Widok

jak często wasze dzieci chorowały po pójściu do żłobka

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
jak w temacie, jak często i jak poważnie?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja miałam doświadczenia z przedszkolem. Mała przez trzy lata prawie nie chorowała w ogóle- tylko raz miała antybiotyk i bańki i ze dwa razy przeziębienie z lekką temp. Natomiast gdy poszła do przedszkola, to się zaczęło... co prawda nie były to jakieś poważne choroby,ale z kataru i kaszlu nie mogła się do końca wyleczyć przez kilka mies( lekarz twierdził, że płuca i oskrzela czyste,ale jakoś nie przechodziło,albo ustało na tydz i wracało i tak w koło), raz miała też infekcję ucha. Jakby nie patrząc przedszkole/żłobek to siedlisko bakterii- wiele dzieci i malutkich rączek w jednym miejscu dotykających wszystkiego i nie zawsze myjących po tym rączki, ale po przystosowaniu i odchorowaniu swojego, nabierze odporności i będzie ok- u nas tak było.:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja corka chodzila do zlobka od stycznia do lipca i przez caly ten czas bez przerwy byla zakatarzona, bo wszystkie dzieci tam chodzily zasmarkane
powazniejszych chorob nie bylo
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A brałas wtedy zwolnienie?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jesli chodzi o mnie, to nie, bo pracowalam w tym zlobku i musialoby mnie nie byc wcale w pracy:-) jak mialam tydzien wolne to byla zdrowa, jak wrocilysmy to wciaz to samo. Chodzilysmy do lekarza co 2-3 tyg czy tam jej nic na oskrzela nie zeszlo bo czasami jej ten katar splywal i kaszlala. Wszystko bylo ok, wiec to nic groznego, a jej nie przeszkadzalo, bo spala normalnie oddychajac przez nos, tylko w dzien oddychala ustami i ja sie wkurzalam a po niej w ogole nie bylo widac, zeby jej cos dolegalo. Jak poszlam na zwolnienie w drugiej ciazy bo to bylo ponad rok temu, to jak reka odjal:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Moja chodziła do Niezapominajki od października do czerwca i też często miała katar, trudny do wyleczenia. Katar przechodził na oskrzela i zaczynał się kaszel. Średnio pochodziła 2 tygodnie i 2-3 tygodnie w domu.
Tylko raz chyba miała antybiotyk, bo się rozwinęło zapalenie ucha.
Ale nie ma co lekceważyć kataru, bo to się tylko rozwija, jak dziecko dalej chodzi do żłobka.
Musiałam niestety często brać zwolnienia, najpierw tydzień, potem się przeciągało do dwóch, czasem trzech.
Jeszcze stres z przystosowaniem się do żłobka osłabiał odporność.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To dają tyle zwolnienia?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tzn. ,że w miesiącu chodziłyscie tydzien do pracy i 3 tygodnie w domu? A jak na to reagował wasz pracodawca?
I wszystkie dzieci w waszych żłobkach tak chorowały? Macie może porównanie żłobka prywatnego do państwowego?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas też ciągły i permamnenty katar, przechodzący czasem w kaszel. Jak już pojawiał się kaszel to córka zostawała w domu.
Na początku z katarem też, później już jesli miała tylko katar to ją posyłałam, bo by ciągle w domu siedziała. Zresztą nie miałam pewności czy to przezębienie czy alergia.

Jak poszła we wrześniu to po 3 dniach miała już katar. Pocieszeniem było, że każda następna jej obecność w żłoblu była dłuższa, aż w końcu przechodziła cały miesiąc :)

Zwolnienia brał mąż albo przychodziła teściowa-mieliśmy to szczęście.

W Norwegii, nie patrzy się czy dziecko ma katar itp. chodzi do żłobka i już. Musi się wychorować. Dopiero jak zaczyna mieć temperaturę zostaje w domu.

