Widok
ile pieniedzy daje sie w kopercie?
j.w., pytanie bardzo materialne, ale nad tym ROWNIEZ trzeba sie zastanowic i jako gosc na weselu, i jako gospodarz wlasnego wesela
bo z tego, co zauwazylam, to ok. 200 zl, nawet jak kogos stac na wiecej
bo z tego, co zauwazylam, to ok. 200 zl, nawet jak kogos stac na wiecej
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
kochac, jak to latwo powiedziec..
kochac, jak to latwo powiedziec..
A co powiesz na kopertę od Chrzestnej (dość zamożnej) w której było 100zł :)......... Akurat zapłaciła za swój nocleg :)
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.com

ludzie sa dziwni, u mnie obca ciotka nie rodzina, i do tego emerytka dala 1200 zl a najblizsza kuzynka 100 zl. Najlepiej sie nie przejmowac tylko glupio mi bylo przed mezem. Slub i wesele jest duza weryfikacja ludzi i juz nie chodzi o pieniadze tylko o sam fakt. Smieszne jak kuzynka na kierowniczym stanowisku w stolicy daje 100 zl....
szkoda gadać........... w sumie robiąc wesele nie nastawiamy się ze "zwróci się koszt" lub nie daj Boże "zarobimy " na tym, ale jakies granice chyba są......... choc czy ja wiem...... może i nie ma, bo i puste koperty czasem sie pojawiają na weselach...... to dopiero tupet.....
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.com

no tak - a co włożą zyczenia bez pieniędzy?? Zeby po charakterze pisma Młodzi rozpoznali kto "na krzywy ryj" przyszedł
Tak dokładnie - pusta koperta - ładnie przeciez wygląda jak wszycy dają kopert przyżyczeniach nie?? czowiek sie nei wyróżnai a i tak nikt nie sprawdza kopert....
P.S. Zaznaczam, ze to nei z mojego ślubu tacy goscie.....
Tak dokładnie - pusta koperta - ładnie przeciez wygląda jak wszycy dają kopert przyżyczeniach nie?? czowiek sie nei wyróżnai a i tak nikt nie sprawdza kopert....
P.S. Zaznaczam, ze to nei z mojego ślubu tacy goscie.....
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.com

Nie wiem co o tym myśleć... ech
Jak chodzimy na śluby (nie wesela) to dajemy koperty z życzeniami (zwykle bez pieniędzy) - swoją drogą mam nadzieję, że to nie jest jakiś nietakt.
Brak kasy od gosci weselnych to nie jest problem... Dla nas smutne było, że niektórzy nie mogli (nie chcieli) przyjechać. Zreszta pamiętam dyskusje w których Wy też miałyście żal o te sprawy.
Żeby rozluźnić trochę atmosferę tego wątku to napiszę, że po ślubie dostaliśmy m.in. życzenia podpisane nazwiskami, które dla nas brzmiały nieznajomo - taki zaskok ;-)
Pozdrawiam,
wiesia
Jak chodzimy na śluby (nie wesela) to dajemy koperty z życzeniami (zwykle bez pieniędzy) - swoją drogą mam nadzieję, że to nie jest jakiś nietakt.
Brak kasy od gosci weselnych to nie jest problem... Dla nas smutne było, że niektórzy nie mogli (nie chcieli) przyjechać. Zreszta pamiętam dyskusje w których Wy też miałyście żal o te sprawy.
