Widok
Jak Mati miał 6 m-cy to dostawał zupki i deserki ze słoiczków. Teraz od dwóch m-cy gotujemy mu zupki ( z rybką, królikiem, drobiem, żółtkiem, ryżem, makaronem...). Deserki robimy ze świeżych owoców, czasem wkruszę do nich ciasteczka, kaszka manna. Na śniadanie kaszka, albo sucharki w mleku, jajecznica na parze z kanapeczkami. Oj dużo by tu wymieniać.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
A i zapomniałam napisać że rano i przed spaniem dopija z (.).
Rina- nie zgodzę się z Tobą, że słoiczki są bardziej wartościowe.
Jak dla mnie są mdłe, bez smaku i dużo zdrowsze będzie jeśli ktoś sam ugotuje zupkę. Ja też nie mam czasu, bo pracuję, ale codziennie Mati dostaje świeże jedzonko. Zupki gotuję wieczorkiem.
Rina- nie zgodzę się z Tobą, że słoiczki są bardziej wartościowe.
Jak dla mnie są mdłe, bez smaku i dużo zdrowsze będzie jeśli ktoś sam ugotuje zupkę. Ja też nie mam czasu, bo pracuję, ale codziennie Mati dostaje świeże jedzonko. Zupki gotuję wieczorkiem.
ja mojemu podawałam dokładnie to samo co Anka123, dziecko nie jest utuczone, a pożywienie kaloryczne.
Zupka na skrzydelkach, na cielęcinie, potem na piersi z indyka (należy wprowadzac powoli, aby zniwelować ewentualne alergie).
Pierwsza zupka ( gdy młody miał 3,5 mies) była na marchewce , potem z dodatkiem ziemniaczka, z dnia na dzien dodawałam wiecej składników,aż powstał pełnowartościowy rosołek. Na tej bazie robiłam pomidorówke, brokółową, barszcz...
7 miesięcy- podawałam Danonki, deserki ze słoiczka (obiadkami kupnymi synek gardził), też wkruszałam mu herbatniczka do środka np. Pettitki, albo te okrągłe biszkopciki.tTo świetna sparwa gdy jestescie w podróży.
8 miesięcy- do zupek dodawałam własnej roboty kluseczki lane ( jedno jajko, dwie łyzki mąki, troszke mleka i wody jak wyszło za gęste ciasto). Potem makaron kupny, jak zobaczyłam ze BoboVita ma taki w swoich słoiczkach :)
No i oczywiście drugie danie, czyli gotowane ziemniaczki z piersią kurczaka albo innym delikatnym mięsem, np. polędwiczkami, do tego marcheweczka gotowana, brokół, kalafior.
W wieku 10 miesiecy jadł to co my dorośli ale w delikatniejszej wersji , czyli bez przypraw typu Vegeta, ostrej papryki czy mixów do mięs.
Dania gotowałam co 3 dni wieczorem, lub z rana. Czas przyrządzenia ok. 20 min, Ciepłą zupkę zalewałam do słoiczków, aby się zaciągnęło wieczko i było hermetycznie zamknięte.(Słoiczki po Hippkach, Bobovicie, czy Gerberze sie nie nadają, bo są po otwarciu już nie szczelne, ja uzywałam po koncetratach pomidorowych i innych o małej pojemności około 150 ml, potem większe.
Po wystudzeniu bach do lodówki! i Jedzonko gotowe.
Takie słoiczki można tez zamrozić, ale nie należy wtedy nalewać po brzegi.
Ps. Umówiłysmy sie z kolezanką ze gotujemy inne zupki i sie potem wymieniamy jak mamy większe zapasy, dzieki temu dzici nasze nie jadły 3 dni tego samego.
Zupka na skrzydelkach, na cielęcinie, potem na piersi z indyka (należy wprowadzac powoli, aby zniwelować ewentualne alergie).
Pierwsza zupka ( gdy młody miał 3,5 mies) była na marchewce , potem z dodatkiem ziemniaczka, z dnia na dzien dodawałam wiecej składników,aż powstał pełnowartościowy rosołek. Na tej bazie robiłam pomidorówke, brokółową, barszcz...
7 miesięcy- podawałam Danonki, deserki ze słoiczka (obiadkami kupnymi synek gardził), też wkruszałam mu herbatniczka do środka np. Pettitki, albo te okrągłe biszkopciki.tTo świetna sparwa gdy jestescie w podróży.
8 miesięcy- do zupek dodawałam własnej roboty kluseczki lane ( jedno jajko, dwie łyzki mąki, troszke mleka i wody jak wyszło za gęste ciasto). Potem makaron kupny, jak zobaczyłam ze BoboVita ma taki w swoich słoiczkach :)
No i oczywiście drugie danie, czyli gotowane ziemniaczki z piersią kurczaka albo innym delikatnym mięsem, np. polędwiczkami, do tego marcheweczka gotowana, brokół, kalafior.
W wieku 10 miesiecy jadł to co my dorośli ale w delikatniejszej wersji , czyli bez przypraw typu Vegeta, ostrej papryki czy mixów do mięs.
Dania gotowałam co 3 dni wieczorem, lub z rana. Czas przyrządzenia ok. 20 min, Ciepłą zupkę zalewałam do słoiczków, aby się zaciągnęło wieczko i było hermetycznie zamknięte.(Słoiczki po Hippkach, Bobovicie, czy Gerberze sie nie nadają, bo są po otwarciu już nie szczelne, ja uzywałam po koncetratach pomidorowych i innych o małej pojemności około 150 ml, potem większe.
Po wystudzeniu bach do lodówki! i Jedzonko gotowe.
Takie słoiczki można tez zamrozić, ale nie należy wtedy nalewać po brzegi.
Ps. Umówiłysmy sie z kolezanką ze gotujemy inne zupki i sie potem wymieniamy jak mamy większe zapasy, dzieki temu dzici nasze nie jadły 3 dni tego samego.