in vitro

Kiedy podchodziłam do in vitro i poprosiłam kliniki (Invicta, Invimed i Gameta) o pokazanie statystyk, która z klinik ma najwyższy wskaźnik donoszonych ciąż, implantacji, uzyskanych zarodków itd to każda z klinik mi powiedziała, że nie ma takich statystyk. Nie ma obowiązku ich prowadzenia, więc nie ma prawdziwych informacji. Także jeśli chcesz się kierować statystykami to odpuść, bo są przekłamane i każdy kraj lub każda klinika powie, że u nich najlepiej.
U nas problemem był czynnik męski i w owym czasie ani Gameta, ani Invimed nie mieli androloga. Obie te kliniki niby coś obiecywały nam, ale czułam, że to nie to. Nie mieli lekarza specjalisty od męskiej płodności, dlatego mój wybór padł na klinikę, która to miała. Także ja polecam wybór kliniki pod względem Waszych problemów, wystarczy, że sprawdzicie specjalizacje lekarzy w każdej z nich, a skoro jesteście już po dwóch próbach to macie jakiś obraz problemu i wiecie czy szukać kogoś od tarczycy, onkologii, andrologii itd i tu kraj nie ma znaczenia, tylko lekarz.

Zaproponowano mi program dawstwo mitochondriów. Nie jest to tanie, robił to ktoś? Czy to jest skuteczne?

Pytanie, czy macie co do tego przesłanki. Dawstwo mitochondriów stosuje się, gdy otrzymujecie chore zarodki lub komórka jajowa niesie chory materiał genetyczny. Skoro miałaś transfery, z których nie uzyskałaś dziecka tzn, że Twoje zarodki albo nie były badane genetycznie (czyli nie wiesz czy były chore), albo zrobiłaś badania i nie były chore (chorych się nie transferuje). W związku z tym czemu nie mając wiedzy i pewności chcesz do tego podejść? Przecież wymienisz w takiej komórce swój materiał genetyczny na materiał dawczyni. To się mija z celem in vitro, w którym otrzymałaś swoje zdrowe zarodki. Ja bym pogłębiła dignostykę implantacji, bo ewidentnie tutaj masz problem.