Widok
Makijaz mialam dokladnie na 8 rano i robiła go właśnie Ela.
Nawet się nie zastanawiaj! :) Po pierwsze przetrwał idealny do 5 rano, a ja mam trudną cerę i byłam sceptyczna; okazało się, że niepotrzebnie. Po drugie nigdy nie czułam się tak piękna. Możesz być w 100% spokojna. Warto za każde pieniądze. Naprawdę szczerze polecam.
zdjęcia w relacji:
http://forum.trojmiasto.pl/read.php?f=11&i=389348&t=369027
Nawet się nie zastanawiaj! :) Po pierwsze przetrwał idealny do 5 rano, a ja mam trudną cerę i byłam sceptyczna; okazało się, że niepotrzebnie. Po drugie nigdy nie czułam się tak piękna. Możesz być w 100% spokojna. Warto za każde pieniądze. Naprawdę szczerze polecam.
zdjęcia w relacji:
http://forum.trojmiasto.pl/read.php?f=11&i=389348&t=369027
[/URL][url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
Miałam wesele siostry teraz w sierpni,makijaż zawsze zmywam wieczorem ale wiadomo wesele,goście,siły brak!Od godz.13 w dniu wesela do poprawin makijaż wyglądał tak jakby był dopiero zrobiony:)I nikt nie wierzył,że jest "wczorajszy",po poprawinach też nie zmyłam!Dzień po poprawinach zmyłam jak wstałam tak o 15:)Ale tylko dlatego,że troche cera musiała odpocząć:)A dalej wygladał dobrze i wymagałby niewielkich poprawek,zaznaczam,że śpie na brzuchu:)
Jak dla mnie to kompletne bzdury, a nie zmywanie makijażu przez dwa dni to już chyba brak higieny. Mnie tez malowała p.Ela i fakt makijaż śliczny i trwały, ale już w trakcie wesela lekko zaczęła się świecić broda, więc musiałam poprawić. Natomiast rano po weselu oczka wyglądały super, ale już przypudrowana twarz na pewno nie wyglądała tak świeżo jak na początku i nie wyobrażam sobie sytuacji, że miałabym nie zmyć tego makijażu. Nawet sama p.Ela tego nie poleca.
Mnie Pani Ela malowała o 7 rano i makijaż świetnie się trzymał do końca wesela pomimo paskudnej pogody (była mżawka przez cały dzień) :) Oczywiście błyszczyk "zjadłam" już po godzinie, ale dostałam puder i troszeczkę błyszczyka więc mogłam bez problemu poprawić makijaż przed ślubem i przed sesją zdjęciową w czasie wesela.
Cytrynkaaa a skąd takie przypuszczenia?? Mój mąż nie otwiera rano oczu dopóki nie wyjdę z łazienki już umalowana :D to chyba coś znaczy hi hi hi
Byłam malowana po 8.00 i cały dzień wszytsko super się trzymało. Makijaż przetrwał sesję zdjęciową w 40- stopniowym upale i ślub i wesele...przynajmniej do północy, bo później to już było istne szaleństwo :-). Z tym, że zaznaczam, że był wykonany bardzo profesjonalnie a na sam koniec miała położony specjalny puder sypki zapobiegający poceniu.