Widok
jak przygotowac pierwsze dania dla niemowlaka?
Dziewczyny!Wiem, że w pierwszej kolejności marchewka potem ziemniaczek, dynia, jabłuszka tylko mam pytanie czysto techniczne w jaki sposób to przygotować tj, np marchewka ugotować a potem w blenderze na miazgę?dodawać trochę wody?A jabłko?też najpierw ugotować a potem do blendera?czy ktoś mi może łopatologicznie krok po kroku podpowiedzieć jak to przygotowywać?dzięki
najlatwiej sloiczek i z glowy ehhh mamuski
ogolnie marchewke mozna surowa zetrzec ale moja corcia takiej nie chciala. wiec gotowalam do miekkosci w wodzie a potem blenderem no i jak czytalam to wazne zeby dodawac troche tluszczu masla albo oliwy
i kilka dni dajesz sama marchew jak jest ok to dokladasz nastepne warzywo do warzyw mozesz dodac troche tej wody z gotowania no chyba ze gotowalas w niej ziemniaka to wtedy nie wolno takiej wody podac dziecku
jesli chcesz to podaj swojego maila mam pozbierane ze stronek przepisy podzielone mniej wiecej na wiek i wrzucone do jednego pliku
a zoltko z tego co czytalam to dopiero od 7 miesiaca
ogolnie marchewke mozna surowa zetrzec ale moja corcia takiej nie chciala. wiec gotowalam do miekkosci w wodzie a potem blenderem no i jak czytalam to wazne zeby dodawac troche tluszczu masla albo oliwy
i kilka dni dajesz sama marchew jak jest ok to dokladasz nastepne warzywo do warzyw mozesz dodac troche tej wody z gotowania no chyba ze gotowalas w niej ziemniaka to wtedy nie wolno takiej wody podac dziecku
jesli chcesz to podaj swojego maila mam pozbierane ze stronek przepisy podzielone mniej wiecej na wiek i wrzucone do jednego pliku
a zoltko z tego co czytalam to dopiero od 7 miesiaca
szybciej tak, a czy zdrowiej to można by dyskutować. Ale skoro autorka chce robić słoiczki (co w pełni popieram biorąc pod uwagę afery słoikowe) to należy jej łopatologicznie wyjaśnić skoro o to prosi :P
Warzywa gotuję do miękkości( z tłuszczeem) i w blender. Wody nie wylewam, bo po co wylewać witaminy? Poza tym łatwiej wtedy zblendować.
Jak ziemniaka dodaję do gotowania to nie wylewam tej wody. Solanina i tak się przecież wygotuje, a ziemniaki mam akurat nie nawożone.
Zblendowane pakuję do słoiczków/pojemniczków na żywność i wekuję/zamrażam.
W kwestii słoików sklepowych dodam tylko,że nie wierzę że są lepsze,bo:
- przy masowej produkcji nie da się uniknąć błędów,
- przy takiej skali produkcji nic nie jest w pełni eko,a ma jedynie sprostać wymaganiom stawianym produktom dla dzieci, które są bardziej rygorystyczne niż te dla dorosłych,
- bo gotując sama,choć nie mogę uniknąć chemii dodawanej do produktów, to wiem co i jak gotuję, a jeśli przy tym mam dostęp do własnych warzyw to już bajka :P
Warzywa gotuję do miękkości( z tłuszczeem) i w blender. Wody nie wylewam, bo po co wylewać witaminy? Poza tym łatwiej wtedy zblendować.
Jak ziemniaka dodaję do gotowania to nie wylewam tej wody. Solanina i tak się przecież wygotuje, a ziemniaki mam akurat nie nawożone.
Zblendowane pakuję do słoiczków/pojemniczków na żywność i wekuję/zamrażam.
