Widok

mój chlopak ma miesiecznego synka jak sobie z tym poradzic???

jestem ze swoim chlopakiem 8 miesiecy dla niektorych to krotko dla innych juz troszke dlugo... dwa tygodnie temu dowiedzielismy sie ze ma synka ma juz miesiac... nie byl wtedy ze mna nie zdradzil mnie.... i nie chce byc z ta dziewczyna i powiedzial ze nigdy nie bedzie nawet jesli go zostawie to on napewno z nia nie bedzie bo nigdy jej nie kochal i nawet nie byli ze soba to byl tylko kilku dniowy sex i nic wiecej.... mowi ze bardzo mnie kocha i ze jestem dla niego wszystkim mi tez strasznie na nim zalezy. dziecko bierze do siebie raz w tygodniu na pare godzin ale jest mi strasznie ciezko bo to wkoncu dziecko innej kobiety a kazda z nas marzy ze predzej czy pozniej dozna tego szczescia z ta osoba z ktora jest ze beda cieszyc sie razem patrzec jak dorasta itd a tu sie okazuje ze on ma juz dziecko... frown ja strasznie wszystko przezywam jak on jedzie po dziecko jak je odwozi ze widzi ta druga dziewczyne a to dopiero przeciez poczatek tego wszystkiego... jak wy sobie z tym wszystkim radzicie??? boje sie ze nie wytrzymam tego wszystkiego ze nie dam sobie rady bo jestem strasznie wrazliwa osoba.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dla Twojego chłopaka będzie chamska,bo nie chcę z nią byc to ją pewnie boli,albo bardziej wkurza.No bo jak to zostawił ją z dzieckiem,nie prawda-zostawił ją,dziecka nie zostawił!Twój chłopak bardzo dobrze jej powiedział,do miłości nie można nikogo zmuszać!Więc myśle,że ona już dużo nie ugra.
Milutka jest dla mamy Twojego chłopaka,bo pewnie w Jej oczach chce uchodzić za ofiarę,ze niby ona taka biedna,a chłopak zły.
No i pewnie też zdaje sobie sprawe z tego,że jak będzie miala dobry kontakt z mamą Twojego chłopaka,to będzie miała gdzie malucha zostawiac,to młoda dziewczyny,a dziecko to masa obowiązków.

a co do tego,ze maluszek będzie płakał za ojcem to niekoniecznie.Posłuchaj,jezeli ojciec dziecka będzie aktywnie uczestniczył w wychowywaniu go to,dziecko bedxzie miało poczucie ze jest przez niego kochane.Potem bedzie starsze i sie mu wytłumaczy,dlaczego jest taka,a nie inna sytuacja.
co innego jak rodzice się rozchodza gdy dziecko ma 3-4 lata,wtedy to szok dla malucha.
Jezeli Twój chłopak i matka dziecka będą madrzy,schowaja urazy i ona zrozumie,ze on do niej nie wróci i zamknie ten temat,to dziecko ma szanse naprawde byc szczesliwe,a jak jeszcze ma kochającą babcie,to nie jest tak zle.
Bedzie ok,zobaczysz.a taki maluch to sama słodycz:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no fakt maluszek to sama słodycz jest po prostu prześliczny....:)

ale widzisz skoro tak bardzo chciałaby być z nim i tak ją boli to że on jej nie chce to mogła mu powiedzieć od razu jak zorientowała się że jest w ciąży a nie po takim czasie.....

może boli ją to że on ma kogoś że jest szczęśliwy itd
na początku w ogóle powiedziała mu że w ogóle żałuje ze go poznała i ze nigdy nie chciałaby być z nim i to samo powiedziała do jego rodziców a potem raptem zmieniła zdanie....

była taka sytuacja że pojechałam odwieźć z nim małego i oczywiście mojego chłopaka mama żeby nie było ze ja dzieckiem się zajmuje bo mogłaby mieć pretensje... ale chcieliśmy pokazać jej ze ja wiem o wszystkim i ze nadal jestem z nim bo ona w to nie wierzyła i wypisywała do mnie jakieś głupoty....

i oczywiście po tym wszystkim znowu miała pretensje że jak on może jeździć ze mną i z jej dzieckiem że ona ma kogoś ale na razie trzyma ta osobę z daleka od swojego dziecka i jemu tez tak radzi....

więc po tym wszystkim już w ogóle przestałam ja rozumieć....
tu niby kogoś ma a potem rodzinę dla dziecka chce tworzyć eh...
a takie sytuacje strasznie meczą....
staram się nimi nie przejmować bo wiem że z jej strony to jest tylko głupie pisanie... i takie ,,gówniarskie" zachowanie bo jak inaczej to nazwać...

ale mam nadzieje ze będzie tak jak mówisz bo naprawdę najbardziej szkoda jest w tym wszystkim dziecka bo niczemu nie jest winne...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Masz rację,typowe gówniarskie zachowanie,uspokoi się jak ona zda sobie sprawe,ze ojciec dziecka z nia nie bedzie,a narazie musicie przetrzymac ten okres i trzymac sie razem,a wszystko się ułoży.

