Widok
jak pokonać nerwy przed egzaminem na prawo jazdy
Jestem juz po 1 próbie oczywiście negatywnej.
Za ok 2 tyg kolejna.
Wtedy zjadł mnie strach i czuje ze teraz tez tak będzie..czekam na powtórke póltora miesiąca..wybiłam sie pewnie znowu z rytmu..na sam egzamin wykupie 2 godziny,zeby po mieście pojeździć.
ale jest jeszcze jeszcze jedno,cienko sie czuje na pasie ruchu..macie kogoś kto by mnie dodatkowo doszkolił?
Za ok 2 tyg kolejna.
Wtedy zjadł mnie strach i czuje ze teraz tez tak będzie..czekam na powtórke póltora miesiąca..wybiłam sie pewnie znowu z rytmu..na sam egzamin wykupie 2 godziny,zeby po mieście pojeździć.
ale jest jeszcze jeszcze jedno,cienko sie czuje na pasie ruchu..macie kogoś kto by mnie dodatkowo doszkolił?
Ja zdalam za 4tym...po trzecim rok mialam przerwy bo mialas dość, wiesz co, chyba po prostu to trzeba przezyc a pozniej robic wszystko by prawka nie stracic :D
trzymam kciuki, nerwy będziesz miala nadszarpnięte ale to jest do przejścia, glowa do góry !
trzymam kciuki, nerwy będziesz miala nadszarpnięte ale to jest do przejścia, glowa do góry !
Madness is the gift, that has been given to me!!
ja zdałam za 5-tym razem, zdałam jak była właśnie taka pogoda (-11 stopni, lód na jezdni). A pomiędzy przed ostatnim egzaminem a ostatnim łykałam magnez ( żeby mięśnie mi nielatały ;)) około 1 m-c, miałam wziąść dostatkowe jazdy ale jakoś czasu mi brakło, przed samym egzaminem nie wdałam się w żadne gatki z innymi zdającymi. Jakoś mnie ogarnął stoicki spokój i jakoś mysli mi się nie mieszały.
to zależy oczywiście od tegojak się czujesz za kierownicą :)
zawsze można sobie wmówić, że jest to po prostu kolejna jazda tylko tyle, że z innym instruktorem, bo Twój jest chory (o co przy takiej pogodzie trudne nie jest)
ja się generalnie nie sterałam myśleć, że to egzamin i że to nie koniec świata...
i nie wiem co pomogło, ale zdałam za pierwszym podejściem :D
zawsze można sobie wmówić, że jest to po prostu kolejna jazda tylko tyle, że z innym instruktorem, bo Twój jest chory (o co przy takiej pogodzie trudne nie jest)
ja się generalnie nie sterałam myśleć, że to egzamin i że to nie koniec świata...
i nie wiem co pomogło, ale zdałam za pierwszym podejściem :D
mi pomogło pozytywne nastawienie :) Wmawiałam sobie że MUSZE to zdać!
Jeśli idąc na egzamin z góry zakładasz że pewnie i tak nie zdasz, to większe prawdopodobieństwo że tak właśnie będzie ;P
Ja dodatkowo tydzień przed egzaminem umówiłam sie na jazdy z różnymi instruktorami. Wiec jak na egzaminie znów zasiadł koło mnie obcy Pan to jakos tak było łatwiej.
Aczkolwiek dziad męczył mnie godzine po mieście bo chyba chciał mnie oblać - w każdym bądź razie mu sie nie udało bo zdałam za I razem ;P
Jeśli idąc na egzamin z góry zakładasz że pewnie i tak nie zdasz, to większe prawdopodobieństwo że tak właśnie będzie ;P
Ja dodatkowo tydzień przed egzaminem umówiłam sie na jazdy z różnymi instruktorami. Wiec jak na egzaminie znów zasiadł koło mnie obcy Pan to jakos tak było łatwiej.
