Widok
jestem zadowolona
ja kupiłam philipska
dobre cechy moim zdaniem to:
-jest wodootporana
-bezprzewodowa
-z siateczka na wieszchu , ta pierwsa czesc goli długie włoski a ta siateczka zmiekcza koncówki
-a i dobra jest ta tegulacja przy pierwszym sotrzu bo jak golisz nogi to nie jest potrzebna ale przy pachwinach jest niezastapiona
ja kupiłam philipska
dobre cechy moim zdaniem to:
-jest wodootporana
-bezprzewodowa
-z siateczka na wieszchu , ta pierwsa czesc goli długie włoski a ta siateczka zmiekcza koncówki
-a i dobra jest ta tegulacja przy pierwszym sotrzu bo jak golisz nogi to nie jest potrzebna ale przy pachwinach jest niezastapiona
Ja mam zestaw Philipsa - golarka plus depilator. Golarka co rok się psuje i dostaję nowy zestaw.
Używam ciągle jednego i drugiego, golarka - pachy i bikini, depilator - nogi i przedramiona. Po pierwszej depilacji już nic nie boli, można się przyzwyczaić i nauczyć prawie bezbolesnej depilacji.
Ogólnie bardzo polecam, nawet mimo tego psucia. Mama ma niemal identyczny zestaw od 10 lat - bezawaryjny.
Używam ciągle jednego i drugiego, golarka - pachy i bikini, depilator - nogi i przedramiona. Po pierwszej depilacji już nic nie boli, można się przyzwyczaić i nauczyć prawie bezbolesnej depilacji.
Ogólnie bardzo polecam, nawet mimo tego psucia. Mama ma niemal identyczny zestaw od 10 lat - bezawaryjny.
no ja jakoś nie mogę się przyzwyczaić do depilatora i wykonuję tą operację przez łzy. Często na dwa etapy bo nie daje rady czasem obu nóg obrobić;(
krostki straszne potem i trzeba kremować, zimą golę żyletką gilette a latem czasem golę czasem depiluje, ale nigdy bym nie użyła depilatora do pach czy pachwin brrr:(((
krostki straszne potem i trzeba kremować, zimą golę żyletką gilette a latem czasem golę czasem depiluje, ale nigdy bym nie użyła depilatora do pach czy pachwin brrr:(((

No to ja jestem chyba jakaś nietypowa... Na nogach mam mocne włosy, ale po kilku razach przyzwyczaiłam się do depilacji. Wiper, na rękach mam cieniutkie, prawie niewidoczne włoski - depilator łapie je bez problemu. Nie jestem szczególnie odporna na ból..
Nawet takie bajery jak nakładka chłodząca albo masująca (zmniejszające ból) nigdy nie były mi potrzebne i leżą w szufladzie.
Nie robią mi się krostki, a czerwone plamki po depilacji znikają po 1-2 godzinach.
Elektryczna maszynka do golenia jest delikatniejsza od zwykłej gillette, nie drażni skóry, nie wywołuje takiego zapalenia mieszków.
Efekt - 15 minut pracy i na ponad tydzień gładkie nogi, ręce - na 3-4 tygodnie. Koszt w sumie niewielki - wydałam 300 złotych i przez kilka lat nie wydaję pieniędzy na wosk, maszynki i pianki do golenia albo depilatory w kremie.
Ważne - kiedyś miałam golarkę na baterie - koszmar, ciągle je musiałam kupować, a i tak jak były najbardziej potrzebne to akurat się wyczerpywały... kupowałabym tylko urządzenie akumulatorowe albo bezpośrednio podłączane do prądu.
Nawet takie bajery jak nakładka chłodząca albo masująca (zmniejszające ból) nigdy nie były mi potrzebne i leżą w szufladzie.
Nie robią mi się krostki, a czerwone plamki po depilacji znikają po 1-2 godzinach.
Elektryczna maszynka do golenia jest delikatniejsza od zwykłej gillette, nie drażni skóry, nie wywołuje takiego zapalenia mieszków.
Efekt - 15 minut pracy i na ponad tydzień gładkie nogi, ręce - na 3-4 tygodnie. Koszt w sumie niewielki - wydałam 300 złotych i przez kilka lat nie wydaję pieniędzy na wosk, maszynki i pianki do golenia albo depilatory w kremie.
