Widok
ja byłam świadkiem jak tesciowa mojej siostry ogoliła paromiesiecznemu dziecku(mojej siostry) głowe bo ponoc taka ich tradycja ze włosy są gesciejsze itp. byłam w szoku chcialam jej powiedziec pare przykrych słow ale nie moja sprawa, dziecko bylo obciete bez niczyjej zgody,i niestety powtórzyła to jeszcze dobrych pare razy przez kolejnych kilka lat, mała wyglądala jakby była jakas chora, ja na twoim miejscu zrobiłabym afere bo chyba inaczej sie nie da
Nie no co do dziewczynki to tak, absurdalne jest, mnie chodziło o robienie fryur dziecku - młody z tatą zaszalał i uwazam ze ok, co innego golenie dziewczynkom głow -brrrrr, to mi tylko z obozami zagłady sie kojrzay - okropne.
Moj maz tez moze dla was jest "tatausiem raz w miesiącu" ale nie za bardzo się pyta czy podciąć córce grzywkę, a zawsze ma za długą i jej do oczu leci, więc bierze ja i idzie z nią do fryzjera i tyle. Mnie to o to chodziło.
nie popadajmy tylko jak zwsze w skrajnosci, zrobienie fryzurki - podoba sie lub nie,ale oszczpecanie dziecka w imie dziwacznych przesądów - nie.
Moj maz tez moze dla was jest "tatausiem raz w miesiącu" ale nie za bardzo się pyta czy podciąć córce grzywkę, a zawsze ma za długą i jej do oczu leci, więc bierze ja i idzie z nią do fryzjera i tyle. Mnie to o to chodziło.
nie popadajmy tylko jak zwsze w skrajnosci, zrobienie fryzurki - podoba sie lub nie,ale oszczpecanie dziecka w imie dziwacznych przesądów - nie.
Madness is the gift, that has been given to me!!
Jezeli tata ma pelnie praw rodzicielskich to mogl tego dokonac bez pytania. Owszem popieram ze nie wolno oszpecac ,jednak irokez komus ideologicznie moze nie podchodzic. Ew uwazaq taki fryz jak u discopolowcow... ile osob tyle punktow widzenia. Irokez jest fryzura tak jak zapalka czy lysy polecam piosenke andrusa glanki i pacyfki(choc nie wiem co maja pacywki do pankow)
Pytanie jaki byl motyw czy Tobie na zlosc, czy ojcu sie to nie podobalo czy tylko tesciowej-ona nie ma prawa stanowic o waszym dziecku.
No i moze zignorowalas jego uwagi na temat fryzury syna.
Pytanie jaki byl motyw czy Tobie na zlosc, czy ojcu sie to nie podobalo czy tylko tesciowej-ona nie ma prawa stanowic o waszym dziecku.
No i moze zignorowalas jego uwagi na temat fryzury syna.
a dla mnie dziewczyna od małego powinna miec spineczki i fryzurki, moja siostrzenica ma teraz do brody, miala dlugie ale sobie ciachneł nozyczkami i strasznie to przezyła, bo uwielbia miec fryzurki, kaze sie czesac w przerózne baranki warkoczyki dobierance, ma swoj gust, konkretne fryzurki do konkretynch ciuchów - wygodne dla kogo?
Madness is the gift, that has been given to me!!
Mnie też się bardzo podobają małe dziewczynki ze spineczkami, warkoczykami, kucykami...a nie "chłopczyce".
Świadomość dziecka należy umiejętnie kształtować, a nie "zdawać się na jego gust" - jak widzę pofarbowane 10 latki używające prostownicy to aż dziwię się, że rodzice na to pozwalają.
Po latach palenia włosów farbą i prostownicą takie nastolatki mają siano a nie włosy...
Świadomość dziecka należy umiejętnie kształtować, a nie "zdawać się na jego gust" - jak widzę pofarbowane 10 latki używające prostownicy to aż dziwię się, że rodzice na to pozwalają.
Po latach palenia włosów farbą i prostownicą takie nastolatki mają siano a nie włosy...
Kina - racja - ja czasami zrobie loki siostrzenicy albo gofrownicą, bo ona uwielbia fryzurki i mało kto rozumie ze ona potrafi wysiedziec godzine w bez ruchu jak efektem ma byc :fjyzyjka" :) lubi i tyle, nikt jej nie zmusza, ale "sprzzety" są od swieta, jak ciocia przyjedzie - ja osobiscie pierwsze farbowanie szamponem koloryzującym zaliczyłam na 17te urodziny - i tak uważam że to wczesnie :)
Madness is the gift, that has been given to me!!
Ja w ogóle nigdy nie farbowałam włosów, mam naturalny blond - od urodzenia tylko podcinałam włosy a na I Komunię miałam włosy sięgające połowy ud
(zresztą teraz mam niewiele krótsze i nie ukrywam, miło słuchać pochwał - zadbane, długie, gęste włosy są ozdobą, o czym wiedzą najlepiej te kobiety, które płacą tysiące za zabiegi zagęszczające)
Na szczęście mam dobre "włosowe geny" ...
Zawsze mówię, że farbować zacznę, jak będę siwieć, a sądząc po mamie nie nastąpi to przed 50 tką.
Na "supełki" wystarczy nabyć dobrą szczotkę np z włosiem dzika, no i odpowiednio pielęgnować włoski. W warkoczykach włoski się mniej kołtunią.
(zresztą teraz mam niewiele krótsze i nie ukrywam, miło słuchać pochwał - zadbane, długie, gęste włosy są ozdobą, o czym wiedzą najlepiej te kobiety, które płacą tysiące za zabiegi zagęszczające)
Na szczęście mam dobre "włosowe geny" ...
Zawsze mówię, że farbować zacznę, jak będę siwieć, a sądząc po mamie nie nastąpi to przed 50 tką.
Na "supełki" wystarczy nabyć dobrą szczotkę np z włosiem dzika, no i odpowiednio pielęgnować włoski. W warkoczykach włoski się mniej kołtunią.