Widok
odzwyczajenie od smoczka 3,5 miesięcznego niemowlęcia
dziewczyny czy któraś z was odzwyczajała malucha od smoczka w podobnym okresie? jeśli tak to będę wdzięczna za wszelkie rady i podpowiedzi jak to robiłyście.
moja córka dostawała czasem smoka w typowych sytuacjach czyli spacer, jeśli bardzo rozpaczała albo kiedy zasypiała. Ze smokiem zasypianie trwało z reguły kilka minut i zasypiała zupełnie sama w swoim łóżeczku, niedawno zauważyłam, że "uzależniła" się od smoczka zupełnie, od niedawna nie je już w nocy ale budzi i bez smoczka nie potrafi już zasnąć :( od 3 dni odzwyczajam ją od smoczka i nie jest łatwo:/ w dzień sobie radzimy dobrze bo umiem ją uspokoić czy zająć czymś na tyle żeby nie myślała o smoczku, natomiast zasypianie to istna walka o to która z nas jest bardziej uparta :) czasem zajmuje nam to ok 10 minut a innym razem godzinę :/ oczywiście największy płacz jest przy usypianiu wieczornym i kiedy budzi się w środku nocy. dodam że nie usypiam jej na rękach ani nie kołyszę bo nie chcę przejść z jednego nawyku do następnego. mam świadomość tego że ssanie to instynkt ale jeszcze jakiś czas temu potrafiła zasnąć bez smoczka a potem wszystko wymknęło się spod kontroli i za późno zreflektowałam że nie powinnam była jej dawać smoczka kiedy budzi się w nocy a nie chce jeść :/ i wyrobiłam w niej taki nawyk, teraz chcę się go pozbyć i proszę o rady :)))
moja córka dostawała czasem smoka w typowych sytuacjach czyli spacer, jeśli bardzo rozpaczała albo kiedy zasypiała. Ze smokiem zasypianie trwało z reguły kilka minut i zasypiała zupełnie sama w swoim łóżeczku, niedawno zauważyłam, że "uzależniła" się od smoczka zupełnie, od niedawna nie je już w nocy ale budzi i bez smoczka nie potrafi już zasnąć :( od 3 dni odzwyczajam ją od smoczka i nie jest łatwo:/ w dzień sobie radzimy dobrze bo umiem ją uspokoić czy zająć czymś na tyle żeby nie myślała o smoczku, natomiast zasypianie to istna walka o to która z nas jest bardziej uparta :) czasem zajmuje nam to ok 10 minut a innym razem godzinę :/ oczywiście największy płacz jest przy usypianiu wieczornym i kiedy budzi się w środku nocy. dodam że nie usypiam jej na rękach ani nie kołyszę bo nie chcę przejść z jednego nawyku do następnego. mam świadomość tego że ssanie to instynkt ale jeszcze jakiś czas temu potrafiła zasnąć bez smoczka a potem wszystko wymknęło się spod kontroli i za późno zreflektowałam że nie powinnam była jej dawać smoczka kiedy budzi się w nocy a nie chce jeść :/ i wyrobiłam w niej taki nawyk, teraz chcę się go pozbyć i proszę o rady :)))
Moja oduczyła się ssania smoka jak miała niecałe 3 miesiące.
Powód był jeden - poznała swojego kciuka :). Smok potrafił wypaść a kciuk nie ...
Z kolei ja nie chciałam aby ssała kciuka - bo nad smokiem jeszcze można panować, to nad kciukiem w ogóle. Zatem za każdym razem jak zaczynała ssać dawałam jej pierś. No i zapomniała że kciuka można possać.
Z kolei smoka też już nie chce - z wygody kilka razy próbowałam jej podać, wypada i nie chce go z powrotem.
No i mam zupełnie odsmokowane dziecko :)
Powód był jeden - poznała swojego kciuka :). Smok potrafił wypaść a kciuk nie ...