Żeby rozluźnić trochę atmosferę tego wątku to napiszę, że po ślubie dostaliśmy m.in. życzenia podpisane nazwiskami, które dla nas brzmiały nieznajomo - taki zaskok ;-)
Pozdrawiam,
wiesia
dpbry wieczor:)
ja jeszcze jestem przed slubem, i jak czytam Wasze wypowiedzi to nie wiem czy sie smiac czy plakac:/ Ja staram sie nie nastawiac na nic, ale wiadomo, ze jesli sie wie o kims ze jest zamozny i stac go to trudno sobie wyobrazic ze taka osoba daje do koperty 100 zl:/ Dlatego tez zycze wszystkim ZYCZLIWYCH GOSCI:):):)
ja jeszcze jestem przed slubem, i jak czytam Wasze wypowiedzi to nie wiem czy sie smiac czy plakac:/ Ja staram sie nie nastawiac na nic, ale wiadomo, ze jesli sie wie o kims ze jest zamozny i stac go to trudno sobie wyobrazic ze taka osoba daje do koperty 100 zl:/ Dlatego tez zycze wszystkim ZYCZLIWYCH GOSCI:):):)
ala - mozesz smiac sie i plakac na przemian ;)
chodzi o to, ze czasami idzie sie na weselicho jako gosc, no i trzeba by cos tam wlozyc do koperty, warto wiec wiedziec, ile WYPADA wlozyc, stad moje pytanie
nadto, warto sie zastanowic, czy mozemy liczyc na to, ze nasze wesele sie zwroci - wiec zastanawiamy sie, ile dostaniemy w kopertach
chodzi o to, ze czasami idzie sie na weselicho jako gosc, no i trzeba by cos tam wlozyc do koperty, warto wiec wiedziec, ile WYPADA wlozyc, stad moje pytanie
nadto, warto sie zastanowic, czy mozemy liczyc na to, ze nasze wesele sie zwroci - wiec zastanawiamy sie, ile dostaniemy w kopertach
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
kochac, jak to latwo powiedziec..
kochac, jak to latwo powiedziec..
u nas było tak: od kuzynostwa i przyjaciół podostawaliśy po 300 zł, od cioć i wujków po 400-500 zł, od chrzestnych 1 tys. - to tak dla dla statystyki, ja też daję jak idę do kuzynostwa lub przyjaciół 300 zł
ogolnie chyba sie tak przyjelo ze daje sie aby zwrocilo sie za goscia, ale wiadomo ze czasem ktos nie ma pieniedzy wiec moze zrobic maly prezent ;) czasem te male prezenty sa trafione w 10 bo samemu by sie nie kupilo :P ja dostałam cudna posciel :D i jak teraz mysle to by mi sie jeszcze takie 4 przydaly bo cudo ;D a samej zawsze szkoda pieniedzy wadac na takie pierdoly
a co do prezentów i kasy my akuratnio chcielismy zbierac miedzy innymi na pralke i telewizor ale sam problem sie rozwiazał tesciowie ze szwgierka kupili nam pralke a chrzestna meza kupil nam telewizor, wydaje mi sie ze jak macie jakies konkretne potrzeby np. AGD to mozna porozmawiac z rodzina ;)
a co do prezentów i kasy my akuratnio chcielismy zbierac miedzy innymi na pralke i telewizor ale sam problem sie rozwiazał tesciowie ze szwgierka kupili nam pralke a chrzestna meza kupil nam telewizor, wydaje mi sie ze jak macie jakies konkretne potrzeby np. AGD to mozna porozmawiac z rodzina ;)
Dziewczyny ten watek i wasze wypowiedzi sugerują że jesteście materialistkami i wesele tobicie dla kasy.Sory ale tak to zabrzmiało.
Wygląda na to że powinniście zapraszać tylko tych co dadza dużo kasy.
Ja teraz tez byłam świadkiem i niestety ale nie dałam 500 zł w kopercie bo mnie nie stac ale pomoagalam młodym w inny sposób( np załatwilismy salę, samochód i wiele innych rzeczy , którymi oni nie mósieli sie martwic) ale z waszych wypowiedzi wynika że mamy z mężem niezły tupet.
Mimo wszytko wole miec niezły tupet i miec obrobioną dupę niż nie mieć co do gara włożyć żeby się tylko pokazać na weselu.
Wygląda na to że powinniście zapraszać tylko tych co dadza dużo kasy.
Ja teraz tez byłam świadkiem i niestety ale nie dałam 500 zł w kopercie bo mnie nie stac ale pomoagalam młodym w inny sposób( np załatwilismy salę, samochód i wiele innych rzeczy , którymi oni nie mósieli sie martwic) ale z waszych wypowiedzi wynika że mamy z mężem niezły tupet.
Mimo wszytko wole miec niezły tupet i miec obrobioną dupę niż nie mieć co do gara włożyć żeby się tylko pokazać na weselu.
