Widok
gdy dziecko bije inne dzieci
Nie wiem co zrobic syn 4 latek bije, gryzie inne dzieci w przedszkolu, tłumacze że nie wolno, daje kary zakaz bajek. Nie wiem co zrobic ciągle są skargi. Szukam przyczyny dlluugo syn był bez ojca w ciąży byłam sama i do tej pory tak jest bez ojca, syn w domu anioł w przedszkolu demon.zapisałam sie z dzieckiem do poradni na tysiąclecia w gdańsku ale to dopiero 4 czerwca. Proszę o pomoc jakieś rady zanim syn zrobi krzywdę
Moje dziecko parę razy próbowało agresji wobec innych dzieci (nie chodzi o obronę typu "oddanie", bo na to przyzwalam, tylko samo z siebie popchnęło czy uderzyło). Ot, podpatrzyło gdzieś.
Szczerze mówiąc, Agato, ja się nie bawiłam w zakazy czy inne cackania po czasie, bez sensu w odczuciu dziecka, uznane przez nie za krzywdzące... Ja złapałam za łapsko, tak żeby zabolało i tak nakrzyczałam, że młode struchlało. Dzięki temu mój trzylatek odczuł mój gniew, że zrobił coś naprawdę złego a nie tyle co nieumycie rąk czy porysowanie ściany. Rozumiesz? Dalej tłumaczyłam dlaczego byłam tak zła.
Dwie czy trzy takie akcje i mam na powrót opanowane i myślące dziecko.
W końcu mamy do czynienia z małymi ludźmi a nie psami do szkolenia, albo upośledzonymi którym trzeba tłumaczyć "w formie zabawy"!
Szczerze mówiąc, Agato, ja się nie bawiłam w zakazy czy inne cackania po czasie, bez sensu w odczuciu dziecka, uznane przez nie za krzywdzące... Ja złapałam za łapsko, tak żeby zabolało i tak nakrzyczałam, że młode struchlało. Dzięki temu mój trzylatek odczuł mój gniew, że zrobił coś naprawdę złego a nie tyle co nieumycie rąk czy porysowanie ściany. Rozumiesz? Dalej tłumaczyłam dlaczego byłam tak zła.
Dwie czy trzy takie akcje i mam na powrót opanowane i myślące dziecko.
W końcu mamy do czynienia z małymi ludźmi a nie psami do szkolenia, albo upośledzonymi którym trzeba tłumaczyć "w formie zabawy"!
Trochę przesadzacie z tymi bajkami, może są głupie niektóre, ale moje dziecko nie bije z tego powodu. Akurat moja to się dość walecznie broniła, bo nauczyłam ją, że jak ktoś ją leje, to może oddać jak po dobroci nie skutkuje. Nie chce żeby była "d*pą", że się tak wyrażę.
Ale mojej siostry synek bił inne dzieci. Siostra raz mu pokazała co to znaczy i wystarczyło. Myślę, że dzieci nie zdają sobie sprawy z tego, ze to co robią po prostu boli.
Ale mojej siostry synek bił inne dzieci. Siostra raz mu pokazała co to znaczy i wystarczyło. Myślę, że dzieci nie zdają sobie sprawy z tego, ze to co robią po prostu boli.
Danna co do bajek to BARDZO dużo dzieci z nich właśnie wynoszą, to nauka poprzez zabawę. Możliwość zapamiętywania wzrokowego i słuchowego... Dziecko z bajek również uczy się kultury oraz tego jak traktować innych ludzi, a z bajek gdzie jest przemoc, jakieś walki i rywalizacje czego się dziecko nauczy? Ale to Twoja decyzja jakie bajki pozwalasz oglądać Twojemu dziecku.
A żeby dziecko nie było "d*pą" jak Ty to określiłaś to nie trzeba uczyć bić innych... A Twoja siostra uderzyła dziecko żeby wytłumaczyć, że się nie bije? Jak dziecko ma to zrozumieć?
Rodzice są autorytetem i największymi nauczycielami dla dziecka i jeśli rodzic bije, to dziecko też bić będzie, prędzej lub później.
Brak mi słów.
