Widok
"zmienić prace"- to nie takie proste, wiem z autopsji,
a "nie myśleć" czasami się nie da, szczególnie kiedy dzwonią do Ciebie z pracy w Twój dzień wolny.
Chciaż faktycznie zmiana pracy byłaby świetnym rozwiązaniem, gdyby jeszcze byłoby o nią łatwiej (szczególnie jeśli chciałabym zarobić więcej niż najniższa krajowa)
a "nie myśleć" czasami się nie da, szczególnie kiedy dzwonią do Ciebie z pracy w Twój dzień wolny.
Chciaż faktycznie zmiana pracy byłaby świetnym rozwiązaniem, gdyby jeszcze byłoby o nią łatwiej (szczególnie jeśli chciałabym zarobić więcej niż najniższa krajowa)
Trzeba pamiętać, że taki permanentny stres nie jest obojętny dla organizmu. Wiem to z autopsji. W czasie kiedy samam miałam takie problemy i non stop byłam zdenerwowana bardzo często łapałam infekcje. Zamiast szybko reagować pozwoliłam na to, że mój organizm był wyczerpany i słaby. Skończyło się to poważną chorobą, z którą walczyłam później cały rok! Więc z mojego punktu widzenia mogę powiedzieć tylko jedno nie mozna pozwolić by długotrwały stres zniszczył nasze zdrowie i zabrał całą radość zycia.
Mira - po pierwsze wyłącz telefon po 14 w sobotę
(wtedy nie wiesz czy ktoś dzwoni)
po drugie skoro nie masz zajmującego hobby ,to weź się nawet
za mycie podłogi ,zmiatanie balkonu, kopanie ogródka ,prasowanie.
O 19 wykąp się ,wyszykuj i wyjdź z domu na jakąkolwiek imprezę.
Gwarantuję że padniesz rankiem niedzielnym i nawet ci się praca
nie przyśni.
Spokojnie spędź niedzielę. Telefon włącz idąc do pracy.
Albo masz stresującą pracę ,to próbuj wyluzować.
W miedzy czasie szukaj nowej
(wtedy nie wiesz czy ktoś dzwoni)
po drugie skoro nie masz zajmującego hobby ,to weź się nawet
za mycie podłogi ,zmiatanie balkonu, kopanie ogródka ,prasowanie.
O 19 wykąp się ,wyszykuj i wyjdź z domu na jakąkolwiek imprezę.
Gwarantuję że padniesz rankiem niedzielnym i nawet ci się praca
nie przyśni.
Spokojnie spędź niedzielę. Telefon włącz idąc do pracy.
Albo masz stresującą pracę ,to próbuj wyluzować.
W miedzy czasie szukaj nowej
zacznij od drobnych przyjemnosci i delektowaniem sie nimi - masz wanne pozadna rozluzniajaca kompiel, w milej aranzacji- jak masz prysznic to goracy i dlugi ze spokojna pielegnacja, jak w piatek nigdzie niew wychodzisz to super sprawa pochodzic w szlafroku zeby cialo doschlo milusie kapcie dobra herbatka- np z melisa, po pracy oczyscisz cialo i umysl,
dobra ksiazka ktora wciaga ,
u mnie piatek/sobota to czas porządków, lepszego pichcenia, czy pieczenia ciasta piekne zpachy tez odsteresowuja, jak masz wszystko za soba to kawka i dobre mozno czekoladowe cos to pomaga naprawde
moze solarium? to tez dobre na jesienna depreche ;)
dobry film czy jakis program o ktorym bedziesz mogla myslec,rozmawiać - nawet smutny o zyciu,ale jednak nie o Twojej pracy.dlatego faceci ogladaja wszystkie sporty - emocje i bezmyslnosc=nie myslenie o swoich problemach,plus gluchota wybiurcza :).
prozac to lekki hardkor , ale inne wspomagacze nerwow ziolowe moze i pomoga ale lepiej jak stylem zycia zaczniesz sie odstresowywac a nie proszkami.
dobra ksiazka ktora wciaga ,
u mnie piatek/sobota to czas porządków, lepszego pichcenia, czy pieczenia ciasta piekne zpachy tez odsteresowuja, jak masz wszystko za soba to kawka i dobre mozno czekoladowe cos to pomaga naprawde
moze solarium? to tez dobre na jesienna depreche ;)
dobry film czy jakis program o ktorym bedziesz mogla myslec,rozmawiać - nawet smutny o zyciu,ale jednak nie o Twojej pracy.dlatego faceci ogladaja wszystkie sporty - emocje i bezmyslnosc=nie myslenie o swoich problemach,plus gluchota wybiurcza :).
prozac to lekki hardkor , ale inne wspomagacze nerwow ziolowe moze i pomoga ale lepiej jak stylem zycia zaczniesz sie odstresowywac a nie proszkami.
To zależy co robisz przez cały wolny czas. Myślę że zmiana pracy nie jest rozwiązaniem, zwróć uwagę na swoją dietę. Również zdarzają mi się takie gorsze momenty, dlatego najlepiej jest uzupełnić witaminy i inne (magne b6, wit. d). Jak już ktoś wcześniej wspomniał, jeśli znajdziesz sobie sensowne zajęcie z pewnością nie będą zakrzątać Ci głowy negatywne myśli o pracy.
tez czasem mam doly zwiazane z praca i nie wiem, czemu tak sie dzieje, dlatego w weekendy staram sobie znalezc jakies ciekawe zajecia, np wychodze na kregle, do kina, jade na wycieczke za miasto i to pozwala mi zapomniec o pracy, czasami jednak gdy w pracy jest ciezko mi bardzo sie stresuje siegam po nervomix control i dol znika
Trzeba się całkiem odciąć od pracy właśnie poprzez znalezienie zajęcia, które nas wciągnie. Im człowiek ma więcej wolnego czasu tym więcej myśli i sie zamartwia. A jeśli praca zabiera nie tylko czas w tygodniu, ale i weekendy i święta to znak że trzeba zmienić zajęcie. Nie dajmy pracy rządzić sobą, inaczej zwariujemy. Rozumiem, jeśli jeszcze ktoś naprawdę dobrze zarabia i ma stresującą pracę, ale przy minimalnym wynagrodzeniu tracić życie na nerwy i zamartwianie się - szkoda zdrowia i życia.
moj dół ostatnio siega zenitu... rozstalam sie z facetem, ograniczyli mi godziny pracy bo redukacja etatow i do tego jesien... nie mam pojecia co ze sobą zrobić. jedyna rzecza ktora mnie w tej chwili uspokaja są papierosy. probowalam nawet biegac, ale ten dół mnie wyprowadza z rownowagi ;/ zamowilam juz sobie nawet cały zestaw do palenia z bletki.com, żeby zająć rece czyms pożytecznym i jednoczesnie przyoszczedzic na fajkach ze sklepu ;/