Widok
Ja jestem taka mądralińska, wszystko sobie zaplanowałam - że zaczniemy starać się w wakacje, w lipcu/sierpniu i na pewno nam się uda, bo mam bardzo regularne cykle, ale wiem, że to nie jest do końca rozsądne i że mogę się zdziwić...zdaję sobie sprawę z tego, że mimo wszystko to wcale nie nie takie proste...pożyjemy, zobaczymy...
[url=http://www.weddingcountdown.com]

[/url]

[/url]
My dopiero kiedy zrobiłam badania na podstawowe hormony upewniłam się że jest dobrze i to psychicznie zadziałało o dziwo -blokada puściła!! Lekarz powiedział że nie widzi przeszkód i trzeba myślec pozytywnie!! i udało się ale kilka razy popłakałam w poduszkę!!! Co prawda chciałam sobie zaplanować tak jak moje kolezanki że urodzę latem będzie cieplutko fajnie z wózeczkiem pochodzić -ale teraz cieszę się bardzo, bardzo i termin na listopad jest dla mnie radością!!
Myślę, że luz to też ale trzeba się bacznie obserwować również ja wcześniej tego nie robiłam a teraz "wzięłam sprawy w ręce" i udało sie!!
Myślę, że luz to też ale trzeba się bacznie obserwować również ja wcześniej tego nie robiłam a teraz "wzięłam sprawy w ręce" i udało sie!!
Przypomne ze staramy sie juz 6 miesiecy.
Kazdy mowi zeby sie wyluzowac, nie myslec ale jak? przeciez to nie mozliwe bo oklamujesz sama siebie mowiac ze nie myslisz, np. wyjazd przeciez musisz zaplanowac na wtedy kiedy bedziesz miala owulacje wiec jak tu nie myslec. Moze jakies rady.
A moze zle sie staramy :) hihi
Kazdy mowi zeby sie wyluzowac, nie myslec ale jak? przeciez to nie mozliwe bo oklamujesz sama siebie mowiac ze nie myslisz, np. wyjazd przeciez musisz zaplanowac na wtedy kiedy bedziesz miala owulacje wiec jak tu nie myslec. Moze jakies rady.
A moze zle sie staramy :) hihi
Jedyna rada na starania, to przebadac się u ginekologa. W dobie kiedy niepłodność uznawana jest za chorobę cywilizacyjną nie ma na co czekać i liczyć na łut szczęścia. Jednym się udaje bez problemów, inni muszą wspomóc swój organizm. My się starliśmy 8 mc i w końcu okazało się, że mam cykle bezowulacyjne i bez leków nie da rady.
oczywiście podstawa to sprawdzenie medyczne czy wszystko jest ok, a potem wyluzować się, ale niestety nie jest to takie proste; ja staram się nie myśleć, ale jak mam chociaż ciut nie mieć nadzieji i nie myśleć jak mąż przyjeżdża do domu co 8 tyg. niestety zawsze gdzieś tam w środku kiełkuje za każdym razem nadzieja ale głośno mówię że nie myślę :) dla tych co się starają i się nie udaje jest to bardzo trudne tak do końca się wyluzować
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
asienka napisał(a):
> Nam się udało za pierwszym razem.
> Zanim jednak zaczęlismy starania ja zrobiłam badania TSH i PRL,
> które były za wysokie. Szybko poszłam do endokrynologa, łykałam
> tabletki i udało się :)
> Do tej pory jestem pod opieką endo, póki co ciąża rozwija się
> prawidłowo :)
>
>
a jak dlugo lykalas tabletki zanim TSH i PRL sie unormowaly? pytam bo mam ten sam problem :(
> Nam się udało za pierwszym razem.
> Zanim jednak zaczęlismy starania ja zrobiłam badania TSH i PRL,
> które były za wysokie. Szybko poszłam do endokrynologa, łykałam
> tabletki i udało się :)
> Do tej pory jestem pod opieką endo, póki co ciąża rozwija się
> prawidłowo :)
>
>
a jak dlugo lykalas tabletki zanim TSH i PRL sie unormowaly? pytam bo mam ten sam problem :(
Hej odpowiem za siebie niestety u mnie był ten sam przypadek łykałam te tabletki pół roku , ale zanim zaszłam w ciążę minęły następne 3 miesiące, z tego co wiem to zależy jak dużo są podniesione lub obniżone te poziomy czy dużo czy mało wszystko zależy od tego ile trzeba brać te tabletki no i jak toleruje je twój organizm
Po miesiącu łykania tabletek unormował mi się PRL i TSH. Brałam Bromergon na obniżenie PRL, gdy juz się unormowało brałam go dalej a tylko pól tabletki dziennie. Jak zaszłam w ciążę stopniowo zmniejszałam dawkę do ćwiartki dzienni i w końcu odstwaiłam.
Hormony na tarczyce biorę nadal, gdyż mam niedoczynność a dziecko cały czas ze mnie czerpie.
Hormony na tarczyce biorę nadal, gdyż mam niedoczynność a dziecko cały czas ze mnie czerpie.
PEACH zapomniałam dodać iż również niż się wyluzowaliśmy przeszłam szereg badań u endrokrynologa i musiałam zażywać hormony, od brania ich minoł prawie rok niż zaszłam w ciążę myślałam iż nic już z tego było to przy pierwszym dzidziusiu, przy drugim też zażywałam hormony i też musiało trochę to potrwać niż okazało się iż jestem w ciąży, obydwoje moich pociech zostało poczętych na wypadach poza misto i nie planowaliśmy kiedy mam cykl i mogę zajść wyjechaliśmy kiedy mąż dostał wolne i tak się stało. Dziś jestem szczęśliwą mama dwójki kochanych pociech
U mnie po popronieniu okres dostałam po miesiącu, drugi raz zaszłam w ciążę po 2 cyklach. Jedni lekarze mówią żeby odczekać te minimum półroku a drudzi mówią że natura wie lepiej kiedy to ma się stać. Owszem na początku ciąży brałam leki na podtrzymanie profilaktycznie (bo nieznaleziono przyczyny) do 16 tyg i odpukać jestem w 29 tyg ciąży, która rozwija się dobrze :). Pozdrawiam