A żeby dziecko nie było "d*pą" jak Ty to określiłaś to nie trzeba uczyć bić innych... A Twoja siostra uderzyła dziecko żeby wytłumaczyć, że się nie bije? Jak dziecko ma to zrozumieć?
Rodzice są autorytetem i największymi nauczycielami dla dziecka i jeśli rodzic bije, to dziecko też bić będzie, prędzej lub później.
Brak mi słów.
ehh ja dzis tez mialam rozmowe z pania w przedszkolu, ze moja corka sie bije z inna dziewczynka ( nie 1 raz, ale ja 1 raz sie dowiedzialam), ale na zasadzie moja chce byc we wszystrkim 1 i tamta tez, ze niby to wina tamtej dziewczynki ( bo miala akcje z innymi dziecmi) ale ja tez sama wiem ze moj dziec tez uparta i sobie nie da pozwolic na nic ;/ oczywiscie mamy rozmowy ze nikogo nie wolno bic bo to boli, moja corka nie oglada bajek ani telewizji ( tylko na kompie bez reklam), gramy w gry i w wiekszosci przypadkow daje jej przegrywac zebt sie tego nauczyla, ale jakos ciezko to do niej dociera. wydaje mi sie ze to jednak zalezy od charakteru, stosuje wychowanie bezstresowe z wielka tolerancja, ale kary tez mamy.
Pracowałam jako opiekunka w Szwecji, która jest krajem idealnego bezstresowego wychowania dzieci. Nigdy w życiu nie zapomnę widoku matki, którą kopał na chodniku 3 latek i wyzywał ją po Szwedzku od szmat. W sumie ogólnie dzieci mają tam rodziców głęboko, moga robić wszystko... Dzieci w Szwecji nie oglądają telewizji prawie w ogóle i nikt ich nie bije, bo za to się idzie siedzieć, więc to nie stąd to zachowanie.
Jestem przeciw przemocy, ale złapanie mocno dziecka za rękę mu jej nie urwie, jeżeli dziecko jest agresywne. Moja córka ogląda różne bajki, 98% są spoko, ale czasem jak nie zauważę to włącza jakieś głupoty, ale nie zwariowała mi od nich.
"ja" - ja jej nie uczę bić, ja uczę ją się bronić. Moja córka najpierw używa perswazji słów, ale na głowę sobie wejść nigdy nie daje. Sama też jej nie biję, ja nigdy nie dostałam lania i tak samo moje dziecko. NIGDY. Napisałam jak miała siostra z synkiem (2 letnim), który gryzł i tłuk z całych sił inne dzieci, siostra złapała go mocno za rękę, zabolało go - ona powiedziała że innych też boli i od tej pory nigdy nie bił, a ma już 11 lat. Więc podziałało, on nie umarł. Wszyscy zdrowi.
Zawsze się znajda obozy - jedni bicie ok drudzy, że nigdy ani razu. Ja nie miałam takiej sytuacji, ale uważam, że takie wpadanie w skrajność jest nietrafione.
Jestem przeciw przemocy, ale złapanie mocno dziecka za rękę mu jej nie urwie, jeżeli dziecko jest agresywne. Moja córka ogląda różne bajki, 98% są spoko, ale czasem jak nie zauważę to włącza jakieś głupoty, ale nie zwariowała mi od nich.
"ja" - ja jej nie uczę bić, ja uczę ją się bronić. Moja córka najpierw używa perswazji słów, ale na głowę sobie wejść nigdy nie daje. Sama też jej nie biję, ja nigdy nie dostałam lania i tak samo moje dziecko. NIGDY. Napisałam jak miała siostra z synkiem (2 letnim), który gryzł i tłuk z całych sił inne dzieci, siostra złapała go mocno za rękę, zabolało go - ona powiedziała że innych też boli i od tej pory nigdy nie bił, a ma już 11 lat. Więc podziałało, on nie umarł. Wszyscy zdrowi.
Zawsze się znajda obozy - jedni bicie ok drudzy, że nigdy ani razu. Ja nie miałam takiej sytuacji, ale uważam, że takie wpadanie w skrajność jest nietrafione.