Z kolei ja nie chciałam aby ssała kciuka - bo nad smokiem jeszcze można panować, to nad kciukiem w ogóle. Zatem za każdym razem jak zaczynała ssać dawałam jej pierś. No i zapomniała że kciuka można possać.
Z kolei smoka też już nie chce - z wygody kilka razy próbowałam jej podać, wypada i nie chce go z powrotem.
No i mam zupełnie odsmokowane dziecko :)
znam ten ból. Moja ma ponad rok i jak jej smok wypadnie i sama go w nocy nie znajdzie to niestety wzywa nas na pomoc i tak kilka razy w nocy :/
Też rozmyślam o zabraniu smoka, choć wiem, że łatwo nie będzie ;)
Natomiast smok na pewno lepszy od kciuka, bo dziecko może sobie nieźle zdeformować paluszek.
Też rozmyślam o zabraniu smoka, choć wiem, że łatwo nie będzie ;)
Natomiast smok na pewno lepszy od kciuka, bo dziecko może sobie nieźle zdeformować paluszek.
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Paluszek jak paluszek ale zgryz z pewnością może sobie zniekształcić, wiem coś o tym :-) Dzięki noszeniu aparatu mam teraz zęby proste :-) Takiego malucha to trudno odzwyczaić, może poczekaj jeszcze trochę aż będzie w takim wieku czyli tak jak dziewczyny pisały ok 6 m-ca i będą ją ciekawiły inne rzeczy wokół. A może do tego czasu sama z niego zrezygnuje :-)
nie sądziłam że aż tak się uzależni i bez smoczka nie będzie umiała zasnąć, a to naprawdę był problem bo często zmęczona marudziła bo nie umiała sama zasnąć dopóki nie dostała smoka. za nami 3 pełne noce i czwarty dzień i jest już lepiej, wyciszamy się przed każdą drzemką i po odłożeniu do łóżeczka zasypia po niedługim czasie lub od razu, czasem tylko jeszcze grymasi dłużej niż 10 minut ale w końcu usypia. w nocy wciąż się budzi kilka razy ale dziś tylko raz musiałam do niej wstać a kilka razy po przebudzeniu zasnęła sama bez mojej interwencji :) miejmy nadzieję że za kilka dni zapomni co to smok :) ale jeśli któraś z was ma jeszcze jakieś pomysły jak jej pomóc zapomnieć to piszcie :)
jak corka miała 2 latka, poszliśmy do sklepu z zabawkami i tam "wymieniła" smoka na misia przytulankę. I tak do dziś dnia ( 8 lat) zasypia z tym misiem. Płaczu nie było, po prostu tłumaczenie 2 dni przed spaniem, 3 dnia sama usnęła przytulona do miśka. Ja tylko żałuję że nie kupiliśmy drugiego takiego misia bo było kilka przygód z zagubionym misiem :) teraz to wspominam z uśmiechem na buzi. Przy drugim dziecku, smoka zabraliśmy tak po prostu jak skończył rok, to podobno psychologicznie dobry moment, bo szybko zapomina, też dostał misia i marudził tylko 2 dni. Z trzecim dzieckiem było jak z drugim i mamy już z głowy :)
Życzę wam powodzenia
Życzę wam powodzenia
może to troszke za wcześnie na oduczanie... maluch ma wielka potrzebe ssania jeszcze...
myślę,że po to wymyślili te smoki żeby dziecko używało:) nie mówie tu o 3 letnich uzależnionych dzieciach,które cały dzień biegają ze smokiem w buzi,ale do roku to chyba normalny czas i nic złego się nie stanie:)
Nasz syn jeszcze ma smoka i wcale z tym nie walcze. Ma go tylko do zasypiania i w krytycznych sytacjach:) jak zaśnie to po chwili go wypluwa i jest ok. Uważam,że to nic złego.
myślę,że po to wymyślili te smoki żeby dziecko używało:) nie mówie tu o 3 letnich uzależnionych dzieciach,które cały dzień biegają ze smokiem w buzi,ale do roku to chyba normalny czas i nic złego się nie stanie:)
Nasz syn jeszcze ma smoka i wcale z tym nie walcze. Ma go tylko do zasypiania i w krytycznych sytacjach:) jak zaśnie to po chwili go wypluwa i jest ok. Uważam,że to nic złego.