Nie kumama,"podobno daje sie tyle i tyle",kazdy daje ile chce,mi sie wesele wogle nie zwrocilo,ale najbardziej ubolewalam nadgoscmi ktorzy nie mogli przyjechac.W zaproszeniach napiszcie"Kochani goscie,zamiast przezentow,150zl od osoby ,zeby zwrocila nam sie sala,jezeli nie stac was,mozliwosc w ratach."
ojej ale nie bierzcie wszystkiego tak do siebie!!! pomyślcie ze czesto mlodych tez nie stac na wesele i wymaga ich to wiele poświecen zeby je zrobic,a juz nie raz foumki mowily ze wesele jest dla gości !!
rozumiem ze nie wszyscy sa zamożni ale o weselu wiemy na kilka miesiacy wstecz, młodzi wykosztowuja sie naprawde o wiele bardziej niz goście wiec warto ich troche w tych wydatkach odciażyc i troche pieniedzy zaoszczedzić zeby do tej koperty włożyc.....
rozumiem ze nie wszyscy sa zamożni ale o weselu wiemy na kilka miesiacy wstecz, młodzi wykosztowuja sie naprawde o wiele bardziej niz goście wiec warto ich troche w tych wydatkach odciażyc i troche pieniedzy zaoszczedzić zeby do tej koperty włożyc.....
Ewa26 napisał(a):
> ojej ale nie bierzcie wszystkiego tak do siebie!!! pomyślcie ze
> czesto mlodych tez nie stac na wesele i wymaga ich to wiele
> poświecen zeby je zrobic,a juz nie raz foumki mowily ze wesele
> jest dla gości !!
> rozumiem ze nie wszyscy sa zamożni ale o weselu wiemy na kilka
> miesiacy wstecz, młodzi wykosztowuja sie naprawde o wiele
> bardziej niz goście wiec warto ich troche w tych wydatkach
> odciażyc i troche pieniedzy zaoszczedzić zeby do tej koperty
> włożyc.....
Taaa... "zastaw sie, a postaw sie" i co jeszcze?
Po co robić wesele skoro nie ma kasy? Na kredyt?
Może z tego wynika to całe kombinowanie, czy sie zwróci, bo te imprezki są po prostu "przeinwestowane".
Kalkulator w łapę i liczyć na siebie a nie na gości.
Pozdrawiam,
wiesia
> ojej ale nie bierzcie wszystkiego tak do siebie!!! pomyślcie ze
> czesto mlodych tez nie stac na wesele i wymaga ich to wiele
> poświecen zeby je zrobic,a juz nie raz foumki mowily ze wesele
> jest dla gości !!
> rozumiem ze nie wszyscy sa zamożni ale o weselu wiemy na kilka
> miesiacy wstecz, młodzi wykosztowuja sie naprawde o wiele
> bardziej niz goście wiec warto ich troche w tych wydatkach
> odciażyc i troche pieniedzy zaoszczedzić zeby do tej koperty
> włożyc.....
Taaa... "zastaw sie, a postaw sie" i co jeszcze?
Po co robić wesele skoro nie ma kasy? Na kredyt?
Może z tego wynika to całe kombinowanie, czy sie zwróci, bo te imprezki są po prostu "przeinwestowane".
Kalkulator w łapę i liczyć na siebie a nie na gości.
Pozdrawiam,
wiesia
i nie ma sie co obrażać, czuc urazonym itp ... jest to normalny zwyczaj na zachodzie ze impreza sie zwraca dzieki prezentom od gosci a chyba jestesmy juz w Europie?, gdyby tak bylo kazda para mloda mogla by ze spokojnym sercem przezyc ten dzien, na ktory wszystkie tak czekamy, a niestety zapewne sa takie osoby, ktore wlasnie ze wzgedow finansowych musza z tego zrezygnowac ...albo zapozyczaja sie na pare lat ...i to jest przykre
warto na to spojrzec z tej strony
tu nikt nie chce zarobic !! ale po prostu chce miec ten dzien taki jak sobie wymarzyl, a nasz swiat jest brutalny i niesttey wszystko w nim duzo kosztuje
warto na to spojrzec z tej strony
tu nikt nie chce zarobic !! ale po prostu chce miec ten dzien taki jak sobie wymarzyl, a nasz swiat jest brutalny i niesttey wszystko w nim duzo kosztuje
Mgdaleno no ale dlaczego to mlodzi maja rezygnowac z wesela jak ich nie stac ?? to samo mozna powiedziec o gosciu, nie stac mnie to nie ide i tyle ..albo szczerze to mowie i wlasnie oferuja swoja pomoc badz cos w tym rodzaju, a czesto goscie sa prawie ze bezczelni i przynosza jakies zlomy w prezencie slubnym ..