Ważne - kiedyś miałam golarkę na baterie - koszmar, ciągle je musiałam kupować, a i tak jak były najbardziej potrzebne to akurat się wyczerpywały... kupowałabym tylko urządzenie akumulatorowe albo bezpośrednio podłączane do prądu.
No to ja jestem chyba jakaś nietypowa... Na nogach mam mocne włosy, ale po kilku razach przyzwyczaiłam się do depilacji. Wiper, na rękach mam cieniutkie, prawie niewidoczne włoski - depilator łapie je bez problemu. Nie jestem szczególnie odporna na ból..
Nawet takie bajery jak nakładka chłodząca albo masująca (zmniejszające ból) nigdy nie były mi potrzebne i leżą w szufladzie.
Nie robią mi się krostki, a czerwone plamki po depilacji znikają po 1-2 godzinach.
Elektryczna maszynka do golenia jest delikatniejsza od zwykłej gillette, nie drażni skóry, nie wywołuje takiego zapalenia mieszków.
Efekt - 15 minut pracy i na ponad tydzień gładkie nogi, ręce - na 3-4 tygodnie. Koszt w sumie niewielki - wydałam 300 złotych i przez kilka lat nie wydaję pieniędzy na wosk, maszynki i pianki do golenia albo depilatory w kremie.
Ważne - kiedyś miałam golarkę na baterie - koszmar, ciągle je musiałam kupować, a i tak jak były najbardziej potrzebne to akurat się wyczerpywały... kupowałabym tylko urządzenie akumulatorowe albo bezpośrednio podłączane do prądu.
Nawet takie bajery jak nakładka chłodząca albo masująca (zmniejszające ból) nigdy nie były mi potrzebne i leżą w szufladzie.
Nie robią mi się krostki, a czerwone plamki po depilacji znikają po 1-2 godzinach.
Elektryczna maszynka do golenia jest delikatniejsza od zwykłej gillette, nie drażni skóry, nie wywołuje takiego zapalenia mieszków.
Efekt - 15 minut pracy i na ponad tydzień gładkie nogi, ręce - na 3-4 tygodnie. Koszt w sumie niewielki - wydałam 300 złotych i przez kilka lat nie wydaję pieniędzy na wosk, maszynki i pianki do golenia albo depilatory w kremie.
Ważne - kiedyś miałam golarkę na baterie - koszmar, ciągle je musiałam kupować, a i tak jak były najbardziej potrzebne to akurat się wyczerpywały... kupowałabym tylko urządzenie akumulatorowe albo bezpośrednio podłączane do prądu.
W większości sklepów tak jest.
A co do odkrycia ekspedientki na temat bolesności depilacji - nawet wiem jak ono powstało. Wzięła jeden z depilatorów, przyłożyła sobie do ręki i aaałłłaaa!
A to trzeba spokojnie usiąść, nastawić się, napiąć skórę (można na początku ją trochę potrzeć energicznie, można też założyć tę końcówkę chłodzacą). Trzeba też pamiętać, że tam, gdzie skóra jest cienka, albo na kościach i stawach bardziej boli...
Tak trzeba pokombinować pierwszy raz, a potem to już wszystko jedno...
Na rekach też bardziej boli niż na nogach. Na kolanach i samym przodzie łydek też z początku jest kiepsko.
A co do odkrycia ekspedientki na temat bolesności depilacji - nawet wiem jak ono powstało. Wzięła jeden z depilatorów, przyłożyła sobie do ręki i aaałłłaaa!
A to trzeba spokojnie usiąść, nastawić się, napiąć skórę (można na początku ją trochę potrzeć energicznie, można też założyć tę końcówkę chłodzacą). Trzeba też pamiętać, że tam, gdzie skóra jest cienka, albo na kościach i stawach bardziej boli...
Tak trzeba pokombinować pierwszy raz, a potem to już wszystko jedno...
Na rekach też bardziej boli niż na nogach. Na kolanach i samym przodzie łydek też z początku jest kiepsko.
Łapcie namiary - https://www.sprzet-fryzjerski.pl/captain-cook-eagle-maszynka-do-wlosow.html
Myślę, że robi różnicę, żaden wielki wydatek, fajnie wygląda, dobre parametry. Szybko zauważycie zmianę.
Myślę, że robi różnicę, żaden wielki wydatek, fajnie wygląda, dobre parametry. Szybko zauważycie zmianę.