicie. Co innego jeśli macie na stole postawioną Krajową, a coś innego kiedy stoi Gutt Pure Vodka. Nie każda wódka odrzuca i pali w gardło, nie każda śmierdzi. Po górnej półce jakościowej żadnych problemów na bank mieć nie będziecie - to mogę zagwarantować.
Toasty wznosi się winem, a nie wódką ;-) , zatem- tak jak już ktoś wyżej napisał- nie trzeba upijać się do nieprzytomności, pijąc każdy toast z osobna z każdym gościem ;-) W ogóle nie ma obowiązku ani picia, ani toastów. Nikt nie ma prawa nikogo zmuszać do alkoholu, a zwłaszcza do takiego, którego się nie znosi. Ja też nie cierpię wódki i ogólnie jestem mało "alkoholowa", na swoim weselu nie wypiłam ani grama alkoholu, bo zwyczajnie nie lubię i mi nie smakuje. Moi goście pili to, co chcieli i nikt nikomu nie zaglądał w kieliszki, nikt też się nie upił ;-) Wszystko zależy od kultury gości. To jest Twój dzień i Ty decydujesz o tym, co pijesz, ile pijesz i czy w ogóle pijesz ;-)