Aczkolwiek dziad męczył mnie godzine po mieście bo chyba chciał mnie oblać - w każdym bądź razie mu sie nie udało bo zdałam za I razem ;P
A ja sobie powtarzalam, ze przeciez potrafie jezdzic-instruktor mnie nauczyl wiec dlaczego mialoby sie nie udac :) trasy na pewno troche znasz, jezdzilas nimi, wychodzilo Ci, wiec dlaczego teraz mialoby byc inaczej :) poza tym pamietaj, ze egzaminatorzy to tylko ludzie... Dla nich to dzien jak codzien, jesli sie nie usmiecha, to moze akurat ma gorszy dzien, ale na pewno nie jest jego celem oblac Cie :) to nie bogowie :)
U mnie było tak, że jeżeli zdam testy idę na jazdy więc najbardziej mi zależało aby zdać testy i nie robić z siebie obciachu. Jak mi się udało zrobić dwa dopuszczalne błędy to byłam szczęśliwa, że przeszłam dalej. Jazdy się nie bałam bo lubiłam jeździć, najbardziej mi zależało aby wyjechać z placu i zobaczyć jak to jest z jazdą po mieście. Pieniądze miałam przygotowane na kolejny egzamin hehehe no ale udało mi się za pierwszym razem.
Napisz gdzie zdajesz, jeśli w Gdyni, to mogę Ci kogoś polecić. Ja zdałam za 3 razem, za pierwszym stoczyłam się na rękawie ( o tym, że ten pas jest zakończony zjazdem dowiedziała się przed 3 podejściem), za drugim stanęłam w niewłaściwym miejscu przed linią zatrzymania znaku "stop". Nie denerwowałam się, bardziej byłam wkurzona, że muszę przychodzić kolejny raz.
Ja zdałam dopiero za 4 razem. Dwa razy oblałam rękaw, który na kursie mi wychodził. Oczywiście nerwy mnie tak zżerały. Za trzecim razem cudem zaliczyłam rękaw, jeździłam z 30 minut po mieście i .... przed samym przejściem dla pieszych zmieniło mi się światło i miły pan egzaminator nacisnął na hamulec bo nie zauważyłam tego drobiazgu. Nie poddałam się tylko dlatego, że wpakowałam kupę kasy w kurs i dodatkowe jazdy. Za czwartym razem trafiłam na panią egzaminatorkę i od razu czułam, że będzie dobrze. Rękaw zaliczyłam bezproblemowo, potem też wszystko ok, mimo że jeździłam w miejscach gdzie nigdy nie byłam. Powodzenia życzę. Jakby co, to mogę dać namiary na super instruktorkę z Gdyni.
mojej Sis pomogła rozmowa z psychologiem w PORD :] poradził jak sobie radzić ze stresem w czasie egzaminu :] do tego Sis czuła się pewniej zdając egzamin ze swoim instruktorem w aucie :] (+egzaminator oczywiście)
ale 14 raz robi wrażenie ;P
znam taką jedną kobietę, co ma prawko kilkadziesiąt lat i do tej pory nie umie jeździć do tyłu ;) (znajoma mojej Mamy)
ale 14 raz robi wrażenie ;P
znam taką jedną kobietę, co ma prawko kilkadziesiąt lat i do tej pory nie umie jeździć do tyłu ;) (znajoma mojej Mamy)
dziewczyny jestem świeżo po powrocie na prawko po 2 letniej przerwie, nie radziłam sobie z nerwami wtedy kompletnie i oblewałam raz za razem... teraz pomogło mi:
- Neo persen forte - dwie tabletki z rana (egzamin był na 13): uwierzcie na słowo zdziałał cuda, nie trzęsła mi się ani noga ani ręka; mój instruktor najpierw przeczytał ulotkę i wyraził zgodę abym to wzięła
- bardzo pozytywne nastawienie - wiedziałam, że dobrze jeżdżę i jestem dobrze przygotowana i cały czas sobie powtarzałam, że mam spokojnie wystarczające umiejętności w czym utwierdzał mnie mój instruktor