A jeslijola139 napisał(a):
> tak w Polsce od wielow to samo"zastaw sie a postaw sie",nie
> stac mnie nie robie,dla mnie wesele bylo dla nas,a nie dla
> gosci,to postanowiliscie zrobic wesele a nie wasi goscie,nie
> musza wam "oddawac"poniesionych kosztow.
>
>
Wesele jest dla gosci.Dla was jest slub.
Rodzina by wam do konca zycia nie wybaczyla gdbys im wesela nie wyprawila.
Ewa chyba twoje myslenie jest jakies dziwne albo ja czegos tu nie rozumiem
Nie mam kasy= nie robie wesla. Czasy zastaw ssie a postaw sie minely juz dawno
A co do gosci nie mam kasy= nie ide na wesle
Dla mnie to bardzo proste
A co do Europy czy zachodu to sory ale wlasnie czesc ludzi doprowadza do tego ze wesle to czysty chwyt marketingowy . Zrobie super wesleicho ale wy mi za to zapłaćcie
Nie mam kasy= nie robie wesla. Czasy zastaw ssie a postaw sie minely juz dawno
A co do gosci nie mam kasy= nie ide na wesle
Dla mnie to bardzo proste
A co do Europy czy zachodu to sory ale wlasnie czesc ludzi doprowadza do tego ze wesle to czysty chwyt marketingowy . Zrobie super wesleicho ale wy mi za to zapłaćcie
naprawde ja nie rozumiem waszego wielkiego oburzenia !!
no wlasnie magdo zaprzeczasz sama sobie
nie mam pieniedzy- nie robie wesela tez sie po czesci z tym zgadzam
nie mam pieniedzy- nie ide jako gosc, a przed chwila powiedzialas ze idziesz wiec??
i tez nie popadajmy w skrajnosci tu nie chodzi o to ze jak zadzwoni do nas ktos i powie ze nie stac go na prezent to mu powiemy zeby nie przychodzil na wesele ! napewno nie ma wsrod nas takiej osoby, poza tym jesli naprawde kogos dobrze znamy jest on nam osoba bliska to wiemy tez o jego sytucji materialnej wiec od razu przy zaproszeniu mozna powiedziec ze obecnosc tej osoby,a nie prezent jest najwazniejszy ...
ale tez nie przesadzajmy ze nagle takich osob jest polowa gosci !
poza tym rozmawialysmy tu o sytuacji gdzie czesto goscie maja finanse a sa po prostu skapi...
a prezenty przydatne i fajne mozna znalezc nawet za bardzo niska kwote czasami wystarczy tylko chciec ....
no wlasnie magdo zaprzeczasz sama sobie
nie mam pieniedzy- nie robie wesela tez sie po czesci z tym zgadzam
nie mam pieniedzy- nie ide jako gosc, a przed chwila powiedzialas ze idziesz wiec??
i tez nie popadajmy w skrajnosci tu nie chodzi o to ze jak zadzwoni do nas ktos i powie ze nie stac go na prezent to mu powiemy zeby nie przychodzil na wesele ! napewno nie ma wsrod nas takiej osoby, poza tym jesli naprawde kogos dobrze znamy jest on nam osoba bliska to wiemy tez o jego sytucji materialnej wiec od razu przy zaproszeniu mozna powiedziec ze obecnosc tej osoby,a nie prezent jest najwazniejszy ...
ale tez nie przesadzajmy ze nagle takich osob jest polowa gosci !
poza tym rozmawialysmy tu o sytuacji gdzie czesto goscie maja finanse a sa po prostu skapi...
a prezenty przydatne i fajne mozna znalezc nawet za bardzo niska kwote czasami wystarczy tylko chciec ....
