Widok
u nas bezbolesnie sie nie udalo bo maly nie chcial butli. Ale systematycznie raz dziennie wieczorem dawalam mu mozna powiedziec na sile bo bez buntu sie nie obylo butle z mlekiem juz nie swoim a mm i najpierw kilka min ryk i dopiero butla i tak okolo tyg po tyg juz nie bylo sprzeciwu butle zaciagal odrazu sam takze przez ok3tyg nie dostawal cyca w dzien a po tych 3 tyg juz sie tak odzwyczail od cyca w dzien ze i na noc i w nocy sie udalo juz bezbolesnie. Tez ciagal cyca do spania i przy nim tylko zasypial i w nocy chcial sobie possac ale sie zawzielam i sie udalo. Smoka tez wtedy nie chcial dopiero pozniej zaczal ciagnac ale juz tez powoli odzwyczajam tym samym sposobem takze jest nadzieja ze nie dlugo calkiem zrezygnuje sam.Niestety poczatek jest trudny ale potem sie udaje. mozna dawac z butli swoje mleko lub pomieszac z mm bo nie kazde dziecko toleruje odrazu mm.
U mnnie bylo podobnie: synek spi do dzis z nami, wiec w nocy zawsze siegal po mleko...Wszystko sie zmienilo,jak musialam wziac antybiotyk.Nie moglam karmic i koniec.
Po prostu jak sie budzil,szukal... to dawalam mu smoka, robilam mleko w butli 4 dni minly i juz budzil sie ladnie na mleko.
A synek znalazl inny sposob na zasypianie,raczkami trzymal mnie za ramie,twarz,bluzke ;p
Teraz po 1,5 tyg od odstawienia od piersi nie budzi sie w ogole w nocy na mleko,dostaje wieczorem i rano o 8 ;) wiec jestem mega szczesliwa!
powodzenia zycze!
Wazna jest konsekwencja!!!
Po prostu jak sie budzil,szukal... to dawalam mu smoka, robilam mleko w butli 4 dni minly i juz budzil sie ladnie na mleko.
A synek znalazl inny sposob na zasypianie,raczkami trzymal mnie za ramie,twarz,bluzke ;p
Teraz po 1,5 tyg od odstawienia od piersi nie budzi sie w ogole w nocy na mleko,dostaje wieczorem i rano o 8 ;) wiec jestem mega szczesliwa!
powodzenia zycze!
Wazna jest konsekwencja!!!
ja postanowiłam odstawić jak córka miała 14 m-cy. O ile w dzień udało mi się małą czymś zająć i jak najmniej przystawiać do piersi to w nocy była już awantura gdyby nie było karmienia na żądanie. Mój mąż miał kilka dni wolnego więc postanowiliśmy wspólnie że na kilka dni "wyprowadzę się" do innego pokoju na noc. Pierwsza noc była straszna, płakała długo, ale dzielny tata nosił ją na rękach aż zasnęła z płaczu. Do picia była tylko woda podawana tylko przez bidon, bo córka nigdy nie zaakceptowała smoczka i butelek. Ale dość szybko nauczyła się pić przez słomkę. Druga noc już tylko z dwiema pobudkami a trzecią przespała całą. Czwartej nocy już się nie obudziła. Najlepsze jest to w dniu w którym skończyliśmy karmienie piersią młoda nie chciała pić w ogóle mleka, nawet mojego ściągniętego i podanego przez słomkę. Zaciągała się i wypluwała. Wtedy utwierdziłam się w przekonaniu że to był już najlepszy czas na odstawienie bo chodziło jej tylko o ssanie a nie o mleko.
No i najważniejsze. KONSEKWENCJA. Bez różnicy jaką metodę wybierzecie, jeżeli już się coś postanowi nie wolno się złamać. Mi pomógł bardzo mój mąż, bo ja kilka razy zmiękłam i chciałam wejść do pokoju i podać pierś płaczącemu dziecku.Ale mąż mi stanowczo nie pozwolił. Powiedział że sobie poradzi i mam iść spać. I naprawdę byłam mile zaskoczona że wystarczyły tylko 3 noce, bo dojrzewaliśmy do tego kilka miesięcy.
No i najważniejsze. KONSEKWENCJA. Bez różnicy jaką metodę wybierzecie, jeżeli już się coś postanowi nie wolno się złamać. Mi pomógł bardzo mój mąż, bo ja kilka razy zmiękłam i chciałam wejść do pokoju i podać pierś płaczącemu dziecku.Ale mąż mi stanowczo nie pozwolił. Powiedział że sobie poradzi i mam iść spać. I naprawdę byłam mile zaskoczona że wystarczyły tylko 3 noce, bo dojrzewaliśmy do tego kilka miesięcy.
My wybralismy moment kiedy synek w ciagu dnia potrafil sie zupelnie obejsc bez piersi i dostawal ja dopiero wieczorem (po kolacji) do snu i w nocy jak sie budzil - mial 13 miesiecy jak zaczelismy odstawianie.
Zaczelam od odstawienia peirsi w nocy (na dobranoc jeszcze dostwal) - za kazdym razem przed podaniem piersi podawalam wode. Na poczatku nie chcial a pozniej o dziwo zaczal pic wode i jak sie budzil to juz nie bylo cycka tylko woda. Oczywiescie byly dni kiedy wył ze chce do piers ale byl tulony i uspakajany przeze mnie i meza i wreszcie dal za wygrana.
Pozniej bylo juz z gorki. Pozadna kolacja, woda w niekapku i tulenie, spiewanie na dobranoc, wspolne usypianie. Nigdy nie byłam zwoleniczka zostawiania dziecka placzacego aby usnelo samo wiec przy odstawianiu od piersi staralismy sie z mezem zrekompensowac mu strate poprzez tulenie itd.
Po odstawieniu kilka razy zdarzylo mi sie podac mu piers (zamiast smoczka bo tych nietoleruje) ale byly to sytuacje kiedy szly zeby i mial goraczke - generalnie nawet nie ssal piersi tylko ja trzymal w ustach i lezal wtulony :)
Mysle ze wszystko zalezy od psychiki dziecka - jesli w ciagu dnia nie dostaje piersi, nie jest zainteresowany tuleniem do cycka to powinno byc "latwo" :)
Powodzenia
Zaczelam od odstawienia peirsi w nocy (na dobranoc jeszcze dostwal) - za kazdym razem przed podaniem piersi podawalam wode. Na poczatku nie chcial a pozniej o dziwo zaczal pic wode i jak sie budzil to juz nie bylo cycka tylko woda. Oczywiescie byly dni kiedy wył ze chce do piers ale byl tulony i uspakajany przeze mnie i meza i wreszcie dal za wygrana.
Pozniej bylo juz z gorki. Pozadna kolacja, woda w niekapku i tulenie, spiewanie na dobranoc, wspolne usypianie. Nigdy nie byłam zwoleniczka zostawiania dziecka placzacego aby usnelo samo wiec przy odstawianiu od piersi staralismy sie z mezem zrekompensowac mu strate poprzez tulenie itd.
Po odstawieniu kilka razy zdarzylo mi sie podac mu piers (zamiast smoczka bo tych nietoleruje) ale byly to sytuacje kiedy szly zeby i mial goraczke - generalnie nawet nie ssal piersi tylko ja trzymal w ustach i lezal wtulony :)
Mysle ze wszystko zalezy od psychiki dziecka - jesli w ciagu dnia nie dostaje piersi, nie jest zainteresowany tuleniem do cycka to powinno byc "latwo" :)
Powodzenia