Pozdrawiam:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z perspektywy osoby, która ma doświadczenie w wychowywaniu dziecka, którego się nie urodziło.
1. Nie wierz w to, jeśli ktoś powie Ci, że dziecko i tak będzie mieszkało z matką.Sytuacje są różne.Wystarczy niefajny ojczym, a sąd może zdecydować, że dziecko zamieszka nie z matką, a z Tobą i z Twoim chłopakiem, a Ty będziesz skazana na wychowywanie go - chcesz, czy nie chcesz, zostaniesz postawiona przed wyborem - rozstanie, albo wzięcie na siebie odpowiedzialności, o którą się nie prosiłaś. Sądy wcale nie podejmują tylko decyzji na korzyść matek. Już teraz musisz mieć świadomość - nie wiążesz się tylko z chłopakiem, ale z chłopakiem z dzieckiem. Co zrobisz, jeśli sąd zdecyduje że dzieciak ma mieszkać z wami? Twój chłopak będzie mógł podjąć tylko jedną decyzję.
2. Nie wiem ile masz lat, ale jeśli drzemie w Tobie choć trochę potrzeby wolności a jednocześnie odpowiedzialności, pamiętaj - dziecko w domu, to konieczność zadbania p to, żeby miało co jeść, odrobiło lekcje, umyło zęby.Ok, ma ojca, ale co jeśli ojciec będzie miał to w d...e? Jeśli umiesz mieć to gdzieś czy dzieciak zje obiad czy nie, ok, nie ma problemu, ale jeśli będzie chciało Ci się spontanicznie wyjść gdzieś po zajęciach czy pracy, zapomnij, albo pogódź się z wyrzutami sumienia. Jeśli masz serce na właściwym miejscy podporządkujesz całe swoje życie potrzebom dziecka - takie są kobiety. Jesteś gotowa być odpowiedzialna za kogoś w takim stopniu?
3. Licz się z tym, że naturalni rodzice, w większości przypadków chronią swoje dzieciaki przed obowiązkami narzucanymi przez macochy i ojczymów, co sprowadza się do tego, że prawdopodobnie, albo będziesz robiła w domu wszystko bez pomocy dziecka, albo będziesz musiała stawiać czoła ciągłym konfliktom z partnerem. Nawet najmądrzejsi rodzice mają ten odruch - "ktoś każe coś mojemu dziecku? Z jakiej racji?!!!"
4. Pamiętaj, że ile byś dla tego dziecka nie robiła, jak mocno byś go nie kochała, zdanie rodzonej matki zawsze będzie traktowane jako ważniejsze niż Twoje, nawet jeśli ta matka będzie matką tylko z nazwy.Złamie Ci to prawdopodobnie kiedyś serce. Nawet jeśli nie usłyszysz "nie jesteś moją matką, nie rozkazuj mi". zetkniesz się z tym w innej postaci.

To, co piszę jest brutalne. Przykro mi. Miałam 19 lat i byłam pełna dobrych chęci. Sądziłam, że wchodzę w związek 1 na 1, dzieckiem będę się opiekować w weekendy.Sądziłam, że wiem na co się piszę i podołam, że jestem odpowiedzialna. Kiedy miałam 21 lat, okazało się, że będę się opiekować dzieckiem 7 dni w tygodniu, bo raz że sąd zarządził tak a nie inaczej, dwa, że matka się wypięła.Nie byłam nastawiona na imprezy, chciałam mieć rodzinę. Starałam się całą sobą, całym sercem i skończyłam z sercem złamanym. Obserwuję dwie znajome pary, z dzieciakami z poprzednich związków - te same problemy, więc chyba to, o czym piszę nie jest wyssane z palca.
To jest forum, więc ośmielę się napisać co myślę - jeśli nie jesteś pewna, że człowiek, z którym jesteś jest człowiekiem nieprzeciętnie empatycznym, umiejącym się wczuć w Twoje uczucia i chętnym do troszczenia się o Ciebie, daj za wygranym. Zwykła miłość nie wystarczy do takiego związku. Może będziesz miała szczęście (przepraszam, wiem jak to brzmi) i mama dziecka będzie chciała ograniczać kontakty ojca z dzieckiem do minimum, albo jesteś skazana na pasmo trudności. Tylko do Ciebie należy ocena czy warto. W moim odczuciu - nie. Zrobisz co Ci serce dyktuje. Jeśli kiedyś będziesz potrzebowała wsparcia, niezależnie od Twojej decyzji - możesz na mnie liczyć
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I jeszcze jedno - dzieci są kochane. Cudowne. nic nie jest ich winą. Konflikty rodzą się na gruncie mężczyzna - kobieta.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
droga Kasiu hmmm nie myślałam o tym pod takim względem ze dziecko mogłoby mieszkać z ojcem nie wiem jakby wtedy było ie potrafię sobie tego narazie wyobrazić....

a jeśli chodzi o mój wiek to mam 20 lat... i jeśli chodzi o to czy mogłabym patrzeć na to że dziecko chodzi niezadbane brudne czy głodne to nie ma mowy nie pozwoliłabym na to i mój chłopak też na pewno by nie pozwolił na to a tym bardziej jego mama....