Przeczytałam cały wątek i nie zauważyłam, aby ktoś napisał, ze mu zależy na konkretnej kwocie albo prezencie. Jak dla mnie Dziewczyny wymieniają się doświadczeniami.
Co w tym złego?? Chyba po to istnieje to forum...
Nie rozumiem oburzenia niektórych z Was. Wynika trochę z tego, że jak ktoś dostanie lub da kopertę to od razu jest materialistą. Albo choćby się zapyta ile wypada dać...
Uważam, że obdarowywanie bliskich osób to miły zwyczaj. Niezależnie czy konkretnym przedmiotem czy kasą, a ślub dwojga kochających się ludzi to według mnie super okazja.
Co w tym złego?? Chyba po to istnieje to forum...
Nie rozumiem oburzenia niektórych z Was. Wynika trochę z tego, że jak ktoś dostanie lub da kopertę to od razu jest materialistą. Albo choćby się zapyta ile wypada dać...
Uważam, że obdarowywanie bliskich osób to miły zwyczaj. Niezależnie czy konkretnym przedmiotem czy kasą, a ślub dwojga kochających się ludzi to według mnie super okazja.
Ewa ale ja byłam świadkiem i nie mogłam odmowic wyobraź sobie
po za tym napisałam że rekompensta była nasza pomoc w wielu innych sprawach
Po za tym ja tez miałam osoby które mogły dac kase i nie dały i nie obwiniam ich za to i nie wytykam im tego bo to zwykły materializm i tyle
Ja miałam wesele dla siebie a nie dla kasy
po za tym napisałam że rekompensta była nasza pomoc w wielu innych sprawach
Po za tym ja tez miałam osoby które mogły dac kase i nie dały i nie obwiniam ich za to i nie wytykam im tego bo to zwykły materializm i tyle
Ja miałam wesele dla siebie a nie dla kasy
Magdo ale tu sie z Toba zgadzam, dobrze ze nie odmowilas ale tak jak wspomniaalm wczesniej przynajmniej zaoferowalas swoja pomoc i o to mi chodzilo zapewne jesli bylas swiadkiem to dla bliskiej osoby ,ktora Twoja sytauacje zna i rozumie i o nic nie miala pretensji
ale mam wrazenie ze to czasami goscie wykazuja postawe roszczeniowa od siebie nic nie dadza a od mlodych wymagaja albo potrafia jeszcze skrytykowac, a to jedzenia za malo, a to orkiestra nie ta ...
konczac mi tez duza przyjemnosc sprawia obdarowywanie kogos i zawsze dlugo mysle nad prezentem dla danej osoby aby byla zadowolona i nie kieruje sie zasada: obojetnie co aby nie puste rece.. a czesc weselnych gosci tak robi i to jest wg mnie brak szacunku ..
ale mam wrazenie ze to czasami goscie wykazuja postawe roszczeniowa od siebie nic nie dadza a od mlodych wymagaja albo potrafia jeszcze skrytykowac, a to jedzenia za malo, a to orkiestra nie ta ...
konczac mi tez duza przyjemnosc sprawia obdarowywanie kogos i zawsze dlugo mysle nad prezentem dla danej osoby aby byla zadowolona i nie kieruje sie zasada: obojetnie co aby nie puste rece.. a czesc weselnych gosci tak robi i to jest wg mnie brak szacunku ..
Sysia2006 napisał(a):
> Uważam, że obdarowywanie bliskich osób to miły zwyczaj.
> Niezależnie czy konkretnym przedmiotem czy kasą, a ślub dwojga
> kochających się ludzi to według mnie super okazja.
dokladnie, mi sama przyjemnosc sprawia dawanie komus prezentu a bycie obdarowywanym jest wrecz krepujace dla mnie
> Uważam, że obdarowywanie bliskich osób to miły zwyczaj.