U nas chyba nigdy nie wyszło nic poza katar i kaszel (z czystymi oskrzelami). raz miała lekkie zapalenie ucha, ale przeszło po 2 dniach.
Tyle, że jak już ten kaszel i katar miała to się ciągnęęęęło strasznie długo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Na Szerokiej co dwa tygodnie zapalenie oskrzeli i antybiotyk od kwietnia do lipca.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój chorował non stop, miał zapalenie oskrzeli
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pocieszające.. :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja na zwolnienia chodzę z mężem na zmianę. Teraz podaje małej Broncho Vaxum szczepionkę zwiększającą odporność.
Pracodowaca wie, że mam małe dziecko i jest tolerancyjny.
Nie wydaje mi się, żeby była różnica pomiędzy prywatnym i Państwowym i w tym i wtym dzieci chodzą z gilami do pasa.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
No to pieknie, myśle nad oddaniem do żłobka mój syn odkąd się urodził, czyli od roku, nie chorował prawie wcale, raz miał zapalenie oskrzeli, po którym po paru dniach nie było sladu. A z tego co piszecie, to na mur beton będzie chory...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam dwoje 'prawie' ;) dorosłych dzieci. Starsza córcia chorowała bardzo dużo.... Alergie na różne rzeczy powodowały ciągłe zapalenia oskrzeli z wysoka gorączką. Kiedy w końcu trafiłam do dobrego lekarza rodzinnego i po stosowaniu leków, tudzież innych zabiegów zdrowa jest od wielu lat jak ta złota rybka. Z synkiem byłam już bardziej czujna... Więc dość szybko udał się go wyprowadzić z chorób górnych dróg oddechowych. Alergie.. cóz znamię naszych, niekoniecznie zdrowych, czasów.
Pozdrawiam
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niestety, musiałam brać zwolnienia, bo mąż wybrał się na misję. Pracodawca na początku akceptował taki stan, tym bardziej, że koleżanka z działu miała identyczną sytuację, więc on był trochę w kropce. Kręcił nosem, ale na szczęście można było pracę zorganizować nieco inaczej, żeby norma była wyrobiona :-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
W Niezapominajce to czasem miałam wrażenie, że przesadzają, wysyłając dziecko o razu do domu. Bo też miałam dość kolejnego zwolnienia. Ale też wiem, jakie to siedlisko bakterii, więc stosowałam się do sugestii.

Córka była też wcześniej w prywatnym i tam faktycznie dzieci chodziły z katarem. Moja chodziła tydzień i drugi i tylko nos wycierali, aż w końcu zrobiło się zapalenie zatok.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Mój syn chodził dwa lata do żłobka na Szerokiej. Miewał katar, ale nic poważniejszego. Jak poszedł do przedszkola to w ciągu roku szkolnego był trzy razy na antybiotyku. Nie ma reguły kiedy dzieci swoje wychorują.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
a mój Mały poszedł w ten poniedziałek na tydzien adaptacyjny do żłobka (po 2godz dziennie) i z wt na sr zachorował..angina..był aż dwa razy..mam nadzieję, ze to tylko trudny początek;///
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moj synek chodzil teraz caly tydzien do zlobka na adaptacje po ok 2 h dziennie, w pt byl juz na caly dzien. Zlobek prywatny. Nic mu poki co nie jest. Od 3 wrzesnia bedzie na caly dzien... mam nadzieje ze nie bedzie chorowac zbyt czesto..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moje dzieci zaczeły chodzic do przedszkola (córka) i złobka (syn) we wrześniu 2011. Chorowanie zaczeło sie w połowie września. A potem to była niekończąca sie opowieśc.
Katar mieli cały czas. Średnio raz na 6 tygodni antybiotyk.
Kumulacja była w kwietniu (2x angina)
Od tamtego czasu są zdrowi.
Jeśli chodzi o zwolnienia, to brałam ja, na zmiane z mezem. Pomagała nam też opiekunka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Do żłobka córka chodziła pół roku-w tym czasie 4 razy miała tygodniowe przerwy a w międzyczasie kilkudniowe przeziębienia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Moj był dziś 3 dzień, i już coś mi zaczyna ciągnąć nosem i kichać. Zaczyna się nieźle...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja w żłobku od tygodnia. Na razie nic się nie dzieje, odpukać
Podajecie dzieciom jakieś witaminki? co Wam zapisał lekarz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja wróciła po 3tyg nieobecności dziś jest 3 dzień i mąż dzwonił,że znowu ma katar! no po prostu nie mogę chodzi od sierpnia bo musiałam do pracy wrócic- postaramy się przetrwac zimę i zobaczymy co przyniesie czas.. czy teraz czy w przedszkolu swoje odchorowac pewnie musi
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiem, że należy przeczekać trudny okres żłobkowo/przedszkolny ale jakoś trzeba wspomóc dziecko, inaczej nie starczy nam urlopu, ja podałam syrop na wirusy i zasmarkany nos, a nawet kaszel, pomogło, była poprawa i jak na razie mój maluch się trzyma, syrop się nazywa Zatogrip, i co dl mnie ważne, jest dla dzieci od 2 roku życia, dla mnie ok.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Pierwsze dni w przedszkolu - przyzwyczajanie (51 odpowiedzi)

Dziewczyny, naczytałam się w necie, że warto stopniowo wydłużać pobyt dziecka w przedszkolu. No...

Wakacje na Mazurach - gdzie polecacie? (66 odpowiedzi)

Chcemy (z mężem i ponad rocznym dzieckiem) pojechać w czerwcu na 4-5 dni na Mazury. Nie wiem...

Przeprowadzka- jaka firma? (43 odpowiedzi)

Jak w temacie, macie sprawdzona i niezbyt droga firme do przeprowadzek?Moze jakis forumkowy maz...

do góry