Widok
U nas nawilzacz "chodzi" cała noc- na minimalnym, nie wyobrazam sobie w taka suchotę spać a gdzie dziecko..nie ma mowy, katar murowany!
W dzien wieszam pranie, i czesc z suszarki specjalnie przenosze na grzejniki.
My mamy nawilzacz BONECO 7142, bardzo dobry.
Musi byc taki, co nie rzuca pary na podłogę:) tylko w powietrze!
W dzien wieszam pranie, i czesc z suszarki specjalnie przenosze na grzejniki.
My mamy nawilzacz BONECO 7142, bardzo dobry.
Musi byc taki, co nie rzuca pary na podłogę:) tylko w powietrze!
O dobry temat. My mamy strasznie sucho nawet jak kaloryfer wyłączymy. Zawsze rano boli mnie gardło od "suchości" ;) a teraz katar. Nie wspominając o wysuszonej skórze i masakrycznym pragnieniu z rana. Do tego stopnia.
Powiedzcie czy takie nawilżacze nie za bardzo "nawilżają"? w sensie czy wilgoci nie powodują-wilgotne ciuch w szafie, skraplająca się woda na oknach?
Powiedzcie czy takie nawilżacze nie za bardzo "nawilżają"? w sensie czy wilgoci nie powodują-wilgotne ciuch w szafie, skraplająca się woda na oknach?
Grzyb się zrobi jak będzie za wilgotno. Różne źródła podają różne wartości, najczęściej 40-60% wilgotności jest optymalne.
Jeżeli jest mniej niż 30% to:
- śluzówki wysychają przez co się zmniejsza odporność na infekcje górnych dróg oddechowych,
- meble się rozsychają,
- kurz bez problemu lata sobie w powietrzu,
- przedmioty z materiałów sztucznych się elektryzują
Jeżeli jest powyżej 60% to:
- warunki korzystne do rozwoju grzybów i pleśni
- jeżeli przy tym jest jeszcze wysoka temperatura (>25*C) występuje uczycie duszności (jest parno)
- pęcznienie mebli
Nawilżanie sprzyja rozwojowi roztoczy.
Najlepiej więc zaopatrzyć się w higrometr i kontrolować wilgotność, lub kupić nawilżacz z wbudowanym higrometrem który automatycznie kontroluje nawilżenie.
tu trochę do poczytania:
- http://www.mojaenergia.pl/strony/1/i/516.php
- http://www.wentylacja.com.pl/technologie/technologie.asp?id=2961
Jeżeli jest mniej niż 30% to:
- śluzówki wysychają przez co się zmniejsza odporność na infekcje górnych dróg oddechowych,
- meble się rozsychają,
- kurz bez problemu lata sobie w powietrzu,
- przedmioty z materiałów sztucznych się elektryzują
Jeżeli jest powyżej 60% to:
- warunki korzystne do rozwoju grzybów i pleśni
- jeżeli przy tym jest jeszcze wysoka temperatura (>25*C) występuje uczycie duszności (jest parno)
- pęcznienie mebli
Nawilżanie sprzyja rozwojowi roztoczy.
Najlepiej więc zaopatrzyć się w higrometr i kontrolować wilgotność, lub kupić nawilżacz z wbudowanym higrometrem który automatycznie kontroluje nawilżenie.
tu trochę do poczytania:
- http://www.mojaenergia.pl/strony/1/i/516.php
- http://www.wentylacja.com.pl/technologie/technologie.asp?id=2961
aha, jeszcze zapomniałem dopisać że rozszczelnienie okien wcale nie rozwiązuje problemu. Posiadam higrometr który wskazuje mi około 50%, jak wyłączę nawilżacz, wilgotność się utrzymuje dość długo (nawet całą noc) przy oknie rozszczelnionym na mikro wentylacje. Jak zrobię mocne wietrzenie (pisze o obecnych warunkach, około -5*C na zewnątrz) to wilgotność szybko spada, przy rozszczelnionym na makro wentylacje oknie także spada wilgotność. Ta wilgotność podawana w % jest wilgotnością względną. 100% oznacza maksymalnie dużo wody którą można rozpuścić w powietrzu. Czyli powietrze zimne o danej wilgotności, podgrzane zmniejsza swoją wilgotność względną. Wilgotność bezwzględna zostaje bez zmian.
http://pl.wikipedia.org/wiki/WilgotnoĹÄ_wzglÄdna
http://pl.wikipedia.org/wiki/WilgotnoĹÄ_powietrza
http://pl.wikipedia.org/wiki/WilgotnoĹÄ_wzglÄdna
http://pl.wikipedia.org/wiki/WilgotnoĹÄ_powietrza
Radziłabym zmienić lekarza. W ręczniku grzyby i bakterie gromadzić się nie będą? Mało tego, tam zostają resztki chemii z prania i płukania. Nie wspomnę już o braku możliwości kontrolowania poziomu nawilżenia. W nawilżaczu wystarczy raz na dzień zmienić wodę i przepłukać pojemnik, a raz na tydzień dokładniej umyć. Wtedy żadnych bakterii i grzybów nie będzie. Ja mam nawilżacz Klarta Humea WiFi https://klarta.pl/nawilzacze-powietrza/klarta-humea-wifi/. Używam już dwa lata i zimą naprawdę czuję różnicę. Wcześniej w sezonie grzewczym miałam w mieszkaniu tak 30-35% wilgotności. Teraz utrzymuję koło 50% (właściwie nawilżacz sam to robi w trybie auto). W gardle tak nie swędzi i oczy już tak nie wysychają. I nie bierzcie nawilżaczy ultradźwiękowych, tylko ewaporacyjne. Do ultradźwiękowych trzeba brać wodę destylowaną, bo inaczej mogą szkodzić.