> Niezależnie czy konkretnym przedmiotem czy kasą, a ślub dwojga
> kochających się ludzi to według mnie super okazja.
dokladnie, mi sama przyjemnosc sprawia dawanie komus prezentu a bycie obdarowywanym jest wrecz krepujace dla mnie
my mieliśmy ślub w sobotę
drugi - kościelny
o ile na cywilnym każdy dał w kopercie ok. 200 zł mówiąc: prawdziwy prezent będzie na prawdziwym ślubie (kościelnym czyli;)
to teraz dostaliśmy średnio 100 zł
albo komplet pościeli
najlepszy był chrzestny męża który dał nam prezent kupiony przez firmę której jest szefem, wszyscy pracownicy zrobili zrzutę i mieliśmy wybrać co chcemy
chcieliśmy tv, nawet dołożyliśmy trochę
dostaliśmy zestaw porcelany prawie chińskiej
i 2 kartki-od chrzestnego i firmy
nie jestem bynajmniej materialistką ale tupet trzeba mieć
drugi - kościelny
o ile na cywilnym każdy dał w kopercie ok. 200 zł mówiąc: prawdziwy prezent będzie na prawdziwym ślubie (kościelnym czyli;)
to teraz dostaliśmy średnio 100 zł
albo komplet pościeli
najlepszy był chrzestny męża który dał nam prezent kupiony przez firmę której jest szefem, wszyscy pracownicy zrobili zrzutę i mieliśmy wybrać co chcemy
chcieliśmy tv, nawet dołożyliśmy trochę
dostaliśmy zestaw porcelany prawie chińskiej
i 2 kartki-od chrzestnego i firmy
nie jestem bynajmniej materialistką ale tupet trzeba mieć
Mnie z kolei dziwi taka łatwość w ocenianiu czy ktoś jest zamożny i go stać czy też nie. Co z tego że ktoś zarabia sporo powyżej przecietnej, ma sklep i jeżdzi super samochodem, przecież nie wiem jakie ma wydatki. To że nna zewnątrz wygląda na osobę zamożną nie oznacza że ma bużdżet na nieprzewidziane okazje typu wesele i wolne 1000 zł na włożenie do koperty.
jest jeden problem- jeśli w sezonie jest więcej wesel niż jedno, my jestesmy zaproszeni na 5 ! I co w takim wypadku?, nie damy rady dac kazdej parze tyle ile bysmy chcieli:( O tym tez pomyslcie, jesli prezenty sa bardziej ubogie niz sie spodziewacie... moze akurat ostatnio goscie mieli wieksze wydatki
Znowu kłótnie o kasę :)
My chyba mamy najnormalniejszą rodzinę na świecie (tylko ja się wyrodziłam, co? :))
Zamożni dali dużo, niezamożni tylko symboliczne prezenty, o co nikt nie miał i nie będzie mieć pretensji. Prawie wszyscy dali kasę bez żądań wierszowanych na zaproszeniach...
Tematy finansowe nie były jakimś tabu i były rozmowy na temat kopert i tego ile uzbieraliśmy. Dla naszej rodziny to było normalne, że młodzi mają dostać mały "zastrzyk finansowy" na nowe życie i każdy się starał jak mógł - od kilku osób dostaliśmy sumy, które były dla nich wielkim wysiłkiem finansowym.
Gdy idziemy do kogoś na wesele, to zwracamy uwagę na to, aby w kopercie znajdował się min. "zwrot" za nasze menu i ewentualny nocleg. Moim zdaniem to normalne podejście.
My chyba mamy najnormalniejszą rodzinę na świecie (tylko ja się wyrodziłam, co? :))
Zamożni dali dużo, niezamożni tylko symboliczne prezenty, o co nikt nie miał i nie będzie mieć pretensji. Prawie wszyscy dali kasę bez żądań wierszowanych na zaproszeniach...
Tematy finansowe nie były jakimś tabu i były rozmowy na temat kopert i tego ile uzbieraliśmy. Dla naszej rodziny to było normalne, że młodzi mają dostać mały "zastrzyk finansowy" na nowe życie i każdy się starał jak mógł - od kilku osób dostaliśmy sumy, które były dla nich wielkim wysiłkiem finansowym.
