Widok
tonya napisał(a):
> a jesteś dziewczyną, która miała ślub w Bojanie? Bo chyba nie
> pytałam Ciebie o opinie
>
>
Nie i łaskawie zwracaj się do wszystkich, a nie do jakiś "dziewczyn" co to za szopki?
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
> a jesteś dziewczyną, która miała ślub w Bojanie? Bo chyba nie
> pytałam Ciebie o opinie
>
>
Nie i łaskawie zwracaj się do wszystkich, a nie do jakiś "dziewczyn" co to za szopki?
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
mi to generalnie byloby obojetnie, ale obiecalismy siostrze narzeczonego i przy kazdej okazji wypytuje czy bedzie te obraczki niosla. Powiedzielismy ze jak ksiadz pozwoli to tak, no i chcialam sie upewnic jak to jest. Bo jak sie nie zgodzi to wtedy poprosimy by spiewala psalm, wtedy tez sie ucieszy.
ja miałam ślub w Bojanie... ksiądz sam pytał się najpierw czy moi rodzice i Alka są razem. Później zapytał się czy chciałabym żeby tata poprowadził mnie do ołtarza (niestety mój tata był w Chinach i nie mógł przyjechać, więc proboszcz nas poprowadził). Sam też się pytał czy jakieś dziecko będzie niosło obrączki, ale nie braliśmy już tego pod uwagę, bo obie dziewczynki które mogłyby nieść obrączki są bardzo nieśmiałe więc było prawdopodobieństwo że nie doszłyby do ołtarza ;)
pytał się dlatego żeby nie było nieporozumień, nie zna nas dobrze bo oboje nie należymy do jego parafii i chciał dobrze napisać kazanie :)
Dlaczego miałby się nie zgodzić?? Jak powiesz że na tym Ci zależy prawdopodobnie się zgodzi. Proboszcz jest bardzo sympatyczny i o wszystkim można z nim porozmawiać i wszystko wynegocjować :D Jedyne czego nam nie pozwolił to sypanie ryżu pod kościołem (też tego nie chcieliśmy), ponieważ to jest żywność - znajomi go przechytrzyli - sypali płatkami róż ;)