Widok
jak dlugo Wasze 8-9 miesieczne dzieci umieja siedziec i sie bawic...?
chodzi mi dokaldnie o to,ze Sarka jak sie ją posadzi na kanapie i wysypie stos zabawek to nie umie usiedziec nawet 3 minut.za chwile lezy juz na brzuszku albo na plecach albo na boczku na zabawkach :P oka spuscic nie mozna.ciagle sie kreci,wierci,kopie nogami,macha rekoma...
ok jest ruchliwa ,ale chyba do przesady...:]
Jak to wyglada u waszych dzieciaczkow?
ok jest ruchliwa ,ale chyba do przesady...:]
Jak to wyglada u waszych dzieciaczkow?
mój Kuba nigdy nie potrafił skupić się dłużej nad zabawką a tym bardziej wysiedzieć w miejscu. jak był maluski karuzele i pałąki czy maty go nie interesowały, bo zaraz jęczał że już chce coś innego robić. i tak mu zostało do dzisiaj. ma zabawki ale nigdy nie posiedzi sobie spokojnie i pomęczy jedną lub kilka. no chyba, że coś przeskrobuje właśnie to wtedy siedzi cicho i rzeczywiście jest bardzo skupiony nad tym co robi :-)
czasami potrafi się bawić sama przez godzinę i nawet nikogo nie załołać, a czasami spuścić z oka nie można bo dziecko domaga się towarzystwa :) moja córka też jest ruchliwa, wszytsko chce dotknąć, dostęgnąć, przewraca się na brzuszek, próbuje wstawac, raczkować itd ... ale ja jej nie zostawiam na kanapie, mała siedzi na dywanie, tam się bawi, przynajmniej jak się przewróci, to nie ma placzu :)
Mój jeszcze nie siedzi choć ma 7,5 miesiąca ale w łóżeczku zabawki go wogóle nie interesują,zaraz wstaje trzymając się łóżeczka i coś mu się za chwilę nie podoba,nie wiem czy za ciężko mu stać,no to więc rozkładam koc i na podłogę z nim,matę edukacyjną omija wielkim łukiem,inne zabawki też,pełznie zaraz do kabli,kwiatów,otwiera szuflady.Przy nim trzeba ciągle być,jak śpi to dopiero mogę coś zrobić w domu.Jest bardzo energicznym dzieckiem,przebieranie to dla mnie męka,bez jakiejś zabawki nie da rady ale ona też musi być specjalna,nie jakaś tam grzechotka tylko krem,pudełko z husteczkami,pilot od tv,gruszka do nosa,albo jakieś jego ubranko,fajna jest czapka z wiązaniami,bo się nimi bawi.
moja też ostatnio zaczyna fisiować na przewijaku :/ mam już opanowana zmianę pieluszki na boku, na brzuchu, a ostatnio trenujemy na stojąco, bo przeciez położyć się nie da, zanosi się od płączu, zaraz sie krztusi i udaje że coś strasznego się dzieje :/ w ogóle nie lubi się przebierać, od początku tak było, ale teraz fikołki robi, chowa ręce za siebie, by tylko jejnie ubrać
Tośka ma 7 miesięcy, ma duzo zabawek, ale do zabawy zawsze jej daję dwie, trzy zabawki max. Jak dam za dużo, to zaraz wszystkie olewa! Sadzam ją na kocyku na dywanie i się bawi, przekręca, kombinuje. Siedzi nie za długo, bo jak się zachwieje, to zaraz myk na brzuszek, non stop by na brzuszku się bawiła. A jeszcze nie umie sama podnosić się do siedzenia z leżenia, to sobie tak leży dalej, chyba że jej pomogę ;P No i potrafi się tak bawić nawet 1,5-2 godziny. Pełza sobie pod kanapę, chowa się pod kocem i ma frajdę, że się ukrywa :D
Martha ja mam kojec i chcem go sprzedać właśnie,bo on nie jest dla mojego dziecka dobry,zabawa w nim polega na przykrywaniu się gąbką która jest tam wkładana i wali nóżkami o deskę na spodzie,poza tym on nie chce siedzieć ani w łóżeczku,ani w kojcu tylko by stawać chciał,a zaraz kwiczy,na rękach u mamu najlepiej chociaż też się wyrywa.Dobrze że na spacerze jest grzeczniutki,w wózku potrafi leżeć cały niemal dzień oczywiście na spacerkach.
Aniu27-to widze,ze mamy troche podobne problemy.dla mnie przebieranie czy nawet zmiana pieluchy to tez męczarnia.Sarka tak wywija,ze trzeba sie niezle nagimnastykowac,zeby ja ubrac czy pieluche zalozyc.nie raz bylam juz pokopana:P
Co do zabawy....najdluzej udalo sie jej bawic chyba jakies 20 min i to bylo tylko raz i w szoku az bylam.bawienie sie jedna rzeczą czy kilkoma,przekladanie w raczkach,skubanie itp.....to jest zbyt nudne na dluzej niz 5 min:P
Wlasciwie juz sie przyzwyczailam,ze mam tak super ruchliwe dziecko.najgorsze jest jednak to,ze wszystko ją szybko nudzi.jak ide na spacer to musze zabierac milion rzeczy,bo Sarka musi miec ciagle zajete rączki.inaczej wrzeszczy,bo sie nudzi:P
Co do zabawy....najdluzej udalo sie jej bawic chyba jakies 20 min i to bylo tylko raz i w szoku az bylam.bawienie sie jedna rzeczą czy kilkoma,przekladanie w raczkach,skubanie itp.....to jest zbyt nudne na dluzej niz 5 min:P
Wlasciwie juz sie przyzwyczailam,ze mam tak super ruchliwe dziecko.najgorsze jest jednak to,ze wszystko ją szybko nudzi.jak ide na spacer to musze zabierac milion rzeczy,bo Sarka musi miec ciagle zajete rączki.inaczej wrzeszczy,bo sie nudzi:P