Gdy idziemy do kogoś na wesele, to zwracamy uwagę na to, aby w kopercie znajdował się min. "zwrot" za nasze menu i ewentualny nocleg. Moim zdaniem to normalne podejście.
tak Agatha dajecie tyle zeby sie młodym zwróciło ale i w miare swoich mozliwosci
mi nie chodzi o sam watek tylko o to ze kazdy ocenia tu swoich gosci
ile oni zarabiaja a dali grosze co za wstyd itp.
ja nie zagladam nikomu w portwel i wychodze z załozenia ze skoro nie dali wiecej to poprostu nie mogli i tyle
mi nie chodzi o sam watek tylko o to ze kazdy ocenia tu swoich gosci
ile oni zarabiaja a dali grosze co za wstyd itp.
ja nie zagladam nikomu w portwel i wychodze z załozenia ze skoro nie dali wiecej to poprostu nie mogli i tyle
Ale ja widzę takie samo podejście w innych wątkach - kto nie przyjdzie bo się głupio wykręca, kto robi złośliwie wesele tydzień przed, jakieś problemy ze świadkami... Dlaczego ktoś zaprasza na wesele ludzi, na których nie może polegać? Nie znacie swoich rodzin? U nas było 81 osób i ani jednej nieprzyjemnej sytuacji z gośćmi - i oni i my kilka razy zdobyliśmy się na wyrozumiałość (bo od tego jesteśmy rodziną, aby nie robić sobie pod górkę i nie obrabiać sobie tyłków), a złośliwie zawinionych spraw nie było wcale...
W sumie robie wesele nie dla kasy, ale nie chce dostawac prazentow, wiec do zaproszeń dodawałam karteczki z wierszykiem, iż mile widziany będzie upominek ze znakiem wodnym.
Co do sumy, jaką daje się w prezencie, to mówiłam gościom, żeby się nie wygłupiali, choć wiadomo, że im więcej kaski, tym lepiej... Ale stwierdziłam, by zamiast np. prezentu dali nam tyle kaski i le chcieli przeznaczyć... Jednego stać na więcej, innego na mniej...
Sama idąc ostatnio na wesele dałam 500, bo wiem, jakie to są koszta, ale np. rok temu będąc świadkową nie stać mnie było w ogóle na prezent, więc kupiłam pościel i zestaw do chińszczyzny (z promocji), zapłaciłam ok 80zł... do tego zrobiłam sama album ślubny dla młodej pary. Jakoś się to dało. I teraz tak samo twierdzę, że nie można nie wiadomo jak się poświęcać i zapożyczać... Jeśli kogoś stać, to niech da więcej, ale nic na siłę.
Co do sumy, jaką daje się w prezencie, to mówiłam gościom, żeby się nie wygłupiali, choć wiadomo, że im więcej kaski, tym lepiej... Ale stwierdziłam, by zamiast np. prezentu dali nam tyle kaski i le chcieli przeznaczyć... Jednego stać na więcej, innego na mniej...
Sama idąc ostatnio na wesele dałam 500, bo wiem, jakie to są koszta, ale np. rok temu będąc świadkową nie stać mnie było w ogóle na prezent, więc kupiłam pościel i zestaw do chińszczyzny (z promocji), zapłaciłam ok 80zł... do tego zrobiłam sama album ślubny dla młodej pary. Jakoś się to dało. I teraz tak samo twierdzę, że nie można nie wiadomo jak się poświęcać i zapożyczać... Jeśli kogoś stać, to niech da więcej, ale nic na siłę.

Myśmy wyperswadowali naszym świadkom jakiekolwiek prezenty dla nas. Dla nas najwiekszym prezentem od nich jest to,ze będą z nami w tym dniu i możemy na nich zawsze liczyc:) Osobiście na każdy ślub z weselem, na ktorym bylismy w ostatnim czasie dawalismy 300-500 zl w zaleznosci jak nas bylo stac - jeśli chodzi o śluby znajomych. Do rodziny zrzucalismy sie z rodzicami, którzy szli z nami, czyli albo moimi albo mojego Piotra i dawalismy wspolną kopertęz ok.1000 zl za 4-5 osób.
my zbieramy, zastanawialam sie czy tego nie opuscic, ale to juz stalo sie u nas taka tradycja, poza tym jak moj wujek powiedzial przynajmneij tu jest okazja do zatanczenia z panna mlodą;) A tak poza tym mysle ze u nas wszyscy myslac o prezencie uwzgledniaja tutaj rowniez ze bedzie zbierane do welonu. Kwestia tego aby to mialo swoje granice- bez zadnych typu no to jeszcze tanczymy minutke itd, bo jak wiadomo ostatnia rzucajaca do welonu osoba dostaje nagrode- a takie przedluzanie tylko moze dostarczyc nieporozumien.