W kwestii słoików sklepowych dodam tylko,że nie wierzę że są lepsze,bo:
- przy masowej produkcji nie da się uniknąć błędów,
- przy takiej skali produkcji nic nie jest w pełni eko,a ma jedynie sprostać wymaganiom stawianym produktom dla dzieci, które są bardziej rygorystyczne niż te dla dorosłych,
- bo gotując sama,choć nie mogę uniknąć chemii dodawanej do produktów, to wiem co i jak gotuję, a jeśli przy tym mam dostęp do własnych warzyw to już bajka :P
Dla wszystkich fanek gotowych słoiczków:
http://dziecisawazne.pl/odwiedzamy-fabryke-gerbera/#comments
Moze jednak warto poświecić trochę czasu i przygotować coś samodzielnie.
http://dziecisawazne.pl/odwiedzamy-fabryke-gerbera/#comments
Moze jednak warto poświecić trochę czasu i przygotować coś samodzielnie.
Problem w tym że dania ze słoika były wcześniej wielokrotnie przetworzone, więc naturalnych witamin czy mikroelementów też w nich nie ma lub sa w śladowych ilosciach i aby zbilansować posiłek dodają syntetyczne witaminy, które przez ludzki organizm są bardzo słabo przyswajalne... Więc nie obstawałam bym ze to takie dużo zdrowsze niż marchewka kupiona na targu czy od jakiegoś wiejskiego gospodarza.
U mnie jest różnie, jak jestem akurat np. na targowisku na Zaspie to mam tam conajmniej 3 sprawdzonych dostawców, w innym wypadku zdarza mi sie podać dziecku zupę na warzywach z hipermarketu. Jak wprowadzałam Małej nowe produkty to dostawałam warzywka i owoce od mojej babci- zupełnie naturalne, ale teraz jest różnie.
Tak chodzi o pas startowy, na samym pasie w soboty i środy jest gospodarz z Banina (Hazuk chyba maj na nazwisko) - od strony wiaduktu tramwajowego, natomiast w bloku między pasem a ul. Dywizjomu jest sklep- warzywniak u Emila- część warzyw też u nich kupuję- mają też warzywa i owoce bardziej egzotyczne które zapewne swojskie nie są, ale ziemniaczki, włoszczyzna, kapusta, buraki to jest ok.
przy obecnej porze roku wybrałabym mrożone warzywa ekologiczne - bolero ma takie mrożonki (do dostania w sklepach eko np. na morskiej koło lidla, czasami w dużych supermarketach) - trzeba tylko uważać czy mrozonka nie jest zbrylona bo to oznacza ze musialo nastapic jej rozmrozenie i ponowne zamrozenie.
Sloiczki raz na jakis czas nie zaszkodza ale dla mnie byla to deska ratunku a nie codzienne jedzenie malucha.
Pierwsze posilki mlody dostawal rozdrobnione widelcem - zadnego blendera. Marchewka, ziemniak, dynia itp. ugotowane na parze lub w małej ilosci wody i rozgniecione widelcem, z dodatkiem oliwy.
Pózniej do smaku zioła suszone/swierze w zalezności od pory roku.
Jak miałam wiecej warzyw to gotowałam je i mroziłam w pojemnikach na lód --> póżniej kosteczki do woreczka i mogłam ztego komponować obiadki --> tylko podgrzewając.
Sloiczki raz na jakis czas nie zaszkodza ale dla mnie byla to deska ratunku a nie codzienne jedzenie malucha.
Pierwsze posilki mlody dostawal rozdrobnione widelcem - zadnego blendera. Marchewka, ziemniak, dynia itp. ugotowane na parze lub w małej ilosci wody i rozgniecione widelcem, z dodatkiem oliwy.
Pózniej do smaku zioła suszone/swierze w zalezności od pory roku.
Jak miałam wiecej warzyw to gotowałam je i mroziłam w pojemnikach na lód --> póżniej kosteczki do woreczka i mogłam ztego komponować obiadki --> tylko podgrzewając.
Najpierw kup blender, np któryś z tych: https://www2.braunhousehold.com/pl-pl/products/przygotowywanie-posilkow/blendery-reczne i możesz na nim robić dania praktycznie ze wszystkiego :)