a jeżeli chodzi o jakieś wyjścia to mój chłopak który ma 23 lata to już ma z tym problem bo zawsze jest albo zmęczony po pracy albo mu się nic nie chce. nie powiem że mnie to nie denerwuje bo mam czasem ochotę wyjść chociaż na głupi spacer a i o to muszę się często prosić bo on w swoim życiu już dość się wybawił....

np. dzisiaj jestem u niego i marudzi mi ze nic mu się nie chce itd położył się i spał teraz pojechał po dziecko i przy nim jest w stanie siedzieć bez przerwy trzy godziny i jakoś wtedy nie chce mu się spać bo mnie przecież ma na co dzień jak to on twierdzi...

czułaś się kiedyś że jesteś na drugim miejscu????

wiem że rodzona matka jaka by nie była zawsze będzie najważniejsza w końcu to matka... rozumiem to

i szczerze mówiąc wątpię czy on potrafi wczuć się w moje uczucia bo ciągle twierdzi że jestem zazdrosna o dziecko a tak nie jest tłumacze mu ze chodzi mi o to że dziecku potrafi poświecić uwagę przez trzy godz bez przerwy a jak jest ze mną to ciągle coś albo musi coś robić albo jest zmęczony itd.... a ja potrzebuje tylko chwili uwagi nic więcej....
przecież dziecko mi nic nie zrobiło ale on tego nie rozumie....


jeżeli mogę spytać rozumiem że nie jesteś już ze swoim chłopakiem.... możesz mi opisać jak wyglądał wasz związek??? jak czułaś się z tym wszystkim??? i jak przede wszystkim poradziłaś sobie z tym w końcu byłaś z nim trochę.....

a jak zaczynałaś z nim być to ile dziecko miało lat????

wiem że przeszłaś przez to co ja właśnie przechodzę ale pewnie sama wiesz jak to jest inni Ci radzą a Ty i tak robisz swoje bo masz nadzieje ze pewnie jakoś się ułoży a później często się żałuje że nie posłuchało się innych tak już niestety jest w życiu...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marto, napisz do mnie na maila - porozmawiamy bardziej prywatnie. Tutaj chciałam przede wszystkim zaznaczyć, że wchodząc w taki związek trzeba brać pod uwagę właśnie taką sytuację i przynajmniej wierzyć, że się podoła. Jeśli nie podołasz, jeśli związek się rozpadnie, jest na prawdę duża szansa, że cierpieć będziesz nie tylko Ty i Twój chłopak ale także dziecko... Będzie też cierpieć wskutek waszych konfliktów, jeśli będziecie razem. Trzeba to bardzo, bardzo mocno przemyśleć i pamiętać, że każda sytuacja jest inna. To, że ja i pewnie ileś tam innych osób mamy takie doświadczenia, nie znaczy, że i Tobie się tak poukłada. Pamiętaj o tym, proszę i pamiętaj że jestem subiektywna. Jeśli to coś pomoże - znam wszystkie te uczucia o których piszesz, wiem jak to jest czuć się cholerną egoistką ze względu na własne potrzeby... Jednak to już zbyt osobiste na forum. Napisz. Adres w profilu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czy tylko mnie razi ten tekst 'kilkudniowy sex'
rozumiem,ze to cytat..

kilkudniowy..kilka dni..a pomiedzy przerwy..czyli miesiac? dwa?
a wlasciwie to prezerwatywa pekla? czy jej nie bylo? jak nie bylo to czemu? jak to sie stalo,ze ta laska sie pojawila tak nagle? czemu nie przyszla od razu po wpadce..

a najlepiej kochana idz pogadaj ze swoja mama. mamy to maja niezlego nosa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie podejmuj żadnych decyzji pochopnie. u mnie jest taka sytuacja że mój nazyczony mnie oszukał ja mam znim dzicko ale on oprócz tego ma jeszcze jedno dziecko zaledwie miesiac starsze...
podjęłam taką decyzję że z nim zostane ale czasem mam wątpliwości, chyba nigdy się ich nie pozbędę..
do dziecka nic nie mam ale czasem mnie wkurza że poświęca mu tyle czasu a tamta dziewczyna eh......
czasem zastanawiam się czy robię dobrze, ale częściej jesteśmy szczęsliwą rodzina
za 10 miesięcy ślub... wszystko się jakoś ułożyło
Pamiętaj nie będzie łatwo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
na podobne tematy dyskutuja tez na http://www.damsko-meskie.pl tam może znajdziecie tez odpowiedz na wasze pytania
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Kobieta

Jakie perfumy na co dzień? (6 odpowiedzi)

Jakich perfum używacie na co dzień? Pytam, ponieważ szukam czegoś oryginalnego - najlepiej...

Czy suplementacja kolagenu ma sens przy trądziku różowatym? (4 odpowiedzi)

Cześć, czy ktoś z Was próbował suplementacji kolagenem przy trądziku różowatym? Dużo teraz o tym...

Afrodyzjaki (5 odpowiedzi)

Chciałabym nieco podkręcić atmosferę w sypialni oraz szukam skutecznych afrodyzjaków. Jakieś...

do góry