Widok
w pracy powiedziałam w 14 tyg, kupiłam ciasto, powiedziałam zę świętujemy moje małe zwycięstwo (długo starałam się o ciąże) i powiedziałąm że w grudniu będę mamą. Kierowniczka gratulowała ale szcześliwa nie była. A rodzice wiedzieli ze się stramy wiec pewnego dnia pokazałam im usg i od razu wiedzieli:)
Ja powiedziałam w pracy na samym początku trzeciego m-ca. Musiałam im powiedzieć bo pracownicy zaczęli cos podejrzewać i wypytywać mnie, wiec zebrałam szefową i dyrektora do jednego pokoju i powiedziałam im:) informacje przyjeli raczej dobrze:)) bynajmniej sprawiali wrażenie zadowolonych. W dziadkom to normalnie powiedzieliśmy odrazu po potwierdzenieu u lekarza:))) oczywiście skakali z radości:D
Witaj
PRACA: O ciąży zdecydowałam się powiedzieć, zaraz po pierwszej wizycie u ginekologa, podczas której potwierdzono ten fakt (7 tydzień). Podczas rozmowy z przełożoną od razu poruszyłam kwestie zasad dalszej współpracy - zaproponowałam rozwiązanie na wypadek nieobecności w pracy - na zasadzie dyspozycyjności w domu (dostępność pod komputerem i komórką). A współpracownikom powiedziałam kupując ciasto do pracy, przy kawie. Zdało egzamin.
DZIADKOWIE: Dziadkom zaś nie mówiliśmy nic - wysłaliśmy im pocztą przepiękne kartki z wierszykiem i gratulacjami, że będą dziadkami. Reakcje były różne :-) zaskoczenie, gratulacje, osłupienie. Jedna babcia kilka dni dochodziła do siebie po otrzymaniu listu, zanim do nas zadzwoniła, by upewnić się, że to prawda.
Teraz jak przyjeżdżam do rodziców, widzę te kartki - aż miło patrzeć.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
PRACA: O ciąży zdecydowałam się powiedzieć, zaraz po pierwszej wizycie u ginekologa, podczas której potwierdzono ten fakt (7 tydzień). Podczas rozmowy z przełożoną od razu poruszyłam kwestie zasad dalszej współpracy - zaproponowałam rozwiązanie na wypadek nieobecności w pracy - na zasadzie dyspozycyjności w domu (dostępność pod komputerem i komórką). A współpracownikom powiedziałam kupując ciasto do pracy, przy kawie. Zdało egzamin.
DZIADKOWIE: Dziadkom zaś nie mówiliśmy nic - wysłaliśmy im pocztą przepiękne kartki z wierszykiem i gratulacjami, że będą dziadkami. Reakcje były różne :-) zaskoczenie, gratulacje, osłupienie. Jedna babcia kilka dni dochodziła do siebie po otrzymaniu listu, zanim do nas zadzwoniła, by upewnić się, że to prawda.
Teraz jak przyjeżdżam do rodziców, widzę te kartki - aż miło patrzeć.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Mojej mamie powiedziałam przez tel - mieszka zagranicą i innego wyjscia nie było. Jej reakcja to , Ja taka młoda babcia ?! hehe a reszcie juz wygadał mój brat - po czym dostawałam smsy z gratulacjami..
W pracy wszyscy się cieszyli, i kiero wszystkim powiedziała i niemiłych klientów obslugiwała koleżanka co bym ja sie nie musiała denerwować :):):)
W pracy wszyscy się cieszyli, i kiero wszystkim powiedziała i niemiłych klientów obslugiwała koleżanka co bym ja sie nie musiała denerwować :):):)
Mi moja szefowa powiedziała w piątek, że dobrzeby było gdybym była w ciąży to by nie mogła mnie zwolnic- odbywały się właśnie grupowe zwolnienia z naszej firmy, w tym zwolniono mojego męża. W niedziele zrobiłam test, który wyszedł pozytywnie. Pierwsze co jak wpadłam do pracy w poniedziałek powiedziałam jej, że jesem w ciąży :) Nie mogła uwierzyć- powiedziała mi, że takie rzezcy nie dzieją się tak szybko, ale na następny dzień pokazałam jej zdjecie z USG. Do dzisiaj pracuję, a szefowa dba o mnie, żeby wszytko było tak jak się należy :)
powiedziałam Szefowej przez telefon (rzadko można było ją zobaczyć osobiście) w 6-7tyg. ciąży :)
I od razu zostawiłam w pracy zaświadczenie od lekarza :)
również pracowałam po 12 godzin na dobę... i po przekazaniu tej wiadomości nic się nie zmieniło...
tydzień później poszłam na zwolnienie, na którym jestem do dziś :)
I od razu zostawiłam w pracy zaświadczenie od lekarza :)
również pracowałam po 12 godzin na dobę... i po przekazaniu tej wiadomości nic się nie zmieniło...
tydzień później poszłam na zwolnienie, na którym jestem do dziś :)