- wykupiłam sobie 50 min. jazdy na placu egzaminacyjnym - bardzo mi to pomogło obyć się z tamtymi warunkami i tamtym stresem, jeździłam tam z innym instruktorem który również potwierdził, że spokojnie mam umiejętności by zdać
- przez te 2 lata dużo jeździłam, ćwiczyłam pod domem, ruszanie, wjeżdżanie do garażu przodem, tyłem itp. aby obyć się z autem
- Neo persen forte - dwie tabletki z rana (egzamin był na 13): uwierzcie na słowo zdziałał cuda, nie trzęsła mi się ani noga ani ręka; mój instruktor najpierw przeczytał ulotkę i wyraził zgodę abym to wzięła
- bardzo pozytywne nastawienie - wiedziałam, że dobrze jeżdżę i jestem dobrze przygotowana i cały czas sobie powtarzałam, że mam spokojnie wystarczające umiejętności w czym utwierdzał mnie mój instruktor
- wykupiłam sobie 50 min. jazdy na placu egzaminacyjnym - bardzo mi to pomogło obyć się z tamtymi warunkami i tamtym stresem, jeździłam tam z innym instruktorem który również potwierdził, że spokojnie mam umiejętności by zdać
- przez te 2 lata dużo jeździłam, ćwiczyłam pod domem, ruszanie, wjeżdżanie do garażu przodem, tyłem itp. aby obyć się z autem
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
wow, ja myslalam ze jestem rekordzistka ale widze ze sa lepsi:)
Zdałam za 13 razem, dwie ciąże zdawalam (2 razy tez w 9 miesiacu), 9 razy oblalam na placu na rękawie, no ale ja podchodzilam tez zle do tego - z góry zakladałam ze obleje i za kazdym razem czułam ulge ze to juz po!
Duza wina tez instruktorow - pierwszy z LOK'u w Sopocie byl najgorszy a z nim przeciez najdłuzej jezdzilam bo 30h - głownie jezdzil po centrum gdyni i skwerze bo mowil ze tam sie zdaje (a nie w okolicy estakady), potem mialam jeszcze 3 innych. W koncu trafilam na super instruktora ktory dokladnie wiedzial gdzie jezdzi sie na egzaminie no i dobrze tez tłumaczyl, z nim zdalam za 1 razem:)
Zdałam za 13 razem, dwie ciąże zdawalam (2 razy tez w 9 miesiacu), 9 razy oblalam na placu na rękawie, no ale ja podchodzilam tez zle do tego - z góry zakladałam ze obleje i za kazdym razem czułam ulge ze to juz po!
Duza wina tez instruktorow - pierwszy z LOK'u w Sopocie byl najgorszy a z nim przeciez najdłuzej jezdzilam bo 30h - głownie jezdzil po centrum gdyni i skwerze bo mowil ze tam sie zdaje (a nie w okolicy estakady), potem mialam jeszcze 3 innych. W koncu trafilam na super instruktora ktory dokladnie wiedzial gdzie jezdzi sie na egzaminie no i dobrze tez tłumaczyl, z nim zdalam za 1 razem:)
Ja zdałam za pierwszym,ale miałam wielkie szczęście,egzaminator był bardzo wymagający do tego choleryk,krzyczał na mnie podczas egzaminu,poprawiał że kierunkowskaz za póżno,jak mi się raz hamulec z gazem z nerwów pomylił,jechałam dość dobrze ale w jednej chwili miał prawo mnie oblać,pzry zmianie pasa,pomógł mi bo mu się śpieszyło,egzamin trwał krótko,ale dojeżdzając do placu byłam przekonana że oblałam,ale on najwidoczniej wszystkich przede mną oblał i kogoś chciał przepuścić,powiedział tylko że żle instruktor nauczył,bo ja przed każdym zakrętem bieg redukowałam.