[/URL]


Dziewczyny każdy daje tyle na ile go stać. Jak już sie pracuje to co innego ale jak mam dać 200 zł skoro chodzę sobie codziennie do szkoły nie pracuje i dostaje od mamy kieszonkowe 100. jedyne wyjście odmówic przyjścia na wesele. I taka jest prawda, płaczecie, że wam goście odmawiają. Bo są osoby którym głupio jest włożyć 100 zł a więcej nie mają. ja tez byłam zaproszona na wesele w zeszłym roku. Ciekawe skąd miałam wziąć kasę na dojazd do warszawy, nocleg i prezent. Odmówiłam wykręcając sie jakimś egzaminem.
Ja myśle, że najważniejsze w tym dniu jest to, że staniecie się MĘŻEM i ŻONĄ i to, że są z Wami tego dnia ludzie Wam bliscy, którzy chcą dzielić z Wami tą radość :)
Fakt, jak się idzie jako gość to każdemu (no prawie) jest głupio jeśli nie ma za bardzo pieniążków, wtedy powstaje dylepmat Czy dać tyle ile możemy, czy po prostu odmówić
Ja sowim gościom mówiłam, żez najważniejsza jest ich obecność
Przyznam, że miałam taki moment zastanowienia czy choć trochę sie zwrócą nam koszty, bo są niemałe ale jednak stwierdzam, że najważniejsze aby nam się dobrze szło przez życie i tego wszystkim życzę :)
Fakt, jak się idzie jako gość to każdemu (no prawie) jest głupio jeśli nie ma za bardzo pieniążków, wtedy powstaje dylepmat Czy dać tyle ile możemy, czy po prostu odmówić
Ja sowim gościom mówiłam, żez najważniejsza jest ich obecność
Przyznam, że miałam taki moment zastanowienia czy choć trochę sie zwrócą nam koszty, bo są niemałe ale jednak stwierdzam, że najważniejsze aby nam się dobrze szło przez życie i tego wszystkim życzę :)
ja ostatnio byłam w czerwcu na weseslu u znajomych, składaliśmy się z 2 parami, każda para po 200zł+kwiaty+na oczepinach nieznaczna kwota. Było ok, nikt nie czuł się niezręcznie że daje mało, bo na tyle było każdego w danym momencie stać. Teraz idziemy we wrześniu na wesele tez do znajomych i damy 500zł. Więc nie ma reguły. A jesli ktoś uważa że daje za mała kwotę to niech kupi prezent, bo to zawsze wypada.
w tym roku w mojej rodzinie i wsrod znajomych "goracy okreS" srednio co 2 misiace ide na wesele...roznie to bywa z pieniazkami bo i dla robiacych wesele to duzy wydatek i dla idacych na wesele takze niemaly...w zaleznosci jaki byl moj stan budzetu dawalam albo koperte albo prezencik...w kopercie przewaznie 200-400zl a prezencik np. kupilam fajna posciel za ok 160zl . uwazam ze sama obecnosc jest najwazniejsza a nie prezenty i koperty i koniec kropka!
własnie sie zastanawiam jak to bedzie w tym roku mam 4 wesela gdzie na jednym jestem swiadkiem i nie wiem jak to bedzie z kasa ja studiuje i pracuje moj M tez pracuje ale duzo kasy odkładamy na wesele. Boje sie iz osoby nie zrozumieja a raczej ne beda chciały zrozumie ze mamy tyle imprez a przeciez jeszcze musze sie ubrac:(nie wiem co zrobic jestem w duzej kropce:(