ginekolog-kobieta w Gdyni, Sopocie, ew. Gdańsku

Ja też polecam pana Bierżyńskiego. Naczytałam sie na forach o tym niby tasmowym przyjmowaniu pacjentek i wydalam strasznie duzo pieniedzy na tych niby lepszych lekarzy, zanim do niego poszlam. A szkoda. Moją ciąze prowadzi bardzo dobrze. Jest sympatyczny, ale nie wazeliniarski, rzeczowy i solidny. A do tego tani w porownaniu z resztą. POLECAM!

Jesli chodzi o innych lekarzy to w przychodni na Witominie przyjmuje dr Chwastek. Przyjmuje bo musi, chyba za kare!!! Zdarzalo sie ,ze wiecej rozmwiala przez komorke niz ze mna, z pacjentka zamienia pare slow na krzyz, a jak jej cos nie pasuje, to skwituje to taka mina, ze od razu sie odechciewa nawet ciazy. Po infekcji drog rodnych zapytala tylko czy bralam te leki i nawet nie zbadala na fotelu, zeby zobaczyc czy pomogly. Na szczescie prywatnie zbadal mnie inny lekarz i wykryl cos powazniejszego. Nawet bym nie wiedzial, bo tej pani to sie nawet badac nie chce. Chodze do niej zeby nie placic za wszystkie badania do wiztyt prywatnych, to to po prostu jakas pomylka nie lekarz. Szczerze odradzam, a podobno przyjmuje rowniez prywatnie.

Stanowczo odradzam. To, że doktor jest nieuprzejmy mogłabym znieść. Ale braku fachowości nie.
Na początku roku byłam w ciąży. Pan doktor stwierdził, że albo ciąża źle się rozwija albo jest to ciąża pozamaciczna. Ale że nie jest w stanie tego stwierdzić i mam przyjść za tydzień. Kazał tylko badać poziom betaHCG i mówił, że źle przyrasta. W środę, 4 lutgo 2009 w ciągu dnia byłam na kolejnej wizycie. Beta HCG przyrastało 59% w ciągu 48 godzim, na ostatnim badaniu wynosiło ponad 11tys, doktor powiedział, że nic nie może zrobić i kazał czekać. Wieczorem tego samego dnia trafiłam na ostry dyżur, bo pękł mi jajowód. Lekarze ze szpitala na Klinicznej nie mogli wyjść ze zdumienia, że lekarz przy takich objawach nie dał skierowania do szpitala, bo nawet stażyści od razu diagnozowali ciążę pozamaciczną. Zamiast laparoskopowego usunięcia skończyło się operacją, dużym upływem krwi, ryzykiem mojego życia i dłuższym okresem możliwości starania się o kolejną dzidzię.
To, że doktor nie rozpoznał ciąży pozamacicznej chyba potrafilabym mu wybaczyć. Ale jego stwierdzenie, że jeśli jest to ciąża pozamaciczna, to "trzeba po prostu czekać" równało się dla mnie prawie wyrokowi śmierci. Dobrze, że w momencie, kiedy pękł mi jajowód nie byłam sama w domu. Inaczej już by mnie nie było. Stanowczo odradzam wizytę u tego lekarza. Nawet jak wszystko jest w porządku warto iść do kogoś innego.

Jeśli chodzi o d-ra Bierżyńskiego, to niestety chyba wkradła się rutyna i poniżające podejście do pacjentek . Piszą szczęśliwe Mamy - gratuluję szczerze. Ale cały problem polega na tym,że dr B. lubi prowadzić ciąże rozwijające się prawidłowo, natomiast, gdy pojawiają się komplikacje, nie ma odwagi pokierować do specjalistycznych jednostek, tylko każe czekać. Na co? Aż ktoś w końcu przypłaci życiem? Nawet pracownice od niego uciekają. A szkoda... .

Stanę w obronie dr. Bierżyńskiego.
To bardzo sympatyczny i fachowy lekarz.
Każdy lekarz ma jakieś wpadki, które moga być uzależnione od tzw. złych dni ( lekarz jest też tylko człowiekiem).
Jestem kobietą dojrzałą i miałam do tej pory kontakt z niejednym ginekologiem, nadmienię, że to właśnie On doprowadził moją ciążę do końca, która zakończyła się sukcesem, choć nie była to ciąża prawidłowa.
Jedno mogę stwierdzić, lekarz to nie cudotwórca, ani ktoś nieomylny. Jeżeli kobieta ma wątpliwości powinna zawsze skonsultować się z innym lekarzem.

Ja tez polecam dr Barbarę Frankowska-Konopę - w przeciwieństwie do innych, ktorzy dają tabsy anty "na ładne oczy" ona zleciła badanie poziomu hormonów (mialam nieregularne cykle) i teraz biore ziolowe tabsy a nie hormony, ktorych wolalam uniknąc ;)

W ciazy jeszcze nie bylam wiec sie nie wypowiadam, ale jest na trojmiasto.pl trochę opinii na temat w/w dr.