Dodam że jestem strasznym nerwusem,mam nerwicę,przed egzaminem wziełam chyba ze dwie tabletki ziołowe,ale i tak się trzęsłam,noga latała,serce waliło.Mi poprostu się udało,toz adośćuczynienie za 9 miesięczny kurs,wtedy instruktor był bardzo zajęty,dużo chętnych było i na egzaminy się długo czekało.
Dodam że jestem strasznym nerwusem,mam nerwicę,przed egzaminem wziełam chyba ze dwie tabletki ziołowe,ale i tak się trzęsłam,noga latała,serce waliło.Mi poprostu się udało,toz adośćuczynienie za 9 miesięczny kurs,wtedy instruktor był bardzo zajęty,dużo chętnych było i na egzaminy się długo czekało.
Ja zdałam za drugim razem, teraz niedawno we wrześniu. Również się strasznie stresowałam, ale poszło gładko :) Właściwie to przez głupi przypadek polałam za pierwszym.
No ale ja podchodziłam do tego na lajcie, w sensie, ze teraz standardowo się zdaje po kilka razy, więc luz jak poleję :)
A na latającą nogę na rękawie (mi latała ;)) to trzeba się mocno w nią walnąć pięścią jak zacznie latać, to powinno pomóc :)
A z kursem mam bardzo miłe wspomnienia, echh szkoda że już się skończył :)
Powodzenia życzę!
No ale ja podchodziłam do tego na lajcie, w sensie, ze teraz standardowo się zdaje po kilka razy, więc luz jak poleję :)
A na latającą nogę na rękawie (mi latała ;)) to trzeba się mocno w nią walnąć pięścią jak zacznie latać, to powinno pomóc :)
A z kursem mam bardzo miłe wspomnienia, echh szkoda że już się skończył :)
Powodzenia życzę!
a ja zdałam za 4 raz oblałam na rekawie na 2 egzaminie 2 razy jazda po miescie tak kolo 30/40 min i 4 egzamin dosc krotki ok 25 min z czgo 2 razy z tym samym egzaminatorem 1i ostatni razi jak go za tym 4 razem zobaczylam to uwiezylam ze mi sie uda byleby z placu wyjechac :) trzba wiezyc w siebie j probowac opnowac nerwy wystarczy :)
dokładnie byleby z placu wyjechać,też tak sobie powtarzałam,bo to połowa sukcesu już,a i dziewczyny pamiętajcie lepiej jeszcze raz poprawić,jak nie jesteście pewne manewru niż najechać na linie i koniec egzaminu.Ja poprawiałam rękaw jak i górkę,zanim to sprzęgło wyczujesz to akurat za drugim razem się uda,ja jak wsiadłam i nogą po sprzegle to pzrerażona byłam,pomyślałam ładnie rozklekotane,piszczy,lata jak ja zdam a jednak zdałam za pierwszym!
A ja zdałam za 10 razem he he to były nerwy praktycznie to zdałam za 2 razem bo za 9 razem wyjechałam na miasto dopiero plac mnie przerażał ręce mi się telepały pierdzieliła mi się prawa strona z lewą i zawsze rękaw przejechany i na 2 elemencie słupki to było 8 lat temu teraz jak parkuję auto to to wspominam wzięłam wtedy relanium ale laski TERAZ jestem mistrzynią parkowania równoległego tyłem i zaparkuję wszędzie i wszystkim:-) kto był w Paryżu to będzie wiedział o co mi chodzi z parkowaniem tam trzeba być mistrzem i wszystkie parkingi na mieście parkowanie wzdłuż ulicy horror ale dałam radę i teraz uważam się za bardzo dobrego kierowcę zresztą nawet jak zdawałam to tak uważałam ale nerwy i stres egzaminowi robił swoje PODSUMOWUJĄC PRZED SAMYM EGZAMINEM RELANIUM tz. dokładnie łyknąć w czasie wywoływania żeby za szybko nie zmulił .
POWODZENIA
POWODZENIA