Jolcia, nasz Janio jak nie smoczkował tak nie, ale potem jakos zakochał sie w "dedusiu":)
Jak miał prawie 2 lata, juz nas wkurzało zasypianie ze smoczkiem( cale dnie bez smoka, ale na noc jeszcze życzył sobie smoka),
W końcu mąż doprowadził do sytuacji, gdzie Jasiek wziął w rękę smoka i wrzucił go w trakcie"upozorowanej zabawy" za sofę.
Po czym mama i tata dzielnie szukali smoka, a tam ani widu ani słychu- biadoliliśmy, że paskudne myszy wciągneły gdzie , zaniosły sobie do dziurki i go zjadły:)
Może historia nie była zbyt romantyczna, ale poskutkowało:)
Jacusiowi choc chcialabym smoka nie da rady dać- nie chce, wypluwa!
Janek raz widział, jak ja wsadzałam smoka Jackowi- i krzyczy:
" Jeny, jeny, zaraz myszy zabiora braciszkowi smoka,,mamo uważaj".
Ale nie wspomniał już nigdy więcej i mamy spokój.
Powiem szczerze, że jak miał 1,5 r to jeszcze ten smok był taki "normalny" do zasypiania, ale jak miał juz prawie 2 latka- a widziałam go zasypiającego z dydem, obrzydzało mnie to już.Gadający 2 latek z dydem, straszne!!!!!!!
Jak miał prawie 2 lata, juz nas wkurzało zasypianie ze smoczkiem( cale dnie bez smoka, ale na noc jeszcze życzył sobie smoka),
W końcu mąż doprowadził do sytuacji, gdzie Jasiek wziął w rękę smoka i wrzucił go w trakcie"upozorowanej zabawy" za sofę.
Po czym mama i tata dzielnie szukali smoka, a tam ani widu ani słychu- biadoliliśmy, że paskudne myszy wciągneły gdzie , zaniosły sobie do dziurki i go zjadły:)
Może historia nie była zbyt romantyczna, ale poskutkowało:)
Jacusiowi choc chcialabym smoka nie da rady dać- nie chce, wypluwa!
Janek raz widział, jak ja wsadzałam smoka Jackowi- i krzyczy:
" Jeny, jeny, zaraz myszy zabiora braciszkowi smoka,,mamo uważaj".
Ale nie wspomniał już nigdy więcej i mamy spokój.
Powiem szczerze, że jak miał 1,5 r to jeszcze ten smok był taki "normalny" do zasypiania, ale jak miał juz prawie 2 latka- a widziałam go zasypiającego z dydem, obrzydzało mnie to już.Gadający 2 latek z dydem, straszne!!!!!!!
Anna tak jak pisałam, Ula nie potrafi usnąć bez smoczka, budzi się w nocy wielokrotnie pomimo że nie jest głodna (je dopiero o 7 rano) i nie potrafi już sama usnąć bez smoczka, zaczyna płakać póki go nie dostanie i gdy zasypia a smoczek jej wypadnie to znowu zaczyna płakać i jest wtedy tak rozdrażniona że nawet jak wkładamy jej smoczek to wciąż płacze, tak jakby żaliła się że ktoś jej go zabiera, dopiero gdy mocno uśnie wypluwa smoczek, a po godzinie kolejna pobudka i znów płacz o smoczek, potem jest przemęczona bo noc jest rozerwana i zamienia się w zasadzie na godzinne drzemki a nie długi nocny sen. ja uważam że owszem dziecko ma mocny odruch ssania ale sytuacja u nas jest nietypowa, gdyby moja mała zasypiała ze smoczkiem i budziła się dopiero gdy jest głodna to nawet przez myśl by mi nie przeszło żeby jej tego smoka odbierać.