Widok
myśmy czekali około 3 miesięcy od wyceny
nie przeczytałam,że chodzi o rękę:) to nie wiem w takim przypadku
nie wiem czy w razie czego nie trzeba ich pogonić. My wprawdzie inny rodzaj szkody mieliśmy bo w listopadzie zwiało nam cześć podbitki z dachu, zgłosiliśmy wycenili i w lutym w końcu mąż do nich zadzwonił, to twierdzili,że czeka na realizację, no ale w przeciagu tyg od tel. pieniążki zlądowały na konto